Wcale tak nie było. To banki czarowały klientów frankiem, bo wiedzieli co zrobią za parę lat ! Byli to klienci którzy mieli zdolność, bardzo wysoką w innych bankach .... polskich bankach ! W poszukiwaniu kredytu odwiedziłem wszystkie wówczas istniejące banki i niestety nie miałem żadnych szans na kredyt. Przy budynku w stanie surowym wartym 140 000 zł który miał być zabezpieczeniem kredytu, dawali góra 30 000 zł kredytu. Za taką kwotę nie miałem szans na jego ukończenie. Tylko dwa banki, polskie banki (ich nazw nie podam żeby nie było kryptoreklamy) dawały mi sporo więcej niż potrzebowałem. Szczenka mi opadła jak pani po analizie zarobków (masakrycznie niskich !) i wartości budynku zaoferowała 250 000 zł !!, a ja chciałem góra 150 000 zł. Co ciekawe, tylko te dwa banki miały wtedy inne widełki szacowania klienta i nie było opcji kredytu we franku. Reszta banków tylko czekała aby "ubrać" gościa we franka. A dziś .... dziś bankowcy się śmieją, bo zarobili górę kasy i zrobili niesamowity przekręt. Czy sądzicie, że banki przy ówczesnym kursie nie zrobili jego zakupu ? A zrobili i dziś mają prawie 100 % przebicie + odsetki klienta. Zrobili interes życia i nic im kredytobiorcy zrobić nie mogą ..... taki układ sami podpisali.