miro

Spóźnione..... No może my jak te dwa nagie miecze pod grunwaldem, ale szczere 100 lat drogi Arkadiuszu. Żyj mi długo, bo z kim będę koty darł na tym forum.

Nikt Cię nie gnoi, przynajmniej nie ja, jak coś do kogoś masz pisz na PW. Wystarczyło przy swojej odpowiedzi napisać cytuję ........ i po sprawie.

Czemu 2 razy więcej ?

No nie jest w porządku. Nie raz wklejam tekst, tylko po to by się nie urobić i nie powielać tego samego, jednak daję info że to cytat ! Bandolini. Jak przeczytałem Twoją wypowiedź, to szacum, ale kiedy doszło do mnie że ten tekst gdzieś już czytałem ..... szacun zgasł. I to Twoje ha,ha,ha mnie dopiło, wiedziałeś że tak będzie, a mimo to .... tylko po co ?

Michał a patrzyłeś na datę postu ?

Czy mu na naszym forum już nie potrafimy normalnie dyskutować ?

Sprytny stojaczek. Kij do rurki i po kłopocie.

Ta szamotka zawsze mnie ciekawiła i jej negatywny wpływ na wędzenie. Skoro ma właściwości kumulowania ciepła, to wręcz powinna działać odwrotnie być lepszą, bardziej stabilniejszą dla utrzymania temperatury. Wygrzewam wędzarnię do potrzebnej temperatury, szamotka trzyma ciepło, a mnie interesuje jedynie podtrzymywanie dymu i ewentualne dogrzanie wędzarni. Skąd ta teoria o szamotce ? Wyprostujcie moje błędne myśli, jeśli takie są.

Paweł K. nie męcz się w tabele i pekluj normalnie 8-10 dni. Solanka standard 40% w stosunku do wagi mięsa, 8-10 dkg peklosoli na litr wody i nastrzyk jak ci się podoba. Nie używamy wspomagaczy, tak więc mięso odda co będzie mu za dużo. Przewracaj codziennie i będzie OK.

Moskitiere sobie na Borniaka zarzuć. Parę deseczek + gaza.

Regulator jak najbardziej można dołożyć dla dokładniejszej regulacji temperatury, aczkolwiek regulacja na grzałce jest wystarczająca. Wentylator jest zbędny. Włączasz grzałkę na minimum, uchlasz drzwiczki i wędliny pięknie się osuszają.

No to nie pisz, że nie mam zielonego pojęcia o wadze i objętości mięsa, bo przy pralkach podaje się wagę prania które objętościowe, a waży mało. W przeliczeniach można uznać prawie 1:1, ale to zależy z jakiego mięsa składa się farsz. Przy 7l farszu wejdzie około 5-6kg.

Bandolini, a prałeś kiedyś w pralce ? Jaką objętość ma pranie, a jaką mięso ....potem pisz ha,ha,ha ......

Chyba masz Abratku rację.

Robiłem parę wyrobów. Kiełbasę, kabanosy, kminkową, kanapkową dla syna bez kminku i na próbę kiełbasę pieczoną w kątnicy wołowej oraz dla całości boczek. Żeby uplastycznić mięso.

Żeby nie pisać tego samego, to z wędzarnią i wędzeniem sobie poradzisz pod warunkiem że:

Czyli zdolna z ciebie dziewczyna. Na przyszłość: - koniec jelita obetnij nożem - jelito musi być długo moczone, proponuję całą nockę czyli jakieś 12h - odcinek jelita do garnuszka z wodą i podstawiamy pod koniec lejka i naciągamy rozwierając jak przy nakładaniu rajstop na nóżki - jak już założysz rajsto-jelitko na początek lejka, przesuwasz to cholerstwo na początek lejka - i delikatnie, delikatnie i delkatnie, jak z rajsotpką O co w tym chodzi ? O to aby jelito było mokre i prosto z wody naciągane na lejek. Jak na lejku się nie chce przesuwać, polewamy lekko wodą i pójdzie jak po maśle.

Tak to już przerobiłem dmuchawa stoi.

I po raz kolejny zostaniemy wy.... po rogach, ale przynajmniej ekologicznie.

Żeby nie tworzyć kolejnego tematu napiszę tutaj. Mam taką zagwozdkę której nie mogę rozwiązać. Piec C.O. załadowany węglem w 1/2 bo na dzień dzisiejszy to i tak za dużo, wszystkie drzwiczki pozamykane, szyber w kominie przymknięty. Mógłbym rzec, że jest szczelny, a mimo to sam mi się z 55-60C na 70-75 C wykręca. Przecież powinien się wygaszać, a nie rozpalać. Przedmuchy na sterowniku ustawione na co 60min. i 4sek. Z komina ciągle sączy się lekki dymek choć dmuchawa nie pracuje. Skąd piec może zaciągać powietrze ?

Tak ze sterownikiem takim lepszym z większą ilością funkcji + sterownik pokojowy.

Bo w czasie kiedy promowali piece na eko-groszek mówili, że będzie cacy i ładnie, a węgiel nie będzie drożał. Jak dobrze pamiętam pierwsze tony kupowałem za 470 zł, a dziś prawie 800-set trzeba dać za dobry eko. Poza tym różnicy i luksusu też piec na eko nie daje. Węgla nikt Ci nie wniesie, popiołu nie wyniesie i urobić się trzeba jak przy zwykłym piecu. Czyszczenie pieca co tydzień, to zabawa w kominiarza i jak kominiarz wyglądałem + cała kotłowania w sadzy i popiole. Wciąż byłem ograniczony rodzajem opału, tylko eko. Teraz palę czym chce, wrzucę wiaderko i spokój na dobę.

Sobota.

Michale mimo szczerych chęci dokładnego przepisu nie wrzucę. Jak pisałem w na początku zobaczyłem, zakupiłem, uwędziłem. Już tak mam. Zobaczę mięso i widzę kiełbasę, receptura nie jest mi potrzebna.