Skocz do zawartości

Maxell

Moderatorzy
  • Postów

    46 111
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    172

Treść opublikowana przez Maxell

  1. Drobiowe „tulipany”, bardzo kreatywny sposób na wykonanie domowej kiełbasy. Często zastanawiałem się nad tym, jak kreatywnie wykorzystać elementy tuszy drobiowej. Obserwowałem, jak ludzie poddawali je grillowaniu, wędzeniu, pieczeniu i gotowaniu. Pewnego razu wpadłem na pomysł innowacyjnego wykorzystania pałek drobiowych w formie nietypowych, domowych kiełbasek. Czas zatem zabrać się do pracy. Wziąłem ostry nóż, wybrałem się na polowanie i po zdobyciu odpowiedniej ilości drobiowych pałek, przystąpiłem do realizacji mego zamysłu. Najpierw oczyściłem mięso z kości w ten sposób, by nie odcinać go całkowicie: Podwijamy mięso każdej pałki do góry, aby wyszedł nam taki oto kwiatek: Po obrobieniu wszystkich elementów, otrzymałem piękny bukiet mięsnych tulipanów: Teraz czas na solenie. Możemy użyć samej soli, jak też peklosoli – rzecz gustu. Bezpieczeństwo będzie zachowane, gdyż moje tulipany znikają w oka mgnieniu. Dajemy 17 gramów soli/peklosoli na kilogram, dokładnie masujemy każdy element, układamy nasze kwiaty w naczyniu i wkładamy do lodówki – solone na dobę, peklowane na dwie. Warto jeszcze raz wymasować mięso w połowie solenia/peklowania. Teraz przechodzimy do najciekawszej części naszego projektu. Musimy każdy „kwiatostan” tulipana umieścić w jelicie wieprzowym (kiełbaśnice o największej średnicy). W tym celu użyłem kawałka rurki PCV przystosowując ją tak, jak widać na zdjęciu. Na koniec rurki zakładamy jelito wieprzowe, a z drugiej strony, kością do przodu, wpychamy w nie nasze pałki. Po włożeniu mięsa do jelita, przewiązujemy je z obu stron: od strony mięsa wiążemy samo jelito, naciągamy i wiążemy przędzą w ozdobną kokardkę. Obcinamy je w pod wiązaniem: Postępujemy w ten sposób ze wszystkimi naszymi tulipanami: Tak przygotowane pałki, wkładamy do garnka z wodą i parzymy w temperaturze około 75 st.C przez 20 minut. Po zakończeniu parzenia, nasz bukiet tulipanów studzimy i osuszamy. Czas na wędzenie. Ustawiamy temperaturę w wędzarni na 88 st.C, tulipany kładziemy na kratkach w komorze i pozostawiamy na 2 godziny w spokoju. A po dwóch godzinach…. Polecam serdecznie, gdyż te kwiaty wzbudzą na pewno podziw wszystkich gości, zarówno pod względem wizualnym, jak i smakowym. Życząc smacznego: Jura.
  2. Nie wiem, gdyż ich nie robiłem. Dopiero znalazłem przepis. Wybieram w ten sposób, by składniki i ich ilości były zbliżone do tych, które robimy. Powinno być dobrze.
  3. U nich można manipulować stężeniem, gdyż dopuszcza również się używanie kwasu octowego o wysokim stężeniu.
  4. Tyle samo. Nie zwiększysz stężenia. Zrób próbę na 6% tylko może trzymaj ogórki nie 2, a 3 lub 4 minuty.
  5. Na pewno warto, gdyż kiedy skonsultowałem go z moją specjalistką domową i przepisem mojej Mamy (jest na forum), to okazało się, że także na litrowy słoik dajemy 1 łyżeczkę soli (pół łyżki) i dwie łyżeczki cukru. Smak wspaniały. Ciekawostką jest tutaj sposób zakwaszenia ogórków octem.
  6. Tamten temat upadł, gdyż mój pośrednik zrezygnował z tematu. Przerzucił się na coś innego.
  7. Przecież wyjaśniałem powód zakończenia tematu i to nawet kilka razy. Pisałem do Puszkopolu dwa lub trzy listy w sprawie współpracy. Na ani jeden nie dostałem odpowiedzi. Znając ówczesną sytuację na naszym rynku związaną z dominacją Puszkopolu, to wyjaśnia sprawę. Po prostu wtedy nie byłem im potrzebny gdyż "przetrwalniki" brali wszystko na pniu.
  8. Właśnie wrzuciłem Twój problem na Grupę. Poczekamy na wyniki.
  9. Kolego Falek56, zapraszam Cię na naszą Grupę: https://www.facebook.com/groups/wedzarniczabrac/ Podczas rejestracji podaj swój nick z forum. Administracja już wie i ma udzielić Ci wszelkiej pomocy.
  10. Nic nie umarło. Kilka razy Ci przypominałem, a Ty za każdym razem twierdziłeś, że wszystko jest na forum, trzeba tylko poszukać. Poczytaj sobie stare posty. Każdy użytkownik tego forum ma prawo do swego zdania i przedstawienia go na tutaj. Nie znaczy to jednak, że czyjaś prawda jest "mojsza". Jeśli jesteś zwolennikiem urządzeń komorowych, to zajmij się po prostu tematami, które ich dotyczą. Kanałowe zostaw zainteresowanym i będzie ok.
  11. Na tym forum z równą uwagą będą traktowane wędzarnie kanałowe, jak bezpośrednie i pośrednie. Kiepskie wyroby, to w niewielkim tylko stopniu wina wędzarni, a głównie jest to brak znajomości podstaw technologii wędzenia, co udowodniła choćby ostatnio Koleżanka Halinka, osiągając bardzo dobre rezultaty podczas wędzenia w ... kartonie po telewizorze. Kolego Falek56, zapraszam Cie na naszą Grupę, gdzie przedstawisz swój problem i zaręczam, że dostaniesz całą masę przydatnych wskazówek od osób, które wędzą w podobnych wędzarniach: https://www.facebook.com/groups/wedzarniczabrac/
  12. Miły Kolego, połowa ludzi wędzi w kanałowych i to z super efektami. Nie uważasz, że Twoja walka o ich likwidację nie ma za bardzo sensu? Super, tylko to "jak jest", to Twoja opinia. Podważanie w każdym temacie dot. wędzarni kanałowych sensu ich istnienia, zakłóca nieco pracę forum, gdyż już na początku zbijasz ludzi, którzy zwracają się z prośbą o pomoc w konkretnych przypadkach, z "pantałyku". Pisałem Ci nie raz, że zamiast krytykować w każdym temacie wędzarni kanałowych, zrób porządne opracowanie, w którym przedstawisz swój punkt widzenia w tej sprawie, podając za i przeciw dla każdego rodzaju, nie zapominając o takich niuansach, jak np. to, że ilość WWA na wyrobach z wędzarni z paleniskiem bezpośrednim, jest większa od ilości WWA na wyrobach z "kanałówki". Takie opracowanie (nie szukanie informacji po forum) ułatwi życie wielu użytkownikom i w końcu w jednym miejscu będzie można poczytać o wszystkich typach wędzarni, co pozwoli wielu osobom na podjęcie ostatecznej decyzji przed i przy budowie nowej, lub modernizacji starej. Zapraszam na naszą grupę, byś poczytał sobie, bez skrępowania, jak powinny przebiegać porady dla "kanałowców" i jak wyglądają ich wyroby. Warto. Wędzarnie kanałowe, to nasza tradycja i na tym forum będziemy ich bronić.
  13. Jeszcze Ci nie przeszło? Wejdź na naszą grupę i zobacz jak pięknie ludzie wędzą na kanałowych. Tutaj jest istotny sposób palenia drewna i rozprowadzenia dymu w komorze. Przede wszystkim jednak, przestrzeganie poszczególnych etapów wędzenia - wygrzewanie wędzarni, osuszanie wyrobu i właściwe wędzenie.
  14. Maxell

    Dowcipy

    Nie wiedziałem, że tak to sobie odbierzesz. To byl po prostu schemat organizacyjny przeciętnej firmy w Polsce i pewnie nie tylko. Zaś w drugim przypadku, jak to się miało do religii? :D
  15. Chrupiące ogórki konserwowe - niezwykły przepis na ich przygotowanie. W zeszłym roku zobaczyłam ten przepis i na początku jakoś w niego wątpiłam. Ale przekonał mnie fakt, iż cały proces produkcji trwa bardzo szybko. Postanowiłam zrobić kilka słoików testowych. Zawsze konserwowanie ogórków zabierało mi masę czasu, a w tym przypadku wszystko idzie bardzo szybko. Ogórki przetrzymały się bardzo dobrze. Ani jeden słoik się nie zepsuł. Kiedy zimą otworzyłam słoik, naprawdę żałowałam, że nie przygotowałam ich wystarczająco dużo. Ogórki wyszły chrupiące i smaczne. Może ktoś pamięta, takie ogórki bułgarskie, które u nas kiedyś sprzedawano. Te mają taki właśnie, niezapomniany smak. W tym roku zamknęłam prawie wszystkie ogórki według tego przepisu. Powiem teraz, jak je wykonać: Jak najświeższe ogórki zalewamy zimną wodą i zostawiamy je tak na 3 godziny. W tym czasie przygotowujemy słoiki i zakrętki. Słoiki dokładnie myję i wkładam do piekarnika w celu sterylizacji. Aby to zrobić, wlewam odrobinę wody do blachy do pieczenia, na nią stawiam słoiki (na przeciętną blachę do pieczenia wchodzi 12 litrowych słoików) i do piekarnika. Sterylizację przeprowadzam przez 15 minut w piekarniku nagrzanym do 150 st.C. Zakrętki zaś zagotowuję w wodzie przez 10 minut. Do przygotowanych słoików wkładam przyprawy (czosnek, koperek, liście chrzanu, czarny pieprz, ziele angielskie, liść laurowy). Do osobnego garnka wlewam 2 litry octu i dobrze podgrzewam (nie gotuję!) Do innego garnka wlewam wodę i ją zagotowuję. Odsączone ogórki, wkładam do gorącego octu. Trzymam je w nim maksymalnie 2 minuty, korniszony - 1 minuta. Powinny one nieco zżółknąć. Teraz, przy pomocy widelca lub szczypiec, wkładam nasączone octem ogórki do słoików z przyprawami. Stary, oryginalny przepis podaje, by na litrowy słoik wsypać łyżkę stołową soli i łyżkę stołową cukru. Ja jednak nieco to zmieniłam i wsypałam 0,5 łyżki stołowej soli i łyżkę cukru. Teraz do słoików wlewamy wrzącą wodę z drugiego garnka i szybko zakręcamy pokrywki. Dobrze dokręcamy i odstawiamy do ostygnięcia. Można także, okryć słoiki kocem, lub grubym ręcznikiem, by wolniej stygły. Gotowe. Smacznego! Autorka: Katerina
  16. Kiełbasa a’la BMW Kontynuujemy zatem serię wyrobów motoryzacyjnych. Dzisiaj na warsztat bierzemy BMW. Będą nam potrzebne: dwie polędwiczki wieprzowe,polędwica z jałówki lub jakaś mniejsza wołowa,peklosól – 20 g/kg,jelita wieprzowe – gruba kiełbaśnica lub jelito proste wieprzowe (średnica zależy od średnicy naszego wsadu). Na początek peklowanie. Posypujemy mięso peklosolą - 20 g na kilogram, dokładnie nacieramy i zostawiamy je w lodówce, w spokoju na 4-5 dni. W tym czasie powinniśmy (rękoma w sterylnych rękawiczkach) masować polędwiczki kilka razy. Upeklowane pięknie mięso, wyjmujemy z lodówki i każdą polędwiczkę wieprzową tniemy wzdłuż na cztery części, a polędwicę wołową na trójkąty o mniej więcej takim samym przekroju jak ćwiartki polędwic wieprzowych. Teraz musimy skleić ze sobą poszczególne kawałki polędwic, układając jednocześnie wzór m-ki BMW. Bierzemy cztery kawałki na każdą kiełbasę i naprzemiennie (kolorami) układamy bawarski wzór, przesypując dokładnie miejsca połączeń żelatyną spożywczą. I w ten oto sposób, „ćwiartki” zostały naturalnie sklejone w całość. Teraz czas na zawinięcie sklejonych kawałków w folię i włożenie ich do lodówki, by żelatyna dobrze związała. Znając średnicę naszych kiełbasek (wsadów) możemy przygotować jelita wieprzowe zarówno jeśli chodzi o średnicę, jak i długość batonów. Pamiętajmy aby jelita dobrze umyć i wymoczyć przez około 20 minut. Po kilku godzinach wyjmujemy opakowane w folię, związane żelatyną kawałki polędwic i wpychamy je do przygotowanych jelit wieprzowych. Aby ułatwić sobie pracę, możemy delikatnie posmarować powierzchnię polędwic olejem lub smalcem. Kiełbasę wieszamy w temperaturze pokojowej na 1 godzinę i następnie wkładamy do piekarnika, by podpiekać ją przez dwie godziny w temperaturze 60 st.C. Prosto z piekarnika, kiełbasę wkładamy do wędzarni i wędzimy przez godzinę w temperaturze 40 st.C. O jakości i wyglądzie kiełbasy niech świadczy jej przekrój. Kiełbasę, zamiast zapiekania w piekarniku, można również poddać parzeniu w gorącej wodzie tak, jak kiełbasę o tej samej średnicy pamiętając jednak, by polędwiczek nie przeparzyć. Już można jeść. Jako, że jest to kiełbasa dla zmotoryzowanych, zaleca się spożywanie dużych jej ilości we wnętrzu samochodu. Pozdrawiam i smacznego: Autor: pachom
  17. Jest przepis na forum?
  18. Bałykowa kiełbasa „Mercedes” To było dawno, pod koniec lat osiemdziesiątych. Mój teść mieszkał i pracował w sławnym mieście Donieck, w bardzo ekskluzywnych delikatesach, dzięki czemu mogłem próbować w tym czasie różnych przysmaków, którymi mnie raczył. Jednym z takich przysmaków była kiełbasa bałyk. Z uwagi na wspaniały smak, nazwałem ją od siebie po prostu - „Mercedes”. Lata mijały, a takiej kiełbasy nigdy już nie spotkałem w sprzedaży. Postanowiłem sam odtworzyć jej pierwowzór. No i udało się. Składniki: * 3 polędwiczki wieprzowe * Bung czyli kątnica wołowa * Sól azotynowa 20 g na kg * Szczypta cukru * Szpagat do wiązania. Wykonanie: Polędwiczki posypujemy peklosolą i odrobiną cukru. Dokładnie masujemy i wkładamy do lodówki na 5 dni, masując je 2-3 razy dziennie. Po zapeklowaniu, nasze polędwiczki wciskamy do kątnicy wołowej (wszystkie koło siebie) i wkładamy na noc do lodówki, by się dobrze ułożyły. Szóstego dnia obwiązujemy baron ściśle szpagatem masarskim i zawieszamy na trzy godziny celem ostatecznego osadzenia oraz jego ogrzania. Teraz baton kiełbasy wkładamy do piekarnika ogrzanego do temperatury 75 – 80 st.C. Proces osiągnięcia temperatury 62 st.C wewnątrz batonu kiełbasy jest niestety długotrwały i mnie zajęło to 4 godziny. Dalej wszystko jest już proste. Naszą kiełbasę przez godzinę poddajemy zimnemu wędzeniu z dosyć intensywnym dymem, dla poprawy smaku i koloru. Wyjmujemy ja z wędzarni i schładzamy w lodówce do rana, kiedy będzie już gotowa do degustacji. Co mogę powiedzieć? Bardzo soczysta, smaczna, o lekko wyczuwalnym wędzonym zapachu i pięknym różowym kolorze. Zróbcie i cieszcie się smakiem, gdyż naprawdę warto. Autor przepisu: pachom
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.