miro

Zgadzam się w 100%, inaczej można by się sitkiem, siatka, tarczą pociać......

Kupujesz używana maszynkę, pod warunkiem że nie jest uszkodzona mechanicznie. Może mieś odpryski, rdzę, ale nie może mieć ubytków na korpusie, nakrętce czy ślimaku. Oddajesz do pokrycia nową warstwą cyny, wymieniasz plastikową tulejkę (o ile występuje) i ewentualnie jeśli jest potrzeba trzpień na ślimaku. Do tego nowe sitka i nóż. W trakcie przygotowania do cynowania może ulec zniszczeniu rączka korby i z tym trzeba się liczyć, dlatego warto ją wcześniej zdemontować. Po wszystkim maszynka jest jak nowa.

jumbo proszę tylko nie Ty. Sitko nie jest i nigdy nie będzie nożem ! Przede wszystkim sama nazwa "sitko" czy "siatka" jest błędna. Poprawna nazwa to tarcza, a sitko do może być do mąki lub maku, zaś siatkę mamy np. na zakupy. Wracając do nierdzewki, to nóż kuty hartowany jest na wskroś, czego nie zrobisz możesz ze stalą nierdzewną w przypadku noża. Noże z nierdzewki hartowane są powierzchniowo, a przez to ta część noża jest krucha.

A od kiedy sitko to nóż ?

Spokojnie. Kolega agn patrzy na zagadnienie ze swojej strony i ma prawo tak pisać. U nich w USA jest tendencja inna niż u nas. Kupujesz, używasz, psuje się i do kosza= kupujesz nowy sprzęt. U nasz kupujesz i naprawiasz i co najważniejsze SAM ! A która nacja, opcja jest "mądrzejsza" ?

To obijesz dolną część blachą i już się nie zapali. A tak na poważanie, to skąd miałby pójść ten ogień ? No chyba, że przewidujesz zakrapiane wędzenie ! Wtedy żaden deflektor Ci nie pomorze.

A możesz linka do tego LEM wrzucić ?

Wojtku. Jeśli możesz, pisząc po ichniemu dodaj wpis po naszemu. Bo ni ......nie rozumieć.

Żadne. Dym i tak się sam rozprowadzi po wędzarni.

agn No niestety nie wiesz nic ! Błyszczenie stali nierdzewnej nie oznacza, że coś jest funkcjonalne. Alfy, choć leciwe w konstrukcji, to mimo tego to nie jedne z najlepszych, ale najlepsze konstrukcje maszynki do mielenia. Kiedyś bowiem konstruktorzy budowli pod kątem niezawodności sprzętu, a dziś budą pięknie sprzęty, ale po dwóch trzech latach sprzęt ma paść. I na bazie sprzętów z dawnego PRL-u bardzo ładnie to widać. Stare urządzenia, które praktycznie nie powinny już działać, działają i będą działać jeszcze bardzo długo. Zgadzam się z Tobą, że Alfa czy 22, czy 32 połączona z napędem nie jest tak atrakcyjna wizualnie jak nówka z nierdzewki, ale jak damy im popalić w produkcji, nierdzewka siądzie, a Alfa dalej na pasku będzie mielić. Osobiście, sam odnowiłem "naście" Alf pokrytych rdzą i mimo upływu czasu mielą jak by dopiero co dziś wyszły z fabryki. Dziś takich sprzętów, nowych i tak odpornych na czas już nie kupisz. Nie tak dawno sprzedałem sprzęt z czasów PRL-u i choć kupujący miał w tej samej cenie możliwość zakupu nowego, kupił mój. Ale to są sprzęty które można określić mianem: "Nie gnietocsja, nie łamitocsja, a rzucisz na wodę, to pławajet" I może i polak biedny jest w porównaniu do USA, ale na pewno nie jest głupi ! Potrafi odróżnić, dobre od ładnego i sam coś w przysłowiowym garażu sklecić.

Z ciekawości zapytałem o sitka i noże z nierdzewki producenta sitek. I tak usłyszałem, że sitka są ok, ale noże ze względu na charakterystykę stali nierdzewnej są kruche i ulegają zniszczeniu. Czyli tłumacząc to na swoją wiedzę, sitka faktycznie dłużej nam posłużą, ale noże z nierdzewki już nie. Raczej nie miał powodu kłamać, a jego opinię możemy skonfrontować z naszymi fachowcami z forum, którzy o materiałach wiedzą wszystko.

@agnCiekawe czy tak samo "jedziesz" po swojej rodzinie w Polsce ? I nie ma takiej opcji, aby nawet najlepsza na świecie 8-ka, dała radę Alfie 32 z napędem. @ klemens Przed zakupem sprawdź, czy masz dostępne sitka i noże, poza producentem sprzętu. Firmy stosują różne udziwnienia , abyś musiał kupować tylko u nich, a wtedy wiadomo cena jest "CIUT" wyższa. Nie upieraj się tak przy sitkach i nożach nierdzewnych, bo nie jest to jakaś rewelacja. O ile jeszcze nierdzewne sitka sprawują się dobrze, to noże niestety już nie.

Rogerku ...... coś na smak, a nie chorizo. Jak pisałem był to eksperyment, co wyjdzie.

Mięso peklowane, wyrób sparzony.

Do kiełbasy wykorzystałem wsad na konserwę mięsną. Mięso z łopatki + boczek, mielone na szarpaku w maszynce nr 5. Smak papryki jest wyczuwalny i gdybym jeszcze dodał trochę ostrej papryki, miałbym coś na smak chorizo. Z przypraw dodałem: paprykę słodką wędzoną, czosnek świeży, krojony w drobną kostkę, pieprz czarny młotkowany i majeranek. Ciekawa alternatywa dla osób które nie mają możliwości uwędzenia wyrobu.

Taki mały eksperyment. Zapach wędzenia uzyskany przez użycie papryki słodkiej wędzonej.

Azotyn jako tako nie utlenia się z peklosoli i sam od siebie nie zniknie. Peklosól straci "moc" peklująca , jeśli będzie trzymana w bardzo wilgotnym środowisku, wtedy robi się żółta, co oznacza że azotyn zareagował z wodą. Ale nie ma takiej możliwości, aby prawidłowo peklowane mięso, pomimo bardzo dużej utraty azotynu z peklosoli nie było słone. Marku1982 coś robisz źle, gdzieś popełniasz błąd, ale tylko Ty sam możesz odpowiedzieć sobie na pytanie co i gdzie robisz źle? Zgaduję, ale czy przez przypadek nie pomyliłeś dekagramów z gramami ?

Termin ważności producent nadaje zgodnie z normą, badaniami produktu etc. Czasami terminy są bezsensowne, bo na przykład ile ważności można dać na zwykłą sól ? Sama ma już sporo latek i raczej nigdy się nie zepsuje, ale mimo tego firma konfekcjonująca musi nabić pół roku ważności. Jest tu sens ?

Czy peklosól miała kolor biały czy inny. Jeśli inny to jaki ?

http://www.wyrobydomowe.nazwa.pl/solankasucho.html Resztę napisał Paweł.

Dla mnie peklosól jest bezpieczniejsza, a drugie czystsza od saletry potasowej.

Czego się tak wystraszyłeś ? I myślisz, że peklując saletra potasową unikniesz azotynów ?

W moim przypadku się sprawdziło.

Pieprz czarny mielony. Do woreczka i powiesić w komorze silnika.

Mistrz marketingu I nie nabijam się z kolegi, ale gratuluję inwencji.