Moja mamam tez moczyla i nacinala ,ja pamietam ze nie jadlam bo bylam niejadkiem ,zawsze robila cielece i mowila ze takie najlepsze. Miro jak moge cos polecic apropo gulaszy ,to zrob z serc jagniecych. Albo zrob nadzienie grzybowo/porowe i nadziej nim serca. Wczesniej serca przeciete i wyczyszczone z resztek krwi i zylek dalam do marynaty z oliwy ,wina czerwonego z tymiankiem i czosnkiem na 24 h.Po wyjeciu osuszylam i wlozylam nadzienie spielam wykalaczkami , podsmaz na patelni a pozniej do pieca na jakies 50 do godziny.Pyszne sa. Wedzone serca jagniece to wielki delikates ,warto moze wyprobowac ,ja po powrocie z PL uwedze ,podaje sie podobnie jak carpacio cieniutko pokrojone.