Anetka

No pięknie to ty Jarku kupujesz jeszcze smalec w sklepie nie podejrzewałaby Cię o to :grin: a może kupujesz tylko dla słoików to już bardziej zrozumimałe :lol: , ale ja miodu nie będę kupować bo mam na wsi znajome gospodarstwo z dobrym miodkiem :grin:

Toż ja to wiem chodzi tylko o to ,że ja chcę :!: ilości nie hurtowe i to jeszcze w okolicach łodzi najlepiej :!: :grin:

I tak były jasne , ale mimo wszystko jest to masa pracy i wysiłku , chyba ,że macie tyle czasu ,że nie wiecie co z nim zrobić , takie działania wymagają dużo poświęcenia :grin: niestety od niektórych , bo reszta w końcu będzie tylko płacić składki i niczym sie nie przejmować :grin:

ilość sztuk w palecie: 1056 mnie wystarczy ok 6 pół litrowych i 6 takich mniejszych 200 a reszta :question: ciut za dużo do rozprowadzenia jutro zadzwonię do sklepu firmowego w Iłowie może mi wyślą pocztą :question: Na razie muszę pchać nadwyżki do małych twistów ale z nich się źle wyjmuje :sad: albo duzych litrowych wecków to znowu za dużo jak na raz :grin:

łomatko a ja na wsi kupuję miód w zwykłych słikach litrowych :wink: muszę im powiedzieć, żeby kupowali takie z zamknięcciem :grin: Szkoda ale mam nadzieję ,że może ktoś ma namiar na hurtownię tych sółoików , w koću tyle miodu nie kupię i expresowo nie zjem dziekuję Dziadku za odpowiedź

Maxell ja to wiem ,że to jest informacja Dziadka ale tak po cichu liczę ,że mi napisze gdzie kupił, mój mąż dużo jeździ po Polsce ale pech akurat zielonogórskie to nie jego kierunek Mam nadzieję ,że trzymasz dalej abstynecję nikotynową :grin: pozdrawiam

Zgadzam się w całej rozciągłości, w końcu, żeby wspierać stronkę nie musimy zakładać stowarzyszenia , ani też żeby zorganizować zjazd. Stowarzyszenie to jest cała masa roboty papierkowej i jeszcze do tego rozliczeń z innymi a tak naprawdę do czego to nam jest potrzebne , Jak będziemy do czegoś zobligowani to pewnie , każdy z nas nie bardzo będzie miał czas i w końcu grupa załozycielska zostanie sama , przecież w końcu chodzi też o jakąś przyjemność jaką każdy z nas ma wykonując swoje wyroby :grin: . A tak naprawdę chyba Wam nie chodzi o to żeby stworzyć klub elitarny tylko dla bogatych , a może tylko ja tak myślę :question: Ostatnio mam kiepskie dni w pracy i sumie lubię wejść bez zobowiążań na tą stronę. Sorry, że tak długo :smile:

Może mi ktoś pomoże gdzie oprócz Żagania i okolic kupię te małe słoiki z zamknięciem klamerkowo-zatrzaskowym, do tej pory używam duże litrowe słoiki typu weck do nadwyżek mięsnych , ale litrowe są troszkę za duże Dzwoniłam zakładów gdzie oni takie słoiki typu DZK-500 wstawiają ale nie potrafili wskazać miejsca w okolicach Łodzi Pomóżcie :grin: bo nawet wyszukiwarka nie znajduje hurtowni z takim szkłem w moich okolicach a w zielonogórskie niestety mi nie podrodze, aha jednym z miejsc jakie wskazują gogle jest :!: uwaga :strona wedlinydomowe.pl pozdrawiam wszystkich buszujący po nocy w necie

Jarku czy ty masz certyfikat jakości ISO :question: :grin:

maciachowa Polecam Ci super pomysł dziadka na prostokatny szynkowar , wystarczy mała foremka do ciasta spręzyny itd itp i już masz szynkę prasowaną, a tak wogóle to zrób konserwę Babci Ani z podgardla (to chyba jest reklama) :grin: niebo w gębie + ogórek . Jarek_zielona_pietruszka też tak uważa w innym poście ja się tez pod tym podpisuję tanie a takie pyszne i potrzebujesz tylko słoiki i podgradle :grin: pozdrawiam czuj sie dobrze na tej stronce jak i ja się czuję :grin:

Przepisy fajne , do tej pory robię chleb własnymi rączkami ale ostatnio miałam myśl co by zapatrzyc sie w maszynę do chleba - ale :!: ktoś na stronie napisał , że ten chlebek z maszyny nie ma chrupiącej skórki a ty piszesz o chrupiacym chlepku :question: a tak wogóle to mam pytanie czy to urządzenie jest bardzo prądożerne :question: pozdrawiam :grin:

mam ośliniony cały monitor uwielbiam wszystko co jest prawie surowe i wysuszone, w sobote poluję na polędwicę dzięki Oli :lol: za pomysł, dobrze że u mnie w domu tylko ja lubię takie smakołyki będzie na dłużej :grin:

Oj długo nie było Cie widać :grin: szybko to nadrabiasz gdzie wejdę na forum to jesteś, oj gruszki w butelkach są sliczne :grin: :grin:

mam pytanie może głupie :blush: czy można do kaszanki uzyć krwi od kaczki ( mam zapas w zamrażarce bo m. lubi czarninę) może da się ją inaczej wykorzystać niż na zupę :sad:

Dziadku :smile: jak tak można po rozpuście światecznej tak drażnić podniebienia innych :tongue: chylę czoła przed mistrzem :lol: pieknie wykrojone te boczki

Ale możemy się cieszyć , że jesteśmy w tej mniejszości co tego nie chciała :grin:

Małgoś Napisz proszę którą stroną zawijasz alufolią błyszczącą na wierz czy pod spód, bo słyszałam że powinno się błyszczącą do środka już sama nie wiem zawsze robię odwrotnie a może źle

Jak dobrze związana osłonka to jest bardzo ścisłe :grin: robię tak od dwoch miesięcy pomijając szynkowar , bo jednak do tego czeskiego z aluminium nie mam zaufania ten stop aluminium zniszczył mi garnek nierdzewny na dnie zrobiła mi się czarna plama i od tego czasu powędrował szynkowar na półkę w zapomnienie , chociaż myslałam o zrobieniu szynkowara z puszki nierdzewki :grin:

To po co Ci jeszcze szynkowar jak masz osłonkę :question: jak robie w osłonkach to juz bez szynkowara dobrze zawiązane , powietrze wypuszczone , potem jeszcze baton wymasowany i tak samo jak z szynkowarki :grin: a można zrobić nie jeden wsad tylko dwa batony z różnymi dodatkami :lol:

A ja też na oko :grin: tyle ile sie rozetrze z czosnkiem na desce, żeby wystarczyło na cały kawałek mięska , a potem tylko dokładne masowanie :grin: i obtaczamy w kolendrze i już :grin: do lodówki , dwa razy robione i nie zostało przesolone z tym "na oko"

Ja uzywam takich zwykłych śniadaniowych (pakowanych po 100) , albo do zamrażania, wielkością dostosowanych do szynkowarki :smile:

Witaj łodzianko :wink:

Dziadku pewnie , że lepsze ale musiałeś tak to pisać , a Maxell tak sie starał będzie mu przykro, a tak wogóle to zawsze w pdf będzie ciut lepsze niż jpg (lepiej sie przegląda) i chyba w pdf troche lżejsze :question: :grin:

Prababciu a czy to jest twoje dzieło :shock: jeśli tak to pewnie masz przepis to może ty mnie wesprzesz bez grzebania po necie :grin: pozdrawiam

Prababciu Aniu karpik w szarym sosie śliczny :grin: do wstawienia linku musisz wcisnąć ostatni przycisk URL muszę poszukać przepisu na takiego karpia bo jedna rybka jeszcze leżakuje nie zrobiona a w bioderka też po świętach doszło parę... centymetrów całe szczęście że nie metrów :grin: