Skocz do zawartości

Maxell

Moderatorzy
  • Postów

    46 111
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    172

Treść opublikowana przez Maxell

  1. Tym bardziej. Po prostu zaplanuj wędzenie mając więcej czasu, kup mięso, najlepiej świeże, zrób większa ilość wyrobów, uwędź je a nadwyżkę zamroź. Teraz będziesz mógł wyjmować z zamrażarki potrzebne w danej chwili ilości wędzonek, rozmrozić je właściwie (dół lodówki aż do całkowitego rozmrożenia) i przeprowadzić obróbkę cieplną.
  2. Myślę, że już masz wszystko wyjaśnione i następne będą wychodziły jak z obrazka, czego Ci życzę.
  3. Każdy z nas wyraził swą opinię. Czyli podsumowując, uważasz, że kilkukrotne zamrażanie i rozmrażanie w warunkach domowych, produktów spożywczych przetwarzanych jest bezpieczne?
  4. Roger, głębokie przemysłowe mrożenie mięsa i jego rozmrażanie metodami przemysłowymi, nijak się ma do domowego zamrażania i rozmrażania. Poza tym, nie każde mięso jest uprzednio przemysłowo mrożone.
  5. Opracowanie techniczne skanów dla potrzeb portalu wedlinydomowe.pl - Maxell
  6. Roger, rozumiem co masz na myśli, ale naprawdę, nie baw się w takie eksperymenty, a ni nie pozwalaj, by robili to inni forowicze, gdyż nie masz pewności w jaki sposób i ile czasu będzie przeprowadzane zamrażanie, rozmrażanie i obróbka, ponowne zamrażanie i obróbka. Jeśli uchylisz choć trochę furtkę, będą się działy cuda. Zobaczysz.
  7. Jeszcze raz powtórzę, gdyż jest to generalna zasada bezpieczeństwa żywności: PRODUKTÓW ŻYWNOŚCIOWYCH, BEZ WZGLĘDU NA FORMĘ I SPOSÓB ICH PRZETWORZENIA, NIE WOLNO POWTÓRNIE ZAMRAŻAĆ!!!
  8. Produktów spożywczych nigdy nie zamrażamy ponownie, po uprzednim rozmrożeniu! W Twoim przypadku w grę wchodzi wyłącznie opcja nr 1.
  9. Dobrze że poruszyłeś ten temat. Na razie nie ma sensu kopiować, gdyż już niebawem rozwiążemy ten problem z satysfakcją dla naszych forowiczów. Prace w tym kierunku intensywnie trwają już od jakiegoś czasu. warto trochę poczekać. Pozycje które staram się tutaj umieszczać, pochodzą przeważnie z początkowych lat ubiegłego wieku. W każdym razie na pewno materiał będzie dostępny na naszym forum tak długo, jak długo będzie ono istniało..
  10. Maxell

    Redzed robi

    Jak chce Ci się tak szczuć ludzi? :D Lepsze od oryginału. Redzed, najwyższy czas, abyś podesłał mi przepisy ze zdjęciami, aby dla każdego założyć odrębny temat.
  11. Jumbo, zrób zdjęcia, dodaj opis i wstaw ją na naszą giełdawp.pl
  12. Dzisiaj mam dla Państwa prawdziwy unikat, a mianowicie pracę Pani M. Karczewskiej na temat hodowli świń. Maria Karczewska była w tamtym okresie bardzo ceniona hodowczynią trzody chlewnej i znanym technologiem przetwórstwa mięsa, Świadczy o tym choćby jedna z jej prac zamieszczona już na naszym forum w dziale Przedwojenne receptury masarskie. Zdjęcie pochodzi z banku Zdjęć WB
  13. Nowy dział powstał z myślą o tych wszystkich, którzy chcieliby zapoznać się z dawnymi sposobami i metodami chowu zwierząt domowych. Będę sukcesywnie uzupełniał poszczególne tematy o bardzo ciekawe, stare i unikatowe materiały. Warto bowiem wiedzieć jak przygotowywano sobie doskonały surowiec na znane w całym świecie, polskie, tradycyjne wędliny i zachować dla potomnych tę ważną część polskiej tradycji masarskiej.
  14. Pęknięcie jest tylko wynikiem niewłaściwego sposobu parzenia. Mięso jest suche i mało smaczne, szczególnie w wypadku polędwicy.
  15. Wszystkich, którzy ściągnęli już przepis na Kaszankę Arka, proszę o naniesienie poprawki: w miejsce gałki muszkatołowej, wpiszcie ziele angielskie.
  16. Maxell

    Przywitanie

    Witaj. Kupuj i działaj. Pomożemy.
  17. Myślę, że w tych wędzarenkach typu Borniak, osuszanie jest najważniejszą operacją.
  18. Sam się do tego przyznał, dlatego trzeba wytłumaczyć, by nie popełnił drugi raz tego błędu. Co do kwaśnych wędzonek, są dwa sposoby, by poprawić ich smak: 1. Powieś je w ciepłym i przewiewnym miejscy na 1-2 dni, a kwaśny posmak powinien zniknąć. 2. W 3 litrach wody rozpuść 3-4 opakowania (te większe) sody oczyszczonej i wkładaj do niej na parę chwil po kolei kwaśne wędzonki. Możesz trochę nimi poruszać, by roztwór dotarł wszędzie. Na skutek reakcji kwasu octowego z zasadą powinno się nieźle zapienić (w wyniku reakcji powstaje jedynie dwutlenek węgla i woda) i już po kłopocie. Teraz tylko dokładne osuszenie i smacznego.
  19. Właśnie miałem napisać. Nie, nie wyrzucaj. Mam nadzieję, że są kwaśne tylko na zewnątrz. Tak?
  20. Szaja, tutaj jest mowa o BORNIAK'u. To inna bajka.
  21. W JAKIEJ LODÓWCE!!! Całą noc powinno to ociekać w temperaturze ok. 15 st.C. Pomyśl o różnicy temperatur i ile czasu trzeba, a by polędwica wygrzała się w komorze do jej temperatury. Następnym razem, po osznurowaniu lub zrobieniu petelek, powieś produkty na cała no na drążkach w temp. pokojowej. Rano włącz grzałkę (delikatnie 30-45 st. jeśli będziesz parzył po wędzeniu, a 25 jeśli robisz na zimno) i wentylator. Dopiero do suchej komory przenosisz szybko (by się nie oziębiły) ocieknięte w domu i wstępnie osuszone mięso. na poczatku może wystąpić nieco wilgoci na powierzchni, ale po wyrównaniu temperatur mięsa i komory, oraz włączonej grzałce i wentylatorze, wilgoć ta ustąpi. Dopiero teraz przystępujesz do właściwego wędzenia. O ile podczas osuszania kominek był otwarty na full, podczas wędzenia przymykasz go nawet do połowy (ale robisz to stopniowo). Musi być cały czas ciąg w komorze. W obecnych warunkach nigdy nie zamykasz całkowicie kominka.
  22. Osuszasz, do całkowitego osuszenia powierzchni, a nie na czas. Warunki atmosferyczne są niestety często niesprzyjające i takie efekty nie są nowiną. jeśli stwierdzisz, że komora jest wilgotna, także ja osuszasz, jeszcze przed włożeniem wędlin do osuszania. Kominek całkowicie otwarty, włączona grzałka i wentylator do czasu, aż będzie suche. Nie zostawiasz w takich warunkach na noc w komorze. Najważniejsze to pilnować wilgoci. Korzystaj z papierowych ręczników, co przyspieszy osuszanie. Jeśli wkładasz do ciepłej komory zimne wędzonki, to także licz się z wystąpieniem wilgoci na ich powierzchni.
  23. Absolutnie nie z wędzeniem. Problem jedynie w dobrym osuszeniu przed wędzeniem właściwym. Ja, używając fabrycznego wentylatora, osuszałem ostatnio ponad 2,5 godz. Szyber w kominku otwarty na maxa,a grzałka tylko na 25 st.C gdyż wędziłem polędwice i polędwiczki na zimno.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.