Można Aniu kupić i w wielu innych miejscach ale taka mąka pytlowa o której wspominał Mariusz, to już raczej pomarzyć sobie o niej można. Mąki żytniej 720, czyli z definicji pytlowej używam na codzień i jakby tu powiedzieć, wydaje mi się, że to wcale nie jest mąka pytlowa. Będąc kilka lat temu u przyjaciół na Podkarpaciu, miałam takową prawdziwie pytlową mąkę w dłoni.Prosto z lokalnego młynaa Miała zupełnie inną strukturę, nie wiem nawet jak to opisać. W pierwszym momencie, po roztarciu w palcach, myślałam że to ziemniaczana Takie przynajmniej odniosłam wrażenie. Trzeba by się było przyjrzeć technologii bo na pewno dzisiejszy pytel w zakładzie produkcyjnym to jest zupełnie inny niż te niegdysiejsze w małych młynach