Poruszony był temat doboru średnicy sitka. Ja to widzę następująco: jeżeli mamy słabą, małą maszynkę i dobry blender, to nie ma sensu męczyć się z drobnymi sitkami. Spokojnie można użyć 4 albo 5 mm. Blender sobie poradzi i emulgacja będzie prawidłowa. W sytuacji odwrotnej, gdy mamy słaby blender i dobrą maszynkę, np. "32" z napędem elektrycznym, i w dodatku jeszcze dobrze naostrzone sitka na magnesówce, to zakładamy sitko 2mm i mielimy, może nawet nawet 2 lub 3 razy. Dzięki temu ułatwimy pracę słabemu blenderowi. Drugi poruszony problem - maksymalna temperatura do jakiej możemy, czy powinniśmy, zagrzać farsz. Teoretycznie powinniśmy osiągnąć 14-15 stopni w których tłuszcz się dobrze emulguje, a nie następuje jeszcze przegrzanie mięsa. Ten aspekt mógłby być w przepisie Mirka uwzględniony, z adnotacją dla początkujących i niedoświadczonych, że lepiej jednak kutrować parę stopni mniej, niż przekroczyć magiczne 15 stopni.