TOSHIBA

Własnie dokonałem zakupu kontrolnego 5 rożnych przedmiotów, w tym kamerki do samochodu za 1 CHF z 162 CHF i lejki (2 szt) za 6 CHF PS ta kamerka własnie zmieniła cenę, teraz 42 CHF

Może zacznij od tesciowej.

Tak jak pisałem wcześniej, ta kiełbasa obeschła po wierzchu. Dalsze suszenie prawie niemożliwe tak jak wędzenie, możesz ja co najwyżej okopcić i to wszystko. Ta skorka to skutecznie uniemożliwia. Praktycznie powinno się w takiej sytuacji jak Twoja produkt spożywczy wyrzucić, ponieważ wnioskowanie na podstawie koloru lub mniej lub bardziej włochatej struktury pleśni, przy tysiącach rodzaji pleśnie to tak jak wróżenie przyszłości z fusów. Chcesz to ryzykuj, nie chcesz, to wywal i rób od początku. Jesteś dorosły, musisz wiedziec ze ryzykujesz i samemu podjąć decyzje. Jeżeli jednak zdecydujesz się na jedzenie, to dobrze kawałek produktu wsadzić do słoika opisać i do lodówki, w razie czego sanepid i lekarze będą wiedzieli z czym mają do czynienia.

Nie czekać. Wędlina obeschła od zewnątrz i dalsze wysychanie jest już prawie niemożliwe (pisałeś o surowym środku) o dojrzewaniu nawet nie będę pisał, teraz zacznie od środka gnić. Zamrozić lub sparzyć (ja bym ja sparzył dla bezpieczeństwa) i jak najszybciej zjeść, o ile jeszcze jest jadalna.

No to macie inny sklep internetowy https://www.wish.com/ , działający na podobnych zasadach. Od razu informuje, ze jak Wam cena odpowiada to się kupuje, z boku jest zegar i odlicza co do sekundy, potem cena się zmienia nawet o 1000% Wczoraj po południu te lejki kosztowały 1 CHF, wieczorem 5 CHF, a teraz 8 CHF A tu odwrotna sytuacja Uwaga ceny zmieniają się nawet na podstawie ilości wejść na stronę, czyli czym częściej oglądacie produkt tym wiecej cena pójdzie w gore Uwaga 2 Wsadzenie do koszyka w jakieś cenie zamraża ja tylko na parę minut, jeżeli nie kupicie tego w tym czasie, a cena się zmieni, również produkty w koszyku zmienia cenę

Zapomnij o tym Po pierwsze ten wentylator nie może pracować w wysokich temperaturach po drugie nie możne pracować ze spalinami (substancje smoliste) i oparami pluszczu.

Możliwe, przekazałem to co mi powiedział. Chcesz to sam zadzwoń, może Tobie co innego powie

Rozmawiałem przed chwila ze sprzedawca. To nie była pomyłka. Cene ustala podaż, paradoksalnie duża sprzedaż (reklama na forum) spowodowała wywindowanie ceny, a gdyby dalej nie szły cena była by jeszcze niższa. Zasada dotyczy wszystkich towarów w ich sklepie. Wg sprzedawcy, jeżeli sprzedaż nadziewarek gwałtownie spadnie, powróci stara cena, lub jakaś pośrednia. Obojętnienia jaka cena będzie później, zawsze będzie zależna od sprzedażny i cyklicznie korygowana.

Dzisiaj poszła pod nóż karkówka Słoność w punkt Twardość , minimalnie twardsza noga by być, ale nie mogłem się doczekać aby sprawdzić jak tam jest pod pleśnią, są jeszcze 3 wiec te poczekają dłużej. Następnym razem dodam odrobinę przypraw, tak aby przełamać smak mięsa, ale go nie zmienić specjalnie. Ale najważniejsze ze tłuszcz nie zmienił smaku/zapachu na stare skarpety, co kiedyś mi się zdarzyło przy korniszonowej karkówce,

Chyba się sprzedawca zoŕientowal , że 1 PLN to nie 1 EURO Pewnie teraz roześle faktury korygujące z nakazem płatniczym [emoji316] Wysłane z mojego SM-N960F przy użyciu Tapatalka

Obie propozycje są OK. Mam tylko obawy co do pierwszej, a dokładniej mówiąc jak długo to wytrzyma aż nie zawilgnie. Osobiście wybrał bym oryginalnie izolowany komin od ogrzewania gazowego. Strażak przyda się w wietrzne dni napewno.

Możesz pościć wędzarnie bez wkładu tak jak ja normalnie uruchamiasz, i zaczekać aż zapala się zrębki, i wtedy bez ruszania czegokolwiek stwierdzic czy silniczek się obraca i czy obraca się spirala? Ale niczego wcześniej nie zmieniaj, dokładnie tak jak było Ja mam zamkniętą cały czas, otwieram tylko do czyszczenia i przedmuchania DG

Zasada jest prosta Czym wyższy tym lepszy ALE No i zaczyna się Jeżeli gazy w nim się nadmiernie wychłodzą, to powstaje korek termiczny, i wysokość działa wtedy na niekorzyść

1. Ociepli komin izolacją 2. Daj wyschnąć zaprawie i cegła jakieś 7 dni 3. Potem wygrzej palnikiem jak było pisane 20 min Wsadzaj co jakiś czas gazetę i podpal Sprawdzaj co dzieje się z dymem Jak nadal złe to znowu wygrzewaj mx 3 x po 20 min w jednym ciągu jeżeli po max 3 próbach wygrzewania dalej nic to wtedy przebudowa powodem może być wilgoć materiału budowlanego, który mocno obciąża dym

Dostałeś ten sam DG po naprawie, czy nowy? Czy dostałeś protokół naprawy gdzie jest napisane co zrobili? Zrób jakie fotki z umiejscowienia wędzarni,

Nie ma takiego wymogu, nawet jajka ugotowane są poza lodówką. Wystarczy ze są na regale bezpośrednio przy lodówkach - czyli chłodna część sklepu, z dala od okien i ilość taka jak się sprzedaje w 3 do 5 dni, W praktyce są uzupełniane codziennie

Jajko zaczyna wysycha od momentu gdy opuści kurę. Budowa skorupki to mini kanaliki, które się z każdym dniem powiększają Dlatego tez pomiar solanki "na jajko" jest tak wielkim nieporozumieniem. Jajka po zakupie do lodówki, i układamy je na stojąc szpiczasta strona w dol. Dzięki temu pęcherzyk powietrza (plaska strona) znajduje się na gorze. Tą płaską stronę nakłuwamy przed gotowaniem szpilką lub specjalnym do tego celu nakłuwaczem, wtedy jajko nigdy nie pęka podczas gotowana. Robimy to po to aby powietrze które jest w jaku mogło je opuścić swobodnie bez rozsadzenia skorupki, Czym jajko starsze tym większa jest ta pusta przestrzeń pod skorupką, a sama skorupka bardziej krucha. U mnie takie jajko zapomniane gdzieś z tył lodówki, około 3 miesiące, zredukowało się prawie o polowe - nie wiem ile trwało wcześniej leżakowanie w sklepie bez lodówki + transport i jakiś magazyn PS Jeżeli z jakieś powodu musicie długo przechowywać jajka można je mrozić, można tez mrozić części jajka np tylko niewykorzystane białka czy żółtka np w pojemniczkach na lód, i wyciągać tylko tyle kostek ile potrzeba. Takie zamrożone kostki od razu na patelnie. Ostatnie czytałem ze skorupki warto jeść, trzeba je wpierw obgotować 20 min, a potem w piekarniku wysuszyć i zmielić, potem dodawać do sałatek, jako zagęstnik do sosów lub na kanapki.

OK dzięki

Odpowiem, tak, jeżeli nie chcesz to ja wezmę za ta cenę . A wiec jeżeli się nie zdecydujesz to podeślij namiary.

Powtórka to ze zlewaniem zalewy tak jak za pierwszym razem, czy gotowanie słoika pełnego ogórków z zalewa? Jaki czas? Gotowanie rozumiem jako 100 stC? W jakiej temperaturze powinna się odbywać ta 3-4 dniowa fermentacja?

A co Wy chcecie znaleźć jakiegoś profesora doktora od lejków? Za moich czasów był to program szkoły podstawowej = fizyka 8 klasa Można zacząć i rozwinąć - 3 zasada Newtona PS Szkoła podstawowa nie nazywa się podstawowa bo stoi na jakieś podstawie, tylko uczy podstaw potrzebnych cale życie, ale trzeba je się nauczyć i zrozumieć, wtedy stawia się o wiele mniej znaków zapytania w sprawach które już dawno zostały zbadane i udowodnione

Spoko, to był żart nadinterpretacyjny Tylko trochę związany z tym, ze nie mogłem wysłuchać listy przebojów programu 3 ..Mistrzowie PS Maxell, skasowałeś post do którego odnoszę się, wiec osuń tez i ten post, bo jest w takiej konfiguracji jest bez sensu.

Aniu, nie ma na to odpowiedzi, wiesz o tym dobrze chyba ze pytasz w innym kontekście to tez nie ma na to odpowiedzi Ale jeżeli chodzi o nadziewanie kiełbasy (obojętnie jakiej), to: W niskiej nadziewarce, ale o dużej średnicy, tłok musi silniej naciskać na farsz, aby ten mógł wyjść przez lejek, wiadomo większa powierzchnia tłoka no to większa siła musi być przyłożona, w zamian za to przy tej samej pojemności są niższe. Średnica lejka - optymalnie największa, łatwiej idzie kręcić, jednak gorzej nakłada się osłonkę i gorzej później schodzi Długość lejka - czym dłuższy, tym więcej osłonki na niego wejdzie na raz, ale, czy naprawdę trzeba nakładać zawsze 10 czy więcej metrów osłonki na raz? Przy dłuższych lejkach trzeba więcej siły do kręcenia, no i więcej farszu zostaje w lejku na koniec Podsumowując (co prawda opisałem jeden temat, ale zgadza się w obydwu kontekstach) Długość, jak i średnica lejka, powinna być dopasowana do nadziewarki jak i celu, czyli np rodzaju kiełbasy(rozdrobnienie) jak i otworu w osłonce (trzeba pamiętać ze są osłonki miękkie i delikatne, jak i suche o pomarszczone, ale i nad kalibrowe, wtedy można nawet łyżka nakładać) No i nie bez znaczenia jest nadziewający, czy ma odpowiednia sile i jej zapas aby dotrwać do końca nadziewania, czy jednak ktos zdecyduje się na mechanizacje, wtedy silniczek musi wytrzymać

Olku, troszeczkę złe zrozumiałeś moja wypowiedz. Serednica ma tu naturalnie dużą role. Kawek mięsa fi 8 mm to się przeciśnie przez 8 mm rurkę bez problemu, ale twardy tłuszcz o tej samej średnicy będzie stawiał aktywny opór. Wiec te 2 mm różnicy maja generalnie wpływ na opór Co to długości, hmmmm jak by Ci tu delikatnie odpowiedzieć, w sumie to można by się spytać jakieś Kobiety, o ile będzie bez partnera, to odpowie ze długość ma ogromne znaczenie, chyba ze aktualny partner nie będzie obdarzony zbyt hojnie przez naturę, to powie ze technika. Jeżeli kiedyś podlewałeś ogród i korzystałeś z długiego węza, to na końcu woda już nie tryska tak jak przy kranie, wtedy dajesz grubszy waz i jest lepiej, lub korzystasz z tego cieńszego ale krótszego i tez będzie OK Skracając lejek o te 6 cm z czysto teoretycznego punktu widzenia, powinno w ww przypadku (doże kawałki mięsa i twardego tłuszczu) wpłynąć korzystnie / zmniejsza opór, przy rzadkim / drobnym farszu jak np parówki, różnica może być niewyczuwalna, ale i tak będzie

No to jasne, jak średnica większa to musi lżej iść, myślałem że masz też 10 mm, ale lepszy dlatego było moje pytanie.