Niezawodny Rav22 wyczaił w selgrosie mleczko 3.2% mikrofiltrowane, pasteryzowane w niskiej temperaturze 73 stopnie , produkcji Piątnicy, w całkiem atrakcyjnej cenie 2,7 Nie jestem smakoszem surowego mleka, ale to mleko nie jest złe ... tylko czy można z niego zrobić oscypki albo chociaż oszczypki? Spróbowałem i wyszło nieciekawie Mleko podgrzane powoli do 36 stopni, podpuszczka rozrobiona w małej ilości wody, wymieszanie .... po 30 minutach był już delikatny skrzep ... po następnych 30 minutach skrzep dalej delikatny, z trudem podchodził serwatką ... po kolejnej godzinie bez zmian. Pokroiłem, poczekałem jeszcze godzinę i delikatnie przełożyłem do chusty serowarskiej. Odciekał sobie do rana. Po drodze jeszcze zrobiłem ricottę. Rano serek robił wrażenie całkiem zwięzłego i stwierdziłem, że dla jednej bryłki nie chce mi się grzać gara wody, parzyć łap i wyciskać. Postanowiłem zasolić, potem osuszyć i uwędzić tak jak jest. Solanka 8% 24h. W miarę osuszania ser stawał się coraz bardziej kruchy. Zachował ładny stożkowy kształt chusty, ale zaczęły pojawiać się spękania. Wędzenie 2 godziny, 20-30 stopni i oto efekt, a raczej połowa efektu, bo reszta już została hmmm ... rozdrapana . Ser smakowo akceptowalny. Bardzo słaby efekt skrzypienia. Tłusty, kruchy. Zastanawiam się, czy uzyskany efekt to wina mojej lekko przeterminowanej podpuszczki, braku wyciskania w gorącej wodzie, czy jednak samego mleka, które nie chciało się mocno ściąć.