Skocz do zawartości

Gen

Użytkownicy
  • Postów

    884
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Gen

  1. Gen

    Pomocy! Jaki samochód kupić?

    Nie można porównać Yarisa I z silnikiem czterocylindrowym 1.0 i 16V 68KM z np. Yarisem II 1,0 68KM i 3 cylindry. Po przesiadce, początkowo nie umiesz ruszyć z miejsca. Yarisy mają dosyć szeroką gamę silników. Jeżeli bierzemy pod uwagę, również używane (stare modele), to naprawdę jest w czym wybrać.
  2. Gen

    Pomocy! Jaki samochód kupić?

    Moi synowie mają dwa metry plus kilka (a nawet -naście) cm, i yarisami jeżdżą. Może nie jest to dla nich jakiś wielki komfort, ale przynajmniej nie blokują kolanami kierunkowskazów, jak było w innym aucie. Co do mocy to faktycznie na jedno litrowe narzekają, ale jeżdżą, a ja ze swojego t. diesla 1,4 jestem zadowolony. Na trzy Yarisy w rodzinie, awaryjność właściwie zerowa.
  3. Gen

    Bla, bla, bla

    Ale ten jest na pewno lepszy
  4. Gen

    Bla, bla, bla

    Ja bym odczytał tak: Wydamy „trochę” kasy, nie licz na pomoc w kuchni, będę latał.
  5. Gen

    Zapisy na kalendarz WB 2015r.

    Gen 2 sztuki.
  6. @arkadiusz, Ja uważam, że do ostrzenia noży, ostrzałki tylko ręczne, a nie mechaniczne. http://allegro.pl/listing/listing.php?fuzzy=1&order=p&string=Ostrza%C5%82ka+Spyderco+204MF+Triangle+SharpMaker&bmatch=seng-v0-default-1021
  7. Ja mam taki i jestem bardzo zadowolony. http://www.seagate.com/pl/pl/external-hard-drives/portable-hard-drives/standard/backup-plus/
  8. Coś poza solenizantem miny niezbyt zadowolone. Może przez te świeczki, co im w wątróbkę nawtykałeś. U mnie, ostatnio kocica miała szlaban i nie wychodziła z domu. Jak byście przychodzili do domu w takim stanie, też byście pewnie mieli szlaban.
  9. Gen

    Gena wyroby domowe

    Z racji chęci wykonania kolejnych wyrobów, porada w sprawie mojej szyneczki, jest dla mnie dosyć istotna. Wiem, wiem – poszukaj na forum. Spróbuję „techniką eksperymentalną” odpowiedzieć sobie sam. Zaczynam: – Ok Gen, zaraz coś podpowiemy, może zacznijmy od tego, że chyba częściowo mylnie opisałeś: „12 godz. osuszanie w temp 18 °C” – Ten proces to jeszcze ociekanie. Jak zwał, tak zwał – ważne, żeby był dobry wyrób. – Nazwa może nie jest najistotniejsza, ale: (napisane w temacie: zielony kolor przed wedzeniem?) Dobra, ale opierałem się na: (napisane w temacie: Pierwsze wędzenie w życiu) – ale czytaj to: (napisane w temacie: Ociekanie) Dodrze, następnym razem ociekanie w temperaturze pokojowej skrócę do max 3 godzin. Może jeszcze jakieś wskazówki? – Chwilowo nic nie przychodzi mi do głowy, ale pomyślę i jak co, to napiszę. Wielkie dzięki, czekam.
  10. Gen

    Gena wyroby domowe

    Wczoraj moja małżonka przygotowała na drugie śniadanie drożdżówki z budyniem i z serkiem. Pomagałem – wyjmowałem blachy z piekarnika, żeby się nie poparzyła.
  11. Gen

    Gena wyroby domowe

    Nie bardzo wiem, za co, ale nie ma sprawy. Właśnie myślę, że ten szary kolor nie jest od niedopeklowania, bo tam był dostęp do peklosoli – przed złożeniem w „pucek” przy wkładaniu w siatkę, to wcześniej tam była powierzchnia zewnętrzna. Wychodzi na to, że mięsko podczas peklowania złapało tam powietrza i zszarzało. W strunowych czy zgrzewasz?
  12. Gen

    Gena wyroby domowe

    Może nieprecyzyjnie napisałem. Jednorazowy nastrzyk 77ml, w najgrubsze miejsca (kilka nakłuć). Kalkulator peklowania @Skalar50 przelicza wg tabeli Dziadka. Słoność na 5 - odpowiednia
  13. Gen

    Gena wyroby domowe

    Jak zapewne większość z Was już wie, posiadam małego Borniaka. Po pierwszych niezbyt udanych próbach, wędzarnia została spakowana i głęboko schowana. Teraz nadszedł czas, aby się z nią przeprosić. Zakupione mięsko – podobno szynka (nie łopatka, niestety nie rozróżniam po wyglądzie) – 1,288 kg. Tym razem tylko tyle, żeby w razie czego za wiele nie zepsuć. • Peklowana wg kalkulatora kolegi @Skalar50, (wersja mniej słona wg Dziadka – 43g peklosoli / 0,52l wody, 1 nastrzyk 77 ml) 11 dni w temp 6 °C, codziennie 1 raz obracana Po peklowaniu i wstępnym odsączeniu waga 1,510 kg. • Płukanie 3 minuty, • 12 godz. ociekanie w temp 6 °C, • 12 godz. osuszanie w temp 18 °C, • 3 godz. osuszanie w wędzarni temp 40 °C, • Wędzenie 3 godz. w 55 °C, na koniec wędzenia temp. wewnątrz mięsa 35 °C. • Parzenie – szynka prosto z wędzarni w gotującą wodę, od razu temp. wody spadła do 88 °C, studzenie wody do 75 °C i dalej parzenie, aż do osiągnięcia 67 °C wewnątrz szynki (ok. 1,5 godz.) • Studzenie – najpierw moment chłodna woda, potem 12 godz. w temp. 18 °C, dalej w lodówce do 7 °C wewnątrz. Wyrób gotowy – 1,171 kg. Na przekroju widać przechodzenie koloru z jasnego w ciemniejszy, a w miejscu gdzie były „rozwarstwione” mięśnie lekką szarość. Poproszę o wskazanie błędów technologicznych (lub innych). Podsumowanie (w skali 1-5): Soczystość – 5 Słoność – 5 (troszkę mniej słona od sklepowej*) Smak –3 (na kanapce smak 4+) Poprzednia była bardziej sucha i słona, ale jakby lepsza w smaku. *Niestety brak poprawnego wzorca.
  14. Gen

    Gena dłubanie

    Chociaż sezon grillowo - ogniskowy dobiega końca, to akurat ostatnio dostałem dębowy pieniek i powstały z niego dwie „przyogniskowe” ławeczki. Jeszcze surowe, niezabezpieczone, ale jak zaimpregnuję, to na przyszły sezon będą jak znalazł.
  15. Gen

    Gena wyroby domowe

    "Gdy się trunkiem zagrzeje głowa, wtenczas najlepiej płyną słowa." Grzegorz Knapski Aforyzm ukazuje, jakie przechodzę męki pisania, z uwagi na mój bardzo niepopularny (szczególnie w nadbałtyckich krajach) styl życia. Dlatego, proszę o pobłażliwe patrzenie na to, co każe mi pisać moja trzeźwa głowa. Na początku chciałem zaznaczyć, że nie jestem masarzem, kucharzem, a gotowaniem w domu zajmuje się żona. Ja czasem tylko szykuję kanapki. I właśnie takiemu człowiekowi zachciało się wędzić. Dzięki temu trafiłem na To Forum. W tym temacie chciałbym przedstawiać swoje wyroby wędzone, a może czasem i coś innego, co będę próbował przygotować do spożycia.
  16. Już kiedyś się zastanawiałem nad tym i mi wyszło, że przepis Dziadka dotyczy całej dużej szynki. Nas raczej interesuje taka około 1 kilograma.
  17. Morfeusz, ale to nie wędzarnia bojera1
  18. @wiktorwspanialy, koledzy doradzają Ja bym powiedział więcej. Przecież masz piękne miejsce pod komorą wędzarni. Tam umieść palenisko.
  19. Szykuj coś do czytania, wołaj kolegów i masz pozamiatane
  20. Dzięki za zdjęcia , przypominają dawne dobre czasy. Staram się systematycznie przeglądać wcześniejsze tematy forum, z okresu, gdy jeszcze nie byłem zarejestrowany. Dopiero dzisiaj, trafiłem na ten temat. Kiedyś Bieszczady były mi bardzo bliskie. Byłem w nich wręcz zakochany. W latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych spędzałem tam najpierw swoje wakacje, następnie urlopy. Potrafiłem przyjeżdżać, i łażąc po górach przez dwa tygodnie, schodzić do wiosek tylko ze cztery razy, aby dokupić pieczywa. Reszta to tylko ja i przyroda. Zdobyłem nawet uprawnienia do prowadzenia wycieczek po Beskidzie Wschodnim. Pamiętam ścieżki po połoninach o szerokości jednej stopy (buta). Później, z czasem, gdy w Bieszczady przyjeżdżało coraz więcej ludzi, bolał mnie widok rozdeptanych ścieżek na szerokość do trzech metrów. Coraz ciężej było znaleźć miejsca „odludne”. Pomału, ze swoimi wyjazdami zacząłem przenosić się w Beskid Niski. Ten teren był jeszcze zdecydowanie „spokojniejszy”. Co prawda, bardzo dawno już nie byłem w górach, tak żeby połazić. Człowiek wpada w sidła zawodowe, później zdrowotne i siedzi na tyłku w domu, nie mając na nic czasu. Jeżeli chcesz znaleźć ciszę, bardzo mało ludzi i dziką przyrodę górską, nie boisz się wędrować również poza szlakami znakowanymi – jedź w Beskid Niski. Ps. Rawki są w Parku Narodowym, więc zbieranie tam jagód jest surowo zabronione!!!
  21. Gen

    Gena dłubanie

    @grzech25, Woskowanie mebli staje się coraz bardziej popularne. Jest to dość dobry sposób na zapewnienie im odpowiedniej ochrony. Wiąże się jednak z wieloma ograniczeniami i obowiązkami. Musisz rozważyć wszelkie wady i zalety woskowania. Najważniejszą zaletą jest to, iż wosk zapewnia bardzo dobrą ochronę dla każdego rodzaju drewnianej powierzchni. Dużą zaletą jest fakt, że woskowanie mebli możesz wykonać samemu. Wosk idealnie pokrywa wszelkie zadrapania i ubytki w meblach i dzięki temu, możesz w łatwy i szybki sposób poprawić ich wygląd. Jednak, nie każdy typ mebla może być pokryty woskiem. Musisz pamiętać, że na powierzchni woskowanych mebli nie należy umieszczać mokrych lub gorących przedmiotów. Dodatkowo, trzeba powtarzać woskowanie. Zresztą do mebli stojących na stałe w altanie nie bardzo wiem, jaki wosk mógłbym Ci polecić. Jeżeli są pod dachem, to olej może w zupełności wystarczyć. Tylko, malowanie olejem, również trzeba powtarzać. Jeszcze zależy, z jakiego drzewa są Twoje meble. Jak z egzotycznego, to olej będzie chyba najodpowiedniejszy. Trudno mi coś doradzić, nie jestem jakimś fachowcem w tej dziedzinie. Podpytaj jeszcze Googli. Fotele traktowałem produktami: A swoje meble ogrodowe i inne elementy drewniane w ogrodzie maluję lakierobejcą zawierającą wosk. Powłoka jest elastyczna i sporo wytrzymuje. Reasumując, wydaje mi się, że wosk jednak do mebli bardziej „antycznych” do wnętrz, a do altany to olej.
  22. Gen

    Dyzia ciecia małe Conieco

    Kiedyś słyszałem, że dla psa zdrowsze i lepsze są kości surowe. Że w ogóle gotowanych nie powinno się dawać.
  23. Gen

    Wędzenie u paweljacka

    Ale z RENIFERA. No właśnie, chciałem zapytać, gdzie łapie w Wawie te renifery?
  24. Gen

    Gena dłubanie

    Myślę, że gdyby mieć warsztat i robić tylko to, mając już wprawę, to można w kilka dni. Może trzy, cztery, nie licząc barwienia i impregnacji. Zależy również od twardości i wilgotności drewna. Mi zajmowało to około miesiąca (jedna sztuka), ale robiłem „w wolnym czasie”, bez specjalistycznych narzędzi. Tylko piła łańcuchowa i szlifierka kątowa z tarczą łańcuchową i ścierną. Najwięcej czasu zajmowało mi dopasowanie oparcia do kręgosłupa, żeby nic nie uwierało i było ergonomiczne. Poprawiałem kilkanaście razy. Teraz jak siedzę w takim fotelu, czuję jakby był zrobiony z czegoś miękkiego. Kiedyś rozmawiałem z jednym rzeźbiarzem, który robił swoje rękodzieła (nie fotele, tylko rzeźby i płaskorzeźby) to stwierdził, że żeby mu się opłacało to dużą sztukę (taką za ok 400 - 600 zł) robi w 8 godzin na gotowo. Miał do tego elektryczne dłuto. Ja, pomijając fakt, że rzeźby by mi z pewnością nie wyszły, to bym robił bardzo długo. (Co innego np. postać, a co innego listek).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.