Skocz do zawartości

Maad

Użytkownicy
  • Postów

    6 712
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Maad

  1. Szynki pekluje się najczęściej od 3 do 10 dni, więc na pewno zdążysz. W wędzarce kolegi Grzesia zimny dym można uzyskać bez większego trudu. Problemem jest jednak kwas octowy. Im zimniej w wędzarni, tym łatwiej o skroplenie się kwasu na wędzonkach.
  2. Po ile wyszło Ci czyste mięso? (traktując kości, skórę, podroby jako odpad)
  3. Nostalgia, a czy nastrzyknęłaś te szynkę? Rozumiem, że chcesz ją zapeklować w całości. Obawiam się, że narobisz sobie tylko kłopotów. Nastrzyknąć taki kawał mięcha to sztuka. Długi czas peklowania, słaba solanka, obecność kości, dość wysoka temperatura w lodówce - oj będzie się działo! Zrobisz imprezkę dla bakterii. Zrób rozbiór szynki na kawałki po ok. 1kg, wyjdzie Ci 4-5 ładnych szyneczek, trochę drobnego mięsa zostanie na kiełbasy i będziesz miała kości na zupkę.
  4. Maad

    Blender

    Abratek, Bagno, jaką ilość mięsa w rozsądnym czasie, bez zbytniego zagrzania, da radę skutrować taki zelmerek? Zrobi 1kg parówek?
  5. Maad

    Blender

    A propos blenderów. Jakie macie modele? O jakiej mocy? Ja się skusilem na shit o nazwie alaska za 30zł. Wyje, śmierdzi rozgrzanym plastkiem, po paru minutach parzy w ręce. Tylko miksować nie chce. Z owocami to sobie jeszcze radzi, ale nie z mięsem. Ma moc 170W i to jest stanowczo za mało. Zastanawiam się nad kupnem czegoś solidniejszego.
  6. Maad

    Uwaga wirusy!

    Ten to potrafi namieszać! Sprytna bestia, ma wiele odmian i bardzo łatwo ulega mutacjom.
  7. Ja przy pomocy strzykawki (bez igły) wlewam na początek do jelita odrobinę oleju jadalnego.
  8. Maad

    Gdzie sklepik Miro???

    Miro, nie można pojmować konkurencji i wolnego rynku jedynie jako maksymalnego dołowania ceny. Cena to nie wszystko. Nie wiem jak inni forumowicze, ale ja wolę przepłacić i kupić tam gdzie towar jest dobry, gdzie nie wcisną mi kitu i nie oszukają, niż "zaoszczędzić" 5 zeta i potem mieć kaca moralnego, bo znowu ktoś był cwańszy. Daj nam szansę - podnieś trochę ceny, wprowadź opłatę za przygotowanie i wysyłkę paczki, zniechęci to ludzi do składania małych zamówień i zawracania głowy. Za jakiś czas zobaczysz, że stali klienci nie odejdą.
  9. Maad

    Gdzie sklepik Miro???

    Miro, sam jesteś sobie winien po co te rabaty dla stałych klientów ? po co gratisowe prezenciki w każdej paczce ? po co ubezpieczenia paczki na Twój koszt ? Podnieś ceny, przestań się bawić w Świętego Mikołaja, zacznij w końcu zarabiać. TYLKO JEDNEGO NIE WOLNO CI ZROBIĆ - zepsuć marki jaką sobie wyrobiłeś
  10. Maad

    Przywitanie

    Witamy nostalgicznie, i wbrew pogodzie ciepło A przyrostem wagi się nie przejmuj. Kochanego ciałka nigdy dość. Szczególnie, gdy to ciałko jest zdrowe, nie zatrute konserwantami, fosforanami, barwnikami, polepszaczami, itp.
  11. Maad

    "Coś" z szynki...

    możesz zrobić tatar możesz zrobić szynkę konserwową (w szynkowarze, w słoiku, w osłonce barierowej) możesz zrobić szynkę gotowaną (tylko parzenie) możesz zrobić mielonkę (w szynkowarze, w słoiku, w osłonce barierowej)
  12. Maad

    Przechowywanie wędlin.

    Miro, pewnie że porównywałem macałem, wąchałem ... Pewnie przeniosłem te zarazki, ale nie rozumiem, dlaczego tak szybko zasiedliły dobrze zapeklowane, wędzone mięso. Jeżeli zarazki są wszędzie, to nasze wyroby powinny się psuć - a nie chcą! Jak długo trzymacie wędliny w lodówce? Przcież czasem jakiś kawałek leży tygodniami, i prędzej się wysuszy na wiór niż zepsuje. Tak czy inaczej, moja lodówka powinna być bardziej sterylna. Umyłem półki w zmywarce w 65 stopniach i zastanawiam się czy nie należałoby jakoś zdezynfekować całego wnętrza. Może użyć takich płynów jak mają na działach mięsnych? Miro, masz coś takiego w ofercie?
  13. Maad

    Przechowywanie wędlin.

    W mojej lodówce miało miejsce dziwne zdarzenie, mianowicie jeden z psujących się produktów "zaraził" zepsuciem inny. Po raz pierwszy spotkałem się z czymś takim. Może ktoś będzie potrafił wyjaśnić mechanizm tego zjawiska. Ważna jest chronlogia - zaczęło się od zrobienia w piątek 29 września 3kg kiełbasy zwyczajnej, wędzonej, parzonej. Kiełbaska wyszła smaczna, przez 3 dni leżała sobie w lodówce. Ponieważ jednoczesnie zrobiłem trochę szynki, to konsumpcja kiełbasy była dość powolna. Dlatego to co zostało wyjąłem z lodówki i rozwiesiłem aby się nieco podsuszyła. Wisiała sobie na korytarzu przez 3 dni i w czwartek 5 października schowałem z powrotem do lodówki. W piątek sprawdzając dokonania konkurencji, kupiłem na pobliskim bazarku kiełbasę wiejską, w budzie sprzedającej (podobno) smaczne i domowe wyroby. Kiełbasa była w dwóch gatunkach - podsuszana, mocno wędzona po 18 zeta (całkiem dobra, tylko mocno słona) i taka zwyczajna po 10 zeta. Ta droższa dała się zjeść, tańsza natomiast w smaku była jakaś taka dziwna. Postanowiłem zużyć ją w bigosie. Połozyłem ją luzem na dolnej półce w lodówce. W poniedziałek w lodówce pojawił się zapaszek, którego nie czułem od wielu, wielu miesięcy! We wtorek, to już 10 października, źródło zapaszku zostało zlokalizowane - waniała ta kupna kiełbasa! Powierzchnia lepka i oślizgła, zapach zepsutego mięsa, smak w środku równie brzydliwy. Całość poszła do kosza. Niestety w lodówce dalej śmierdziało. Okazało się, że moja kiełbaska, wczesniej podsuszona, leżała sobie w odkrytym pojemniku na górnej półce i: - śmierdziała tak samo jak ta kupna - powierzchnię miała równie lepką w dotyku. Różnica polegała na tym, że zmiany były tylko powierzchowne, w środku smak był dobry. Kiełbaskę wyszorowałem pod ciepłą wodą, osuszyłem, i ponownie włozyłem do lodówki. W środę 11 października kiełbaska pachniała już tylko dymem, smakowała wyśmienicie. Dziś jest 16 października. Jutro minie tydzień od tego mycia. Zostały jeszcze dwa kawałeczki, kiełbasa jest w porządku, smaczna, pachnąca, żadnych objawów zepsucia. Mogłaby pewnie leżeć jeszcze miesiąc. Na koniec tego przydługiego opisu pytanie - jak to się stało?
  14. Maad

    Nadziewarki z rabatem

    Nie lepiej kupić jedną ale porządną? Z nierdzewki, solidną, wygodną i sprawdzoną? Na starość można będzie ją przekazać w spadku dzieciom czy wnukom, niech podtrzymują rodzinne tradycje
  15. Maad

    Pieczone prosię

    Kiedyś na weselu jadłem takiego prosiaka faszerowanego kaszą. Niebo w gębie, mięso faktycznie nie było suche, farsz dość pikantny, aromatyczne, niezpomniane wrażenia smakowe
  16. Prośba do Maxella - zdjęcia przysłane przez Dymka należy umieścić w dziale "Maszynki do mięsa" - ku przestrodze. Będą tam lepiej widoczne niż tu na forum.
  17. Maad

    Nadziewarki z rabatem

    Wspólnego stanowiska zdaje się nie uzgodnimy. Każdy ma własne zdanie. Krótkie podsumowanie: Zelemerki - wymagają tuningu (dorabianie krótszego lejeka, wolne obroty) - występuje silny efekt kutrowania - fatalna wydajność + nie trzeba kręcić + wiele osób już ten sprzęt ma Tłokowe cylindryczne - cena zaporowa + wygoda obsługi, szybkość pracy + brak efektu kutrowania + niezniszczalne Łyżka + można robić kiełbasę dla królowej Elżbiety + niska cena - wymaga anielskiej cierpliwości i morza wolnego czasu Ślimakowe nr 22 - trzeba kręcić + niska cena +- efekt kutrowania ?? Tłokowe - prawie nikt ich nie używa
  18. Maad

    Nadziewarki z rabatem

    No to jest nas już dwóch w elitarnym Klubie Nadziewaczy Tłokowych I to jest mój tak naprawdę jedyny bezdyskusyjny zarzut wobec tej nadziewarki - ona poprostu truje ! Inne sprawy - mycie, łatwość obsługi, wydajność czy wygląd, to sprawa gustu użytkownika, można o tym dyskutować. Ale zjadanie niklu ? Dziękuję, to nie dla mnie.
  19. Maad

    Nadziewarki z rabatem

    Żeby nie było nieporozumień odnośnie używanych w tej dyskusji pojęć. Dla mnie powierzchnia gładka, to taka jak w typowej maszynce do mięsa - może nie jest równa, ale nie ma zadziorów, przykład na http://www.chefpaul.net/pictures/porkert2.jpg W maszynce którą przez chwilę miałem, powierzchnia była chropowata, jakby posypana drobnym piaskiem. W Twojej, oglądając zdjęcie http://monki.us/index.php?kat=foty/nadziewarka/&slajd=tak&wybrane=foty/nadziewarka/DSC07959.JPG mam wrażenie, że jest podobnie. Moja opinia może być mylna, ale znajomy mechanik oglądając to cudo setnie się ubawił. I szczerze mi te zakup odradzał. Na pewno nie jest to produkt czeskiej firmy Porkert, o której (krytycznie) pisał ChefPaul. To coś o wiele gorszego.
  20. Maad

    Nadziewarki z rabatem

    Tier, Twój egzemplarz ma przynajmniej dobrze obrobione miejsce połączenia dźwigni z przedłużką. To pocieszające. W mojej były nadlewy żeliwa i nie dawało się skręcić śrubą. Próbowałeś intensywnie potrzeć nadziewarkę kawałkiem szmatki? Nie robi się srebrna ? Mógłbyś zrobić taki ekpseryment? A ile czasu zajęło Ci wymywanie farszu z chropowatych powierzchni? Ciekaw jestem jaka będzie trwałość tego pokrycia "galwanicznego". Na razie podtrzymuję moją opinię, że to produkt niebezpieczny i wadliwy. Z jednym się zgodzę, nawet najgorsza nadziewarka jest lepsza niż maszynka ze ślimakiem.
  21. Uśmiałem się z ostatniego zdania w opisie tej aukcji: "POZNAJ PRAWDZIWY I NATURALNY SMAK MIĘSA !!!" Za chwilę pod tym samym hasłem będą sprzedawać młynki do mielenia kości, do domowego wyrobu mączki mięsno-kostnej :grin:
  22. A dokładnie? Jakiej średnicy otwory w sitku? Czy lodówkę masz jakoś stuningowaną ? Jak uzyskujesz takie temperatury? W zwykłekj lodówce to jest wybór, albo + 5-6 stopni, albo od razu -18
  23. Dymek, możesz coś podpowiedzieć mniej zdolnym i kreatywnym kolegom (i koleżankom) ? Jak schładzasz tłuszcz? Jak mielisz? Jak mieszasz? Po zmianie zelmerka na nadziewarkę tłokową znowu mam z tym problem. Muszę zaczynać eksperymenty od początku. Skończyło się kutrowanie na ślimaku i w końcu kiełbasa przestała przypominać parówkę, ale z granulacją tłuszczu to nie jest prosta sprawa.
  24. Faktycznie, dymki z opisami się pojawiają, ale tylko na jedynie słusznej przeglądarce, tj. internet explorerze, mozilla thunderbird nie pokazuje. A co z nazwami potocznymi ? Który to zrazówka? Myszka to chyba 2124, a reszta ?
  25. Wczoraj kupiłem dużą szynkę bez kości w jednej z hal "handlu hurtowego". Nie będę podawał nazwy, bo mimo HACAP-u, rzeźnik był tak miły, że wyniósł szynkę na zewnątrz tej zamkniętej, chłodzonej strefy i przy mnie rozebrał ją na części. Okazało się, że ciął trochę inaczej i wyszły 4 szynki o wagach (po wycięciu tłuszczu, błon i galarety) 970, 1030, 1120 i 2050. Tę największą przeciąłem na pół i mam w ten sposób 5 kawałków o zbliżonej wadze. Kształt pozostawia trochę do życzenia, ale przynajmniej z parzeniem nie powinienien mieć kłopotu
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.