Gonzo

Witam. Ja myślę, że aż tak radykalnych osób w kwestii dodatków dla przemysłu mięsnego to tu na form nie ma. Są tylko osoby,które nie widzą sensu propagowania takich dodatków na stronie skoro powstała z myślą o tradycji.I nawet mowa o "jakimś wrogu" i jego poznawaniu to tylko i wyłącznie czysto teoretyczne bo i tak każdy będzie dalej robił to co robi a czy się dowiem, że teraz zamiast 150% z kg mięsa robją już 200% "to mi lotto".Już gdzieś wcześniej pisałem, że spożywam tyle różnych "świństw" w pozostałych produktach (bo niestety nie jestem samowystarczający) że przynajmniej swoje wyroby wędliniarskie chcę robić tradycyjnie bez żadnych dodatków ograniczając się tylko do tych potrzebnych(sól/peklosól, pieprz, groczyca,majeranek itp.) Co do "sytuacji wyjątkowych" jak już gdzieś się znajdę to nigdy nie ma tak, żeby były podane same wędliny.Jest coś na ciepło, sałatki, śeldzik,ogóreczki :wink: .A i nie powiem zjem/popróbuję dla przypomnienia, co się teraz "wyrabia"w przemyśle mięsnym - od roku i 2 miesięcy nie kupowałem wyrobów wędliniarskich. Pozdrawiam :wink:

http://www.wedlinydomowe.pl/forum/viewtopic.php?t=764&highlight=wklejanie+zdj%EA%E6 Pozdrawiam :wink:

Tomuś, z takimi malutkimi skrzydełkami to ja mogę tylko opadać :sad: :grin: Nawet na cm d...ska nie podniosą :lol: Pozdrawiam :wink:

Witam. Przesadzacie.Mistrzem jest BonAir ja staram się być w miarę dobrym uczniem :rolleyes: Ale dzięki. Pozdrawiam :wink:

Witam. Drugi wypust Po całonocnym przebywaniu w szynkowarce (założone sprężyny ), ładnie się zespoliła. Pozdrawiam :wink:

Andrzeju, nie dałeś wiary kuzynowi :grin: Pozdrawiam :wink:

Witam. Mój dzisiejszy drugi wypust będzie czekał do rana w lodówce.Jutro zjeżdżają jarosze, więc zrobiłem bez mięska i łososia(ryb też nie jedzą :shock: ). Ale za to dałem serek topiony wędzony.I posmak wędzonki jest :grin: Pozdrawiam. :wink: P.S. Radzio na zdrowie.

I na dodatek Papcio siedzi cichutko i czeka na wyniki "śledztwa". A może On wie i na razie się dobrze bawi :grin: :lol: :lol: Pozdrawiam :wink:

Witam. Dlaczego taka numeracja a nie inna. Pozdrawiam :wink:

Witam. http://agdmuzeum.republika.pl/6maszynki.html Szukam dalej :rolleyes: Pozdrawiam :wink:

Witam. Chyba że to jest jakaś zależność między ilością kilogramów zmielonego mięsa w czasie jednej godziny przy założonej liczbie obrotów np.80 na minutę. Pozdrawiam :wink:

Ślimak od maszynki rozmiar 22 waga 1,86 kg z trzpieniem na nożyk 5 waga 356g 10 waga 722g I co tu teraz wykombinować :question: :rolleyes: Pozdrawiam :wink:

W 5 ślimak bez trzpienia do nożyka ma 12cm a w 10 - 15,5 cm Nie mam 32 ale na pewno dlugość ślimaka nie wynosi 32cm. Pozdrawiam :wink:

Miro, liczyłem w tę i odwrotnie i nic mi nie wychodziło.Może za mało danych miałem. Pozdrawiam :wink:

Witam. Mało prawdopodobne, ale poczekamy W zelmerkach 5 i 8 dł. ślimaka jest tak sama.No ale zelmerek powstał dużo poźniej i zestandaryzowali tylko średnice sitek do Alf. Pozdrawiam :wink:

Witam. Wiem, kto to jest Papcio.Miałem przyjemność spotkać Go na zlocie.Na pewno nie ma żadnej zależności między którąś częścią maszynki a jej numerem. Pozdrawiam.

Papcio, nie wiem o co chodzi w Twoich pytaniach.Nie spotkałem się z maszynką 15 bo pewnie takiej nie ma.A gdyby była, na pewno nie miała by średnicy sitka 15cm. - maszynka Alfa 5 - średnica sitka 54mm - maszynka Alfa 8 - ..................... 62mm - maszynka Alfa 10 - ................... 70mm - maszynka Alfa 22 - ................... 81mm - maszynka Alfa 32 - ..................100mm http://www.wedlinydomowe.pl/articles.php?id=817 Sitka od Alf 5 i 8 pasują do Zelmerków 5 i 8 i odwrotnie. Pozdrawiam :wink:

Witam. Zico był szybszy, ale staram się - "Czuwaj druchu, czuwaj" :grin: :lol: Pozdrawiam :wink:

Witam. http://folwark-zrebice.pl/index.php Pozdrawiam :wink:

Dlatego zmiana avatarka na "kusicielską" Panią Kempesową ? :grin: Pozdrawiam :wink:

Witam. U nas w Biedronce też tak jest. Pozdrawiam :wink:

Po co, sam właściciel uzbrojenia czołgu wie najlepiej. :wink:

Współczuję :sad:

Witam. 3200zł + wartość zabytkowa, toż to kupa kasy teraz :shock: Pozdrawiam :wink:

Witam. Nie pamiętam co dawali ale kiedyś była taka guma do żucia DONALD.Nagle znikła z rynku bo w tej gumie wykryto jakiś związek, który podobno uzależniał tzn. jak dziecko, które wcześniej żuło DONALDA miało do wyboru 10 gum to przeważnie wybierało DONALDA(i pewnie wcale nie ze względu na historyjki).Jeżeli 35 - 40 lat temu już kombinowali, to teraz mogą tym bardziej. Weźmy jeszcze przykład co prawda karmy dla kotów - na W. Syn dostał na urodziny kociaka(deraz już duży kot) z zapasem karmy W Junior na jakiś czas.Jak się skończyła to też jako "nowicjusze" w hodowli kota to też kupowaliśmy taką samą karmę.Jak kot podrósł to i potrzeba było więcej jedzenia. Z tymi W to czyste bankructwo, więc postanowiłem odzwyczaić kotka - niech je to co wszyscy.A guzik dwa dni żarełko leżało a kot nie tknął tylko było miau,miau - czysta desperacja.W pogoni za zyskiem, zwiększaniem sprzedaży wszystkiego można się po firmach spodziewać. Pozdrawiam :wink: P.S.Mam jednego kota (swego zatrzymuję :mrgreen:) na zbyciu :devil: