Papcio

EAnna jest inżynierem, jest jedną z niewielu którzy studiowali a nie zaliczali studia.

@kruszynka dzięki za zdjęcie, pomysł mi podoba się, a mój domek jest w technologii szkieletowej.. Z rurką wystającą z ziemi to tak jak na naszym cmentarzu - a tego nie chcę. Mój ogródek trochę brzydko by wyglądał Ja wiem jak się to forum nazywa, już dawno pisze się na forum o wszystkim i o niczym. Mam tu wielu znajomych, znamy się ze zlotów i nie tylko. Jeden z kolegów pomógł mi w wyborze ogrzewania mojego domku, ale dzięki za Twój pomysł na kran w ogródku. Czy jest ktoś na Tym forum, który ma posadzki wylewane żywicą? Paneli nie chcę, kafelki mogą być, ale właśnie dowiedziałem się o podłogach wylewanych żywicą epoksydową. Widziałem takie podłogi, ale w zakładzie. Posadzka wylana i teraz stoję przed wyborem co na nią kłaść.

Witam Chcę zrobić na części ogrodowej kran z wodą. Jak taki kran umocować? Oglądałem różne pomysły, są nawet jakieś ogrodowe umywalki, ale mi potrzebny jest pomysł na prostą konstrukcję i co najważniejsze - niedrogą. Rura do wody jest niebieska 20mm. Macie jakiś pomysł?

Jaki piękny warsztacik!

Wiesz, pisząc o "E" nie miałem na myśli Twojego dziecka - sam miałem kłopoty z moim synem. Teraz musi sam sobie radzić pomimo, że dalej jest moim synem (ma już swój dom i 33 lata) Jak czytam lub słyszę jakie to "E" jest Beeee to uśmiecham się z niewiedz lub przekory tego kogoś. Napisałem tylko po co zostało wymyślone to "E" Wszystko można udowodnić, wszystko może być szkodliwe - tylko jak żyć? Był taki gość - Rasputin, nafaszerowali go cyjankiem, a było tego tyle, że sporo ludzi można było by nim wytruć - a On przeżył. Zdrowia życzę!

A ja myślałem, że te wszystkie "E" to powstało tylko po to by ułatwić poznanie składu produktu. "E" powstało tylko po to by jakiś składnik pisany w różnych językach miał jedno i tylko jedno znaczenie. Z tego wynika koleżanko, że jak na etykiecie jest napisane E621 to nie kupisz, a jak glutaminian sodu to wszystko jest ok. Symbolem "E" są oznaczone prawie wszystkie związki chemiczne, nawet chętnie używana sól, azotyn czy inne cuda chemii mają swoje "E" Tak zwane naturalne składniki to też są związki chemiczne, nie popadajmy w paranoję i mniej czytać nawiedzonych "pisarzy" na tzw. internecie. "Zdrowy" rozsądek jest ważniejszy niż wszyscy eksperci razem wzięci!

Swego czasu, jak jeszcze można było na targu Rosjan spotkać, kupiłem od nich turystyczną wędzarkę. Gdzieś na forum jest jej zdjęcie. Można było w niej wędzić dokładnie 6 rybek (ja wędziłem pstrągi) lub paski boczków. Wędzarka do dziś jest u znajomych, stawiają na żar w kominku. On często rybki wędzi, jest "moczykijem" Była to taka właśnie turystyczna stawiana na ognisko, dla wędkarzy i działała od -60 do +60 na zewnątrz, bo Rosjanie nie czytali tego forum. Jakaś mania nastała. Ocieplanie drewnianych skrzyń, baczenie na pirolize, aptekarskie odmierzanie zalewy, przypraw itd. Nie wspomnę o tym co "może wywołać raka" A gdzie w tym całym rozgardiaszu jest "Domowy Wyrób Wędlin"?

Nie każdy jest "złota rączka" Wiesz, wszystko można zrobić, bo wszystko ludzie robią! Tylko kol. pyta się a otrzymuje "zrób z desek" Jakby mógł to by zrobił. Ja swego czasu poskładałem "Jowisza" co nie znaczy, że dalej mam składać następny.

Jaki masz problem? weź takie jakie masz i spróbuj! Ja mam podpuszczkę z "apoteki" czyli niemieckiej apteki i robiłem sery z mleka z woreczków, i takiego jakiego miałem pod ręką (przeważnie przecenione) na pewno to nie wyrób taki jak wg. książki, ale ser był. Jak chcesz mieć ser taki jak w przepisie to stosuj się do przepisu. Pozdrawiam!

Mobilna wędzarka beczkowa: W tej chwili wędzą w niej.

A ja mam taką "szyszkę" z...... zegara! Taki stojący i szyszki robiły za ciężarki na łańcuszku. Mieliśmy taki zegar w narzędziowni i po powodzi w 97r nie nadawał się do naprawy, Ostały się ciężarki, jeden jakimś cudem jest u mnie! ot taka pamiątka.

Ja od czasu do czasu podcinam parówkę wzdłuż, wkładam ser, zawijam w ciasto drożdżowe i do piekarnika! Mam takie bułeczki z parówką w środku. Syn jeszcze prosi bym nie zapomniał o keczupie!

Możesz podać więcej szczegółów? Głowa mi pęka od myślenia co i jak

Jaki polecacie kocioł gazowy do grzania domku? Jest tyle, że nie wiem jak do tego podejść. Komin będzie dostosowany do wszystkich rodzaju piecyków. Chodzi o: Jednofunkcyjny Dwu-funkcyjny Zamkniętą komorą spalania Otwartą komorą spalania Jakiej firmy? Ogrzewanie podłogowe i myślę o CWU w zbiorniku jakieś 120-150l

Powinien post zostać W moich stronach jest tak jak Leśniak pisze.

Po co kombinować? Wystarczy dodać zakwas do mąki. Do słoika, który nie jest dokładnie wyczyszczony, wsypać mąkę żytnią i dodać wodę i wszystko do lodówki. Jeżeli chcesz rano mieszać chleb to dobrze jest ogrzać zakwas.

Masz rację Baco. Jak byłem dawno temu w Armii to kucharz też mówił, że "szumowiny" to samo białko. Ja nie usuwam ale żona tak. By dokładniej usunąć te szumowiny robi to małym metalowym sitkiem - nie łyżką cedzakową. Szybciej i dokładniej można usunąć. A z buraczkiem to nie wiedziałem, następny rosół będzie z tym warzywem. Chociaż już piekłem chleb na kwasie buraczanym i chleb nie był czerwony. Do gotowania rosołu dodaję też podroby, jest o wiele smaczniejszy.

Przepraszam "programistę" nie lubisz języka polskiego? W programie udostępnianym powinno dbać o poprawność, brak polskich liter! Programik powinien być.... ja wykasowałem!

Zapytam Ciebie PIS-iu (bo dużo wiesz i chętnie odpowiadasz) jak się robi "prawdopodobnie najlepsze kabanosy na świecie" p. Tarczyńskiego? chodzi mi o te, których średnica jest jak ołówek? W dżdżownice je napychają? :) Wybacz, że zaśmiecam Ci Twój temat.

Serdeczne wyrazy współczucia Andrzeju. Też mieliśmy okazję poznać Twoją siostrę, jest nam smutno.

Masz rację Roger, wolnowar jest najlepszy. Nie trzeba pilnować czy "bulka" i wyroby z wolnowara są nie do pobicia

Przepraszam, ale o jakiej tradycji mówicie? coś takiego jak pizza to nasza tradycja? tradycyjne danie? To tak samo jak pisać o tradycyjnej rybie Fu-gu czy jak tam to się pisze. Pomieszanie z poplątaniem. Jak dla mnie to tylko zapiekanka. Jadłem to danie ze dwa razy, więc postanowiłem sam też zrobić. Mam mini piekarnik z kamieniem okrągłym (był w zestawie) i piekarnik ma opcję "Pizza" Po przeczytaniu wielu przepisów zrobiłem ciasto z: 500g mąki na pizze z Gdańskich Młynów 1 paczka drożdży suszonych troszkę soli i woda ciepła tyle ile mąka wchłonęła. Ciasto wyrobiłem i do miski, przykryłem ściereczką, wstawiłem do mikrofalówki szklankę z wodą i na 2min. włączyłem. Jak mikrofalówka nagrzała się to w miejsce szklanki wstawiłem moje ciasto na pizzę. I tam sobie odpoczywało. Często tak robię, bo po nagrzaniu mikrofalówka dobrze trzyma ciepło. Wyrosło ładnie, wiozłem połowę. Mój kamień ma 28cm średnicy, ciasto "naciągnąłem" tak by było jakieś 0,5cm mniejsze do średnicy kamienia. Kamień wysypałem kaszą manną by ciasto nie przykleiło się do niego. I teraz fantazja! Podsmażyłem mięso mielone, zrobiłem sos pomidorowy, pieczarki przesmażyłem, jakąś wędlinę oraz ser potraktowany tarką. Godzina 14 - do piekarnika by jak żona wróci z pracy miała już gotową. Piekło się 23min, ale w jakiej temperaturze to nie wiem, piecyk nie pokazał. Moja nie marudziła, zjadła połowę ja drugą i nawet pochwaliła. Jest to dobre jak się lubi taką zapiekankę, fajnie - bo można lodówkę wyczyścić z "końcówek serii" , roboty niewiele, ale żebym wpadał w zachwyt? Druga połowa ciasta to na jutrzejszą pizze. Dałem do lodówki i mam nadzieję, że do jutra nic jemu nie będzie.

Moje pierwsze kroki też zaczynały się w kuchni na 8 piętrze! :laugh: Trzeba sobie radzić!

Cenna informacja Dziadku!