Papcio

Posiłkowałem się różnymi przepisami: /topic/2292-kielbasa-smaczna-pedra/ A "Moja" to próba kalkulatora sprawdzałem czy poprawnie przelicza.

Było! ja taką mam i sobie chwalę. Wlewasz wodę do pojemnika, kamień jest w wodzie i małe obroty szlifują ostrze. Moja kosztowała 60zł w Obi.

Tylko takie "małe" butelki masz? Pomyślałeś może o leżących butelkach - tak jak wino przechowuje się? Więcej by "wlazło" Po nocach śni mi się Twoja piwniczka - niekoniecznie z zawartością

Herezja? no cóż jeden lubi teściową a drugi jej córkę! Tusiaczku, Twój sok jest z KARTONA a mój z kartonika: i: Nie jestem znawcą jak Ty, ale z tego soku robiłem i piłem również cydr wykonany przez znawców tematu. Byłem na kilku spotkaniach piwowarów, mistrzów Polski w warzeniu piwa i oni polecają ten, oraz jeszcze kilka innych soków do wyrobu cydra między innymi i ten z 5litrowego kartona. Nie mówimy o jabłkach z których cydr jest najlepszy.

Andrzeju! chyba żartujesz! Jak by było jak na wyspach to jak wtedy podkładać "świnie?" Jak zazdrościć sąsiadowi, że ma troszkę lepiej niż "ja"? Jak przeganiać bliźniego od biura do biura? Walczyć o "trzy palce" jak Pawlak z Kargulem? Życie byłoby pozbawione sensu dla wielu bliźnich! chciałbyś mieć ich na sumieniu? :)

No nie wiem, wychodzi około 3,20zł za litr. Ja często robię cydr z kartonika z Lidla który kosztuje mniej niż 3zł (są też w promocji poniżej 2zł) i wychodzi bardzo dobry cydr. Mam 6 litrową butlę po wodzie "mineralnej", wlewam 5 kartoników, do zakrętki wstawiłem rurkę fermentacyjną. Po cyklu "produkcji" rozlewam do butelek po piwie z zamknięciem jak kiedyś butelki z oranżadą były. Zamiast słodzika daję stewię. Mniej roboty niż z piwem a smakuje lepiej

Dwaj koledzy w starszym wieku spotykają się. Jeden mówi: - wiesz ja to mam sklerozę! - a co się stało - pyta drugi - wiem, że byłem na wojnie! ale nie pamiętam na której! - eee.. to z tobą nie jest tak źle! Ja wiem, że byłem na pierwszej wojnie światowej. Ale nie wiem czy dostałem kulą między łopatki, czy łopatką między kule!

Nie, o murzynku tylko dlatego, że mojego wnuczka już dawno babcia nauczyła ten wierszyk na pamięć. A była w naszym kraju już "afera" związku z tym wierszem. Mój 5 letni wnuczek na "Mikołaja" dostanie ten elementarz.

Od jakiegoś czasu poszukiwałem tej książki: By sprawdzić jak to jest z naszym alfabetem, i faktycznie ! Nie ma w naszym alfabecie literek Q, V, X Pamiętam, że literka X - to zmienna matematyczna a Q i V to wartości fizyczne. Co się porobiło? jest Ustawa Zasadnicza, Ustawa o Języku a my? mamy gdzieś! A tak na marginesie, co złego było w tym elementarzu? Jeszcze dla przypomnienia dla "potomności"

Wszystko co chcesz! Ja podobnym ale firmy Clastronik o poj. misy 5l mieszam: ciasto na chleb ciasta deserowe - to robi żona serniki mięso na kiełbasy, ale wejdzie do dobrego mieszania 2kg. i wszystko co muszę wymieszać, wkładam odpowiednią końcówkę, włączam i mam czas na rozmyślanie o forum i jego użytkownikach.

No to jak czyścisz komin? Ja nie mam pojęcia czy tak można. No to gdzie Ci walnęło?

Jestem skołowany, więc będę jednak miał gaz. Jaki piec wybrać? Jedno czy dwu-funkcyjny? Kondensacyjny czy z otwartą komorą spalania? Komin będę miał na oba typy pieca. Jakiej firmy piec? Miro, jak masz parterowy domek to komin też zaczyna się na parterze i masz w salonie piwnicę, Jakby wyczystka walnęła jak u Ciebie to malowanie masz zapewnione

Miro a co o tym powiesz? http://www.ensol.pl/fotowoltaika/moduly-fotowoltaiczne/epvt20.html Tylko 300W jest to dużo czy mało? do podgrzewania? Może ktoś by policzył, dla mnie to za trudne

Ja dalej nie wiem jak ogrzewać, więc w projekcie będę miał gaz, prąd, solar z ogniwem fotogalwanicznym i kominek. Na razie to tylko możliwość podłączenia tego wszystkiego. A jak wyjdzie to nie mam pojęcia. Za podłączenie gazu tyle żądają, że prądem bym ładnych parę lat grzał, a kominek to tak jak Miro pisał, można i kociołka zrobić, ale zawsze w salonie masz piwnicę I tak źle i inaczej nie dobrze! Idealnie to prąd z ogniwa i wiatraka, oraz grzanie w dni słoneczne solarem albo mocno do babci się przytulić! :)

Dziękuję za życzenia! Szkoda, że tak szybko lat przybywa!

Każden sposób ogrzewania ma zalety i wady. Najmniej wymagające jest ogrzewanie elektryczne. Nie trzeba żadnego kominiarza, miejsca na paliwo, praktycznia żadnej obsługi. Na moim "terenie" jest przegląd każdego rodzaju. Kilku ma zbiorniki z gazem, są też tacy co mają zbiorniki na olej opałowy, węgiel i palenie drewnem. Ponieważ gazociąg jest, to jednak doprowadzę gaz. Kominek i ciepłe kapcie na starość :laugh: powinny wystarczyć. Zbiornik CWU z grzałką i powinienem być zabezpieczony na każdą ewentualność.

Dzięki Kolego, ale mi namieszałeś! Powinienem z tym się przespać! Sąsiedzi mają (nie wszyscy) już doprowadzoną rurę gazową do ogrodzenia choć jeszcze gazownia nie kładła rurociągu. Myślałem, że doprowadzę rurę a kiedy gaz zechcę podłączyć to zgłoszę się do nich - jednak to byłoby za proste! Dzięki za informacje Pozdrawiam Cię Wojtku!

Masz rację Miro! Wczoraj "gadałem" z architektem i on coś wspominał o tym, że obecnie wymagane jest podwójny system ogrzewania. Mój domek w "naturze" ma ogrzewanie kominkiem i elektryczny bojler. Widziałem i oglądałem wykonane domki. Gazownia dała mi warunki i trochę się przeraziłem. Za doprowadzenie gazu - 7000tyś. (do gazociągu mam 10m) podłączenie - 1200tyś a skrzynkę muszę sobie sam kupić. Do tego należy kupić kocioł, wykonać komin, corocznie przegląd i kominiarz, a i comiesięczne rachunki za gaz trzeba płacić. Więc myślę, że za takie pieniądze to trochę pogrzeję prądem! Mam na działce prąd trójfazowy. Mimo wszystko rurki do gazu położę, ale nie tak szybko będę podłączał się do sieci.

No właśnie! czym ogrzewać nowy - jeszcze w planie domek. Domek będzie szkieletowy. W oryginale jest grzany tylko kominkiem z płaszczem wodnym i zbiornik ma grzałkę. Jest możliwość podłączenia gazu. Mój syn ma lokal w budynku gdzie wszystkie mieszkania mają indywidualne ogrzewanie gazem. Ja mam 50m2 i ogrzewanie centralne, on ma 80m2 i swoje gazowe. Za ogrzewanie rocznie płaci mniej niż ja za centralne. Ja jeszcze do tego płacę za gaz. Gazowe ogrzewanie czy elektryczne? Podłogowe - rurki czy kable? Kominek tylko do "ozdoby" I W RAZIE KLĘSKI? Na działce mam prąd w taryfie G11 i warunki z gazowni do podłączenia gazu. Gazociąg przebiega 10m od mojej działki. Za sugestie już dziękuję.

Brother DCP7030...7045 lub coś z tej serii. Mam 7030 ale wolałbym z interfejsem sieciowym. Moja to urządzenie wielofunkcyjne i kosztowała 430zł

Znacz się, 19 lat temu powiedziałeś TAK no.... to teraz masz za swoje! Najlepszego!

Wyjdzie!!! mi wyszła z foremki!!! :grin: Warto w przepisach podawać wymiar formy w jakiej się piekło, nie każdy potrafi ocenić ile ciasto urośnie. Te sprzątanie...

Tak nie raz bywa Miro, współczuję! Wiedz, że inni mają gorzej! jak na przykład ten: "Rąboł hajer klocek, rąboł go pod ścianą, I przy tym rąbaniu, ciulnął się w kolano. Że go zaskoczyło to nagłe zdarzenie, Na wcześniejszy wyjazd dostoł pozwolenie. Poszoł se przekopem, jak mamlas po szynach, A tu na zakręcie...dup w niego maszyna. Kiej by się obejrzoł za siebie do zadku, To by był uniknął przykrego wypadku. Stanął...i nadepnął na kulok arżnięty, I gwuźdź zarościały wlozł mu aż do pięty. Musioł borok siednąć na okorków kupie, Zaroz poczuł drzazga w swojej chudej dupie. Górnik aże skoczył, hełm mu ślecioł z głowy, I ciulnął tą głową w ring od obudowy. Buła mu wylazła na pośrodku glacy, Stracił równowaga i ciulnął jak cacy. Jak leciał na plecy, chycił za kolejka, Palec mu przycisła jakaś, k..wa belka. Chycił za betonik, kiery wisioł z kraja, Betonik wylecioł i dostoł nim w jaja. Druty co sterczały, wlozły mu do miecha, Trza mieć, k..wa noga, pieruńskiego pecha. Jeszcze zdążył chycić jakoś deska z tyłu, Półka go przygniotła i ćwierć tony pyłu. Godają wypadki nie chodzą parami, Jak to jest naprowda, słyszeliście sami. Tak jest niebezpieczno robota górnika," Trzymaj się! :lol:

Mój piekarnik jest nietypowy. Mam tzw. grzanie tylne, nie góra-dół a grzałka jest z tyłu, ma termoobieg. Para wodna dobrze rozprowadza ciepło, jednak do mojej foremki piekarnik ma za małą moc (1600W) więc ja najpierw piekę przez 30 min w temp. 210 stopni, obracam o 180 stopni i przez następne 30min w temp. 190 stopni. Po wyjęciu z foremki chlebki dopiekam do góry nogami w temp. 250 stopni przez 5min z obu stron.

Pieczone w blaszkach chlebki tak mają, ja po wyjęciu z formy (a mam taką podwójną wojskową) wkładam do piekarnika do "góry nogami" na parę minut i w wysokiej temperaturze. Ponieważ mam mini piekarnik to nawet obracam tył z przodem Boki i spód chlebków są chrupkie i rumiane, a nawet jak nie upilnuję to i podpalone Metodą prób i błędów mam już to opanowane. Nie podam nic więcej, bo mój piekarnik jest nietypowy i parowy.