Andyandy

beiot, Jadą do Smoleńska i będą jeździć co roku. :mellow:

Gonzo, :grin: jak zwykle!!! ja odnosiłem się do wypowiedzi "nie za surowa" a znając naszych "zadymiarzy" z "cugiem" a jeszcze sprawdzanie temperatury ręką napisałem jak napisałem. :grin: Jak na Pis67_a przystało, zawsze wzorcowe wyroby przedstawia. Więc kto może podziwiajcie i spróbujcie mistrzowskie wyroby naśladować :thumbsup: Gonzo! jak byś uważnie patrzył na fotki to większość przedstawianych wędzonek na forum ujawnia dużo wad, ale nie oznacza, że są złe wyroby. A czy trudno jest przegrzać? odpowiem, bardzo łatwo i najlepiej widać również na Twoich fotkach. :grin: Moje wędzonki również posiadają wiele błędów, ale staram się mieścić w tej grupie dobrze wędzonych. :???: Pozdrawiam!

pis67, Polędwica bardzo dobrze uwędzona i nie przegrzana to jest to :wink:

niedobry78, :grin: bardzo śmieszne :grin: bardzo śmieszne :grin:

vacpol, Pod całym dachem są szczeliny odprowadzające wilgoć i spaliny - dym. Szczelina prawie na całej objętości górnej komory wynosi od 0,6 do 1 cm, co w sumie daje kanał zbliżony do rury o średnicy 33 cm. Biorąc pod uwagę właściwości gazów stanowi to bardzo duży opór przepływowy, czyli nie wpływa na temperaturę. Dodatkowo mogę regulować niechcianą temperaturę oraz osuszanie odsuwanymi deskami. Sprawdza się to w każdej porze roku. Jak wiesz to właśnie w niskich temperaturach w wędzarni osiada najbardziej wilgoć w postaci rosy na wędzonkach. Można zrobić podnoszony daszek lub inne rozwiązanie pozwalające wietrzyć lub odprowadzać dym niezależnie od kierunku wiatru. Ps. W drewnianych komorach dowolna interpretacja wentylacji w zasadzie nie wpływa i nie powoduje większych zmian. Ciśnienie wywołane różnica wagową w skutek temperatury doskonale radzi sobie w komorach o niskim współczynniku chłodzenia - utraty ciepła, zachowując dużo innych parametrów.

niedobry78, Prawie dobrze tylko zamontuj deflektor lub zmniejsz temperaturę wędzenia i będzie "Gucio" Chyba że, piekłeś i grillowałeś więc jest bardzo udane :grin: Jak na początek to super!!! :wink: Ps. Zastanawiam się jaka musi być duża gęś, :grin: żeby takie kawałki wędzić :grin:

vacpol, Prześlij rysunek, schemat. Blacha jest bardzo dobrym materiałem. [ Dodano: Czw 02 Cze, 2011 12:27 ] Moja wędzarnia to "koszmarek budowlany" i powstał w pół dnia. Wędzi jednak doskonale w każdych warunkach i o każdej porze roku. http://images37.fotosik.pl/854/83bf8554f0573498m.jpg http://images46.fotosik.pl/848/2e5f95c54ecd4741m.jpg http://images49.fotosik.pl/900/703b4775f05d2bf6m.jpg http://images50.fotosik.pl/900/0e289f8361c55480m.jpg http://images46.fotosik.pl/848/44bdd2a2d989cb6cm.jpg http://images40.fotosik.pl/882/47a2138ea066b95bm.jpg http://images41.fotosik.pl/893/aae2638c26e2ac95m.jpg

Podlasiak, czy coś to pomoże i tak każdy korzysta z 16-ki PS. każdy robi jak uważa i nie ma dobrych i złych, to indywidualna rzecz gustu i smaku.

madlinka, Ja wszystkie słodkości zrzucam na druga połowę :grin: Ale w zamian mam super powidła bez cukrów żelujących. Truskawki lub śliwki węgierki czy wiśnia - owoce umyte zasypane cukrem. Następnie kilka dni gotowane na małym gazie do silnego odparowania wody. ( gaz mam ryczałt ) W smaku jest lekko karmelizowane i bardzo geste. Tak przygotowane powidła mogą w słoiczkach leżeć kilka lat. Moje ulubione powidła śliwkowe są z dodatkiem imbiru. Polecam. :thumbsup:

gkulka, to się zgadza z rybą jest coraz gorzej i drożej. Duża ryba tylko dla "swoich" :grin:

Gonzo, Szyneczka wyszła bardzo dobrze, boczki również, ale mięsko, szynki i chyba polędwica troszkę za wcześnie podpieczona, chyba rozczytałeś się w literaturze :grin: Nie używam photoshopa całkowicie Fuji 6800 wystarczy z matrycą SCCD. :wink: Postanowiłem pokazywać wędzonki nie wędzarnie. :grin: Moja wędzarnia to koszmarek budowlany, ale spełnia moje wszystkie wymogi. Wędzę bez problemu i nie stosuje się do opisów jakie są zamieszczane. Jeżeli chcesz powielić moje wędzenie to zrób w najprostszy sposób wędzenie. 1. Włóż bezpośrednio do nagrzanej wędzarni ( 60 st ) wędzonki osusz godzinkę i wędź w tej temperaturze do osiągnięcia koloru. 2. Jak już będzie kolor prawie odpowiadał, obniż temperaturę do 40 st. do osiągnięcia odpowiedniego koloru. 3. Nie dopiekaj w wędzarni!!! 4. Peklując raczej wykorzystaj tabelę poprawiona przez Szczepana bo jest zbliżona do mojej. 5. Używaj w pierwszym okresie wędzenia buka, olchy i jak zacznie już nabierać koloru użyj śliwki 6. Temperatura spalania drewna w palenisku - należy podtrzymywać żar i proces spalania się w jak najniższej temperaturze - bez dużego "cugu" Płomienie ledwo widoczne, pełzające. 7. Kanał czy palenisko nie powinno być zbyt nagrzane żeby nie dopalać wytworzonego dymu. 8. Jeżeli spełnisz wszystkie warunki spalania i utrzymania temperatury to Twoje wędzonki będą takie jak moje. :wink:

Gonzo, trafiłeś w samo sedno. Autoocena to ważna rzecz i odwaga, nie każdy może tak śmiało się wypowiadać :grin: Jak myślisz, że ja niczego nie spieprzyłem, to się mylisz. :grin: zapaliły mi się ryby w beczce :blush: Gonzo wstaw swoje wędzonki :wink:

anerka, 100 lat i spełnienia marzeń! :grin:

Gonzo, Chyba spać nie możesz z wrażenia, :grin: a sznurek jak troszkę tłuszczu naciągnie to potem też się wędzi i ze względu na swą budowę jak filtr wyłapuje wszystko. Dodatkowo przekłamania kolorów w aparacie cyfrowym. Schaby dwu kronie wędzone więc ma prawo tak wyglądać. Ale to nie jest problem bo rzeczywiście wystarczy sznurek zamoczyć i ciemnieje :wink: Szukaj dalej może coś znajdziesz :grin:

gkulka, bardo mnie rozweseliło to nie nadaje się do przerobu. Handel wciska wszystko na czym można zarobić. Dorsz musi być duży mięsisty i mieć przynajmniej 3 kilo. To jest warunek smaku jakości i poznania naprawdę ryby. Normanie dorsze są dużo większe i właśnie takie są najlepsze. Ale na bezrybiu i rak jest rybą. Nie martw się i następnym razem kup dużego dorsza, mały to strata i szkoda czasu.

marcus, chyba przedłużysz żałobę bo opis awarii dysku, to jest uszkodzenie mechaniczne. Nie wchodzi na obroty i słychać widełki z czytnikiem. Dysk nie wytrzymał fizycznie. Po pierwszej próbie należało zmienić dysk systemowy i przekopiować dane. Teraz tylko szczęście może pomóc z dyskiem położonym na "plecach" i coś wyda. Samemu nic nie zrobisz , ale są firmy i można odzyskać dane, tylko czy warto taką kasę inwestować. Możesz ze stronki szybko odbudować przepisy itd, ale fotek nic nie zwróci - dlatego co jakiś czas należy archiwizować na płyty dane. :wink:

abratek, myślę, że szynka przedstawiona samotnie i całkiem nago poczuła się zawstydzona i dlatego jest taka zaczerwieniona. I co tu dużo pisać, szyki też maja swoje ego! i łatwo się obrażają. :grin: Ps. Masz szynkę po czerwonym ale spróbuj mieć po różowym

tygrys1, Zadymiaj i przedstawiaj efekty :grin: przy okazji, witaj!!! :grin:

Dzisiejsze kosztowanie jest poza nazewnictwem i wyrazem smaku.

andrzej k, To przecież oczywiste że "kontrola" "kontroli" musi być :lol: Coś na początku czerwca będę robił??? :wink:

andrzej k, Postaram się na dzień przyjechać z "kontrolą" i mogę dostarczyć odpowiednią ilość świeżego pstrąga prosto z wody.

Gonzo, Wszystko jest dla ludzi, ale z umiarem. Spożywanie małej ilości arszeniku nie zaszkodzi, a jest trucizną. Na co dzień mamy go w owocach pestkowych - smak migdałów, a owoce przecież są zdrowe. Wędzić należy z umiarem i bez zbędnych dodatkowych substancji wydzielanych w skutek podwyższonej temperatury spalania i schłodzenia spalin w kanale. Każdy chyba wie co robi lub może wyciągnąć wnioski. Sprawa jest jasna, jeżeli dba się o wierne odtworzenie, powtarzalność wyrobów, jakoś, smak itd. Należy zadbać o całość produktu od początku do końca. Tym decydującym końcowym efektem jest umiejętność wędzenia i czym wędzimy? A przecież wędzimy przeważnie dla siebie i rodziny. :wink:

Gonzo, Drewna mam dostatek jednak wybieram delikatny smak, wspaniały zapach. Wędliny, które zniewalają. Popatrz może smak tez poczujesz :grin: Nie ciemnieje nawet po kilku dniach i po parzeniu. Teraz wiesz co to oznacza :wink: Staram się robić wg własnych przepisów, ale najważniejsza jest wędzarnia i warunki wędzenia.

bogdan b, Każdy użytkownik TEJ strony może robić podobne wyroby. Wystarczy spełnić minimalne warunki - spalania drewna i przy tym utrzymać dalszy proces. Tak należy dopasować swoją wędzarnię i wędzi się zawsze wspaniale. Wędzę jak pisałem i nie mam żadnych problemów. Ważną rzeczą jest też peklowanie. Ale jak już pisałem moje wyroby odbiegają od standardów i szukam własnych przepisów. Robię wg własnych przepisów mam swoje smaki i wyroby. :wink:

Moje ostatnie piątkowe wędzenie. Tym razem schab i troszkę boczku. Peklowanie nastrzykiem tylko peklosól 6%. Czas peklowania 5 dni. Wędzenie bez wstępnego osuszania. Drewno buk, olcha i śliwka. Temperatura wędzenia 55 do 65 st do odpowiedniego koloru. Boczek nie nastrzykiwałem. Schaby delikatnie zmniejszyły swoja wagę po 9 godzinach wędzenia w delikatnym dymie i zawartość soli wzrosła do odpowiedniego poziomu smakowego. O zapachu i smaku podczas wędzenie z dodatkiem śliwki chyba już nie muszę pisać. Tak jak wygląda na fotkach, tak wygląda dalej i nie ciemnieje. :wink: