miro

Prośba jest, odpowiedzi brak ..... to po co zawracasz Dziadku głowę ? Dziś skosztowałem. Smak ciekawy i inny niż typowej konserwy. Mięso jest bardziej do smarowania niż krojenia, czuć posmak kiełbasy i pieczenia. Na kolację jak znalazł. Chleb, trochę masła, ogórek kiszony od mamusi i jest OK.

Mam jakby coś w pdf.

Dziadku, przypomnę się ...masz przepis ?

Nazwałem ją tak, ponieważ takiej nazwy używali dziadkowie kolegi. Pytanie, czy spotkałeś się z takim wyrobem i czy ewentualnie możesz podać przepis. Pozdrawiam.

Wędzone piwo.

Napisałem wczoraj posta i go wcięło Dziadku, kiełbasę robiłem z przepisu, z internetu. Kolega w pracy opowiadał o takim wyrobie, który pamięta dzieciństwa i chcieliśmy go odtworzyć. Jeśli masz przepis na taką kiełbasę, będę wdzięczny.

Kanapkowa.

Dziś pogoda nie była sprzyjająca, lekko pisząc. Zimno, wiało jak diabli i do tego jeszcze deszcz. Musiałem z wędzarnią uciekać pod dach, ale jak mus to trzeba wędzić. Jakoś wyszło, jest OK.

Link który wkleiłem nie działa, nie wiem czemu dlatego wklejam co najważniejsze:

Zostało trochę farszu na kiełbasę, więc postanowiłem zrobić kiełbasę słoikową. Jak przygotować. Napełnione farszem słoiki umieszczamy w zimnym piekarniku, na brytfannie ze szmatką + nalewamy wodę. Słoiki trzymamy przez 45-60 min w temperaturze 170 C, aż zawartość zacznie się gotować. Następnie zmniejszamy temperaturę do 140 C i "pieczemy" przez około 2 h. Po upływie 2 h wyłączamy piekarnik, ale słoiki pozostają w nim do wystudzenia, czyli około 12-14 h. Po wystudzeniu przekładamy do lodówki i po około 4-6 h można już kosztować. Tak wyglądały słoiczki w piekarniku:

Czyli osadzanie staje się zagwozdką .....gdzie ? W piwnicy, na balkonie, na podwórku, w pokoju gościnnym, w kuchni, w szafie, na gałęzi .... to gdzie żeby było dobrze ? Bo lodówka ze swoim 4-8 C jest do d...... ???? To gdzie ?

Roger, coś Cię dziś ugryzło ? Przecież lodówka to idealne miejsce do osadzania wędlin ! Piszesz, że tylko 5 kg, a przecież cała jest do mojej dyspozycji, za przysłowiową 100- kę. Kupiona używka, stara jak świat i już takich dobrych nie robią. Sporo się w niej zmieści.

Mam swoją lodówkę tylko na moje kiełbasy i mięso do wędzenia. Mam dom i kupę miejsca, ale nie wyobrażam sobie osadzania wędlin poza lodówką ? Co cię tak dziwi Roger ?

No a niby gdzie mam osadzać ?

Trzeba wypróbować. 60 C zetnie białko w jelitach i staną nie elastyczne..... dla minie ciekawostka do sprawdzenia. A jeśli chodzi o twardość, to krócej osadzać i nie w lodówce NO FROST.

Fiskars to dobra marka, ale jak robi produkt pod market .... zaczynam wątpić w jakość.

Znowu, a jakże i niech będzie Twoje na wierzchu. Najprościej jest napisać posta. Poszukać ...... szkoda czasu.......... i tak się tworzy bałagan na forum. Grzeczność i "jak to kiedyś bywało" nie ma tu nic wspólnego. Ale, że lubię pomagać, to wykonałem jedną czynność. Wyszukiwarka forum, wyrażenie "wymiana gazowa", autor postów Miro i w sekundę mamy wyniki: /index.php?app=core&module=search&section=search&do=search&fromsearch=1 Ale co tam, to przecież tak skomplikowana sprawa ......

Skraus niczego mi nie zabrakło, ale ile razy można pisać o tym samym, no ile ?

A tak poczytać nie łaska ?

A o wymianie gazowej kolega słyszał ?

Głupi pomysł, bardzo głupi.

Dowcip to nie jest, ale real dla każdego tatusia. W końcowe reklamy nie wnikam. http://www.wykop.pl/ramka/1906542/kartkowka-pomoz-adasiowi-rozwiazac-zadania/

Nie, ponieważ podsmażasz bez soli. Jak dla mnie za mało, aby nakarmić parę osób.

A jaki sos dodałem ?

Wątróbkę podsamżasz, dodajesz cebulę, przyprawy: majeranek, pierz, sól, listek laurowy, dwa, trzy ziarna angielskiego ziela. Zalewasz wrzącą wodą i dusisz jakieś 40-60 min. w zależności od rodzaju wątróbki. Zagęszczasz mąką i gotowe ....... ja uwielbiam.