Gonzo Opublikowano 6 Kwietnia 2008 Zgłoś Udostępnij #276 Opublikowano 6 Kwietnia 2008 Witam.Trochę dowcipów o tematyce związanej z mięsem za PRL-u. Podobno aresztowano Trubadurów. Przed mięsnym śpiewali "Znamy się tylko z widzenia". Góral zasnął na pogadance partyjnej. Prelegent go budzi i pyta, co mu się śniło.- Góra mięsa, a na szczycie siedział Pan Bóg - opowiada góral. - Co wy, nie wiecie, że Boga nie ma? - dziwi się prelegent. A mięso to jest? - pyta góral Gierek przejeżdża obok wielkiej kolejki za mięsem. Wysiada i mówi: - Pomogliście mi, to i ja wam pomogę. Godzinę później pod sklep podjeżdża ciężarówka. Wyładowują krzesła. Czym się różni świnia od sklepu mięsnego? Świnia ma dużo mięsa i krótki ogonek, a sklep odwrotnie. Na zjazd PZPR zaproszono Indirę Gandhi, aby nauczyła Polaków żywić się bez wołowiny, i Goldę Meir, aby opowiedziała, jak odżywiać się bez wieprzowiny. Klient zdejmuje w sklepie czapkę i palto, kładzie na ladzie. - Co pan robi? - woła sprzedawca. - To sklep mięsny. - O przepraszam - tłumaczy się gość. - Myślałem, że szatnia. Polskę podzielono na 49 województw, żeby w totolotku losować, do którego rzucić mięso. Gomułka podczas urlopu poszedł do sklepu po mięso. Wraca wściekły: - Kilka dni człowiek nie urzęduje i już niczego nie ma. Pół kilo cwaniaka poproszę - mówi klient. - Słucham? - pyta sprzedawca. - O salceson mi chodzi - tłumaczy klient. - Nie dał się cwaniak wywieźć za granicę. Jaś narysował świnię: ryj, uszy, kopyta, ogon. Pani w szkole pyta: - A gdzie reszta? Jaś tłumaczy: - To świnia krajowa, gdybym dorysował resztę, to byłaby eksportowa. Nowa metoda uboju - pod tucznika podkłada się ładunek wybuchowy. Połowa leci na zachód, połowa na wschód, a Polaków krew zalewa. O czym marzy polska świnia w drodze do rzeźni? Żeby choć jej serce pozostało w kraju. Na rynku pojawiły się dwa gatunki kiełbas: "robotniczo-chłopska", z rana czerwona, z wieczora zielona i "chrześcijańsko-katolicka", bo sam Pan Bóg wie, co w niej jest, a ludzie podejrzewają, że papier toaletowy, którego też brakuje w sklepach. Cytuj Carpe diem - raz kozie death Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/12/#findComment-32368 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
abratek Opublikowano 8 Kwietnia 2008 Zgłoś Udostępnij #277 Opublikowano 8 Kwietnia 2008 Dwie wersje pewnego dowcipu: Wraca mąż do domu po pracy, siada wygodnie w fotelu pilocik w ręku i mówi do żony: - kochanie podaj piwo zanim sie zacznie... żona nic nie mówiąc przynosi browar, mąż wypija duszkiem i znów mówi do żony: -kochanie przynieś piwo zanim sie zacznie... żona przynosi, ten wypija i znowu woła: - kochanie przynieś piwko zanim się zacznie... na to żona: -TAK, TY TYLKO PIWKO, TELEWIZOR, A JA GARY OBIADY DZIECI.... - no i zaczęło się... Wpada gość do baru. - Kelner, podaj pan piwo zanim się zacznie. Kelner podał piwo, a gość po chwili znowu: - Kelner, podaj pan piwo zanim się zacznie. Sytuacja taka powtarza się kilka razy i gdy już nieźle podpity gość znowu wola: - Kelner! Jeszcze jedno zanim się zacznie! - kelner nie wytrzymuje i pyta: - Panie, a kto za to zapłaci? - Oho, zaczyna się... Cytuj Jeśli uważasz że w internecie wszystko jest za darmo, to się bardzo mylisz.... dlaczego? - sprawdź https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/10446-konto-kpp-konto-pomocy-stronie/ Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/12/#findComment-32472 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gonzo Opublikowano 9 Kwietnia 2008 Zgłoś Udostępnij #278 Opublikowano 9 Kwietnia 2008 Siedzi sobie Kubus puchatek w Chatce. Nagle ktoś wali mu w drzwi tak mocno, że drzwi prawie wypadły z futryny.Kubuś zdzwiony otwiera, patrzy taki wielki włochaty dzik stojący na dwóch łapach.Kubuś prawie zawału dostał, czym prędzej wziął nogi za pas. Po jakiejś godzinie ucieczki przed potworem opadł z sił i upadł na ziemie. Dzik podchodzi do niego, podnosi i mocno przytula do siebie mówiąc : - dawno cię nie widziałem Kubusiu W tym momencie Kubuś zdziwiony na całego mówi: - Prosiaczek, to ty już z wojska wróciłeś ?? Cytuj Carpe diem - raz kozie death Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/12/#findComment-32487 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JASIU Opublikowano 11 Kwietnia 2008 Zgłoś Udostępnij #279 Opublikowano 11 Kwietnia 2008 Pani przyszła do adwokata poradzić się w sprawie rozwodu. Adwokat odradzajej rozwód i pyta:- Czy pani już nie kocha męża?- Kocham, tylko on jest maniakiem na punkcie seksu. Chce go ciągle a ja poprostu już nie mogę.Adwokat:- Zamiast rozwodu niech pani zażąda, aby za każdy seks zapłacił. Może sięograniczy.Mąż przyszedł do domu i od razu chce się kochać.- Zaraz, zaraz... - mówi żona - od dzisiaj za sex w kuchni - 10 dolarów, wpokoju - 30 dolarów a w sypialni - 50 dolarów.Na to mąż:- OK, tu masz pięćdziesiąt dolarów.Żona idzie do sypialni... - Poczekaj... - mąż chwyta ją za rękę. - Ja chcę 5 razy w kuchni! Cytuj wedzarnia z lodowki ,,dymogenerator MIratroche checi i jesz co lubisz ,a nie lubisz co jesz Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/12/#findComment-32510 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TOSHIBA Opublikowano 11 Kwietnia 2008 Zgłoś Udostępnij #280 Opublikowano 11 Kwietnia 2008 Facet miał papugę która dzwoniła przez telefon pod jego nieobecność.Z miesiąca na miesiąc coraz wyższe rachunki dostawał.Karał ją na wszelkie sposoby, dawał mniej żarcia, a ptaszysko dalej dzwoniło.Pewnego dnia po otrzymaniu rachunku za 1000 zł ostrzegł papugę że jeszcze raz to ją przybije gwoździami do ściany i będzie tam wisieć przybita do jego powrotu.Oczywiście papuga nic sobie z tego nie zrobiła i kolejny rachunek telefoniczny był jeszcze wyższy.Facet wkurzony bierze młotek i gwoździe i przybił papugę za skrzydła do ściany.Papuga przybita do ściany po odsknieciu się z szoku rozgląda się po pokoju,I widzi Jezusa na krzyżu który wisi na sąsiedniej ścianie.Więc pyta:, Ty, kolego, długo już tak wisisz?Na to Jezus:, noooo już prawie 2 000 lat,Na po papuga zdziwiona pyta:, To gdziś Ty Qr…a dzwonił? Cytuj Kto pyta, jest głupcem pięć minut; kto nie pyta, pozostaje nim na całe życie. ..... Nie bój się pytać o radę – lepiej zapytać i zrobić coś dobrze. .... Albert Einstein 自製煙熏肉 Zanim zadasz pytanie, zajrzyj do filmów szkoleniowych, w przystępny sposób prawdopodobnie odpowiedzą na Twoje pytanie Filmowa Akademia Wędzarniczej Braci ( https://wedlinydomow...arniczej-braci/) lub bezpośrednio z naszego kanału na YouTube Wędzarnicza Brać : https://www.youtube....w_as=subscriber Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/12/#findComment-32511 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TOSHIBA Opublikowano 12 Kwietnia 2008 Zgłoś Udostępnij #281 Opublikowano 12 Kwietnia 2008 Ta sama papuga, po ostatniej karze przestała dzwonić.Jednak zaczęła klnąć „jak szewc”.Zdesperowany facet, załamany nowym nawykiem papugi oczekuje wizyty swojej dziewczyny.Mówi jaj że za każde przekleństwo wyrwie jej piórko, ale papuga miała to w d..e.W ostatniej chwili wpada mu do głowy pomysł, aby ukryć papugę w lodówce.Tak też uczynił.Z wizytą dziewczyny wszystko przebiegło OK.Po jej wyjściu przypomina mu się o papudze w lodówce.Wyciąga zziębniętego ptaka, a papuga eleganckim stylem mówi.Dziękuje tobie mój panie, za ten zaszczyt przebywania z tobą.Facet oniemiał. Papuga wyraża się jak jakaś dama, ale widzi że ją coś gryzie.Więc pyta o co chodzi, a papuga.Przepraszam mój łaskawy panie, nie denerwuj się czasami, mogę spytać co zdobił kurczak???? Cytuj Kto pyta, jest głupcem pięć minut; kto nie pyta, pozostaje nim na całe życie. ..... Nie bój się pytać o radę – lepiej zapytać i zrobić coś dobrze. .... Albert Einstein 自製煙熏肉 Zanim zadasz pytanie, zajrzyj do filmów szkoleniowych, w przystępny sposób prawdopodobnie odpowiedzą na Twoje pytanie Filmowa Akademia Wędzarniczej Braci ( https://wedlinydomow...arniczej-braci/) lub bezpośrednio z naszego kanału na YouTube Wędzarnicza Brać : https://www.youtube....w_as=subscriber Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/12/#findComment-32551 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wosiu Opublikowano 12 Kwietnia 2008 Zgłoś Udostępnij #282 Opublikowano 12 Kwietnia 2008 > Miało małżeństwo synka i kupili sobie mieszkanko. > Poszli je obejrzeć. Stoją w salonie, planują, co gdzie postawić, a > maluch w pewnym momencie: > - Tatuś, a tu je*niemy półkę!! > Tatuś na te słowa stuknął malucha lekko w tył głowy i pyta: > - Pojąłeś? > - Pojąłem. > - Co pojąłeś? > - Że półka tu ni ch*ja nie pasuje. > > Był wypadek autobusu szkolnego, w którym zginęła czwórka dzieci, > troje > białych i jeden murzynek. Poszły oczywiście do nieba i spotkały św > Piotra. > Apostoł popatrzył na dzieci i mówi do pierwszego: > - taki jesteś młodziutki, niewinny damy ci skrzydełka zostaniesz > aniołkiem > do drugiego: > - taki młodziutki jesteś nic złego w życiu nie zdążyłeś zrobić, damy > ci > skrzydełka zostaniesz aniołkiem > do trzeciego: > - ty też nie zgrzeszyłeś w życiu damy ci skrzydełka i będziesz > aniołkiem > na koniec do murzynka: > -tobie też damy skrzydełka zostaniesz muchą > > Pyta facet dyrektora zakładu dla psychicznie chorych: > - po czym pan doktor poznaje w jakim stanie psychozy jest dany > pacjent > - nalewam do wanny wody i daje do wyboru wiadro, kubek na kawę i > łyżeczkę, i każę opróżnić wannę... > - aha no tak, ktoś normalny weźmie wiadro bo jest największe... > - otóż nie! ktoś normalny wyciągnie kurek i woda sama spłynie... chce > pan pokój z widokiem czy bez ? > > Kolega opowiada koledze: > - Byłem u lekarza i poprosiłem o syrop od kaszlu, a on dał mi nie > wiem > czemu środek na rozwolnienie. > - Zażyłeś ten środek? > - Zażyłem. > - I co, kaszlesz? > - Nie mam odwagi... > > Siedzi pijany facet w barze i patrzy na wiatrak. W pewnej chwili > pijak > zwraca się do barmana: > - Patrz pan, jak ten czas zapie*dala! > > Czasem, kiedy jesteś smutny, nikt nie widzi twojego strapienia.... > Czasem, kiedy płaczesz, nikt nie widzi twoich łez... > Czasem, kiedy jesteś szczęśliwy, nikt nie widzi twojego uśmiechu... > Czasem, kiedy się śmiejesz, nikt nie widzi twojej radości... > Ale weź tylko pierdnij... > > Kowalski pracuje w kostnicy i przygotowuje pana Rysia do pogrzebu. > Odkrywa jego ciało i widzi niesamowicie dużego członka. Odcina go, > aby > okazać żonie ten ewenement. Chowa do teczki i przynosi do domu. > - Kochanie, patrz, co odkryłem! > Żona na to: > - O Boże, Rysiek nie żyje! > > Przychodzi 30 rocznica ślubu. Żona pyta się męża: > - Jak uczcimy naszą 30 rocznicę ślubu? > Mąż odpowiada: > - Minutą ciszy. > > Co to jest miłość? > - Światło życia. > - A małżeństwo? > - Rachunek za światło > > *Żona programisty: ))** > - Ciągle jesteś zajęty i siedzisz przy komputerze. Żebym choć miała > dziecko... > - Kładź się, będziemy instalować...* > > Jedzie małżeństwo autobusem. Mąż usiłuje skasować bilety, ale > okrutnie > trzęsie. Autobus zatrzymał się na czerwonym. Żona woła: > - Wkładaj szybko, póki stoi! > > Dlaczego panny są szczuplejsze od mężatek? > Bo panna wraca do domu, patrzy, co ma w lodówce i idzie do łóżka. > Mężatka wraca do domu, patrzy co ma w łóżku i idzie do lodówki > > - Co wy robicie na tych próbach chóru? - pyta żona. > - Pijemy wódkę i gramy w karty - odpowiada mąż. > - To kiedy śpiewacie? > - Dopiero jak wracamy do domu > > Mąż przychodzi do domu i siada na kibelku. Tymczasem żona krząta się > po > mieszkaniu i słyszy, że z toalety dochodzą jakieś postękiwania. Myśli > sobie: > - "Zrobię mężowi kawał i zgaszę światło". > Jak pomyślała, tak zrobiła... Nagle z toalety słychać przeraźliwy > krzyk: > - O Boże! Ratunku! > Wystraszona żona otwiera drzwi i zapala światło. Mąż z ulgą: > - Uffff! A juz myślałem, że mi oczy pękły! > > Czterech żonatych mężczyzn w niedzielne przedpołudnie gra w golfa. > Przy 3-cim dołku jeden z nich mówi: > - Nie macie pojęcia, co musiałem przejść, żeby dzisiaj z wami zagrać. > Musiałem obiecać żonie, że w przyszły weekend pomaluję cały dom. > Na to drugi: > - To jeszcze nic, ja musiałem obiecać, że wykopię w ogródku basen... > Trzeci: > - I tak macie dobrze... Ja będę musiał przejść całkowity remont > kuchni... > Czwarty z graczy nie odezwał się ani słowem, ale oczywiście pozostali > nie dali mu spokoju: > - A ty czemu nic nie mówisz? Nie musiałeś nic obiecać żonie żeby cię > puściła? > - Nie - odparł czwarty - ja po prostu nastawiłem budzik na 5:30 rano, > gdy zadzwonił, to szturchnąłem żonę i spytałem: "Seksik czy golfik? W > odpowiedzi usłyszałem: "Odczep się, kije są w szafie...".Pzdr.Wosiu Cytuj Przyjacielem trzeba być,a nie bywać.... Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/12/#findComment-32552 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Andyandy Opublikowano 12 Kwietnia 2008 Zgłoś Udostępnij #283 Opublikowano 12 Kwietnia 2008 Brat papugi ( Toshiby) był na wystawie sklepu. Papuga strasznie nie lubiła milicjantów ( kawał z brodą ) i jak zobaczyła przechodzącego „krawężnika” wydzierała się – głupi glina, wariat, nieudacznik itd. Milicjant poszedł na skargę do właściciela sklepu. Ten skrzyczał papugę i zakazał wyzywania. Na drugi dzień papuga zobaczyła milicjanta i wydziera się idiota! wariat! skarżypyta! Milicjant nie wytrzymał i wypisał mandat za obrażanie władzy. Właściciela papugi wpadł w wściekłość i powyrywał parę piórek papudze, mówiąc że jak jeszcze raz to zrobi to ja oskubie do końca. Następnego dnia papuga siedzi na wystawie, widząc przechodzącego milicjanta. krzyczy Ty! niebieski! Ty! wiesz!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/12/#findComment-32553 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DZIADEK Opublikowano 12 Kwietnia 2008 Zgłoś Udostępnij #284 Opublikowano 12 Kwietnia 2008 Dowcip z godz 11.00 uważam za nie smaczny i sedno dowcipu w ostatnich trzech zdaniach jest naciągnięte i bardziej pasowało by zamieszczone było na stronie pewnej posłanki z wybrzeża. Pozdrawiam Cytuj Wszystko co zrobimy sami dla siebie jest najlepsze, nawet gdy to nie odpowiada utartym standartom jakości produktu. Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/12/#findComment-32572 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TOSHIBA Opublikowano 12 Kwietnia 2008 Zgłoś Udostępnij #285 Opublikowano 12 Kwietnia 2008 Kolego DZIADEK.Jest to dział DOWCIPY.Należy więc zachować pewien dystans / należy umieć zachować dystans.Opowiadamy sobie dowcipy o chudych, grubych, żydach, ruskach, szczerbatych, łysych, niskich, wysokich, mądrych, głupich, sexie (lub jego braku) itd. … itd. …itd.Jeżeli każdy z nas zaczął brać dosłownie dowcipy, to nikt niczego by nie mógł powiedzieć, bo każdy mógł by się do czegoś przyczepić.Więc tak jak na wstępie – D Y S T A N S ----- TO SĄ TYLKO DOWCIPY --- a nie profanacja! Cytuj Kto pyta, jest głupcem pięć minut; kto nie pyta, pozostaje nim na całe życie. ..... Nie bój się pytać o radę – lepiej zapytać i zrobić coś dobrze. .... Albert Einstein 自製煙熏肉 Zanim zadasz pytanie, zajrzyj do filmów szkoleniowych, w przystępny sposób prawdopodobnie odpowiedzą na Twoje pytanie Filmowa Akademia Wędzarniczej Braci ( https://wedlinydomow...arniczej-braci/) lub bezpośrednio z naszego kanału na YouTube Wędzarnicza Brać : https://www.youtube....w_as=subscriber Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/12/#findComment-32573 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wnuczek Opublikowano 12 Kwietnia 2008 Zgłoś Udostępnij #286 Opublikowano 12 Kwietnia 2008 Dziadku a taki też będzie niesmaczny? :wink: Starsza pani idzie jak co niedziela do kościoła i patrzy, a przy drodze leży nieżywa kuropatewka...Podchodzi bliżej, wącha ...nieco juz skruszała, ale myśli sobie, na obiad może być. Nie chcąc stracić takiej okazji wsadziła kuropatewkę za dekolt i poszła, jak miała w zamiarze na mszę, wcześniej jednak przystąpiła do spowiedzi. Przy konfesjonale wyspowiadała się ze wszystkich grzechów, ksiądz dał rozgrzeszenie i juz ma odchodzić a ksiądz jeszcze mówi:-Babciu, ale myć się trzeba!-Proszę księdza, ale ja się myję...-Babciu, ale śmierdzicie!-To nie ja, proszę księdza, to kuropatewka.-Babciu, kuropatewkę też się myje. :grin: Cytuj Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/12/#findComment-32574 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DZIADEK Opublikowano 12 Kwietnia 2008 Zgłoś Udostępnij #287 Opublikowano 12 Kwietnia 2008 Nie jestem przeciwnikiem dowcipów każdy jest do przyjęcia Ale pewien umiar trzeba zachować a szczególnie nie można się popisywać w dowcipach dotyczących wiary.Do przyjęcia są dowcipy o całym klerze bo oni są tak samo jak my ludźmi jedni lepsi drudzy gorsi ale żeby w to mieszać syna stwórcy to chyba przesada . I to jest całe motto do dowcipu powyżej Pozdrawiam Cytuj Wszystko co zrobimy sami dla siebie jest najlepsze, nawet gdy to nie odpowiada utartym standartom jakości produktu. Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/12/#findComment-32575 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gonzo Opublikowano 12 Kwietnia 2008 Zgłoś Udostępnij #288 Opublikowano 12 Kwietnia 2008 Witam.Z cyklu skargi i pochwały. Skarga ze stycznia 1983 roku: Biały ser kładzie się na wagę, trzymając w dwóch palcach, którymi to palcami liczone są potem pieniądze. Proszę to zmienić - Janik. Dopisek ekspedientki: Osobiście uważam, że nie ma innej możliwości jak podanie sera palcem. Pozdrawiam. Cytuj Carpe diem - raz kozie death Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/12/#findComment-32596 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JanuszQ Opublikowano 13 Kwietnia 2008 Zgłoś Udostępnij #289 Opublikowano 13 Kwietnia 2008 O trzeciej w nocy ONA po cichutku wymknęła się z małżeńskiego łoża do sąsiedniego pokoju. Klawiaturą rozbiła 19-calowy monitor, wszystkie płyty CD porysowała i podeptała swoimi pantoflami.Obudowę komputera wyrzuciła przez okno, a drukarkę utopiła w wannie.Wróciła do sypialni, do ciepłej pościeli i przytuliła się z miłościądo boku swego nic nie podejrzewającego, śpiącego męża.Była przeświadczona, że już teraz cały wolny czas będzie przeznaczał na ich miłość.Zasnęła.... i ....................Do końca życia pozostały jej jeszcze niecałe cztery godziny... Wigilijny poranek. Żona budzi Stefana o 7.00.- Stefen, no Stefan, nie mam masła. Słyszysz?- A co ja na to poradzę.- Ubieraj się i idź do sklepu.- Ale ja nie wiem gdzie jest w sklepie masło.- Wejdziesz, naprzeciwko kasy są lodówki, w pierwszej jest mleko, a w drugiej masło, idź.Stefan wstał, ubrał się poszedł do sklepu. Przeszedł obok kas, podszedł do lodówki, wyjął masło i poszedł zapłacić.W kolejce do kasy stała ekstra laseczka.Stefan trochę z nią pogadał, pożartował, a laska niespodziewanie zaproponowała, aby poszli do niej. Poszli i troszkę pofiglowali. Po upojnym popołudniu Stefan budzi się i widzi, że jest przed 20.00.Wyskakuje z łóżka i mówi do laski:- Masz mąkę?- Mam.- To przynieś szybko i posyp mi ręce.Laska zdziwiona przynosi mąkę i posypuje ręce Stefana po czym on wybiega.W domu Stefanowi drzwi otwiera żona.- Stefan gdzieś ty był, rodzina się zjechała, zjedliśmy kolację bez masła.- Gdzie byłeś?- Skarbie, jestem ci winny wyjaśnienie. Otóż poszedłem do sklepu, z lodówki wyjąłem masło i poszedłem zapłacić. W kolejce do kasy stała super laseczka, trochę z nią pogadałem, pożartowałem, a ona mnie zaprosiła do siebie a u niej trochę pofiglowaliśmy. Obudziłem się iszybko przyjechałem do domu.Żona wysłuchała wszystkiego spokojnie i ze zniecierpliwieniem w głosie powiedziała:- Pokaż ręce.Stefan pokazał obsypane w mące ręce, na co żona:- Pier....lisz Stefan, znowu byłeś na kręglach. Komisja Europejska postanowiła wybudować bramę w trzecie tysiąclecie jako symbol coraz ściślejszych więzi łączących państwa członkowskie.Wyłoniono podkomisję do przeprowadzenia przetargu, która ów przetarg ogłosiła.Do wykonania bramy zgłosiło się trzech oferentów: Turek, Niemiec i Polak.Pierwszy ofertę przedstawił Turek: brama solidna, projekt kompletny - wszystko w porządku - koszt: 6000 euro.Drugi był Niemiec: projekt w zasadzie nie odbiegał od projektu Turka, podobne wykonanie, cena: 10.000 Euro. Komisja pyta: czemu aż 10.000!Niemiec na to: solidny niemiecki projekt, solidne niemieckie materiały solidne niemieckie wykonanie, a to kosztuje. OK.Ostatni był Polak, który przedstawił projekt bardzo podobny, wręcz identyczny do projektów Turka i Niemca, ale cena wynosiła 56.000 Euro.Tu komisja o mało nie spadła z krzeseł, ale pytają, czemu tak astronomicznie wysoka kwota, na co Polak:- 25.000 Euro dla mnie, 25.000 dla Szanownej Komisji za trud włożony w przeprowadzenie przetargu i skuteczne jego rozstrzygnięcie, a 6.000 dla Turka, bo ktoś te bramę musi postawić... Cytuj „Lepszy domowej roboty kęsek lada jaki niźli z marketu przysmaki” – Adam Mickiewicz z moją pomocą. Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/12/#findComment-32626 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JASIU Opublikowano 14 Kwietnia 2008 Zgłoś Udostępnij #290 Opublikowano 14 Kwietnia 2008 Dwóch fizyków wybralo sie dla relaksu na spacer i rozmawiaja:- Popatrz, czy zauwazyles kat spadania tego liscia? Zaloze sie, ze byl tokat wprost proporcjonalny do czasu dzielony przez kwadrat prostokatnyobjetosci czastki naladowanej dodatnio ujemnej.- Moze masz racje. Ale czy uwzgledniles dobowe amplitudy drgań, o katachwiekszych, niz czasteczki kwantowe srednio prostokatne?- Uwzglednilem, jednak nie mozesz zapomniec, ze katy plaskie o masiekwantowe wiekszej od 24.542635122368 nie maja zdolnosci elektryzowania takjak paramagnetyki niemagnetyczne, nie uwazasz?- Alez ten kat ma zaledwie 24.542635122361 stopni. Nie spelnia zatemzalozeń pola grawitacyjnego.- Jednak, o ile pamietam wyniki ostatniego doswiadczenia, kat współlezacynie ma takiego zalozenia jak kat nieobojetny zasadowy.- Dlaczego ty zawsze musisz wspominac o swojej teorii bezwzglednosci?Przeciez wiesz, ze brakuje ci jeszcze zalozenia, które móglbys poprzec tateza.- Och, nie klócmy sie juz. Zgadzam sie z twoimi wywodami, jednak obiecajmi uwzglednic zasade wspóloddzialywania czasteczek molekularnych.- Dobrze, niech ci bedzie. Choc wiem, ze moja poprzednia teoria negujetaka ewentualnosc.- Och, czuje sie taki zrelaksowany. Jednak te wiosenne spacerkiniesamowicie odprezaja. Mozna zapomniec o wszystkich bezsensownychrzeczach... ps. ten kawał mi czasem przypomina dyskusje na naszym forum Cytuj wedzarnia z lodowki ,,dymogenerator MIratroche checi i jesz co lubisz ,a nie lubisz co jesz Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/12/#findComment-32630 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomuś Opublikowano 14 Kwietnia 2008 Zgłoś Udostępnij #291 Opublikowano 14 Kwietnia 2008 Jasiu proszę przestaw klawiaturę :wink: Cytuj Tomuś Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/12/#findComment-32637 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JASIU Opublikowano 14 Kwietnia 2008 Zgłoś Udostępnij #292 Opublikowano 14 Kwietnia 2008 ja to wklejałem :blush: Cytuj wedzarnia z lodowki ,,dymogenerator MIratroche checi i jesz co lubisz ,a nie lubisz co jesz Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/12/#findComment-32648 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomuś Opublikowano 14 Kwietnia 2008 Zgłoś Udostępnij #293 Opublikowano 14 Kwietnia 2008 Ale fajne " roślinki " :wink: Cytuj Tomuś Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/12/#findComment-32669 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JASIU Opublikowano 15 Kwietnia 2008 Zgłoś Udostępnij #294 Opublikowano 15 Kwietnia 2008 Jedzie ciężarówka bardzo wysoko załadowana.Kierowca chciał przejechać pod mostem, ale niestety zaklinował się.Przyjechała radiowóz. Policjant chodzi dookoła, patrzy i mówi:- No i co? Zaklinował się pan?Na co kierowca:- Nie, most wiozłem i mi się paliwo skończyło. Cytuj wedzarnia z lodowki ,,dymogenerator MIratroche checi i jesz co lubisz ,a nie lubisz co jesz Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/12/#findComment-32691 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sokoz Opublikowano 22 Kwietnia 2008 Zgłoś Udostępnij #295 Opublikowano 22 Kwietnia 2008 Po czym poznasz, że jesteś na zlocie Rodziny Radia Maryja? W ciągu 2 dni spotykasz 10 000 kobiet i żadna nie jest w Twoim typie. Dlaczego kobieta ma w domu tak dużo do roboty? Śpi w nocy to i się jej zbiera... Alkohol nie rozwiąże twoich problemów... A z drugiej strony, mleko w sumie też nie.. Jeżeli spotkałeś kobietę swoich marzeń, to o pozostałych marzeniach możesz śmiało zapomnieć. Mama do Jasia: - Wiesz, ta dziewczyna, którą przyprowadziłeś, jest bardzo ładna i miła, ale wysyłając cię po osiemnastkę miałam na myśli śmietanę. Biblia uczy nas kochać. Kamasutra uczy jak. Życie jest piękne! Jeśli prawidłowo dobierze się środki antydepresyjne. Wszystkie kobiety marzą o przystojnych, czułych kochankach. Niestety, wszyscy przystojni, czuli faceci mają już kochanków. Terroryści, którzy zajęli fabrykę wódek i likierów piąty dzien nie mogą sformułować żądań. Szczyt bezczelności: zadzwonić do Constaru i spytać, dlaczego na ich stronie www nie działa klawisz "odśwież" - Jak brzmi najmilszy zwrot w języku polskim? - Zwrot podatku! Badania wykazały, że 40% mężczyzn miało pierwszy kontakt seksualny pod prysznicem. Pozostałych 60% w wojsku nie służyło. Pewna kobieta kupiła sobie w aptece podpaski. Chwilę po wyjściu zauważyła jednak, że opakowanie jest podobne lecz rodzaj nie zgadza się z tymi, które zawsze stosuje. Wraca do apteki i pyta: - Czy może mi pan wymienić? Młody farmaceuta zaczerwieniony po uszy odpowiada: - Pani wybaczy ale nigdy tego jeszcze nie robiłem... Cytuj Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/12/#findComment-33251 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr7578 Opublikowano 22 Kwietnia 2008 Zgłoś Udostępnij #296 Opublikowano 22 Kwietnia 2008 Konferencja. Temat: "Kariera zawodowa, a wiernosc malzenska". Prelegent wyglasza:- Pierwsze miejsce jesli chodzi o zdrady malzenskie zajmuja lekarze...sprzyjaja temu nocne dyzury, kilka etatównaraz itd...- Drugie miejsce... to oczywiscie artysci...ciagle nowe role, plany, otoczenie...- ...No a trzecie miejsce...to wlasnie ludzie tacy jak Panstwo - uczestnicy konferencji, szkolen, jezdzacy wdelegacje.. Z sali odzywa sie facet:- Protestuje! Juz od 20 lat wyjezdzam i nigdy mi sie to nie zdarzylo!!! Na to z konca sali wstaje facet i krzyczy:- I wlasnie przez takich ch........ jak ty mamy dopiero trzecie miejsce!!! Cytuj piotr7578 Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/12/#findComment-33272 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
andriu53 Opublikowano 23 Kwietnia 2008 Zgłoś Udostępnij #297 Opublikowano 23 Kwietnia 2008 Miałem cholerne szczęście! Ostatnio jechałem do Lublina, a że się spieszyłem, to dałem ognia w moim Volvo. Jadę ok. 170 i patrzę, a z naprzeciwka, zza ciężarówki wyłania się debil w "maluszku" i próbuje ją wyprzedzić. Kretyn cholerny! Zjechałem na pobocze przy szybkości 170 km/h. Zahaczyłem trochę o rów i wpadłem w poślizg. Gdyby nie Track Kontrol i ABS, to wpierniczyłbym się przy tej prędkości w drzewo albo w "maluszka", a wtedy nie wiem, czy uszedłbym z życiem. Zdarzają mi się niebezpieczne sytuacje, ale coś takiego mi się jeszcze nie przydarzyło. Zdążyłem jeszcze kątem oka zauważyć przerażoną minę bezmózgowca w tym cholernym "maluchu". Może podzielicie się podobnymi przygodami z trasy?Zachęcam.Pozdrawiam!Cudem uratowany Jadę sobie moim "kaszlem", tak z 90 km/h. Jedzie jakaś ciężarówka. No to ja patrzę na lewy pas - jest OK, jakieś 500 m wolnego od nadjeżdżającego volvo, więc wyprzedzam. Idzie mi całkiem nieźle (mam już ok. 100 km/h), ale widzę, że chyba źle oceniłem prędkość tego debila w volvo, bo on, idiota, zapierdziela na pewno ze 170 km/h. Skąd się miałem spodziewać, że na zwykłej drodze szerokości 7.5 m, bez utwardzonych poboczy i z drzewami za rowem, przy normalnym ruchu, jakiś bezmózgowiec będzie urządzał sobie popisy jak na torze Formuły 1? Oczywiście na cokolwiek było już za późno - przytuliłem się do trucka, a ten idiota w volvo jechał tak szybko, że nawet nie zmieścił się w "czarnym" i zwiedził pobocze. Naprawdę żałuję, że się tym razem nie zabił, bo kiedy indziej to może też zabić niewinnych świadków.Kapelusz Jadę sobie moją ciężarówką, z przodu widzę kawał pustej drogi. Z tyłu facet w kucki mnie wyprzedza, myślę sobie - dam mu fory, bo pozycją jest strudzony. A tu jak nie wyskoczył jakiś palant z przeciwka...PozdrawiamTIR Stoję za krzakiem głogu z radarem w ręku, a tu wjeżdża roztelepana ciężarówka. "Maluch" zaczyna ją wyprzedzać na ciągłej a z drugiej strony wyskakuje volvo z prędkością światła. Niestety, zanim znalazłem odpowiedni paragraf, który pojazd należy zatrzymać w pierwszej kolejności, wszystkie 3 zniknęły z pola widzenia - przez co Skarb Państwa stracił kilkaset złotych...Policjant Lecę sobie samolotem nad trasą Warszawa - Lublin, patrzę w dół, a tam policjant za krzakami szarpie się z radarem, kierowca ciężarówki próbuje puścić "maluszka", a z przeciwka mknie, dużo przekraczając prędkość, Volvo.Radek Jadę swoim motorkiem 280 km/h, z przodu człapie jakiś gostek w Volvo, z przeciwka ciężarówka - chyba stoi. No to daję w ogień. Nagle wyłania się "maluch". Mówię sobie - koniec ze mną... puszczam kierownicę... a tu nagle gostek w Volvo - równy gość - ustępuje mi drogi i zjeżdża na pobocze, na trawkę... Więc ja w manetkę, całe szczęście miałem ASR! Uratował mi życie, z drugiej strony jednak - dlaczego jeździcie tak wolno? Przez takich wolnojazdów później są wypadki! A ja i tak wam nie dam swojej nerki!Motocyklista Łykam sobie po pracy żura w rowie, patrzę, a tu z jednej strony jakaś ciężarówka, którą próbuje wyprzedzić jakiś "kaszel", podlatuje bliżej, a że się nie zmieścił na drodze, więc wjeżdża na rów... (na mój rów!!!) i po nogach mi przejeżdża, p... jeden, jak go ku... dorwę, to nogi z d... powyrywam - niech no tylko poczeka, aż z gipsu wylezę!Rolnik Lecę sobie UFO na podświetlnej, patrzę w dół, a tam jeden gostek na prehistorycznym sprzęcie bez UFO-esu daje 170 km/h. Wpadłby do rowu, ale pomogłem mu swoim polem magnetycznym i jakoś wyciągnąłem go z opresji. Później ten drugi, co go mykał, ledwo przeszedł, a chłopu w rowie też się udało. Ludzie!!! Nie możemy wszystkim ciągle pomagać! Czy wy wiecie, ile takich zacofanych planet mamy pod opieką? Cytuj Jędruś! Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/12/#findComment-33274 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr7578 Opublikowano 27 Kwietnia 2008 Zgłoś Udostępnij #298 Opublikowano 27 Kwietnia 2008 Mąż i żona, namiętni gracze w pokera, z czasem zaczęli również w życiu > intymnym używać zwrotów karcianych. Każdej nocy z ich sypialni > dobiegały głosy typu: - Otwieram! - głos żony. - Sprawdzam - głos > męża. Innym > razem: - > Wchodzę w ciemno! - mąż. - Podbijam! - żona. - Dokładam! - mąż- Pas! > -żona Trwało tak przez długie lata. Pewnej nocy coś się zaczęło psuć - > na hasło > żony: - Otwieram! Padła odpowiedź męża: - Pas! Zaskoczona kobieta > zadarła kołdrę, patrzy i mówi: - Jak możesz pasować, mając w ręku tak > mocny układ? - Dosyć! - mówi mąż. - Nie gram więcej, widziałaś moje > karty! > > Po mszy z kościoła wychodzą dwie staruszki i zaczynają rozmowę: - > Pani, ta dzisiejsza młodzież taka niewychowana. A jak się ubierają, co > na głowach mają! Z jednej strony czerwone, z drugiej zielone. > Straszne! Na to > druga: - > Pani, to jeszcze nic. Wczoraj wieczorem wracam od wnuczki, wchodzę do > windy, a tam para młodych. Ona mówi do niego: "Jak wykręcisz żarówkę, > to wezmę do buzi". Pani, SZKŁO ŻRĄ, SZKŁO ŻRĄ!!! Cytuj piotr7578 Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/12/#findComment-33443 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gonzo Opublikowano 4 Maja 2008 Zgłoś Udostępnij #299 Opublikowano 4 Maja 2008 Żona do męża: - kochanie co to jest konsternacja? - wiesz słoneczko, ja definicji nie znam, ale powiem ci tak ogólnie na przykładzie: - Jedziesz do mamusi na tydzień więc ja sobie panienkę do domu na ten czas sprowadzam, ale ty się z mamą pokłóciłaś i po 2 dniach wracasz. Co widzimy: Ja w łóżku z panienką, a ty w drzwiach. Z mojej strony jest to konsternacja. - Czy ja kochanie dobrze zrozumiałam? Wyjeżdżasz na 3dni na delegację, a ja sprowadzam sobie faceta .. Mąż przerywa - o nie moja droga, kurewstwa to ty z konsternacją nie mieszaj. Cytuj Carpe diem - raz kozie death Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/12/#findComment-33667 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gonzo Opublikowano 15 Maja 2008 Zgłoś Udostępnij #300 Opublikowano 15 Maja 2008 Witam. Z ostrzeżeniem dla naszych zadymiaczo-wędkarzy :devil: Koledzy umówili się w październiku o godz. czwatej na wyjazd nad jezioro na jesienne szczupaki. Oczekujący na przyjazd kolegi, już wcześniej spakowany wyszedł na ganek i stoi. Wiatr wieje, deszcz leje - pogoda pod psem. Po półgodzinnym oczekiwaniu, gdy już zaczęło trząść zimno, pomyślał - kolega zrezygnował i napewno nie pojadą . Zziębnięty wrócił do domu, rozebrał się i wsunął się w ciepłe łóżko do żony. Żona pyta: Co, zimno? Mąż: No. Żona: A ten mój stary dureń pojechał na ryby. dowcip zaczerpnięty ze stronki www.haczyk.pl Pozdrawiam. Cytuj Carpe diem - raz kozie death Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/12/#findComment-33901 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.