Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie BiSwW

lokomotywa-ruchomy-obrazek-0004.gif

Nic mnie tak nie cieszy jak masarskie rzemiosło

etiam latrones suis legibus parent !!

Wędzę więc jestem :D

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/6489-kuchenne-przygody-wg-zb%C3%B3ja/page/29/#findComment-704760
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 833
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

  • 6 miesięcy temu...
15 kilo kapusty ubite, jakoś poszło :cool: 

 

post-41817-0-40323600-1635258778_thumb.jpg

Edytowane przez Zbój Madej

Witajcie BiSwW

lokomotywa-ruchomy-obrazek-0004.gif

Nic mnie tak nie cieszy jak masarskie rzemiosło

etiam latrones suis legibus parent !!

Wędzę więc jestem :D

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/6489-kuchenne-przygody-wg-zb%C3%B3ja/page/29/#findComment-728681
Udostępnij na innych stronach

 

 

że też dodajesz marchewki.

Niby dlaczego mam nie dodawać ?

Witajcie BiSwW

lokomotywa-ruchomy-obrazek-0004.gif

Nic mnie tak nie cieszy jak masarskie rzemiosło

etiam latrones suis legibus parent !!

Wędzę więc jestem :D

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/6489-kuchenne-przygody-wg-zb%C3%B3ja/page/29/#findComment-728743
Udostępnij na innych stronach

 

 

15 kilo kapusty ubite, jakoś poszło

Piszesz, jakbyś się strasznie narobił   :facepalm:

W czym rzecz?

Pozdrawiam,

EAnna

 

 

Układy symbiotyczne należy starannie pielęgnować, bowiem nic nie jest wieczne.

EAnna

"Kto chce się rozwijać, musi wpierw nauczyć się wątpić, gdyż wątpliwość ducha prowadzi do odkrycia prawdy."

Arystoteles

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/6489-kuchenne-przygody-wg-zb%C3%B3ja/page/29/#findComment-728748
Udostępnij na innych stronach

 

 

Piszesz, jakbyś się strasznie narobił

Piszesz takie teksty, a nie wiesz jak się u mnie sprawy mają...

Witajcie BiSwW

lokomotywa-ruchomy-obrazek-0004.gif

Nic mnie tak nie cieszy jak masarskie rzemiosło

etiam latrones suis legibus parent !!

Wędzę więc jestem :D

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/6489-kuchenne-przygody-wg-zb%C3%B3ja/page/29/#findComment-728758
Udostępnij na innych stronach

 

Niby dlaczego mam nie dodawać ?

 

Jak najbardziej dodawać ja również do swojej kapusty dodaję :thumbsup:.

+ kminek, troszkę liścia laurowego i nasion kopru. To podstawa. Ja od wielu lat kisze w słoikach, takich "na raz". W beczce kiedyś kisiłem ale miałem problemy. W tym roku 20 kg kiedyś bywało więcej.
Bo w życiu nie chodzi o to by przeczekać burzę, lecz by nauczyć się tańczyć w deszczu.
Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/6489-kuchenne-przygody-wg-zb%C3%B3ja/page/29/#findComment-728775
Udostępnij na innych stronach

 

 

Piszesz takie teksty, a nie wiesz jak się u mnie sprawy mają...

Przepraszam, nie chciałam Cię urazić, wybacz  :facepalm:  :hug:  

Pozdrawiam,

EAnna

 

 

Układy symbiotyczne należy starannie pielęgnować, bowiem nic nie jest wieczne.

EAnna

"Kto chce się rozwijać, musi wpierw nauczyć się wątpić, gdyż wątpliwość ducha prowadzi do odkrycia prawdy."

Arystoteles

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/6489-kuchenne-przygody-wg-zb%C3%B3ja/page/29/#findComment-728778
Udostępnij na innych stronach

Z "ubieraniem" do bieżącej książki konsumpcji. Praktycznie większość konsumuje jako surówka. A tej robię "trochę na raz". I jak "gmerałem" w beczce to dochodziło do skażenia. A teraz słoik na raz. Na surówkę jeden a na bigos dwa. Edytowane przez Maciekzbrzegu
Bo w życiu nie chodzi o to by przeczekać burzę, lecz by nauczyć się tańczyć w deszczu.
Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/6489-kuchenne-przygody-wg-zb%C3%B3ja/page/29/#findComment-728785
Udostępnij na innych stronach

Ja też nie uznaję kapusty bez marcheweczki, a nasiona kopru, to tylko raczej jak sam dla siebie robię. Rodzinka niezbyt lubi. Natomiast zawsze dodaję jabłuszko starte na tarce jarzynowej, nawet sporo tego dodaję, bez specjalnych preferencji gatunku. Po prostu jak popadnie. Zawsze jest pychota. Robię tylko w 5 litrowym słoju, a następnie po 4, a max. 5-cio dniowym kiszeniu, mocno ubijam w mniejszych słoikach, nadmiar soku zlewam do butelki, i wszystko wędruje do lodówki, i aż do wyczerpania zapasu. Kapusta dobrze ubita w słoikach jest pyszna i chrupiąca, nigdy nie jest przekwaszona, i bez płukania i odciskania, nadaje się do wszystkiego. Jeżeli potrzebuję bardziej kwaśnej, to w którymś ze słoików ujmuję troszkę kapuchy, dolewam tego zachowanego soku z butelki, i za 2 dni mam tak kwaśną jak potrzebuję. Zawsze daję do kwaszenia kapusty 2.5 dag. soli Kamiennej Kłodawskiej niejodowanej na 1 kg. wsadu. Następnie solę, mieszam wszystko, i odstawiam w misce na ok. 2-3 godziny, tak aż kapusta dobrze puści sok, i nieco zmięknie. Wtedy dopiero następuje przekładanie do dużego słoja i ubijanie tak aby na wierzchu było dużo soku. Napełniam dużą butlę po napoju wodą i tym dociskam kapustę w słoju. Dając tylko 2 dag. "Kłodawskiej", jak jest przyjęte w większości przypadków. Kapusta wychodzi jak dla mnie zbyt kwaśna, i za mało słona. Nie posiada tej równowagi smakowej jaką preferuję. Niektórzy co prawda mówią że jak kapusta "kiszona", to musi być taki kwas że "gębę" wykręca, ale ja tak nie uważam  :D .

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/6489-kuchenne-przygody-wg-zb%C3%B3ja/page/29/#findComment-728793
Udostępnij na innych stronach

 

 

Przepraszam

Spoko, jest oki :thumbsup::hug:

 

 

+ kminek, troszkę liścia laurowego i nasion kopru. To podstawa.

Ja robię wg porady śp naszego Andrzejka, dodawałem kminek, który bardzo lubię, ale jak to w rodzinie, zawsze maruda się znajdzie :D daję kminek jak robię sobie bigosik czy cuś, a mama dodaje jak robi kapustę na gęsto.

 u mnie jest tak:

 

kapusta - 10 kg

sól - 22 dag

marchewka +/- 30 dag

szara reneta krojona w ósemki - 1 szt.

no i był kiedyś też kminek

Witajcie BiSwW

lokomotywa-ruchomy-obrazek-0004.gif

Nic mnie tak nie cieszy jak masarskie rzemiosło

etiam latrones suis legibus parent !!

Wędzę więc jestem :D

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/6489-kuchenne-przygody-wg-zb%C3%B3ja/page/29/#findComment-728832
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś dodawał do kiszenia czosnek? My tak robimy i nam bardzo smakuje. Dodajemy około pół średniej główki (zmiażdżonego) na 5kg kapusty.

WojtekW
Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/6489-kuchenne-przygody-wg-zb%C3%B3ja/page/29/#findComment-728857
Udostępnij na innych stronach

 

 

Zawsze daję do kwaszenia kapusty 2.5 dag. soli Kamiennej Kłodawskiej niejodowanej na 1 kg. wsadu.

I nie jest dla Ciebie za słona ?

Nigdy nie walcz o przyjaźń....

O prawdziwą nie musisz,

o fałszywą nie warto

VanCana

 

Jak wspaniale jest nic nie robić , a potem -odpocząć.

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/6489-kuchenne-przygody-wg-zb%C3%B3ja/page/29/#findComment-728862
Udostępnij na innych stronach

Ja daję 12 dkg na surówkę -15 dkg na bigos na 10 kg surowca.Dawka 25 dkg/ kg by mnie chyba zabiła. :D Edytowane przez arkadiusz

Ten, kto mówi kłamstwo, nie uświadamia sobie,

jak wielkiego zadania się podejmuje,

bo będzie musiał wymyślić

jeszcze dwadzieścia innych kłamstw,

żeby podtrzymać to jedno.

(Alexander Pope)

Nie odpowiadam na PW.

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/6489-kuchenne-przygody-wg-zb%C3%B3ja/page/29/#findComment-728865
Udostępnij na innych stronach

 

Zawsze daję do kwaszenia kapusty 2.5 dag. soli Kamiennej Kłodawskiej niejodowanej na 1 kg. wsadu.

I nie jest dla Ciebie za słona ?

 

 

No przecież opisałem Jarku cały proces, oraz moje wrażenia w przypadku mniejszego stężenia zasolenia :D . Tyle że jak pisałem, używam tylko gruboziarnistej "Kłodawskiej", a ta jest  chyba nieco mniej słona i taka łagodniejsza smakowo niż inne sole "warzone", etc. :D ? Takie są moje spostrzeżenia. Technologia pewnie też robi swoje, krótki czas kiszenia w słoju, bo jak pisałem kapucha później stoi sobie ubita w małych słoikach w lodówce, prawie bez soku, i ten słono kwaśny sok, już na nią nie ma wpływu w tym czasie, bo stoi w osobnej butelce, a w razie potrzeby dokwaszania, jest dolewany jak pisałem wcześniej :D .  Taka kapucha jest zawsze jędrna i chrupiąca, taka można by rzec surówkowa, lub sałatkowa jak kto woli, i taka nam wszystkim najbardziej odpowiada i smakuje :thumbsup:.

 

Ps. Proporcje i metoda jakie stosuje "Miszcz Arkadiusz" to jest chyba metoda gdzie kapucha leżakuje sobie cały czas w tzw. sosie własnym i jest w jakimś sporym naczyniu, kamionce, czy beczułce, a to już zupełnie inna bajka i inna kapucha. Taką mają jeżeli komuś się ew. takowa "zackni", na bazarku w Ciechocinku :D .

Edytowane przez sverige2
Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/6489-kuchenne-przygody-wg-zb%C3%B3ja/page/29/#findComment-728872
Udostępnij na innych stronach

Zawsze daję 2% soli , marchwi zwykle nie , dodajemy do surówek tartą marchew na bieżąco.

Ja do kiszenia dodaję : marchewkę 1kg na 10kg, koperek 5 pęczków na 10kg i sól 2%,  natomiast do surówki dodatkowo dodaję : jabłko, cebulę, pieprz ziołowy, cukier i oliwę :tongue:.  

Edytowane przez Grzewlod
Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/6489-kuchenne-przygody-wg-zb%C3%B3ja/page/29/#findComment-728881
Udostępnij na innych stronach

Dla tego właśnie dosyć dokładnie opisałem moją recepturę i metodę, ponieważ jest wiele różnych ciekawych sposobów przygotowywania kiszonek, nie tylko z kapusty. Kiszony sok z czerwonych buraków pijam codziennie przynajmniej po 1 szklance, 250 ml. Ten też różni ludzie robią różnie. Ponieważ ja lubię na słodko kwaśno, to też na wstępie dodaję 3 czubate łyżki cukru i jedną łyżkę soli, na 2,5 litra wody przy zakwaszaniu. Po 4-ch dniach zlewam w butelki i mam "Kwas Buraczany" słodko kwaśny pyszny napój. Pozostałe w słoju buraki zalewam ponownie 1.25 l. wody i dodaję połowę cukru i soli w stosunku do poprzedniego razu. Teraz tylko 3 dni w słoju, i w butelki . Trzymam to też oczywiście w lodówce, aby proces fermentacji zastopować. On dalej trwa oczywiście, jednak jest mocno spowolniony, i zanim zupełnie się ukwasi, to już go zdążę wypić :D . To tak jak z ciastem na chleb, czy pizzę, ciasto rośnie i drożdże pracują cały czas, pomimo tylko 4 stopni Celsjusza w lodówce  :D .

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/6489-kuchenne-przygody-wg-zb%C3%B3ja/page/29/#findComment-728882
Udostępnij na innych stronach

Kiszony sok z czerwonych buraków pijam codziennie przynajmniej po 1 szklance, 250 ml. Ten też różni ludzie robią różnie. Ponieważ ja lubię na słodko kwaśno, to też na wstępie dodaję 3 czubate łyżki cukru i jedną łyżkę soli, na 2,5 litra wody przy zakwaszaniu. Po 4-ch dniach zlewam w butelki i mam "Kwas Buraczany" słodko kwaśny pyszny napój.:D .

Jarku ile kg. buraków na powyższe proporcje dajesz?
Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/6489-kuchenne-przygody-wg-zb%C3%B3ja/page/29/#findComment-728901
Udostępnij na innych stronach

Buraki czerwone w zależności od ich gatunku i optycznego wyglądu, daję 1 kg. max. 1.2 kg. buraków ważonych już po obraniu. Jeżeli są duże, to dzielę je na mniejsze cząstki, i ścieram je na tarce jarzynowej w moim malakserze "NINJA". Idzie to błyskawicznie. Następnie daję takie oto składniki :

 

1.   1 - 1.2 kg obranych buraków ćwikłowych (drobno posiekanych)

2.   5 - 6  goździków

3.   5 -10 ziaren ziela angielskiego

4.   2 - 3  listki laurowe

5.   4 - 5  ząbków czosnku

6.   2,5 - 3l.  wody lekko letniej (u mnie idzie czysta kranówka)

7.   3 czubate łyżki cukru

8.  1  czubata łyżka soli, "Kamienna Kłodawska" do kiszonek

 

Wszystko razem po zalaniu wodą dokładnie wymieszać, i następnie szczelnie słój zakręcić. Nie dodawać tak jak niektórzy to proponują żadnego tzw. "startera", w postaci soku z kapusty kiszonej czy ogórków, lub skórki chleba razowego, bo to zmienia i psuje smak. Testowałem wielokrotnie, i osobiście nie polecam. Zakwasi się samo i tak, a smakuje pysznie czerwonym burakiem i przyprawami. Trzymać w ciemnej szafce, najlepiej pod blatem. Mieszać dwa razy dziennie, razem z tą pianą która się na wierzchu utworzy, po mieszaniu ponownie zakręcić. Po czterech dniach zlać przez sitko do gara, a następnie z garnka do butelek. Osobiście używam 1 litrowych szklanych, i do lodówki. Pić schłodzony następnego dnia, coś przepysznego  :D .  Pozostałe w słoju buraki zalać ponownie letnią wodą zmniejszając ilość wody do 1,5 litra, oraz cukru i soli o połowę. Teraz będzie gotowe po 3 dniach. Znowu zlewanie powtórzyć. Ukwaszone buraczki nadają się wspaniale na przepyszny Barszcz Ukraiński, czy Barszcz Czerwony, albo jakąkolwiek inną zupę, dla "Zupolubnych" :D . Niektórzy robią też różne jarzynki z tych ukwaszonych buraczków. Wszystko wedle upodobań, ja uwielbiam pić ten sok, bo oprócz przepysznego smaku, to witaminy i mikroelementy, po prostu samo zdrowie :thumbsup::clap: !

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/6489-kuchenne-przygody-wg-zb%C3%B3ja/page/29/#findComment-728911
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.