Skocz do zawartości

Moje zmagania z dzikiem


Rekomendowane odpowiedzi

Również nie używam siekierki do rozbierania tuszy. 

Ja także już nie używam siekiery, bo dwa razy z powodu maleńkiego odłamka kości pękało plastikowe sprzęgiełko w moim Zelmerku. Dużo mi pomogło obejrzenie filmów z rozbioru dziczyzny (na górze strony czołowej Forum). Żebra dzików od jakiegoś czasu łatwo przecinam małą piłką do metalu (z drobnymi ząbkami), więc pył z tego cięcia nie jest już szkodliwy i w ogóle wyczuwalny. Żebra wyłamuję po kilka na raz po wcześniejszym wyjęciu polędwic (schab bez kości)..

Nie po to człowiek żyje, żeby pracować, lecz po to pracuje, żeby żyć.

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/7589-moje-zmagania-z-dzikiem/page/16/#findComment-745200
Udostępnij na innych stronach

Ja także już nie używam siekiery,

Nie ma takiej potrzeby właśnie z powodu odłamków kostnych, jedyne odłamki kostne jakie trzeba usunąć to odłamki które wyrządzi kula. Ja do cięcia kości stosuję tarczę z węglików spiekanych założoną na szlifierkę kątową a do rozpołowienia tuszy stosuję piłę szablastą tupu lis. Przy skórowaniu - bieleniu radziłbym stosować fartuch plastikowy jednorazowy ewentualnie dodatkowo rękawy ponieważ w tych włochaczach zdarzają się kleszcze :facepalm:.      

Edytowane przez Grzewlod
Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/7589-moje-zmagania-z-dzikiem/page/16/#findComment-745248
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

mam prośbę jak będziesz obrabiać głowę i nie sprawi to problemu to zaprezentuj fotki z "trepanacji" - pozyskania mózgu.

 

Ze spodu głowy podcinam język i tamtędy go wyciągam.

post-40040-0-25522600-1643146137_thumb.jpg

 

Następnie luzuję wiązadła szczęki i odcinam ją od czaszki - to ta część po prawej

post-40040-0-46972200-1643147746_thumb.jpg

 

Głowę kładę na pniaku wyłożonym czystą ścierką i przecinam siekierką + słusznym młotkiem.

Nigdy nie nauczyłam się władania siekierą  :facepalm:

post-40040-0-75554300-1643145823_thumb.jpg

 

W przecięciu czaszki widać cały mózg z móżdżkiem.

Można go wyłuskać ręką.

post-40040-0-91733800-1643148596_thumb.jpg

 

Ponieważ nie gotuję głów dziczych - wg mnie brzydki zapach mają i brudne zębiska  :devil: - wycinam starannie Mięśnie po obu stronach czaszki.

Mięsień policzkowy oraz pozostałe dwa mięśnie:

post-40040-0-00014700-1643147945_thumb.jpg  post-40040-0-83245200-1643147970_thumb.jpg

 

Całkowity uzysk mięs z głowy wraz z językiem:

post-40040-0-60182800-1643148097_thumb.jpg

 

Mięsa zostaną zapeklowane i z zapeklowanym wcześniej serduchem są wsadem do salcesonu.

 

Salceson został zrobiony w żołądku, na bardzo mocnym rosole z mięs od kości dzika oraz skórek wp.

Galaretka jest prawie przezroczysta, bo nie dodawałam mięs gotowanych niepeklowanych ani płucek.

post-40040-0-19586000-1643148313_thumb.jpg  post-40040-0-47548900-1643148332_thumb.jpg

 

post-40040-0-69127300-1643148344_thumb.jpg

Pozdrawiam,

EAnna

 

 

Układy symbiotyczne należy starannie pielęgnować, bowiem nic nie jest wieczne.

EAnna

"Kto chce się rozwijać, musi wpierw nauczyć się wątpić, gdyż wątpliwość ducha prowadzi do odkrycia prawdy."

Arystoteles

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/7589-moje-zmagania-z-dzikiem/page/16/#findComment-746962
Udostępnij na innych stronach

Aniu serdecznie dziękuję za bardzo szczegółową informację nie ukrywam, że wcześniej Olga mi rozjaśniła temat ale Twoja relacja jest rewelacyjnie opisana z drobnymi szczegółami która każdemu zainteresowanemu ułatwi pracę :clap: . Podczas następnego rozbioru dobiorę się do mózgu lecz zamiast siekierki użyję szlifierkę którą wykorzystuję do ciecia kości myślę, że ułatwi mi to pracę. Teraz pozostało mi tylko zapoznać się z metodą czyszczenia - przygotowania mózgu a następnie zastosowanie jakiegoś wypróbowanego przepisu na kulinarny specjał :).    

Edytowane przez Grzewlod
Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/7589-moje-zmagania-z-dzikiem/page/16/#findComment-747003
Udostępnij na innych stronach

Eanno, bardzo piękna fotoleracja, oby więcej takich wskazówek, i oczywiście szacunek za cierpliwość przy ogarnięciu głowy dziczej, efekt końcowy piękny.

Jak to mówi nasz kolega - już można jeść :-)

Filemonek
Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/7589-moje-zmagania-z-dzikiem/page/16/#findComment-747038
Udostępnij na innych stronach

 

 

zamiast siekierki użyję szlifierkę którą wykorzystuję do ciecia kości myślę, że ułatwi mi to pracę.

A jak z ew. wiórkami kostnymi?

Mózg jest czysty z natury  :)

Należy pogotować go 4-5 min w lekko osolonej wodzie z octem a potem starannie obrać z błonek.

To jest bardzo delikatna struktura i trzeba posługiwać się łyżką cedzakową.

Dalsza obróbka zależy od potrawy, w której móżdżek jest wykorzystywany. Są różne przepisy w obiegu.

Osobiście kroję go w kostkę, mieszam z jajkiem i ścinam na wcześniej zezłoconej cebulce.

Szczypta pieprzu i ew. natka wieńczy dzieło...

Pozdrawiam,

EAnna

 

 

Układy symbiotyczne należy starannie pielęgnować, bowiem nic nie jest wieczne.

EAnna

"Kto chce się rozwijać, musi wpierw nauczyć się wątpić, gdyż wątpliwość ducha prowadzi do odkrycia prawdy."

Arystoteles

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/7589-moje-zmagania-z-dzikiem/page/16/#findComment-747156
Udostępnij na innych stronach

 

 

Salceson został zrobiony w żołądku, na bardzo mocnym rosole z mięs od kości dzika oraz skórek wp.

 

Swego czasu zostałam obdarowana przez Anię tym wyśmienitym wyrobem podrobowym.

Smak i konsystencja rewelacyjny, dobrze wyczuwalne przyprawy , po prostu poezja smaku.

Aniu czekam na dalszą fotorelację i zagospodarowania mięsa dziczego  :clap:

Pozdrawiam Halusia

"idę wolno, ale nie cofam się nigdy"

http://emotikona.pl/gify/pic/kotek.gif

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/7589-moje-zmagania-z-dzikiem/page/16/#findComment-747161
Udostępnij na innych stronach

A jak z ew. wiórkami kostnymi?

 

Aniu spod tarczy wychodzi mączka kostna więc z wiórkami nie ma problemu. Zawsze mogę lekko naciąć tarczą i ewentualnie użyć młotka do rozłupania.

Używam takiej tarczy : https://allegro.pl/oferta/tarcza-z-weglikow-spiekanych-bosch-76-mm-7445545575

 

 

Należy pogotować go 4-5 min w lekko osolonej wodzie z octem a potem starannie obrać z błonek. To jest bardzo delikatna struktura i trzeba posługiwać się łyżką cedzakową. Dalsza obróbka zależy od potrawy, w której móżdżek jest wykorzystywany. Są różne przepisy w obiegu. Osobiście kroję go w kostkę, mieszam z jajkiem i ścinam na wcześniej zezłoconej cebulce. Szczypta pieprzu i ew. natka wieńczy dzieło...

 

Dziękuję za cenne wskazówki :)

Edytowane przez Grzewlod
Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/7589-moje-zmagania-z-dzikiem/page/16/#findComment-747174
Udostępnij na innych stronach

 

 

kroję go w kostkę, mieszam z jajkiem i ścinam na wcześniej zezłoconej cebulce. Szczypta pieprzu i ew. natka wieńczy dzieło...
O tak, to najlepszy tradycyjny przepis  :thumbsup:

Muskie - to ryba 🙃

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/7589-moje-zmagania-z-dzikiem/page/16/#findComment-747179
Udostępnij na innych stronach

O tak, to najlepszy tradycyjny przepis

Następnym razem sprawdzimy jak smakuje ten specyfik :thumbsup: , w planach mam jeszcze spróbować jak smakują jądra z dzika, ostatnio rozmawiałem o tym z doświadczonym kolegą który je przyrządza, bardzo zachwalał ich smak więc Waldku jeszcze kilka wyzwań przed nami :frantics:

Edytowane przez Grzewlod
Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/7589-moje-zmagania-z-dzikiem/page/16/#findComment-747185
Udostępnij na innych stronach

 

 

Aniu serdecznie dziękuję za bardzo szczegółową informację nie ukrywam, że wcześniej Olga mi rozjaśniła temat ale Twoja relacja jest rewelacyjnie opisana z drobnymi szczegółami która każdemu zainteresowanemu ułatwi pracę

 

To teraz możesz wypróbować każdego ze sposobów bo każdy jest inny :D

"...dobrze przeżyte Dziś uczyni każde

Wczoraj snem szczęśliwym,

I każde Jutro wizją nadziei."

Kalidasa V w n.e.

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/7589-moje-zmagania-z-dzikiem/page/16/#findComment-747204
Udostępnij na innych stronach

Wyroby C.D.

 

Wczoraj wędzona była tzw. sztanglówka, w osłonkach fi 65.

post-40040-0-09658600-1643231232_thumb.jpg  post-40040-0-88300900-1643231247_thumb.jpg

 

Parzyłam ją w workach i przy pomocy cyrkulatora, woda 75 st.C, czas ok. 60 min, "na rączkę"  :laugh:

W składzie nie było wołowiny tylko golonki dzicze, dobra, dzicza jedynka i tłuszcz - podgardle wp.

Dodatkowo 6% bardzo mocnego rosołu na skórkach wp. też.

Zero podcieku  :frantics: - to był pierwszy powód do radości.

Batony trafiły do suszenia w garażu.

post-40040-0-92990700-1643231257_thumb.jpg

Będą jeszcze podwędzane zimnym dymem.

 

Po nocy nie wytrzymałam i pełna obaw rozkroiłam najmniejszy, niewymiarowy, jeszcze świeżutki baton.

post-40040-0-68674600-1643231273_thumb.jpg  post-40040-0-49683300-1643232176_thumb.jpg

Na szczęście, plasterki są dobrze związane, kiełbasa pikantna i aromatyczna, z wyraźną nutą jałowca, jak na wyrób z dziczyzny przystało.

Zestaw przypraw IMO trafiony.

 

.Dzisiejszy dzień to wędzenie kabanosów.

 post-40040-0-40203200-1643231915_thumb.jpg

Przekrój pokażę dopiero po wysuszeniu  :)

Edytowane przez EAnna

Pozdrawiam,

EAnna

 

 

Układy symbiotyczne należy starannie pielęgnować, bowiem nic nie jest wieczne.

EAnna

"Kto chce się rozwijać, musi wpierw nauczyć się wątpić, gdyż wątpliwość ducha prowadzi do odkrycia prawdy."

Arystoteles

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/7589-moje-zmagania-z-dzikiem/page/16/#findComment-747210
Udostępnij na innych stronach

 

 

Oskórowany oczywiście łeb został umieszczony w imadle chyba , że druga osoba będzie trzymała a następnie  czerep  został obstukany dookoła przy użyciu dłuta i młotka .

Następnym razem wypróbuję tę metodę.

Odpowiednio duże imadło też jest na wyposażeniu domu, dłuta różnych rozmiarów też  :D

Rozumiem, że dłuto dzieła jak przecinak i po fragmencie otwiera czaszkę?

A jaką metodą usuwana jest bezpośrednia osłona kostna mózgu?

Mam na myśli wewnętrzną, kostną kopułę, bezpośrednio chroniącą mózg.

Pozdrawiam,

EAnna

 

 

Układy symbiotyczne należy starannie pielęgnować, bowiem nic nie jest wieczne.

EAnna

"Kto chce się rozwijać, musi wpierw nauczyć się wątpić, gdyż wątpliwość ducha prowadzi do odkrycia prawdy."

Arystoteles

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/7589-moje-zmagania-z-dzikiem/page/16/#findComment-747219
Udostępnij na innych stronach

Eanno podziwiam CIe , ja co prawda tez sama rozbieram kazde mieso , jedynie mam opory przed czyszczeniem ryb, wyfiletuje ale do bebechow sie nie nadaje , 

Swinski leb nie ma problemu ale mozg i oczy to juz nie moja bajka , zeby mnie nie przerazaja :)

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/7589-moje-zmagania-z-dzikiem/page/16/#findComment-747264
Udostępnij na innych stronach

To teraz możesz wypróbować każdego ze sposobów bo każdy jest inny :D

Może wymyślę nowatorski sposób, zabawie się w chirurga  :facepalm:  :D

 

 

.Dzisiejszy dzień to wędzenie kabanosów.

Kolorek bardzo ładny smak zapewne również :tongue: ale dopiero za kilka dni ujawnią swoją pełnię smaku. 

Aniu Twoje wyroby pobudzają ślinianki :clap::tongue:

Edytowane przez Grzewlod
Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/7589-moje-zmagania-z-dzikiem/page/16/#findComment-747288
Udostępnij na innych stronach

 

 

Na szczęście, plasterki są dobrze związane 

Przydało się wysokie pH mięsa.

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/7589-moje-zmagania-z-dzikiem/page/16/#findComment-747415
Udostępnij na innych stronach

 

 

Przydało się wysokie pH mięsa.

PH gotowej masy, przed nadziewaniem, wynosiło 5,77.

Kleistość była tak duża, że bez mieszarki nie dałabym rady.

Wbrew swoim złym doświadczeniom z  dodatkiem wody do tych kiełbas, dodałam aż 6% wysoko-kolagenowego rosołu.

Eksperyment się udał i nieco rozszerzył ogarniane przeze mnie parametry technologiczne :D.

Zobaczymy, jaka będzie konsystencja po podsuszeniu i drugim podwędzeniu.

Pozdrawiam,

EAnna

 

 

Układy symbiotyczne należy starannie pielęgnować, bowiem nic nie jest wieczne.

EAnna

"Kto chce się rozwijać, musi wpierw nauczyć się wątpić, gdyż wątpliwość ducha prowadzi do odkrycia prawdy."

Arystoteles

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/7589-moje-zmagania-z-dzikiem/page/16/#findComment-747421
Udostępnij na innych stronach

 

 

Rozumiem, że dłuto dzieła jak przecinak i po fragmencie otwiera czaszkę? A jaką metodą usuwana jest bezpośrednia osłona kostna mózgu? Mam na myśli wewnętrzną, kostną kopułę, bezpośrednio chroniącą mózg.

 

Dłuto najlepiej jakby miało ok 2cm szerokości i trzeba uderzać tak żeby przebiło czaszkę tj. zagłębiło się w kość na ok 1cm. w ustawieniu prostopadłym do czaszki. Po jednym biciu wyjmuje się dłuto, ustawia obok przylegle do powstałego otworu i powtarza aż obleci się dookoła. Potem się podważa ten odbity kawałek czaszki i zdejmuje. Widać wtedy cały mózg od góry. Łyżką sięga się pod mózg żeby go odciąć od dołu i wychodzi cały w jednym kawałku i w oponie, którą zdejmuje się już po wyjęciu. Na dobrą sprawę nie trzeba nawet skórowac całego łba wystarczy od góry jeśli nie zamierzamy pozyskiwać innych elementów z głowy. A co do kości to ona ma po prostu strukturę warstwową i trzeba przebić całą kość a nie tylko blaszkę zewnętrzną.

"...dobrze przeżyte Dziś uczyni każde

Wczoraj snem szczęśliwym,

I każde Jutro wizją nadziei."

Kalidasa V w n.e.

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/7589-moje-zmagania-z-dzikiem/page/16/#findComment-747500
Udostępnij na innych stronach

 

 

Dłuto najlepiej jakby miało ok 2cm szerokości i trzeba uderzać tak żeby przebiło czaszkę tj. zagłębiło się w kość

No, no, nie ma to jak fachowe objaśnienie  chirurga  :thumbsup:  :clap:

Olgo, niewątpliwie skorzystam z Twojego wykładu i zastosuję prezentowany sposób.

Pięknie i klarownie wszystko wytłumaczyłaś.

(Nota bene, zawsze zastanawiało mnie, jak chirurdzy wycinają kawałek czaszki aby np. odbarczyć mózg lub dobrać się do niego  :facepalm: )

Potwierdza się skuteczność techniki "burzy mózgów", gdzie ludzie różnych profesji prezentują swoje pomysły.

Do dzisiaj korzystam z węzła chirurgicznego podanego przez @Ujastka, myśląc z wdzięcznością o autorze tej aplikacji.

Pozdrawiam,

EAnna

 

 

Układy symbiotyczne należy starannie pielęgnować, bowiem nic nie jest wieczne.

EAnna

"Kto chce się rozwijać, musi wpierw nauczyć się wątpić, gdyż wątpliwość ducha prowadzi do odkrycia prawdy."

Arystoteles

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/7589-moje-zmagania-z-dzikiem/page/16/#findComment-747530
Udostępnij na innych stronach

Przekrój pokażę dopiero po wysuszeniu

 

 

Kabanosy po podsuszeniu:

post-40040-0-48344400-1643843511_thumb.jpg  post-40040-0-10088000-1643843523_thumb.jpg

post-40040-0-98936300-1643844502_thumb.jpg

 

Sztanglówka po drugim wędzeniu, podsuszeniu, poporcjowana:

post-40040-0-12907000-1643843619_thumb.jpg  post-40040-0-37813400-1643843634_thumb.jpg

 

post-40040-0-91401600-1643843654_thumb.jpg

 

Polędwice (peklowane na sucho)

post-40040-0-59034300-1643843768_thumb.jpg  post-40040-0-43688600-1643843781_thumb.jpg

 

Szynki:

Mięśnie dwugłowe z pozostawionymi płatami słoniny z szynki, peklowane na mokro prawie trzy tygodnie.

Zostały zawinięte w tę słoninę i zasznurowane. 

Przyznam, że był to eksperyment.

post-40040-0-96709100-1643843962_thumb.jpg  post-40040-0-58651600-1643843973_thumb.jpg

 

Po wędzeniu obu szyneczek:

post-40040-0-24631900-1643844072_thumb.jpg

 

Szynki zostały sparzone przy użyciu cyrkulatora w 75 st.C.

Przekroje:

post-40040-0-99767100-1643844127_thumb.jpg  post-40040-0-87562700-1643844139_thumb.jpg

 

Szynki super soczyste...a ten smak i zapach  :tongue:

 

Wyroby były wędzone drewnem wiśniowym i morelowym, z dodatkiem gałązek jałowca.

Zarówno w kabanosach jak i sztanglówce użyty był jałowiec.

Edytowane przez EAnna

Pozdrawiam,

EAnna

 

 

Układy symbiotyczne należy starannie pielęgnować, bowiem nic nie jest wieczne.

EAnna

"Kto chce się rozwijać, musi wpierw nauczyć się wątpić, gdyż wątpliwość ducha prowadzi do odkrycia prawdy."

Arystoteles

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/7589-moje-zmagania-z-dzikiem/page/16/#findComment-748870
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.