Dobra kiełbaska. W smaku czuć kątnicę.
Dałem za dużo bazylii i oregano (po 1,5g na 1,2kg mięsa)
A gdzie tam!
Tak wygląda ideał:
1. Kiełbasę zrobiłem na peklosoli z myślą o tylko dłuższej trwałości, gdyż
wbrew pozorom wcale aż tak dużo mięsa u nas w domu się nie zjada.
Tym razem w ramach eksperymentu wędziłem w kominie mojego grilla, w związku z czym były problemy ze stabilną temperaturą dymu, która wahała się między 40 a 80 st.C. oraz dwukrotnie "przyłapałem" termometr wskazujący 120 st.C. :blush:
Dym bardzo rzadki (duży ciąg), czas wędzenia - 5godzin.
Nie nie, w piekarniku. 80st.C. przez 40 minut (kiełbasa była po wędzeniu jeszcze ciepła, a przy tym jeszcze pobyła chwilę w 180st.C.)
Do wyrobu użyłem jednego mięśnia szynki (ok 1,2kg), który pokroiłem jak na schabowe i powykrawałem błonki i ew. tłuszcz, które zmiksowałem razem z przyprawami i wodą. Mięso tłukłem drewnianym tłuczkiem do ziemniaków. Tłukłem i tłukłem. Następnego dnia jeszcze trochę potłukłem, dodałem zmiksowaną masę wymieszałem. A potem jeszcze trochę potłukłem :smile: i do kątnicy.
Myślałem, że 1,2kg mięsa nie wejdzie, ale udało się.
Nie ma golonki - tylko szynka kupiona w sklepie.
Tłuczek zrobił swoje - farsz, to była miazga!