qba-69

Bez przepisu i klasyfikacji Peklowana karkówka 18 g/kg, do tego około 10-20 % słoniny (w zależności od tłustości karkówki) zasolonej taką samą ilością soli na kg. Rozdrobnione na oczku 8 mm. Pieprz czarny mielony 2 g/kg, majeranek 1 g/kg, cukier 1 g/kg, tymianek 0,3 g/kg, czosnek 9 g/kg. W trakcie mieszania karkówki ok. 50 ml/kg zimnej wody, a na koniec słonina i dokładnie wymieszać. Nadziać w jelita, nocka osadzanie w chłodni i rano wędzenie w temp. 40-50 stopni C. Parzenie w wodzie o temp. 75 stopni C, do 68 stopni C wewnątrz wyrobu (czyli jakieś 25-30 minut). Ot i cała filozofia zrobienia szybkiej kiełby Jak czegoś zapomniałem dopisać, to zrobię to jak sobie przypomnę Pozdrawiam również

Minął kolejny tydzień eksperymentowania z suszeniem dzikiej kiełby

Ta i znowu po piri-piri będziemy próbować sobie przypomnieć...

Nikogo nie podpatrywałem Na zdrowy, chłopski rozum robię Problemy z tym mają ci, którzy robią kiełbaski z linijką w ręku

A ja lecę jeszcze inaczej. Nadziane jelito odkręcam w połowie i później już mam parzyście dzieląc na równe odcinki Tadaaaam

Nic z tych rzeczy, choć lekarz coś tam wspominał, że niby wagę mam dobrą, ale trochę za niski jestem

Tak. Chodzi o te ze strony głównej forum i te pojawiające się pomiędzy postami, w miejscu nazwy użytkownika napisane jest "Sponsor".

Mile widziane jest kliknięcie w reklamę, znajdującą się po prawej stronie forum (nie chodzi tu o bannery sklepów rekomendowanych przez WB). Więcej na temat akcji klikania w reklamy, możesz dowiedzieć się tu /topic/10412-za-darmo-za-free-dla-ka%C5%BCdego-nowego-forumowicza/

Ta krowa już nie żyje. Padła, ponoć na zawał, podczas próby przetransportowania jej. Straciła róg i była już strasznie wychudzona. A tu wspomożenie dla tych co się już nie mieszczą

Widzę, że czasem trzeba Cię przydusić, żeby coś z Ciebie wydusić

Przyprawiona dość wyraziście W sam raz na grilla Aniu, uznanie dla Ciebie, za chęć mobilizacji młodego człowieka Jednak "Siłaczki" jeszcze istnieją

To jeszcze nic Po garze bigosu (w sumie to była kapusta w mięsie z łopatki i golonki ), który ugotowała Pani Żona i pierogach z grzybami, kapustą i kaszą, takie śniadanko to jak błogosławieństwo

Z chęcią bym Ci ulżył w cierpieniach Niebawem może zajadę rzucić kontrolnie okiem na efekty Twoich jazd walcem po ścianach

Dzisiaj miałem fantazję na kombinacje śniadaniowe I tak oto... ciachnąłem trochę cebulki, podsmażyłem na smalczyku wraz z wbitym jajcem od kury sąsiadki Trochę pieprzu i szczypta soli dosmaczyło mixa, a na wierzch keczup z cukinii (produkcji własnej) Do tego dorzuciłem podsmażoną kaszankę, okraszoną zajumanym sosem czosnkowym, który Pani Żona zrobiła do pizzy Jeszcze pajda chlebka pieczonego w garnku i qbassss kawuchy z mlekiem Jestem pełny

Jedziesz na całego Do kiełbasy drobiowej, sam stosuję proporcje mięs mniej więcej 50/50 i moim zdaniem takie najlepsze Kombinuj i też dojdziesz do swoich smaków Wyroby wyglądają bardzo apetycznie

Przygotowania do zlotu Cytrynówka z cynamonem już zlana Uprzedzam komentarze, to zaledwie wersja demo

Tutaj bardziej się rymuje

Jedno zdjęcie wyraża więcej niż tysiąc słów

Każdy z nas je w mniejszym lub większym stopniu popełnia. A dzięki podzieleniu się zdjęciami wyrobów, mógłbyś uzyskać podpowiedzi, jak tych błędów w przyszłości uniknąć.

Coś mi tu nie gra O jakim dołowaniu piszesz? Napisałeś, że doszedłeś na szczyt, więc chciałbym te Twoje wyroby móc popodziwiać. Sam cały czas się uczę, podpatrując wykony innych i wykorzystując ich doświadczenie. Od siebie też staram się coś przekazać innym. Tak działa to forum.

O jak fajnie, że wykorzystałeś we właściwy sposób moją sugestię Teraz będzie co linkować Pozdrowionka

To może pochwalisz się zdjęciami swoich mistrzowskich wyrobów w odpowiednim temacie? Chyba, że już gdzieś tu są, to proszę o link

Coś mi świtało, że gdzieś już widziałem te wyroby, a to pierwsze z siedmiu wędzeń przedzlotowych

Elu, przesyłam Ci najlepsze życzonka, wielkiego w życiu słonka, smutków małych jak biedronka, szczęścia dużego jak smok, pomyślności na kolejny życia roki miłości, bo ona dostarczy Ci radości. I oczywiście dyżurny kwiatek dla Ciebie

Możesz ustawiać bez obawień Pokusiłem się o mały eksperyment z dzikimi kiełbami, bez wydziwiasów bym nie istniał Opis sytuacji zdjęciowej. Dwie pierwsze kiełby, te na pierwszym planie, wisiały sobie w warunkach chałupniczych od udokumentowanego tu wcześniej odymienia. Dwie "drugie" wyjąłem wczoraj z lodówy i też zawisły wespół-zespół z poprzedniczkami. Nabierają smakowitości, kurcząc się i marszcząc Pozdrawiam zapaleńców, zaintrygowanych zajawką zadymiarskich moich poczynań