Jakiś czas temu pisałem o konserwach które kupiłem Przedstawiam mały test - jak to w środku wygląda i jakiś minimalny opis jak smakowało... (celowo zamazałem dane firmy żeby ktoś nie pisał że reklamę robię) Na pierwszy rzut zupa gulaszowa (zagęszczona), trochę mało słona, całkiem dobra, puszka na dobre 3 porcje wystarcza. Kotlety siekane, byłem ciekaw jak ta potrawa będzie wyglądać, przekonany że to coś siekanego a tutaj zwyczajne pulpety, trochę twarde ale zjadliwe, za to kapusta bardzo dobra czuć że podsmażana Konserwa z boczku, kolega zachwalał że kiedyś takie to dobre było.., a tutaj niestety porażka, twarde, słone i nie wiadomo jakie. Kiełbasa wojskowa, trochę jak zwykła mielonka, za to bardziej miękka, czosnek wyczuwalny. Szału nie było za cenę prawie 7 zł. Konserwa lisiecka, to testowaliśmy na Mazowszance, ogólne wrażenie chuda konserwa, miękka i słona, z lisiecką to chyba nic wspólnego nie ma. Smalec wojskowy, poza wyczuwalnymi dodatkami tzw. chemicznymi jak w każdej konserwie, kawałki słoniny, wyczuwalny czosnek - do piwka dobra. Pasztet, składu brak na etykiecie, w smaku idealny, kremowy - dla mnie super. Wołowina z fasolą, też ciekaw byłem co to takiego a tutaj namiastka zwykłej fasolki, trochę mało słone i słabo doprawione. Tuszonka wojskowa, co tu dużo pisać, (wołowina 25%, wieprzowe 8%) dużo galaretki - zjadliwe, w terenie smakuje pewnie jeszcze lepiej. Suchary i pieczywo żytnie, te pierwsze dobre tak jak te drugie które można kupić o podobnym składzie tej samej firmy w jednej z sieci marketów (tylko dużo taniej) Dziękuję za uwagę