Skocz do zawartości

Perszing37

**VIP**
  • Postów

    2 588
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Perszing37

  1. A coś ktoś kiedyś mówił, że są jakieś tablety z hormonami, którymi można pobudzić laktację u zwierząt. Ale ja się tam nie znam na tym ważne, że zrobię pleśniaka , który WAS zaskoczy
  2. Hehe ja tam nie wiem. Ale mleko 1 klasa. Jutro biorę i robię camembert Ale wersja de Lux. Jak wyjdzie to będzie wypas.....szczegóły niebawem. ..C.D.N.
  3. 01.09.2015 - spotkanie 2 Serowarów z degustacją: Z mojej strony był : cheddar prosto z GB EXTRA MATURE, LEICESTER z PIEPRZEM prosto z GB, moje : KORYCIŃSKI z suszonymi pomidorami i papryką zieloną (lekko podwędzany), GOUDA z suszonymi pomidorami oraz kolorowym pieprzem, OSCYPIOR z ostatniego wędzenia, oraz przepyszna karkówka słoikowa wg Miro. Akmis po powrocie ze słonecznej Hiszpanii przywiózł : TETILLA (cycuszek - owczy bardzo świeży i delikatny), MANCHEGO (owczy - średnio dojrzały bardzo smaczny), EMENTALSKI Akmisowy i HIT sezonu - kiełbasa z białą pleśnią FUET (przepyszna).
  4. Dementuję pogłoski o tym, że mleko kozie "śmierdzi" i że skrzep jest bardzo delikatny. Pierwszy raz kupiłem 3 litry na próbę. - nie lubię mleka świeżego a to smakowało wybornie (nie tak ciężkie jak krowie), - zero "smrodka" - skrzep całkiem przyjemny w obróbce. Zaskoczyła mnie wydajność : z 3 litrów udało mi się uzyskać przed zasalaniem 500 gram koziej gorgonzoli. Pewnie po soleniu jest mniejsza waga ale nie sprawdzałem. Dzisiaj zważę i podeślę fotki. Jak eksperyment się uda to będzie kolejne mleko warte uwagi - cena też niezła bo 4 zł/litr.
  5. Ja trzymam w próżni i fajnie tam dojrzewa. Ale pakuje go jak już serwatki nie oddaje i skórka w miare sucha jest. Można też pociąć w kostki i zalać dobrym olejem z przyprawami albo oliwą.
  6. Ładny. Możesz też go odpalić po kilku dniach i potem z powrotem do dojrzewania. Ten ser jest taki fajny bo można go jeść na świeżo A dojrzewać nawet do roku. Zmienia się wtedy smak i konsystencja. Możesz też go lekko podwedzic. Też fajnie smakuje.
  7. Tjaaaaaaaa a. Ale mi się marzy tak jak bylo u mojej babci. 7 krów i mnóstwo mleka z jednego uidoju. A nie jak Ty ostatnio hehe 3 h mleko zbierales po wsiach.... Jeden porządny gospodarz by się zdał z kilkoma krowami... Nic to. Dzisiaj debiut z mlekiem kozim. Kto mówił że ono śmierdzi? Delikatne i bardzo smaczne...
  8. Dzięki wielkie. Może kiedyś się uda spotkać i przetestujesz coś mojego, wypieszczonego i dopracowanego w szczegółach. Ale bez przesady, że jestem nowy hehehehhe Już trochę miesięcy jestem obecny więc dajcie "chłopu" szansę.... Ja także dbam o zdrowie i bezpieczeństwo wyrobów bo w końcu je je moja córka 5 letnia, żona i oczywiście ja - nie wspominając o znajomych, których łatwo można podtruć Pozdrawiam
  9. Jako , że dawno nic nie prezentowałem to dzisiaj wrzucę kilka fotek (i nie po kądzieli dysputy na temat oscypiorów - tak się akuratnie złożyło). Odpaliłem GOUDĘ 2 miesięczną z pieprzem i suszonymi pomidorami. Żona się zażera a mi nie pasuje posmak suszonych pomidorów. Pieprz ok ale coś nie halo z połączeniem z pomidorami. Poza tym pyszna. Następnie mamy korycina zrobionego w ostatnią niedzielę. Z suszoną zieloną papryką i suszonymi pomidorami. I tutaj bingo - fajnie zagrało. 1/3 jutro podwędzę leciutko. A tutaj mamy oscypiory na jutrzejsze wędzenie robione moją metodą Dzisiaj odbieram 3 litry mleka koziego i machnę jakiegoś pleśniaka a w niedzielę ...... się zobaczy....chyba jakiś żółty....
  10. Masz rację - z mojej strony złe zwroty ale i vice versa. Muszę uważać co piszę. Bo każdy z nas ma inne doświadczenia a nikt nie jest ekspertem. Tutaj ja się źle wyraziłem na samym początku : "musi być". A wcale nie musi i można robić i tak i TAK. Mam taki sposób wyrażania myśli i doświadczeń. Moje opinie są tylko i wyłącznie subiektywne i poparte moim doświadczeniem, którym staram się dzielić a nie mądrzyć. Nie znacie mnie a ja nie znam was - to już powtarzałem. A internet to podstępne medium w którym wystarczy zły zwrot by wywołać burzę. Ale ja proszę was bardzo - nie traktujcie nowych użytkowników z wyższością i mentorskim podejściem (bo ja to tak czasami odczuwam). Forum ma służyć wymianie doświadczeń i niesieniu pomocy ludziom zielonym w temacie. Chyba że ja to inaczej rozumiem. Sery robię co tydzień lub dwa razy w tygodniu - więc drogi kolego (bez ironii i mądrzenia) - jakieś tam doświadczenie mam. Prawie 2 letnie. Postaram się jednak uważać na zwroty typu : trzeba , musi być itp. Pozdrawiam
  11. Jejku. Czy możecie uszanować zdanie kogoś kto sporo czasu poświęcił na eksperymenty i dokształcanie. Jeżeli napisałem że trzeba zakwaszac to cofam to. Ja piszę swoją subiektywną opinię po wielu wersjach oscypiorow. Więc kończąc dyskusję. Obecnie zakwaszam mleko na te wynalazki bo pasuje mi bardziej konsystencja finalnego produktu, łatwiej mi się wyciska i formuje. Wcześniej robiłem podobnie do tu wypowiadajacych się i zmieniłem metodę. Poza tym akurat nie w tych serach ekspertami są prawdziwi górale A nie my. Następny raz w górach poświęcę czas na odwiedzenie kilku bacówek i wy pytanie o technologię. I może się okazać że będzie jak z korycinami. Każda rodzina ma inny aczkolwiek podobny przepis.
  12. Ja Cię krece. Co ja bym dał żeby za 20 zł 20 litrów brać. Echhh.Ale fakt. Susza. Ciekawe czym mojego konia w zimie będą karmić i czy czynszu nie podniosą.
  13. Tak się robi certyfikowane oscypki , te duże w formie podwójnego stożka. Miałem przyjemność bawić się w wyciskanie w bacówce i tylko podobną masę uzyskuję jak zakwaszam mleko - a tym samym zmieniam Ph. Pisałem już że nie trzeba tego robić a i tak oscypek wyjdzie - 1,5 roku temu pierwszy taki zrobił na mnie wrażenie. Ale jak również już pisałem - masa zbliżona bo bacowskiej jest jak zakwaszę odpowiednio mleko i ugniatam w 55 stopniach mniej więcej. Jak mam duże to także je przebijam i wtedy ułatwia to wyciek serwatki. P.S. sera w ogóle nie trzeba zakwaszać by dało się go formować. Wystarczy podpuszczka i chwila cierpliwości albo dodatek temperatury.
  14. Perszing37

    Podpuszczka

    Hmmm dobre pytanie. Nie znam odpowiedzi jeżeli chodzi o podpuszczkę naturalną - z cielęcych żołądków. Może koledzy mają jakieś doświadczenie. Jednakże z mikrobiologiczną nie powinno być problemów. Zawsze możesz zapytać np. na serowar albo w agrovis. Oni się na tym powinni znać skoro sprzedają.
  15. Dobra cena. Wiem , że koledzy kupują jeszcze taniej ale ja mam podobną (stargowałem z 2,5 na 2,0 zł ale obiecałem, że co tydzień będę brał). Zobaczysz jeszcze jaka wydajność. Zważ korycina po zrobieniu (finalnym formowaniu przed soleniem) i napisz proszę ile litrów mleka. Ciekawy jestem wydajności.
  16. Ile płacisz za mleko u takich gospodarzy ??? U nas niestety nie ma nikogo w okolicy który miałby więcej krów i można by było 20-40 litra mleka brać. Jedna licha krówka i tyle. Lipa na całej linii....
  17. I tak i nie. Mozarellę parzy się w wyższej temperaturze. Poza tym mleko prosto od krowy najlepiej się nadaje do takich celów. Potrzymaj je przez noc w lodówce a potem próbuj tak samo robić jak robisz - i zobaczysz różnice. Ja nie neguję waszego sposobu a opisuję swoje doświadczenia oraz ludzi z którymi rozmawiałem o wyrobie tego typu sera (na allegro sprzedają je oraz korbacze itp.) Kolega nowy w tym fachu zrobi jak będzie miał ochotę. I potem sprawdzi co lepiej smakuje, działa itp. I prawdziwą Mozarellę ciężko uwędzić ciepłym dymem 50 stopni bo co się stanie ??? popłynie.... a mi nigdy żaden ser nie popłynął... a ze stabilnością temp. w mojej wędzarni jest różnie. Ja dziurki lubię ale jestem dumny i blady jak mi wyjdzie coś co jest bliższe konsystencji i smakowi prawdziwego oscypka (czyli dobrze wyciśnięty i bez dziurek). Każdy z nas ma inne doświadczenia i warto o nich pisać. A nowi użytkownicy mogą spróbować kilku sposobów i wybrać taki który im najbardziej odpowiada.
  18. Od razu. Mleko po udoju ma ok. 34 stopni - wczoraj sprawdzałem z ciekawości. Od razu dajesz zakwas (dobry kefir) - ja czekam jakieś 20-30 min i potem dodaję podpuszczkę. Nie pasteryzuj jeżeli masz pewność że mleko dobrej jakości. Ale jeżeli chcesz spasteryzować to podgrzej do 72 stopni - potrzymaj ok. 12 sekund i potem schłodź. I dopiero schłodzone mleko podgrzej do 33-34 stopni i zaprawiaj jak wyżej. NAJLEPSZE MLEKO PROSTO OD KROWY - to bez dwóch zdań - jak krowa zdrowa i higiena zachowana. Takie mleko najbardziej lubię przerabiać.
  19. Jeżeli robimy z mleka owczego to może tak ale nie z mleka krowiego. Mleko krowie można zakwasić bakteriami np. do mozarelli albo czymś innym. Zmieni się PH to i plastyczność będzie zupełnie inna. Można też robić tak, że skrzep daje się do chusty i zostawia na noc. Po nocy sam się ukwasi i na następny dzień się go dopiero parzy. Ja mam takie doświadczenia oraz informacje a Ty być może inne. Robione oscypki bez zakwaszania mleka nie miały tak fajnej plastyczności jak te z mleko odpowiednio ukwaszonego. Wychodziło i jedną metodą i drugą ale różnica była odczuwalna. Mleko o nieodpowiednim Ph będzie dawać skrzep który podczas obróbki w wyższej temperaturze nie będzie pracował jak plastelina (a widziałem w bacówce jaka konsystencja ugniatanego skrzepu ma być) tylko będzie twardszy i gorszy w obróbce. I jeszcze raz powiem : oscypior wyjdzie ale jeden nie równy drugiemu. A czasami nawet bywa tak, że podczas ugniatania skrzep się po prostu kruszy. Takie które robiłem ponad rok temu : były ok wg tamtejszej wiedzy i praktyki. Ale jak porozmawiałem z ludźmi którzy na co dzień żyją z robienia tego typu serów to zmieniłem technologię i widzę różnicę.
  20. Jak kawałek ??? to nie kupiłeś mi nic ???? Ja Ci dam OSPYPIORA !!!!!!!!!!! Moje to prawie OSCYPKI - takie dobre )) a już na pewno OSCYPIORY a nie PYPIORY
  21. ZGADZA Się. Tylko nie daj go kurom bo normalnie ukatrupię Będzie pyszny
  22. Zgadzam się z akmisem. Jeżeli się to robi z głową to nie ma problemu z pleśnią. Ale jest jedno ale - sery pleśniowe są banalne w wykonaniu ale ciężkie w poprawnym dojrzewaniu. Więc moim zdaniem lepiej zrobić sobie prasę i pomęczyć się chwilę przy technologii produkcji ale potem nie ma problemów z dojrzewaniem. Oscypiory poprawnie zrobione wcale nie są takie proste. Mleko musi być odpowiednio zakwaszone aby potem skrzep podczas ogrzewania się dobrze uplastyczniał. Dzięki temu możliwe jest w dalszej części odpowiednie wyciskanie serwatki i formowanie oscypka. A wynikowo - ma być oscypek który po 1: skrzypi w zębach, a po 2: długo wytrzyma w lodówce (ze względu na dobre wyciśnięcie resztek serwatki). Dla mnie najprostszym serem od którego warto zacząć (sam zacząłem) jest koryciński. Na początku pewnie Ci ładne dziury nie wyjdą ale to kwestia wprawy i praktyki. Mleko od babek z targu będzie idealne - o niebo lepsze niż ze sklepu. Jeżeli natomiast ich nie znasz i nie wiesz jaka jest higiena to pasteryzuj je a potem dodawaj trochę chlorku wapnia aby poprawić jakość pasteryzowanego mleka. Ja nie pasteryzuję ale widzę i krowę i gospodarza w akcji (wczoraj nawet trafiłem na dojenie i sobie przy Mućce posiedziałem w trakcie). Potrzebujesz : chusty, podpuszczkę, chlorek wapnia, annato (w późniejszej fazie zabawy), sól niejodowaną, formy (nie muszą być specjalne na sery - można sobie samemu zrobić), prasę (można zrobić albo kupić za ok. 100 zł), długi nóż do krojenia skrzepu, waga jubilerska (mi się bardzo przydaje), szczepy bakterii (w późniejszej fazie zabawy), mieszadło-trzepaczka, plastikowe pojemniki do dojrzewania pleśniaków i to chyba wsio na początek. POWODZENIA
  23. Ja cem cycuszka )) Ja uwielbiam "cycuszki" Proszę o kawałeczek na Wtorek. Czy kolega ma ochotę przetestować mojego oscypiorka także ? Bo jutro będę zawędzał ) Już się nie mogiem doczekać smaku manchego - tego sera jeszcze nie testowałem a podobno bardzo dobry.
  24. Jak dużo śmietany to bym zebrał. Jak mało to bym zostawił. Zakwaszasz np. kefirem - ważne by miał żywe kultury bakterii. I się nie spieszysz z ładowaniem gotowca do lodówki bo nie będziesz miał pięknych dziurek. Ja robiłem w niedzielę rano i wsadziłem go do lodówki wczoraj wieczorem po soleniu 2 stronnym 2 x 12 h. Jak wędzisz to bardzo proste są także oscypiory - jeszcze szybsze w wykonaniu niż Korycin. Tak a pro po: jak chcesz mój wypróbowany sposób na Korycina to chyba jest w moim wątku. Z tym, że nie pamiętam czy dałem solankę czy solenie z łapy. Obecnie solę 2% w stosunku do wagi sera z łapy (1/2 na każdą ze stron). I wychodzi taki średnio słony - lepiej dosolić na kanapce czy talerzu niż przesolić i potem udawaną fetę stosować Powodzenia
  25. Witaj, Ja mam chłodziarkę do wina ale moim zdaniem nie sprawdza się ona za dobrze przy dojrzewaniu serów. A mianowicie dlatego, że jest obieg powietrza, który wysusza wszystko co jest w środku. A także w obecne upały pętla Peltiera nie wyrabia z chłodzeniem do zadanej temp. Ja więc i tak wszystkie sery (za wyjątkiem pleśniaków) ładuje w folie próżniowe i dopiero wtedy do chłodziarki. A obecnie do dodatkowej lodówki w garażu. W LIDLU była akcja i można było kupić zgrzewarkę próżniową połowę tańszą niż ta co ja mam. Razem z workami. 100 zł. kosztowała - 3 lata gwarancji więc nie ma co się obawiać, że się popsuje. Sprawdź - może jeszcze są. Podpuszczkę przechowuje się w lodówce, podobnie jak lipazę. Natomiast kultury bakterii lepiej przechowywać w zamrażarce - bo wtedy czas przechowywania jest 3 krotnie dłuższy niż jeżeli przechowywałbyś w lodówce - a mianowicie ok. 2 lat. Powodzenia w serach jeżeli chcesz zacząć się bawić
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.