Skocz do zawartości

miro

**VIP Junior**
  • Postów

    13 785
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez miro

  1. miro

    Salami- co to może być?

    Tak jest w przepisie, że należy wędzić po około 8 godzin, codziennie przez 5-6 tygodni. Batony wisiały w drewnianej przewiewnej skrzyni, w piwnicy, a na spodzie skrzyni daliśmy miseczki z wodą. Nie byłem przy napełnianiu osłonek, ale faktycznie te z pleśnią są luźniejsze od pozostałych. Czy wyrób nadaje się do spożycia, czy można go jeszcze uratować?
  2. miro

    Salami- co to może być?

    W miejscu gdzie dojrzewały batony, podsusza się 6 miesięczny schab, na którym z zewnątrz jest identycznej kolorystyki nalot jak na batonach. Podejrzewam, że nalot zaszczepił się prze powietrze na batonach z salami, ale dlaczego tylko na paru z nich i czemu nie ma go na zewnętrznej warstwie, tylko w środku i z takim rozrzutem?
  3. miro

    Salami- co to może być?

    Tylko dlaczego w paru batonach, a w reszcie nie? Na logikę czynnikiem zmiennym są kultury bakterii, a mimo to tylko cztery batony z nich są czymś zarażone?
  4. miro

    Salami- co to może być?

    Askrobinian nie był dodawany. Do kultur jako pożywka dodaliśmy glukozę. Dawka kultur według zaleceń producenta czyli 25 g/ 100 kg mięsa. [Dodano: 17 maj 2018 - 20:19] Zdjęcie tak podrasowałem w Photoshopie, że prawie wiernie oddaje kolor wyrobu. Wyrób wygląda nieciekawie, natomiast smak jest dobry. Salami z kulturami ma lekko kwaskowaty smak, ale jak dla mnie przyjemny.
  5. miro

    Salami- co to może być?

    Witam. Kolega robi salami z mięsa z jelenia i ma z nim problem. Mięsa z jelenia 7 kg + 3 kg słonina wieprzowa. Mięso i słonina peklowana na sucho, peklosól 3% w stosunku do wagi całości wsadu. Peklowanie 7 dni, temperatura 2-5 C Dojrzewanie 5 tygodni, wilgotność 80-85 %, temperatura w okolicach 15-18 C Część wsadu zrobiona z dodatkiem kultur bakterii, część bez. W trakcie dojrzewania, na części batonów z kulturami pokazał się lekko żółty nalot i został przemyty. Wędzenie zaczęliśmy w sobotę, codziennie po około 8-10 h zimnym dymem i ma trwać około 5-6 tygodni. Dziś z ciekawości rozkroiliśmy jeden baton który był z kulturami i taki zonk: Nie mamy żadnego pojęcia, co to za zmiany w wyrobie. Pierwsze podejrzenia padły na kultury bakterii, ale przekroiliśmy kolejny baton z kulturami i tego czegoś nie ma. Rozkroiliśmy baton bez kultur i wyrób bez zarzutów. Nie rozkroiliśmy wszystkich batonów,bo jest tego z 15 kg, ale prawdopodobnie taki wygląd w przekroju, mają tylko batony na których pokazał się nalot. Czy ktoś spotkał się z takim efektem w salami?
  6. Dziękuję Aniu za odpowiedź. Czy peklsól ze względu na zawartość azotynu może uczulać?
  7. Odświeżam temat. Na co zwrócić uwagę przy produkcji domowych wędlin dla dzieci chorujących na alergię?
  8. https://www.google.pl/search?client=opera&hs=hGu&q=Mainca+PM-98+MEAT&spell=1&sa=X&ved=0ahUKEwigiMaFu4fbAhVGa1AKHVQXDQ4QBQgkKAA&biw=1280&bih=887 https://swanwick-catering.com/mainca-pm98-32-700kg-meat-mincer/ http://www.smsfoodequip.com/listman/listings/l0046.html
  9. Solenizanci....STO lat...!!!
  10. Pończocha to coś takiego: https://www.wyroby-domowe.pl/siatka-ponczocha-p-562.html Jest gęsta
  11. Dziękuje Wojtku i na wzajem wszystkiego dobrego....
  12. Jeszcze raz bardzo dziękuje za wszystkie Wasze życzenia. Miło jest je czytać......
  13. Dziękuję ślicznie za życzenia....
  14. Ale jaka ma być? Wędzisz na zimno i dziwisz się, że wędlina jest surowa....no jaka ma być przy takim wędzeniu? A co do DG ...to dymu ma być tyle, że po otwarciu wędzarni masz widzieć wędzonki jak przez mgiełkę. Dymienie jak lokomotywa, to nie tędy droga i pierwszy krok do uzyskania kwasu na wyrobie.
  15. No nie koniecznie.
  16. Tylko niech to będzie osobiste JA potwierdzone faktami, a nie na zasadzie nie bo nie.
  17. Po takich pytaniach, coraz bardziej obawiam się o przyszłość ludzkości.
  18. To jest taka ludzka przekorność i nie można się jej dziwić. Ja pamiętam jak gdzieś tam za plecami śmiałem się z biznesmenów, którzy nosili przy sobie ówczesne telefony komórkowe. Kupa urządzeń, ciężkie, nieporęczne....ale komóra była i łączność też, czyli założenie celu zostało spełnione. Dziś sam mam komórkę, małą, poręczną, łączy mnie z całym światem i bez niej praktycznie żyć się nie da.... I tak samo jest z dymem w płynie. Nie ma ognia, nie ma naturalnego dymu a mimo to, swój cel z założenia spełnia.
  19. Gdzie tam chory....w pracy byłem, przeczytałem, ale nie zdążyłem skomentować, a sumie nawet nie trzeba, bo Twój komentarz jest wystarczający: Cieszę się, że dym w płynie został zaakceptowany i pojęcie trująca chemia nie ma już racji bytu. Jak widać jest to dobra alternatywa, wyroby są zjadliwe i blokowcy mają otwartą drogę do własnej produkcji. Jakby nie było, to i tak taki wyrób jest lepszy od sklepowego, bo dodatków wodochłonnych w nich nie ma. Paru z nas nadstawiło głowy i to pod bardzo ostry miecz krytyki, ale jak widać....warto było .... Tak sądzę, że można już śmiało do hasła ...Czuj dym...dopisać....skosztuj dym....
  20. Swego czasu zrobiłem takie porównanie.
  21. Daj znać co ci wyszło.
  22. Nie testowałem, bo dym w płynie żeby pozbył się zapachu kwasu, musi odparować. Rozcieńcz odrobinę dymu w garnuszku, pogotuj i powąchaj....
  23. Kwas ci się zrobi.
  24. Według mnie tak.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.