Andyandy
**VIP**-
Postów
4 269 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez Andyandy
-
Gonzo, Tak galaretka dziwnym trafem znika i kiełbasa jest zwarta. Czasami zostawiam taka galaretkową kiełbasę bezpośrednio do spożycia i jest super w smaku o konsystencji mielonki. Oczywiście galaretka jest w całej objętości. Niekiedy duża ilości galarety jest bezpośrednio pod skórą, ale to już jest wina słabego związania osłonki lub dziurki w osłonce lub luźne nabicie. Po podwędzeniu i suszeniu problem galaretki znika. :wink:
-
szczeciniasty, Przy chudej kiełbasce krakowskiej to częsty problem, jak jest luźno nabita lub farsz jest za słabo wymieszany. Jest na to sposób. Po parzeniu ( ja na 20 kiełbas 5 mam z galaretką ) wkładam do wędzarni i dowędzam kilka godzin w temperaturze 25 do 30 st w lekkim dymie śliwkowym. Kiełbaska ładnie wiąże podsycha nabiera wspaniałego zapachu, a w lodówce "żyje długo i szczęśliwie" :wink:
-
* B O C Z U N I O & P O L E D W I C A * ~ z worka:-) ~
Andyandy odpowiedział(a) na Marek z Bielska temat w Moje wyroby
Maxell, I nie narzucam :grin: każdy robi jak uważa i jak potrafi. Jest dużo do poznania różnych metod i może w pewnych warunkach jest mały wybór. Wiadomo, że domowe wyroby są robione w domowych warunkach, więc każdy "orze jak może" Wszystko posiada swoje zalety i wady. Również cały czas się uczę. Nawet mogę sugerować, że zamiast cukru do peklowania lepiej jest użyć glukozy bo cukier zakwasza. Ale powinien powstać dział - przyprawy i dodatki - zastosowanie, działanie itp. Ile mniej by było błędów. A tak mamy przepisy "2 szklanki kucharka, 2 szklanki soli, szklanka cukru itd itp palce lizać." Może zawodowcy, technolodzy się wykażą i nie będzie błądzenia. Tylko nie doczytałem jakie szkodliwe działanie posiada "zamkniecie strunowe" :wink: Dużo pracy jednak czeka moderatorów i współczuję - żeby to wszystko poukładać. :lol: -
* B O C Z U N I O & P O L E D W I C A * ~ z worka:-) ~
Andyandy odpowiedział(a) na Marek z Bielska temat w Moje wyroby
Maxell, Peklowanie w woreczkach jest bardzo sterylne i lepsze niż brudnych naczyniach z codziennym przewracaniem palcami, nie zawsze domytymi. ( patrz na fotki przy produkcji ) Co tu pisać o wymianie gazowej drobnych ilości mięsa i codziennym przewracaniu w woreczkach, które nie są szczelne, a nawet gdybym miał otwierać za każdym razem to i tak jest 10000% bezpieczniejsze niż pojemniki wykorzystywane wielokrotnie. Grzyby zarodniki i wiele innych świństw jest bardzo dużo w powietrzu, a każda rozmowa nad pojemnikiem z peklowanym mięsem dostarcza miliony bakterii. Nie sprowadzajmy problemów przetwórstwa mięsnego w tonach do kilograma czy kilku kilo. Wymiana gazowa przy tej ilości i w takim opakowaniu to pikuś w porównaniu z peklowaniem w kamionkach, które mają własne życie. Każdy woreczek bez otwierania wytrzyma ponad trzy tygodnie, a czy każda kamionka czy inny pojemnik wytrzyma peklowanie mokre lub suche, odpowiedź jest prosta = NIE. :grin: Należy też zapomnieć o podciśnieniu i innych przemysłowych technologiach oraz terminach przydatności do spożycia bo dodatek konserwantów to ułatwia. Należy zostać z czystością, temperaturą i czasem peklowania. :rolleyes: Dla opornych w zrozumieniu problemu i odróżnieniu teorii, a domowej praktyki zalecam spróbować peklowania z użyciem odpowiedniego woreczka i szukać wymiany gazowej :wink: może będzie lepszy zysk niż gaz łupkowy. :grin: PS. Gdyby duże ilości gazu można było uzyskać - to proszę pamiętać, że mam w tym udział.!!! :grin: -
* B O C Z U N I O & P O L E D W I C A * ~ z worka:-) ~
Andyandy odpowiedział(a) na Marek z Bielska temat w Moje wyroby
Maxell, To nic trudnego. Możesz sam spróbować peklować na sucho zasypując odpowiednia ilością peklosoli mięso w odpowiednim woreczku przystosowanym do żywności z zamknięciem strunowym lub zawiązać sznurkiem czy gumką. Codzienne masowanie w woreczku i przekładanie, pozwoli na bardzo dobre przeniknięcie soli do peklowanego mięsa. Nie muszę dodawać, że przy tej metodzie nie jest wypłukiwany - ługowany "sok" i jakość smakowa i wygląd jest rewelacyjny. Nie jestem technologiem i w sposób fachowy nie mogę opisać procesu. Jednym słowem peklowane we własnym sosie. Należy przestrzegać czystości i temperatury peklowania. Ilość soli - peklosoli dobieram do mojego smaku 22 gr /1 kg. Każdy może użyć innych wartości np 28 gr / 1 kg. Sól peklującą przygotowuję mieszając 40% soli kamiennej i 60% peklosoli i całkowicie wystarczy do odpowiedniego wybarwienia. Najlepiej zapytać kol. Marka z Bielska posiada największe doświadczenie. :wink: -
* B O C Z U N I O & P O L E D W I C A * ~ z worka:-) ~
Andyandy odpowiedział(a) na Marek z Bielska temat w Moje wyroby
Marek z Bielska, Chyba masz podpisany pakt z "diabłem" wyroby przepiękne napisz jak w smaku, czy tak jak wyglądają. :thumbsup: Jednak peklowanie w woreczkach strunowych posiada zaletę - rewelacyjne wyroby :wink: -
Stoi wkurzony na maksa facet w łazience i wyrywa sobie garściami włosy łonowe, rzucając nimi na lewo i prawo. Nagle wchodzi do łazienki żona: - Kochanie co ty robisz? Mąż na to: - Nie chce ch*j stać, to nie będzie leżał na miękkim!... [ Dodano: Pią 01 Lip, 2011 19:34 ] Dlaczego na wsi kobiety szyją swoim mężom kalesony z folii? - Bo pod folią szybciej rośnie. Weterynarz zwraca uwagę gospodarzowi: - Jak wy Zenek mogliście postawić chlew tuż przy oknach własnego domu? Przecież to niezdrowo! - Eeee tam...żaden wieprz mi nie zachorował. Rolnik wezwał weterynarza do swojego konia, który zachorzał. Weterynarz zbadał konia i rzecze; - Pański koń zaraził się paskudnym wirusem! masz tu pan lekarstwo. Trzeba mu je dawać przez trzy najbliższe dni. Za trzy dni przyjadę. Jeśli mu się nie poprawi trzeba będzie go uśpić. Tę rozmowę usłyszała świnia. Pierwszego dnia koń dostał lekarstwo, ale nic mu się nie poprawiło. Świnia podeszła do niego i mówi; - Dawaj, dawaj! Wstawaj!!! Drugiego dnia to samo - lekarstwo nie poprawiło samopoczucia konia. - Wstawaj! - nakrzyczała na konia świnia. - Jak nie wstaniesz to Cię uśpią! Trzeciego dnia koniowi znowu dali lekarstwo. Znowu bez żadnego rezultatu. Przyszedł weterynarz i mówi: - Niestety nie mamy wyboru!. Koń jest zarażony wirusem, który może się przenieść na pozostałe konie! Usłyszawszy to świnia pobiegła do konia i mówi: - Wstawaj!!! Weterynarz ju przyszedł! Ostatnia Twoja szansa! Teraz albo nigdy! Wstawaj!!! A koń ostatnim wysiłkiem woli podniósł się na nogi i truchtem oddalił się na koniec pastwiska. - Boszsz.... To cud!!! - krzyknął farmer zobaczywszy oddalającego się konika. - Musimy to oblać!!! Z tej okazji zarżniemy świnię! [ Dodano: Pią 01 Lip, 2011 19:53 ] Przychodzi rolnik do baru. Prosi o setkę mocnej wódki. Wypija to na raz i mruczy pod nosem, kręcąc głową: - No po prostu nie do wytłumaczenia... Barman spojrzał zaciekawiony, nadstawił ucha. Rolnik tymczasem ponawia zamówienie. Wypija na raz i mruczy pod nosem: - No po prostu nie do wytłumaczenia... Barman nie wytrzymał: - Wie Pan, ja tu już kilka lat za barem stoję. Niejedno widziałem, Niejedno, słyszałem. Niech Pan powie o co chodzi, może jakoś zaradzę. - Widzi Pan, dzisiaj rano doję sobie krowę. Siadłem sobie za nią spokojnie na zydelku, a ta jak mnie nie strzeli z kopyta! Spokojny człowiek jestem,to się nie denerwowałem, tylko wziąłem jej te nogę do słupa przywiązałem. Doje dalej, a ta jak mnie nie strzeli z drugiej nogi! No to przywiązałem jej i te nogę do drugiego słupa. Doje dalej, a ta jak mi nie zatnie z ogona. No to przywiązałem jej ten ogon do powały. Doję dalej, a ta jak mi nie pierdnie prosto w twarz. Wtedy to już się wkurzyłem, Panie kochany, myślę sobie "Ja ci pokarze, cholero jedna!" Pasa ściągnąłem, żeby jej wpierd*l spuścić, ale spodnie mi z tyłka spadły, bo mam za luźne i wtedy weszła moja zona... - No po prostu nie do wytłumaczenia... [ Dodano: Pią 01 Lip, 2011 19:54 ] Podczas żniw pszczoła użądliła rolnika w przyrodzenie. Cierpiał okrutnie, więc żona zawiozła go do lekarza. - Panie doktorze, proszę mu ból odjąć, ale fason zostawić... [ Dodano: Pią 01 Lip, 2011 20:01 ] Gospodarz leży z żoną w łóżku i zastanawia się na czym by tu przyoszczędzić. Patrzy na piersi żony i mówi: - Gdyby to dawało mleko, nie musieli byśmy trzymać krowy... Żona spojrzała na jego przyrodzenie i mówi: - Gdyby to było większe, nie musieli byśmy trzymać parobka. [ Dodano: Pią 01 Lip, 2011 20:13 ] Leci nietoperz przez las, walnął o drzewo. Podnosi się, leci dalej. I znów ryp - drugi raz pierdzielnął w drzewo, ale leci dalej. Wreszcie trzeci raz rąbnął, podnosi się, zatacza i klnie: "Kur*a, ja się kiedyś przez tego walkmana zabiję".
-
szczeciniasty, Możesz mieć dziurki - nieszczelne jelita lub źle związane. Może fotki więcej powiedzą.
-
Też miałem ostatnio świnkę "sportową" Jednak na podgardlu troszkę było bo około 1.3 kg i słoninę na ogonówce 0,6 kg. Boczek chudy i tak Jak Dziadek pisze pod skóra, czyste mięsko. Podobno to jest jakaś rasa "francuska" Myślę, że specjaliści wyjaśnią sportowy prosiaczkowy fenomen, bez sadła i słoniny. :wink:
-
DZIADEK, dolna granica 5 kg, a górna 45 kg. Na co wieprzek był chory! :grin:
-
Gregtom, Gral sprzedaje również wysyłkowo i można zamówić, to sprowadzą lub wybrać to co jest. Posiadają kilkaset modeli dysków. Kupując dysk należy zastanowić się w jakich warunkach będzie potrzebny i do czego będzie służył. Następnie przesył danych, czyli parametry. Oczywiście nad wszystkim musi decydować "kasa"
-
http://www.gral.pl/Seagate,prod_lista,g=dysk_twardy,pg=,idp=2,co=,cd=,wyr=.html Poszukaj może coś znajdziesz.
-
* B O C Z U N I O & P O L E D W I C A * ~ z worka:-) ~
Andyandy odpowiedział(a) na Marek z Bielska temat w Moje wyroby
Również czasami pekluję w takich workach. :wink: Zamknięcie "strunowe" nie jest szczelne i jest wygodne w użyciu. Niczym materiał z których jest zrobiony worek nie różni się od tych do celów spożywczych, chyba że do pieczenia. Pekluje się oczywiście na sucho, a mięsko bez obawy o skażenie można codziennie masować. Dużą zaletą jest dodatek przypraw i uzyskane aromaty przy takiej metodzie, a przy peklowaniu mokrym można zapomnieć. O ile bardzo często podczas peklowania mokrego solanka ulega zakażeniu i robi się mętna to peklowane na sucho w woreczkach zachowuje się normalnie i stabilnie nawet przez 20 dni. W sklepach produkty peklowane z dodatkiem marynaty leżą po trzy tygodnie i czekają na grilla. Pakowane jedne próżniowo drugie normalnie i funkcjonują w handlu. Żadna wymiana gazowa w handlu nie przeszkadza i SANEPID z tego tytułu nie szaleje. Marek jest dobrym fachowcem z dużym doświadczeniem w swoim zawodzie co widać na fotkach i dalszy komentarz jest zbędny. Wszystkim krytykującym tą metodę proponuje, żeby wstawili swoje fotki dla porównania i jak będą mieli lepsze wyroby to znaczy, że są partnerami do wymiany doświadczeń i dalszej rozmowy. :grin: -
JAK BÓG STWORZYŁ KOBIETĘ czyli BIBLIA INACZEJ Bodajże szóstego dnia, zaraz po tym, jak wypił stworzoną przez siebie flaszkę Żytniej z kłosem, bo chyba nikt nie ma wątpliwości, że Żytnia z kłosem była pierwszą flaszką stworzoną, a nie wynalezioną na świecie, Bóg stworzył człowieka. Stworzył go na swoje podobieństwo. Ale wiecie jak to jest, jak coś się robi na bani. Zajarał Bóg zioło, co by poczucie humoru mu się zwiększyło, a z prochu strzepniętego z zioła i tej ziemi, co na nią ten popiół spadł, zaczął lepić mężczyznę. Nie bardzo mu ta sztuka wychodziła, bo jak to na bani, percepcję miał lekko skrzywioną, więc wyszło mu to co wyszło. I gdy stworzył to co mu wyszło, wziął głęboko powietrza w płuca i tchnął, albo może lepiej zabrzmi - zionął w mężczyznę życie. I mężczyzna ożył. I od razu był na kacu, więc nie dziwota, że go od razu do flaszki ciągnęło i wszystkich innych do dziś ciągnie. Ot taka przypadłość boża, o której nikt głośno mówić nie chce, bo w końcu mężczyzna na podobieństwo Boga został stworzony. I wtedy Bóg zasnął zmęczony pracą nad swym dziełem. Gdy się obudził, przyszedł do niego mężczyzna i rzekł: - Panie stworzyłeś mnie na swoje podobieństwo. Tchnąłeś we mnie życie. Dałeś mi we władanie lasy i wody, i wszelkie stworzenie, ale czuję się samotny./ Spojrzał Bóg na swoje dzieło, tym razem trzeźwym okiem i stwierdził, że egzemplarz wyszedł mu lekko wybrakowany. Jednak, że tego co stworzył niszczyć nie lubił rzekł do mężczyzny: - Stworzę coś nowego. Idealnego. Będzie to kobieta, która będzie Twoją towarzyszką życia. Będzie ona pochodzić z Twego ciała i będzie cząstką Ciebie. Będzie Cię czuła i rozumiała, mimo, iż Ty nigdy nie będziesz wstanie jej zrozumieć. KOBIETA NA KRZYŻUI jak rzekł, tak uczynił. Uśpił Bóg mężczyznę i z jego żebra zaczął tworzyć kobietę. Jednak czegoś mu brakowało, więc dodał do tego odrobinę brzasku poranka, promieni pełni księżyca, blasku letniego rozgwieżdżonego nieba, wiatru z grzywy mustanga, przejrzystości górskiego potoku, ciepła wieczornej watry, zapachu jaśminów i fiołków, czerwieni z płatków róży, żółci z kłosów zbóż i czerni ze skrzydeł kruka. Nie był jeszcze zadowolony, więc dodał brązu z oczu sarny, oraz jej łagodność. Od kota zaczerpnął grację, a od lwa odwagę. Zmieszał to wszystko delikatnie i stworzył ... kobietę. Tchnął w nią życie swym tchnieniem, wcześniej jednak zażywając Tik - Taka, bo musicie wiedzieć, że Tik - Taki, też stworzył Bóg, a nie firma Ferrero. Wolał nie ryzykować z oddechem po tchnieniu życia w mężczyznę. Gdy skończył dzieło i zadowolony obudził mężczyznę rzekł do niego: - Stworzyłem dzieło doskonałe - kobietę. Ta dopiero jest kością z moich kości i ciałem z mego ciała! Ta będzie się zwała kobietą, bo ta z mężczyzny została wzięta. Żyj z nią i bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną: abyście panowali nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi. Panie, stworzyłeś piękną istotę o pięknych: kształtach, oczach, skórze, włosach i zapachu. Istotę idealną. wszystkiego dałaś z umiarem, tyle ile trzeba, ale jak mam z nią żyć, jeżeli ona do mnie nie mówi. Mimo, iż jest obok mnie, wciąż czuję się samotny. Spojrzał wówczas Bóg na mężczyznę i dał kobiecie głos. Zadowolony mężczyzna wziął ponownie kobietę pod rękę i udał się do Edenu, by tam być szczęśliwym. Jednak powrócił kolejnego dnia o poranku do Boga i wyrzekł tylko jedno zdanie: - Z tym ostatnim to k...wa przesadziłeś. WNIOSEK: NIE MA ISTOT BEZ WAD, A ZANIM O COŚ POPROSISZ ZASTANÓW SIĘ CZY CHCESZ TO MIEĆ.
-
miro, :clap: :clap: :clap: Ale to nie tylko woreczki. Takie świństwo z bakteriami może spotkać każdego przy różnym peklowaniu. Zakazić można i kupić zakażone. Wpływ również posiada woda, higiena, temperatura i otoczenie - środowisko. Zdarza się nawet najlepszym.
-
miro, sprawdziłem i dalej się pytam konkretnie o samą wymianę gazową! Ja dodam, że woreczki całkowicie nie odcinają od powietrza - tlenu. Ułatwiają masowanie bez zbędnego zakażenia i dowolnie można obracać. Zawsze można bezpiecznie otworzyć i zamknąć. Osobiście uważam, że woreczki do żywności z zamknięciem strunowym są najbezpieczniejszą metodą i zarazem pojemnikiem do peklowania. :wink: Wyobraź sobie kamionkę, która posiada liczne - miliony perforacji i drobnych pęknięć czyli wspaniała "rafa" do rozwinięcia drugiego życia kamionki. Gary duże emaliowane szorowane metalowymi siatkami, piaskiem czy innymi specjałami do usuwania mechanicznego szkodzą,a w powiększeniu zarysowana emalia wygląda jak Tatry z Morskim Okiem te oko to kolonie bakterii. Żadne mycie płynami czy płukanie gorąca wodą takich naczyń tego nie usunie. Dodatkowo wykorzystywanie tych garów do parzenia gotowania powoduje osadzanie kamienia na ściankach, to całe osiedla mieszkańców. Osobiście mam wydzielone naczynia do peklowania czy wyrobów i używam chemii do czyszczenia - sody kaustycznej. Jestem pewien czystości. Zawsze należy wybrać mniejsze zło, więc wybieram woreczki z zamknięciem strunowym. :wink:
-
miro, Podaj konkretnie lub wyjaśnij co to jest wymiana gazowa podczas peklowania!!! :mellow:
-
Henio, Mogę tylko pisać to, czego cenzura nie wytnie. :grin: Henio piękny głośnik!!! :grin:
-
miro, wytłumacz jaka występuje wymiana gazowa bo właśnie planowałem suche peklowanie w woreczkach z zamknięciem strunowym. Mam zamiar codziennie masować i wentylować przyszłe wędzonki.
-
To zapraszam wszystkich odważnych do przejazdu prywatnym samochodem z polska rejestracją taką trasą. Czekają z otwartymi rekami na przejazd Warszawa, Mińsk, Moskwa :grin: , idealnie w prostej linii, a po drodze OMON, KGB, Milicja i inne cholerstwo. A dlaczego? "Firmy finansujące reżim Alaksandra Łukaszenki będą objęte sankcjami - oświadczył szef polskiego MSZ Radosław Sikorski podczas konferencji po szczycie Trójkąta Weimarskiego". A najlepiej jechać jest przez Marsylie, bo sezon w pełni i wspaniałe widoki. :wink:
-
wujtom, Ta sama trasa i ten sam czas wyjazdu motocyklistów BOR_u. Może jadą razem. Podałem odpowiedź dotycząca trasy do Smoleńska, ale stwierdziłeś Zbieg okoliczności, a może nie. Trasa to trasa, kto by z Polski nie jechał to tylko przez Litwę do Smoleńska. I o trasę mi chodziło, nie kto i po co. Jeżeli uważasz, że można jechać przez Białoruś lub Ukrainę to zabierz dużo zielonych na łapówki i trochę drogi bo tam są tylko kierunki na rogatkach, ale drogi utwardzanej mało. :wink:
-
Mieszanki przypraw wg naszych receptur
Andyandy odpowiedział(a) na Maxell temat w Jelita, osłonki, przyprawy i dodatki
pis67, chyba tylko pieprz potrafi się bronić przed robactwem chociaż nie wiem jak przed grzybem. Przyprawy trzymam zamknięte szczelnie ponieważ zyskuje się na czystości, wzmocnieniu aromatu, trwałość i oczywiście przed molami i innymi insektami. Każdą partię przypraw uważnie sprawdzam. Mieszanki do grilla, mięs i ryb czasami robię sam lub z kupnych gotowych coś przerabiam do swojego smaku. Bardzo dobra jest gotowa przyprawa Bułgarska "czubryca" Polecam stronkę http://przyprawyswiata.targi.pl/?p=productsMore&iProduct=90&sName=jalowiec-owoc#jalowiec-owoc Przyprawy są bardzo dobre, ale również podany jest skład gotowych przypraw z przeznaczeniem do potraw. Mają chyba najlepszą ofertę na rynku i oczywiście gatunkowo. -
Mieszanki przypraw wg naszych receptur
Andyandy odpowiedział(a) na Maxell temat w Jelita, osłonki, przyprawy i dodatki
pis67, Też dostałem taśmę zafoliowanych aromatycznych przypraw z Egiptu. Niestety nie potrafiłem wszystkich rozpoznać więc nie użyłem od razu. Pod silnym szkłem powiększającym jednak dostrzegłem dużo zasuszonych muszek i innego robactwa. Zostaję przy Kamisie. Żadnych przypraw kupionych na bazarach Egiptu i pamiątek!!!! :blush: -
dżemik, http://wedlinydomowe.pl/peklowanie/azotany-i-azotyny/1552-azotany-v-i-azotany-iii
-
wujtom, swego czasu miałem dobrą nauczycielkę geografii, potem wiele lat pracowałem na mapach. Obecnie nie ma i nie będzie innej drogi do Smoleńska jak przez Litwę bo na drodze stoją ludzie Łukaszenki. Ale to wiedza dla Ciebie wiedzą tajemną :grin: jak byś popatrzył przed pisaniem na mapę to łatwo zauważyć, że prosta droga Warszawa Moskwa prowadzi przez Mińsk Smoleńsk w linii prostej. Mapkę przesyłam! :grin:
