miro

Swego czasu byłem na Węgrzech i miałem przyjemność ..... (trochę naciągnięta opinia ichnich kiełbas). Co kraj to obyczaj, ale takiej ilości tłuszczu to jeszcze nie spożywałem. Ta jest inna. Tłusta, ale z umiarem i zmienia smak. To mnie zaciekawiło.

Leć i zaciągnij języka co i jak zrobić. W Twoim składzie brakuje mi słoniny. Słonina jest wyczuwalna od samego początku, aż po sam koniec konsumpcji. Słonina zmielona na sitku 4 mm góra 6mm, reszta czyli mięso na drobniejszym coś ok. 2-4mm. Dominująca w smaku na początku jest słonina i czuć jej przekrój, dopiero potem wychodzi reszta. Ciekawi mnie czemu nie czuję całości smaku od samego początku jak to przy kiełbasie bywa, ale smaki kiełbasy wychodzą wraz z czasem konsumpcji ? Przy normalnej ostrej kiełbasie praktycznie od razu czuć ostre, a tu dopiero na samym końcu !

Dziadku moja lodówka na dobę pobiera ok. 1,5 kWh, więc Twój wynik 1,2 kWh na 31h jest bardzo oszczędny.

Kupiłem dziś jedno pętko kiełbasy Madarka Krasno. Kiełbasa dość ciekawa podczas konsumpcji. Kiedy skosztujemy, na początku czuć jedynie smak słoniny, czegoś tłustego. Po chwili dochodzi smak wypełniacza, czyli drobnego mięsa, ale pomimo to dalej smak jest nijaki, tłusty i nie słony ! Na koniec niespodzianka. Pojawia się lekko ostry smak, lekka słoność i dopiero wtedy można poczuć całość smaku. Nie chodzi mi to o reklamę produktu, ale o to czy ktoś ma przepis na taką kiełbasę ? Ps. Osłonka kiełbasy to kolagen, więc przed kosztowaniem proponuję ściągnąć.

Myth przegiąłeś !!! Niech cię ........ :devil: :clap:

Kieruj się kolorem- on wyznacza siłę naboju.

2 zł za sztukę mogę zaoferować. Więcej na PW.

Jak dokonać przemiany ... To już czystych skarpetek nie mają ? :grin: PS. A wersja dla panów jest ?

No w końcu jakiś nowy obiadek przyrządzę ! Dzięki kruszynka.

Znaczy się zagadka :grin:

Jak by nie patrzeć jest nienaturalna. Może autor wyjaśni co jest z nią nie tak.

Kruszynka coś z twoim zdjęciem jest nie tak ? Obrócone ?

Spróbuję jak tylko zakupię mięsko. Dziś nie miałem szczęścia i pozostało mi zadowolenie się kwaśnicą. Tyż dobra. :grin:

Proszę o linka do przepisu :grin:

Najpierw standardowo zapekluj a potem tylko sparz w przyprawach i nie dodawaj już soli. Wyjdzie różowa. Możesz też upiec w piekarniku.

Tak mnie teraz ssie, że chyba pojadę kupić mięso .... Ale grill mają zaje...

Obejrzałem parę filmików o przygotowaniu steka i oni solą mięso przed smażeniem a ja solę dopiero przed podaniem.

Kiedy tylko chcesz ! Zawsze jesteś miło widziany.

Dzięki EAnno za rady, poczytam. Wiesz, najgorsze jest to, że cena mięsa wołowego jest tak zawrotna, że stek staje się rarytasem, choć krów na nie brakuje. Tylko że mięso naszych krów raczej nie nadaje się na steka.

Gdzieś na forum był już podobny temat o wpływie burzy czy nagłego spadku ciśnienia na peklowane mięso. Jednak zszedł na poziom zabobonów. Cóż z doświadczenia zawodowego spotkałem się z sytuacjami w których peklowane mięso przechowywane w chłodni nagle bez powodu skisło. Starzy doświadczeniem masarze mówili że to wina pogody. Ja im wierze, ale z zabobonami podobno się nie dyskutuje.

Zero tłuszczu piszesz ..... spróbujemy. Nie odpuszczę i zakupię parę kawałków w celu różnego sposobu pieczenia. Tylko muszę zrobić to po cichu, bo jak się zwiedzą, że znowu stek na obiad, to mi kasy braknie na mięso

Znalazłem "bucka" u podstawy. :grin:

Teraz to już nic nie wiem. :grin:

Dajesz na patelnię i: - smażysz z jednej strony załóżmy 2 min - odwracasz znowu ok. 2 minuty - solisz odwracasz - solisz odwracasz Czy nie ma to znaczenia ile razy odwracamy ? Dziś w czasie pieczenia drugiej porcji mięsa po odwróceniu na drugą stronę i smażeniu ok 2-3 min padł mi prąd, więc zdjąłem z patelni i położyłem na zimy talerz. Po paru minutach przekroiłem mięso i było o wiele lepsze niż to "dosmażone". W obu był soczek i surowe mięso, jednak to drugie miało więcej surowego i było o niebo lepsze !

Jak przyrządzacie stek na patelni ? Coś mi to ostatnio nie chce wyjść. Nie jest tak miękki jak bym chciał, choć soczysty jest. Po prostu nie rozpływa się w ustach.