Skocz do zawartości

sokoz

Użytkownicy
  • Postów

    567
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez sokoz

  1. sokoz

    Dymogenerator WB

    Prawdziwa smoła, czy dziegieć wytapia się z polan i spływa pod palenisko smolarni. Im mniej powietrz tym więcej smoły. Nie ma tu mowy o cząstkach niesionych w dymie.Nam chodzi o ciężkie frakcje dymu, składnik dymu. Może ich być więcej lub mniej w zależniści od całego mnóstwa czynników, ale są nawet w najwspanialszym dymie. Przyjmijmy, że zarówno palenisko jak i DG mamy dopracowane do ideału. Bez parcia na naukowe teorie. Spalanie jest w obu urządzeniach najprawidłowsze z możliwych. Dymogenerator usuwa subs.smoliste nawet z tego prawidłowego dymu, tego nie potrafi najlepsze palenisko. Mamy 10 x mniej produktów smolistych, bo spalamy 10 x mniej drewna, a na dodatek skroplimy w rurze najcięższe frakcje - same korzyści. [ Dodano: Nie 21 Paź, 2012 13:26 ] "Lew i osa" - podoba mi się ta przypowieść, bo lubię oglądać przyrodnicze kanały TV, tylko nie widzę jakoś związku...
  2. sokoz

    Dymogenerator WB

    A praktyczne wnioski? Bo jak na razie brniemy w problemy bez odpowiedzi. Dymogenerator pozwala wyeliminować z dymu najcięższe frakcje, te najbardziej szkodliwe. Tego nie zapewni tradycyjne palenisko.
  3. sokoz

    Dymogenerator WB

    Podczas prawidłowego spalania drewna w palenisku wędzarni też powstają substancje smoliste, szkodliwe. Gdy spalamy 10 kg polan będzie tych substancji 10 razy więcej niż przy spalaniu 1 kg zrębków. Gdzie są te substancje w przypadku wędzarni - ano wszystkie poszły przez komorę wędzarni i poszły w powietrze. Po drodze osiadły na wędlinie. A gdzie jest ta smoła w przypadku DG - ano została w rurce i skapnęła do spluwaczki. Nie miała okazji spotkać się z kiełbaską. Na dodatek było jej 10 razy mniej. Czy dalej macie wątpliwości co jest zdrowsze?
  4. sokoz

    Dymogenerator WB

    Ja to wszystko znam. Jednak jest eżektor i inżektor. To są nieco inne rzeczy. Tam gdzie jest inżektor nie ma mowy o eżektorze. Cały czas piszesz o powietrzu sprężonym płynącym przez zwężkę w grubej rurze. To nie pasuje do sytuacji w DG. Wydychanie dymu przez DG jest powolne i podobne do leniwego ziewania, a nie kichnięcia. Gdzie tu miejsce na wyraźne przyspieszenia i zasysanie w zwężce i znaczące różnice ciśnień. Po co aż tak naukowo, łatwo o błędy. Nie musisz daleko szukać specjalistów od mechaniki płynów, hydro- i aerodynamiki. Ja ich widuję codziennie.
  5. sokoz

    Dymogenerator WB

    Piękna, stara reklama. I jak trafnie dobrana: Sigmund Pessel - ja też mam na imię Zygmunt
  6. sokoz

    Dymogenerator WB

    Wielu forumowiczów nigdy nie przegonię w ilości wędzeń, bo robię to od okazji do okazji i tylko dla najbliższych. W dyskusjach jednak razi mnie mielenie nieistotnych sztucznie wywołanych problemów i gmatwanie spraw tam gdzie nie ma to znaczenia. Może prawdziwy naukowiec nie powinien tak podchodzić do zagadnień, bo wiedzy nigdy nie zgłębi. Ja jednak nie znoszę, gdy się zwykłą dziurę nazywa nieciągłością materii tylko po to, żeby zabrzmiało naukowo. Całe 4 miesiące lata wędziłem ryby w dużej wędzarni na działce. DG powstał wiosną, wtedy przeszedł próby i kilka wędzeń , nawet w deszcz się sprawdził. Teraz po powrocie jeszcze nie zabrałem się za wędzenie, robiłem tuszonkę i paprykarz.
  7. sokoz

    Dymogenerator WB

    "prawie" czyni wielką różnicę. Wędzenie musi przebiegać w sposób tajny - balkon w środku miasta. To też ważne. Najbliższych sąsiadów przekupiłem kiełbasą, ale cholera wie kto to zauważy z przeciwnej strony ulicy.
  8. sokoz

    Dymogenerator WB

    Podczas spalania każdej organicznej substancji powstaje woda. Spalając wiadro polan bukowych wyprodukujesz wiecej wody niż wędząc małą ilością zrębków. Cała ta wilgoć musi wylecieć przez wędzarkę i ma kontakt z wędlinką. Stosując DG mogę prawie szczelnie zamknąć wędzarkę, to pozwala oszczędzać paliwo , mimo wszystko nie osiada wilgoć na wyrobach. Mało dymu wystarczy bo cyrkuluje mieszany wiatraczkiem, a ciepło mam z grzałki. W przypadku paleniska muszę więcej palić, by temp. utrzymać. Miałem teścia strażaka, ale sam tylko szkolenia BHP przechodziłem, choć to nie jedyne nauki jakie pobierałem. Pewnie, że każdemu jakieś wykłady przyszło opuścić.
  9. sokoz

    Dymogenerator WB

    Powinienem wiec napisać: nie stopiła się, więc temperatura spalania zrębków nie była wysoka!!! - Teraz dobrze?
  10. sokoz

    Dymogenerator WB

    Roger przyjrzyj się fotce: ta aluminiowa puszka jest cieniutka. Mimo kilku próbnych dymień i kilku wędzeń nie przegrzała sie nawet, nie zmieniła kolorku. Stąd wniosek, że temperatura spalania zrębków jest b. niska. Dym leci bez sadzy, więc dostęp powietrza prawidłowy. Można uznać, że zrębki spalane są w sposób bliski ideałowi. Można się spodziewać, że spalanie będzie powtarzalne, zawsze tak dobre, niezależnie od niesprzyjających warunków, które tak przeszkadzają w źle zbudowanej wędzarni /deszczowo i wilgotno/. Dymogenerator zużywa mało paliwa, więc i wilgoci produkuje mniej i proces jest mniej wrażliwy na wilgotność powietrza.
  11. sokoz

    Dymogenerator WB

    A może nie brnąć w teteoretyczne rozważania, bo zmiana wymiaru zrębków /drobniejsze- grubsze/, inne drewno, inna wilgotność, ubite czy luźne, wyżyk czy niżyk, słonko czy deszcz - to ma ogromny wpływ na jakość dymu. Podejrzewam, że większy niż średnice i dmuchy. Jest coś takiego jak ISTOTNOŚĆ CZYNNIKÓW, zapytajmy co ważniejsze i tym się zajmujmy, bo reszta może mieć wpływ pomijalnie mały.
  12. sokoz

    Dymogenerator WB

    Nie zauważyłem ani odrobiny sadzy w dymie. Jest piękny, jaśniutki zimny. W rurze zbiera się "smoła", skapuje, Trzy nogi z gwintowanych prętów i podwójnych nakrętek są tak dobrane wysokością, by rura dymowa trafiała w otwór wędzarki, ale równocześnie są rozstawione /dno puszki pogięte/ by stało stabilnie. Najważniejsze jednak, że rura dymowa skierowana jest nieco w dół i w wędzarce tuż przy otworze leży pokrywka od słoika, do której kapie smoła. Przepraszam za jakość, ale to fotka z telefonu i przez szybę robiona. Była przesyłana na inny tel więc mała rozdzielczość.
  13. sokoz

    Dymogenerator WB

    Pompka to Tetra APS 50. jedna z mniejszych, tańszych i bez bajerów. Dane techn.: do akw. 10- 60 litrów; przepływ max 50 l/h; moc 2W cena była ok 40 zł W ściance puszki są otworki doprowadzające powietrze /służą też do rozpalania/ z drugiej strony kostka z otworem na aluminiową rurkę cienkościenną fi 16mm. długość rury - 20 cm. Kostka metalowa zamocowana do ścianki puszki i w niej osadzona /luźno/ rura dymowa i zabezpieczona taką gwintowaną klameczką z pręta fi 4 z gwintem M4. W środek puszki wepchnąłem kawałek blachy perforowanej wycięty z nierdzewnej tarki do warzyw - tak by zrębki nie wpadały do rury ale leżały przy otworkach do podpalania. Regulacja ciągu przez zacisk na wężyku pompki. Dziurka w mosiężnej rurce / tak jak pisałem - z boku,a koniec zaślepiony/ ma średnicę 0,5 mm i musi być mała, by powietrze wydostawało się z sykiem. To świadczy o dużej prędkości. Otworek musi być skierowany w stronę wylotu dymu. Na fotce tego nie widać, ale rurkę mosiężną mam wygiętą i wtedy wiem gdzie skierowana jest dziurka. [ Dodano: Sob 20 Paź, 2012 18:30 ] Realizacja tego jest chyba skomplikowana, myślę, że zacisk na wężyku z pompki jest prostrzym rozwiązaniem - dodają go do pompki przy zakupie.
  14. sokoz

    Dymogenerator WB

    Jest eżektor i inżektor. Skoro różnie się nazywaja, to i zasada chyba nieco różna. Moje upierdliwe czepianie się zwężki ma na celu przekonanie konstruktorów DG, że bez zwężki to też dobrze działa, że rurka cienka nie musi być przetykana przez cały DG a wystarczy wstawić ją nawet tuż przed końcem rury. Moje propozycje bardzo upraszczają konstrukcję. Pierwsze to zwężka Venturiego, drugie - eżektor
  15. sokoz

    Dymogenerator WB

    Może się czepiam, ale eżektor /ejektor/ to zwężka Venturiego. Po wpisaniu słowa ejektor w Google ukazuje się zwężka Venturiego, w której ciśnienie podawane jest grubą rurą koniecznie wyposażoną w zwężkę, a zasysa ciecz z cienkiej. Czyli znów źle. W DG zwężka jest zbyteczna, a "prawo" Venturiego bez zwężki bierze w łeb.
  16. sokoz

    Dymogenerator WB

    Protestuję raz jeszcze: To nie jest zjawisko opisane przez Venturiego.W zwężce V. sprężone powietrze jest podawane rurą większej średnicy i wyposażoną w zwężkę. Podczas rozprężania tuż za zwężką wytwarza się podciśnienie zdolne zassać z cienkiej rurki nawet ciężką ciecz. W DG ciśnienie jest w cienkiej rurce i wydostające się z niej z dużą prędkością powietrze porywa powietrze /dym/ z grubej rury. Tak więc jest to zjawisko jakby odwrotne niż w zwężce Venturiego. Szanujemy chemię, znamy skład chemiczny dymu wędzarniczego w % - to szanujmy też prawa fizyki! [ Dodano: Sob 20 Paź, 2012 17:31 ] Mój DG nie ma zwężki, mosiężna rurka połączona z pompką, jest zaślepiona na końcu i z boku mam otworek fi 0,5 mm. Jest wetknięta wpoprzek aluminiowej rurki dymowej, nie przechodzi przez żar i mogłaby być, równie dobrze, umieszczona jeszcze dalej od baniaczka ze zrębkami. Pojemność tej puszki to ok 1 litr, nie sypię do pełna i do uwędzenia kiełbasy napełniam ją dwukrotnie. Mała drewniana wędzarka z grzałką ok 380W i termostatem mieści max 4 kg kiełbasy. Podczas wędzenia bardzo mało dymu wydobywa się z wędzarki, a wentylatorek od procesora z kompa stale miesza dym w środku. Taka oszczędność dymu pozwala mi wędzić kiełbasę na balkonie w środku miasta. Mała pompka akwarystyczna ma taki zapas możliwości, że rozkręcenie dmuchu na maxa powoduje "prychanie" paleniska/wybuchają gazy/. Przytłumiona i tak daje gęsty dym. I jescze jedmo: wylot rurki dymowej nie jest gorący lecz tylko ciepły /można trzymać ręką/, śmiało można wędzić na zimno.
  17. sokoz

    Dymogenerator WB

    A ja się tak staram!!!
  18. sokoz

    Dymogenerator WB

    Ile jest trucizny w łebku zapałki? Taki temat też byłby tu na miejscu. Chcemy mieć smaczne, tradycyjne wędzonki, robione tak jak to drzewiej bywało. Okazuje się, że każdy wędzi w innej wędzarni, innym dymem, innym drewnem w innej temperaturze, wilgotności i ciśnieniu i... większość z nas jest zachwycona smakiem, wyglądem itp. Naprawdę nie ma sensu rozdzielać włosa na cztery. Smołę, prawdziwą smołę, uzyskiwało się inaczej. Ta smoła w smolarni "wytapiała" się ze smolnych szczap i ściekała w dół smolarni. Górą wydobywał się dym. Kto ma kominek lub piec z szybą, niech położy na żarze smolne polano i popatrzy jak wytapia sią z niego /i ścieka/ ciecz czarna i gęsta. Nie powinno się nazywać smołą tego co skapuje z dymogeneratora, bo to uproszczenie i raczej umowna nazwa. Spojrzeć trzeba inaczej na sprawy tej naszej "smoły" z dymogeneratora. W zbudowanej najlepiej jak można /wg przykazań Andyandiego/ wędzarni drewno spala się w sposób najbardziej prawidłowy, podobnie dobry jest proces spalania zrębków w DG. W wędzarni nie ma zimnej metalowej rury, więc nic się nie skapla tylko leci dalej i osiada na naszych wędzonkach. W DG pozostaje skroplona duża część tych wszystkich składników dymu, które w najprawidłowszej wędzarni pozwalają wędzić najbardziej prawidłowo, najlepsze nasze wyroby. W DG to się marnuje, skrapla i zostaje. A że jest brzydkie, czarne, gęste, lepkie, trudne do usunięcia, to my mówimy, że jest bee.. To błąd. Wędzonki ze Schwarzwaldu, z Krotoszyna są wędzone z użyciem drewna drzew iglastych, w Skandynawii do wędzenia używają witek brzozowych z zielonymi listkami ... wyroby są przepyszne, niepowtarzalne, ale sposób wędzenia nie mieści się w naszych "świętych" przepisach. Może i dymem z papierosa da się uwędzić, mimo, że taki szkodliwy. Więcej tolerancji proszę! Jeśli zaczniemy zwalczać trucizny tam, gdzie są potrzebne... Pozostanie zmienić szlachetną nazwę Wędzarnicza Brać, na Banda Trucicieli.
  19. sokoz

    Dymogenerator WB

    Jasne, że w tej zimnej rurze następuje skraplanie, na skutek spadku ciśnienia też, ale dlaczego mamy walczyć z tą smołą. Toż to ekstrakt dymu wędzarniczego. "Esencja smaku", która osiada na wszystkim co jest wewnątrz komory wędzarni. Zwężki nie trzeba robić w szerokiej rurze dymogeneratora, bo to całkiem zbyteczna robota. Mały otworek w cienkiej rurce jest bardzo potrzebny, bo powoduje wzrost prędkości powietrza porywającego dym i nawet słaba pompka akwarystyczna dobrze sobie wówczas radzi.
  20. sokoz

    Dymogenerator WB

    Ta "obrzydliwa" smółka jest dobrodziejstwem dymu, to ona osiada na wędzonych wyrobach i nadaje im przewspaniały aromat, smak, konserwuje i impregnuje. Dzięki tej smole uszczelnia się powierzchnia wyrobu tak jak w smołowanej krypie. Może mało doceniamy ten efekt, ale jeśli sparzycie kawałek kiełbasy przed wędzeniem, jako kiełbasę białą, to do wody przedostanie się dużo smakowitych treści z kiełbasy i powstanie mętny rosołek. Natomiast podczas parzenia kiełbasy wędzonej woda pozostaje klarowna i tylko żółknie od w/w smoły. Smoła nie pozwoli na wypływanie sosików ze środka. Kiełbasa wędzona obsycha wolniej niż biała sparzona i powieszona na kołku, bo wędzenie impregnuje - mam na myśli trudniejsze przedostawanie się wilgoci przez jelito. [ Dodano: Sro 17 Paź, 2012 22:50 ] I jeszcze jedno: nie mówmy o zwężce Ventouriego w dymogeneratorze, bo to nie to zjawisko. W zwężce V. powietrze płynie w sposób wymuszony ciśnieniem przez szeroką rurę wyposażoną w zwężkę. Rozprężanie po przejściu przez najwęższy przekrój powoduje spadek ciśnienia taki, że w cienką rurkę zasysa nawet gęstą i ciężką ciecz podnosząc jej poziom o kilka centymetrów. Tak działał prymitywny rozpylacz do kropienia bielizny zrobiony z dwóch rurek /gęsich piór/ i korka. Jedna rurka w szklance z wodą, a w drugą dmuchano. Zastosowany tu sposób porywania dymu przez powietrze wydostające się z cienkiej rurki nie jest zwężką Ventouriego, to raczej sposób stosowany w parowozie do zwiększenia ciągu w kominie. Nie jestem pewien, ale chyba maszyniści mówili na to - smoczek. [ Dodano: Sro 17 Paź, 2012 23:18 ] Tak więc w dymogeneratorze rura, którą wypływa dym, nie musi mieć zwężki.
  21. Serdecznie dziękuję za urodzinowe życzenia! Sprawiliście mi miłą niespodziankę.
  22. A co radzicie w moim przypadku? Nie mam dostępu do "siły", u mnie tylko jedna faza. W to lato mam zamiar uruchomić mały piec żeliwny /już kupiony/ i myślę, że uda mi się posiedzieć dłużej na działce mimo jesiennych chłodów. Czeka mnie rąbanie, a kręgosłup i prawa dłoń - do remontu /jeśli nie wymiany/
  23. Pustułki w Brześciu: http://www.birdwatch.by/pustalga_brest2012
  24. Rura nieizolowana będzie zimniejsza od kanału ceramicznego czy też rury izolowanej. Tu może dochodzić do skroplenia składników dymu i wędzenie może przebiegać niewłaściwie. Przydatny /nie konieczny/ jest szyber przed komorą.
  25. Jeśli już zrezygnowałeś z pieca chlebowego, to wprowadź dalsze zmiany: - wymurowany dolot o dużym przekroju bez użycia metalowych rur. Jeśli muszą być rury to mocno opakowane w materiał termoizolacyjny i zapewne dwie są lepsze niż jedna. Wędzarnia z jedną metalową rurą też będzie wędziła, ale więcej z nią problemów podczas niekorzystnej pogody.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.