Papcio

Wesołych Świąt , Szczęśliwego Nowego Roku dla forumowiczów życzy Papcio!

Wyrazy współczucia [*] [*]

Sól wędzona jest do kupienia, a wędzić to można co się chce. Był w śród nas kolega który do wędlin dodawał wodę wędzoną. Jajka wędzone opisywał i dał zdjęcia Marek z Bielska.

W pracy miałem do dyspozycji szlifierkę do płaszczyzn ze stołem magnetycznym i pionową jak i poziomą. Szlifowanie to nie tylko okrągła tarcza. Pozioma głowica miała mocowane prostokątne kamienie na obwodzie. Zaletą tego rozwiązania to o wiele większa głębokość skrawania poprzez kamienie. Obrabialiśmy taką maszyną łoża tokarskie jak i płyty traserskie. Ostrzyliśmy dla siebie też i sitka oraz nożyki. Ślad był kolisty, ale myślę, że takiej maszyny nie ma w punktach ostrzenia czy nawet w zakładach usługowych.

vito_miks napisał: Oddzielajmy „ziarno od plew”. Wędzenie w beczce to tradycja, ale nie w beczce po paliwie. Niby na jedno wychodzi, a jednak jest różnica. Konkretnie napisz od kiedy wędzenie w beczce stało się tradycją? Może inaczej, co to jest "tradycja" i od jakiego czasu coś możemy nazwać "tradycja"? Przeglądając zdjęcia "wiejskich wędzarek" Dziadka, nie widziałem tam beczki. Nawet Pawlak z Kargulem w beczce to bimber trzymali! Na pewno nie przeznaczyliby beczki na wędzarnie, by raz lub dwa w roku wędzić - szkoda beczki. W kartonie też wędziłem, nie widzę w tym nic niestosownego. Nie wszyscy wędzą kilka razy w tygodniu.

Ja mam coś takiego zapisane: Podczas gotowania kasze zwiększają swoją objętość, wchłaniając wodę. Do gotowania kasz bierze się więc na szklankę suchej kaszy następujące ilości wody: gryczana na sypko - 1,5 szklanki wody gryczana rozklejana - 2 szklanki wody pęczak - 3 szklanki wody pęczak rozklejany - 3÷3,5 szklanki wody krakowska na sypko - 1,5 szklanki wody krakowska rozklejana - 2,5 szklanki wody jęczmienna perłowa na sypko - 2 szklanki wody manna rozklejana - 3 szklanki wody płatki owsiane - 3 szklanki wody Przyrządzając kaszę jako samodzielne dania, na cztery osoby bierzemy 2 szklanki kaszy. Jako dodatek do innej potrawy starczy jedna szklanka kaszy Z kalendarza 9 grudzień 1980r Pozdrawiam

Wszystkim Barbarom, Basiom, Barbórkom wszystkiego najlepszego! Górniczej Braci w dniu ich święta - Szczęść Boże! Mirku! złóż życzenia od nas bratu!

[mod]Miro zgadzam się jak nigdy z Tobą![/mod] Ja też jestem ciekaw jak zrobić ładniejsze wędliny. Jak wędzę boczki to zawsze "maluję" je żółtkiem - są takie błyszczące i bardziej apetyczne - je się też wzrokiem!

Andrzejom! Wszystkiego Najlepszego! Sto Lat!!! :clap:

Dziś byłem w sklepie AGD to płyt indukcyjnych na 230 i 400V jest po równo. Widziałem z różnych firm, w różnych kombinacjach. Syn gotuje już drugi rok na indukcji i rachunki ma w zasadzie takie jak ja za gaz Córka jeszcze "robi" mieszkanie. Żeby zlikwidować rurę gazową w kuchni to nawet od kominiarza musiała mieć autograf! Dziwne! jak dla mnie.

Jestem za takim opracowaniem. W końcu mam XXI wiek. Taki regulator grzałki próbuję gdzieś znaleźć

Co region to inaczej to wygląda. Ja na telefon czekałem 8 lat i jak już był to korzystałem jak się dało. Internet na modem, najpierw 9,6kb potem 14,4kb następnie były szybsze modemy i numer 0202122 czy coś w tym rodzaju. Następnie już internet na SDI, i neostrada. Ale tak już jest, że o starych klientach się nie pamięta. Były promocje a ja płaciłem jak za "zboże" Przeszedłem na Netię, ale co to za firma, która nic nie zrobiła a korzysta na zbójeckich zasadach z linii i nawet sprzętu tepsy! a tylko wystawia rachunek. Jakoś to leciało na 1Mb, jak dostałem ofertę na 4Mb to przeszedłem i co? Nigdy nie zbliżyło się do 2Mb, monity nic nie dały! Aż pewnego razu Netia sama poprosiła mnie o rezygnację z usługi - nie da się na naszych liniach tepsy mieć szybciej. Miałem załatwić jakieś radiowe łącze, aż TV kablowa zaoferowała nam taki pakiecik: telefon, internet 8Mb i TV HD i dekoder z dyskiem 500Mb -fajne jest te nagrywanie! Mam teraz 500min darmowych w ramach abonamentu (45zł) do wszystkich (normalnych) krajów i jeszcze żona nie wygadała całość minut. Internet ma w zasadzie te 8Mb a w nocy jest 16. Nie mam zastrzeżeń do usług TV kablowej Vectra, córka też dziękuje Netii i na TV kablową przechodzi. Nie ma mądrych na usługi, w jednym rejonie jest OK a gdzie indziej to same kłopoty.

Syn ma w nowym budownictwie ( ) mieszkanie gdzie gazowe ma tylko ogrzewanie a kuchnia jest indukcyjna. Miał kłopot co wybrać indukcję czy płytę grzewczą. Mieszkanie było w tzw. stanie deweloperskim, tylko ściany, nawet podłóg i drzwi nie było. Dyskusja jaką płytę wstawić, i wyszło na indukcję. Mam znajomego który za nic by nie wstawił indukcji bo ona tak jak i mikrofalówka wytwarza pole magnetyczne, które jest w jakiś sposób szkodliwe. (telefony komórkowe też działają jak mikrofalówka) Zalety indukcji to duża sprawność - większa niż na grzałkach. Co syn zauważył to, że nie wydziela się jak przy gotowaniu na gazie żaden dodatkowy osad na meblach. Gaz spalając się wydziela swoje spaliny i one unoszą ze sobą cząsteczki tłuszczu który osiada wszędzie w kuchni. Tego nie ma u siebie a "kuchnię" ma w "dużym" pokoju. Córka zlikwidowała gaz w kuchni, podciągnęła nowy kabel też na 230V a płyta kuchni indukcyjną ma Mastercook. Ja też zastanawiam się nad zmianą mojej kuchenki gazowej na inną, widziałem też hybrydę: 2 palniki gazowe i dwie indukcyjne. Zobaczę jak u córki na 220V będzie "chodzić"

Ładnie wyroby, chętnie przegryzłbym ten chlebek cebulowy z serkiem. Kiełbasę to bym darował sobie HI! już przejadła nam się.

Kolego, jesteś super w pisaniu z błędami a "óważnie" jest to mistrzostwo świata! Koledzy! pytanie było o mieszałce i Ci co nie mają nic do powiedzenia nie powinni pisać, że micha i łapy to najlepsza.... Nie każdy może mieszać łapą - nie wszyscy mają ręce lub siły by mieszać! a takie docinki są nie na miejscu dla dorosłych w końcu ludzi. Ja dla moich typowo domowych celów używam mieszałki do ciast z "robota" kuchennego firmy Clastronik. Nie jest to moje marzenie, ale musi mi wystarczyć i wystarcza. Nie robię dziennie kilka lub więcej kilogramów, ale od czasu do czasu parę kg - więcej nie mam takiej potrzeby - robię dla siebie i żony. A córka i syn to jak chcą to kupują mięso, pomagam im klasyfikować, peklować a potem niech sobie zrobią! ja tylko pomagam, jak mnie nie będzie to oni już wiedzą jak zrobić kiełbasę, czytać przepisy a i wieź rodzinna jest bardziej "sklejona"

Gratuluję! Bardzo mnie się podoba nie tylko wykonanie ale i pomysł na taką piwniczkę.

Bardzo dziękuję wszystkim za życzenia. Choć licznik bije tylko do przodu to się nie załamuję Dzięki za pamięć

Bardzo pomysłowa podstawa! Bez spawania i stabilna, podoba mi się.

Kol. Leśniak! ale jesteś uparty :) Pytający opisał problem z kondensatorkiem, myślę że nawet nie wie jak w Anglii pytać o coś takiego a i jak ma dobrać kondensator do nieznanego silnika? Powinieneś znaleźć silnik z przekładnią, obroty na wyjściu 60-100 obr/min Moc silnika do 32_ki to minimum 0,8kW (może być za słaby). U nas powodzenie mają silniki wraz z przekładnią od podnośników budowlanych (ma obroty około 60) Ma już planetarną przekładnię i wyłącznik termiczny. Jest na 230V i łatwo go można przystosować do napędu maszynki. Coś takiego: http://allegro.pl/wyciagarka-wciagarka-elektryczna-400kg-1300w-tanio-i1826565506.html

Ja tylko napisałem by Marek przestał pisać na tym forum, a jeden z moderatorów usunął mój zapis. Sam się zdziwiłem dlaczego?

Na tym modelu to maja ślubna kilka lat temu pracowała, a córa ma jako gadżet na biurku. Wbrew pozorom to doskonały wynalazek. A jak zabraknie prądu to jak policzyć te 50 co jest do wzięcia dziś?! Małgoś, a może Tobie wystarczyłby tablet? Jak tylko do przeglądania internetu, czytania książek, oglądania filmów czy zdjęć - to dobre urządzenia.

Małgoś, ja mam Asusa N71VG, weź pod rozwagę ekran 17. W zależności czy będzie on raczej stacjonarnym czy typowo przenośnym. Ja mam 17 i traktuję go jako stacjonarny. Duży ekran daje mi większy komfort ze względu na wzrok. Mój ma też wadę: jak dla mnie to źle rozmieszczone gniazda - za bardzo z przodu. Jak wsadzę pena to przeszkadza w obsłudze klawiatury - za długi. Kupiono mi go w noc wyprzedaży w MediaMix dwa lata temu o 1200zł mniej niż kosztował i jak na razie "chodzi" kilka godzin dziennie i bez żadnej awarii. Ten mało się nagrzewa, a ekran jest podświetlany LED. Nie bawię się w żadne gry i do moich celów wystarczy jeszcze na długo!

Abratku, wynika to tylko z błędnej konstrukcji gniazda - ot nasi... - ostatnio przerabiając instalację dla syna wstawiłem poprawne gniazda. Można już zakupić podwójne gniazda ze skrzyżowanym połączeniem gniazd i wtedy ma się poprawne wyjścia. A gniazda zakupiłem w Castoramie.

Jak jeszcze miałem wędzarkę na balkonie - ta od Grzesia, to w oryginale były pręty metalowe chyba fi6. Do wędzenia kiełbas używałem kijów od miotły, a do cienkich kiełbas typu kabanosy - kijków o średnicy mniejszej - tak około fi12. Na cieńszych kijach lepiej mi układały się parki kabanosów - ale to tylko szczegół. Teraz mam prowizorkę - karton (bo metalowa na ogródku nóg dostała) i tnę kijka z wierzby. (prowizorki najdłużej trzymają ) A te od bilarda to nie bardzo, są mocno lakierowane i pewno w temperaturze to wydzielałoby się jakieś świństwo.

Ciekawe problemy z kijami. Maxell pisał kiedyś, że rurki metalowe mają wadę - nagrzewają się. By jak najmniej było niedowędzonego, można stosować "kije" o przekroju trójkąta, a raczej w przekroju płaszczyzny są wklęsnę. Powierzchnia styku z kiełbasą jest bardzo mała (gdzieś coś takiego widziałem). Ale jest to "sztuka dla sztuki" Nigdy nie przyszłoby mi do głowy mieć problem i zastanawiać się nad kijami do powieszenia w wędzarni. Jak mam chęć to idę do płota, tnę wierzbę energetyczną z którą mam problem bo rośnie jak chwast i mam kije jakie chcę.