Grzewlod

Kociołek gotowy.

Dzik już w kociołku.

Małe co nie co na dzisiejsze zakończenie wakacji

Dzikus w marynacie powędrował do lodówki.

Pamiętaj, że to długo nie poleży. Nie mają się czego trzymać. Kiedyś zrobiłem klej na bazie cukru i melasy przyprawy w miarę się trzymały ale sam produkt był słodki i lekko mazisty(cukier się nie skarmelizował) , niestety to nie mój smak. Tak wygląda produkt z rękawa.

Tak one są do farszu Jak chcesz to pokombinuj ja tego nie polecam w sprzedaży są rękawy do salami zawsze możesz spróbować upchnąć polędwiczkę. Do tego dobrze by było mieć odpowiedni lejek w który wejdzie polędwiczka inaczej posypka zacznie się obsypywać podczas napychania. Może ktoś z forumowiczów coś więcej podpowie i podzieli się dobry przepisem na posypkę która nie będzie się obsypywać i rozmazywać.

Bardzo dobrą jakość spatex robi polecam W Browinie mają tylko do szynkowara.

Bilu dziękuję za przesyłkę papryczki z nadzieniem z kapusty są bardzo smaczne natomiast z czosnkiem są inne w smaku tak jak myślałam. Sałatka paprykowa bardzo smaczna a dżemik teściowej ekstraliga.

Tak samo pomyślałem zmarnować owoc który mam pod rękom, na dodatek sam go sadziłem Zgniatam w palcach a pestka sama wychodzi zdarza się również, że wystrzeli z owocu i poleci (jest to pracochłonne do tego trzeba użyć trochę siły, można również naciąć owoc w koło wtedy jest trochę lżej), problem pojawia się jak owoc jest bardzo dojrzały wtedy zaczyna się rozmazywać w palcach i sporo miąższu pozostaje na pestce.

Miałem w tym roku już nic nie robić tymczasem podczas wczorajszego koszenia patrzę, że owoce derenia spadają i co miałem dać im zgnić siła wyższa stało się .

Dziękuję Kiedyś jak syn wrócił z poligonu to Aga zrobiła synowi tort "czołg" ten też był pomysłowy. .

Halusia wiem, że nie wiesz ale ja wiem, że próbowałem i chyba jeszcze mam trochę cukiczapu. Czy przypadkiem posmakowałaś myśliwskiej lub grubaska dzikiego?

Ja również :tongue:

To się nazywa zdrowy styl życia, ostatnio córka przyniosła do domu wędliny z serii wege to nawet pies nie chciał tego dotknąć oczywiście nikogo nie obrażając jak sam tego spróbowałem to uznałem, że psina miała rację .

Biszkopty okrągłe krojone w kostkę 13cm-8 porcji, 15cm-12, 18cm-18, 20cm-24, 23cm-32, 25cm-42, 28cm-50, 30cm-61, 36cm-72, 41cm-98. Biszkopty kwadratowe 13cm-12, 15cm-18, 18cm-24, 20cm-32, 20cm-32, 23cm-42, 25cm-50, 28cm-61, 30cm-72, 36cm-98, 41cm-128. Wszytko powyżej to teoria książkowa do wykorzystania. Praktyka bywa całkiem inna (mam na myśli wielkości podawanych porcji u nas w kraju na imprezach a jeszcze dobrze jak zostanie kawałek na następny dzień do kawy ).

Teoretycznie tak, ale jak przekroisz taki mały krążek na tyle porcji to nie ma co na talerzyk położyć, obwód tortu = 31,4 cm : 6 = 5,23 cm Zewnętrzna część kawałka tortu 5,23 cm o długości boku trójkąta 5 cm i wysokości przyjmijmy 10 cm (nawet dobrze smaku nie złapiesz ).

Średnica 20 cm wysokość koszyczka 14 cm, uchylone wieczko wysokość ok 7 cm. Po torciku śladu nie ma . [Dodano: 22 sie 2021 - 19:47] Dzięki.

Jak wrócę jutro do domu to zapytam o wymiary na tą chwilę wiem tylko, że ważył 1,5kg

Koszyczek Agi, maluszek dla 6-8 osób.

Krawędź tnąca ta sama tylko uchwyt (rękojeści) inne, ja używam tego z pierwszego linku i pracuje się nim dobrze.

Dzisiejszy Pomiar : temp, nastawy 23,5C, zawartość cukru 13°Blg, pH 3,44. Praca bardzo wolna bulka 1x/min. Widać mocno spowolnioną pracę drożdży przy nieznacznym wzroście zawartości alkoholu. Niedługo wino powinno wejść w cichą pracę(jest to jeszcze za wcześnie). Mam pewne obawy czy drożdże zanim umrą zdążą przerobić cukier. W moich założeniach jest osiągnięcie zawartość cukru w winie na poziomie ok 6-8°Blg., czy drożdże wytrzymają podejrzewam, że nie. Jutro zacznę przygotowywać matkę drożdżowa do ponownego restartu wina.

Dziękuję i pewnie by tak było gdybym nie pracował, w Zakopanym odbijemy sobie.

Dopytałem Agi są dwie szkoły mianowicie jest tylka rosyjska z której wychodzi gotowy kwiatek. Na poniższym zdjęciu babeczki wykonane przy zastosowaniu tylki rosyjskiej. Jak widać kwiatki z takiej tylki nie są "dopieszczone" Druga szkoła to każdą różyczkę robisz oddzielnie formując płatek po płatku aż powstanie kwiatek (wtedy możesz samemu go dopieścić ale jest to pracochłonne). Każdy kwiatek jest położony na oddzielnym papierku, nakładasz go na tort za pomocą czegoś w kształcie nożyczek (nie wiem jak poprawnie nazywa się ten przyrząd). Żeby tort był smaczny i przeszedł smakami (nasączenie biszkoptów itd.) to wykonanie tortu trwa dwa dni pierwszego dnia powstaje stan surowy, drugiego robisz wykończenie. Widać różnicę pomiędzy użyciem tylki a wykonaniem samemu

Obiad z grilla