majchal
Użytkownicy-
Postów
335 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez majchal
-
Ja mam wrażenie nic innego nie robię od kilku miesięcy tylko czytam. Zamykam oczy i wdzię stronę, budzę się i szybko lecę do kompa zobaczyć "co słychać". A ty mi dowalasz kolejny link do wątku o długości trylogii :wink: Taka jesteś?! :devil: Dobra, zapamiętam sobie, a na kartki świąteczne to raczej nie licz :tongue: :grin: :wink:
-
Słuchajcie! Utrzymanie strony, adresu i domeny kosztuje, serwer, też nie wisi w powietrzu i może zrobić coś na wzór" dobrowolnej daniny za dostęp do wiedzy" Chodzi o to , że gdy przychodzi jakiś "młody" i czyta naszą stronę to nic nie musi płacić, jeśli jednak będzie chciał przeczytać przepisy szczegółowe na wędliny/wędzonki to musi przesłać DOBROWOLNY DATEK NA UTRZYMANIE CIĄGŁOŚCI GATUNKU ( lub równie głupie hasło/tytuł przelewu ), które będzie wpłacane na konto Pana/Pani X. Jeśli to będzie na zasadzie przelewu, gdzie tytuł przelewu jest równie głupi i abstrakcyjny jak ten, który podałem, to nie ma problemu, bo nie wiąże się ściśle ze stroną i właściciel konta nie może być ścigany za nie odprowadzenie podatku, od dochodu z celów komercyjnych. Zróbmy zrzutę po 10/20/30zł rocznie. To nie jest duża kwota, a ci, którym zależy aby się z nami bawić, to zapłacą bez problemu. Ci co nie chcą płacić będa mieli dostęp jedynie do przedsmaku tego czego mogą dostać po zapłacie, czyli tytułu przepisów, kalkulatorów itp. W ten sposób będziemy mieli środki na utrzymanie w ciągłości strony ( bo trasnsfer z czasem będzie rósł ), a przy okazji odpadnie przypadkowy koleś, który jest dzieckiem Neostrady i bałagani nam, bo akurat nie ma lepszego pomysłu na spędzenie wieczoru
-
To może zbyt czarna wizja, bo to nie bank narodowy, który każdy szaleniec chciałby przejąć :grin: , tylko strona non profit. Chodzi jednak o atmosferę w klubie, który dopóki jest tworem samym w sobie, ( a co ważniejsze prowadzonym przez określoną grupę ludzi z wizją na przyszłość ), dopóty będzie miło i przyjemnie. Może i klub będzie dryfował i stanie się miejscem naprawdę silnych przyjaźni, które staną się sensem bycia w klubie, jednak to nie grzech i wcale nie powinno nam zależeć na łapaniu każdego z ulicy, aby móc się chwalić przy kolejnym zlocie w prasie lokalnej, ilu to mamy członków i jak prężnie klub się rozwija. Nie w ilości siła, a we wzajemnych relacjach i chęci bycia ze sobą. Niech nas będzie 100, ale takich, którym "się chce" i aby w tym gronie nie było trzeba pilnować tui. :wink:
-
Z tego miejsca mogę potwierdzić słowa Dzidka ( pozdrowienia dla niego, bo już nie widzieliśmy sie ładnych kilka lat ), że Stowarzyszenie to mnóstwo obowiązków i tak naprawdę niewiele więcej. Założyliśmy stowarzyszenie FSO AUTO KLUB i patrząc z perspektywy lat nie wiem czy był to dobry ruch, bo jest sporo problemów proceduralnych, zakazów, nakazów, sprawozdań, wysyłania zawadomień na walne itp. Dla nas jest to o tyle ważne, że gdy robimy zlot, to już nie musimy załatwiać po znajomości z komendantem aby eskortowały nas radiowozy i nikt nie może nam zarzucć nielegalnego zgromadzenia w centrum miasta podczas zlotu. Poza tym NIC WIĘCEJ. Zabrzmi to naprawdę głupio, jednak doświadczyliśmy tego, że stanowisko prezesa ( które tak naprawdę jest czysto honorowe ) przewraca ludziom w głowach i myślą że są nowym Duce i wprowadzają swoje rządy. Następują kłotnie i wcześniejsi przyjaciele stają się sobie obcy. Później już nigdy nie było tak jak na początku, pojawiły się waśnie, dwa obozy: My i Oni i cały czas odbija nam się czkawką wielka rewolta, sprzed lat. Nadal mamy zloty, ale już nie w takim samym gronie, bo niektórzy się wypieli na klub, i jedynie pociesza fakt, że ci, którzy przyjechali na "zlota" to są CI naprawdę warci przyjaźni koledzy i koleżanki Jeśli mogę coś doradzić zostańmy/zostańcie po prostu bandą zapaleńców bez osobowości prawnej.
-
ANDY nie ukrywam, że nieco się zaciekawiłem ze względu na cenę, jednak jestem zawodowym malkontentem i nie ufam "okazjom". Dlatego napisz coś więcej o tym cudzie, czy masz dokładnie taką samą, czy mocowanie daje radę itp
-
Oooo DOROK słuszna waga. Jeszcze jakiś czas temu stanął bym z Tobą w szranki i pewnie niewiele by mi brakowało do Ciebie, jednak popełniłem małą dietke i spadłem "nieco" na cyberblacie ( 25kg ) :grin: . Jednak jak najbardziej jestem w gronie +100, a nawet przekraczam granicę i to o 25kg. I prawo fizyki Majchala: Ciało zawsze dąży do doskonałości, a doskonałość to kula :grin: :grin: :blush:
-
Fentel, chciałbym zwrócić uwagę, że to, co my tu robimy to po prosta zabawa i jeśli szynka będzie Ci się kruszyła, to Cię nie przeraża, jednak w zakładzie to błąd, który dyskwalifikuje partię. Jedną partię, dwie sprzedaż, ale musisz szybko znaleźć przyczynę, bo klienci Cię zagryzą, bo będą mieli dużo odpadu z krajalnicy, nie mówiąc o walorach wizualnych, bo dziś każdy chce plasterek w całości i ze środka ( nieważne, że i tak nie położy całego plasterka szynki wiejskiej na bułkę ). Podobnie ma się sprawa z wydajnościami - Ciebie nie interesuje ile masz gotowego wyrobu, a w zakładzie jest ścisła kalkulacja i zakład musi swoje zarobić, jeśli będziesz miał za duży ubytek to ci podroży końcowy kg wędliny. Nie piszę już o stabilności mikrobiologicznej wędlin podrobowych, obślizgiwaniu jelita, robienia się otoczki wokół osłonki przy metkach po kilku dniach przechowywania. Wędlina nasza może być bardziej lub mniej uwędzona, bardziej lub mniej brązowa/wiśniowa i jeśli raz Ci wyjdzie ok, to innym razem zaakceptujesz różne odcienie, a w zakładzie wszystko musi być takie samo, za każdym razem. No i wbrew pozorom, ty jak chcesz zrobić kiełbasę/salceson/wędzonkę kupujesz te składniki, które akurat potrzebujesz, a w zakładzie masz mnóstwo "śmieci", tłuszczu, skórek, pachwiny, które musisz w pełni zagospodarować Słowa Dziadka potwierdzają to, o czym piszę
-
"Chłopaku" to nie jest aż tak proste jak się może wydawać. Nie wiem jaką masz wiedzę/praktykę, jaką szkołę kończyłeś, jaką masz wiedzę o mikrobiologi, o procesach na poziomie komórek i tkanek. Moim zdaniem w zakładzie dowiesz się co masz robić, jak i kiedy włączyć i wyłączyć i jakiś czas będziesz wykonywać te czynności jak koń. Jednak równolegle polecam czytać, czytać i jeszcze raz czytać. Zacznij od książek związanych z ogólnie pojętą "technologią mięsa". Z czasem niewiadome, które będą się pojawiały w jednej książce będą zmuszały cię sięgnąć po inny tytuł i tak będziesz nabierał wiedzy, przynajmniej teoretycznej. Ogólnie technologia mięsa w teorii jest prosta, jednak znajdowanie rozwiązań problemów, które wystąpiły podczas produkcji to już ciężka praca i lata doświadczeń. Tak więc zacznij od podstaw, aby chociaż wiedzieć na jakie elementy dzieli się półtusza, wstępnej klasyfikacji mięsa, jakie produkty można otrzymać z mięsa odpowiedniej klasy, proces wędzenia, temperatury.... A potem się jakoś potoczy zostaną dokumenty, normy, receptury, HACCP, weterynaria :lol: i życie
-
Czytam, patrzę i podziwiam. Stół jest naprawdę przemyślany i jeśli mogę dodać swoje 3 grosze, to na konstrukcję, a pod blat popodkładaj cokolwiek ( np. mały odcinek płaskownika 5/10mm) aby był spad na jeden z narożników. W tym narożniku zrób coś na wzór rynienki pionowej pod kątem 135° w stosunku do scianki bocznej blatu, skierowany ku dołowi. Wtedy będzie mozna spokojnie kręcić kiełbasy, lać wodę z jelita itp a stół będzie zawsze suchy/bez nadmiaru wody bo woda będzie sobie sama spływała. Aby woda nie lała się na posadzkę, można podstawić małe wiaderko. To ma jeszcze jeden plus, że przy myciu stołu będzie można spłukać wężęm z bierzącą wodą cały "syf" ze stołu będzie spływał w jedym kierunku, a po myciu resztki wody będą sobie ściekały i stół sam wyschnie. Potem zostanie tylko wylanie z wiaderka ścieków, bez ryzyka nalania sobie w buty :grin: Przechylanie stołu, aby wylać wodę kiedy masz na stole robotę w trakcie i zaczyna ci kiełbasa pływać w 1cm wody jest zadaniem dość karkołomnym.
-
PRAWIE Prawie, dlatego, że to jest ten smak, ta konsystencja, jednak jeszcze nie ten kolor, który chciałbym osiągnąć. Ja mam bardziej brązowy niż wiśniowy, a chciałbym mieć jednak wiśniowy, żywy. Jakieś sugestie? Wędziłem olchą i brzozą i myślę, że to jest ten problem, jednak czym najlepiej wędzić? Tylko proszę, nie piszcie, że gruszą, bo to jak trafić w Totka. Czy buk, da ładniejszy kolor? Może śliwa ( bo prawdopodobnie będę miał trochę )? A może zastosować orginalną mieszankę zrębków wędzarniczych, które na 100% dadzą ładny kolor. Tylko czy osuszanie np olchą lub brzozą nie spowoduje, że pory jelita się zamkną i nie będą podatne na wiśniowy kolor ze zrębków? Czy ktoś stosuje zrębki wędzarnicze i jakie ma doświadczenia?Proszę o poradę?
-
Właśnie tak sobie myślałem , tego dymu to aż tak dużo nie było , jak już ktoś powiedział najwięcej jest przy rozpalaniu . Mnie się jednak wydaje , że zazdrość niszczy dużo dobrych rzeczy a pochwaliłem się że jadę właśnie na Nasz Zlot i pochwaliłem się programem Zlotu . Pozdrawiam Myślę, że masz tu rację - zawiść potrafi zniszczyć wiele związków/znajomości. Jednak Paula tez ma trochę racji. Jesli chcesz żyć ze sąsiadką w zgodzie to warto trochę "potuptać" nad tematem. Jeśli nie zależy Ci na dobrosąsiedzkich ralcją to nie przejmuj się nią i niech idzie do diabła, bo w koncu "wolność Tomku w swoim domku" Ja jednak uważam, że nie trzeba wchodzić w d*pę sąsiadom, ale ZAWSZE warto utrzymywać poprawne stosunki. Dzięń dobry, do widzenia, przepraszam i proszę czynią cuda
-
Koncepcja wędzarni MAJCHALa - proszę o opinie
majchal odpowiedział(a) na majchal temat w Wędzarnie. Budowa i obsługa
Andrzeju, duży jestem i mam duże potrzeby :blush: :grin: :grin: Jest jeszcze jeden drobiazg do poprawy, ale i on jest obecnie jest na tapecie i poprawię go - deflektor. JASIU - sklejaniem się nie przejmuję, bo to prawie odpady szynkowe były, a nie szynki, a ja swój sposób na to mam i nie zawaham się go użyć :grin: WNUCZEK - domyślam się że z czasem tempo będzie spadać, jednak mam szerokie grono sępów i przynajmniej na razie poziom produkcji trzeba będzie utrzymać. Mało tego jak dałem popróbować temu i owemu, to wiele osób ( bo oczywiście dałem prawie wszystkim w rodzinie i znajomym do spróbowania ), prosi mnie o uwędzenie czegoś dla nich. Tak więc myślę, że moja "szafa gdańska" wcale nie będzie za duża :grin: MAXELL dziekować, dziękować Zabrzmi to nieskromnie, ale smakowo nic nie kwalifikuje się do porawy ( jedynie może uzupełnienie gamy przypraw ) -
Koncepcja wędzarni MAJCHALa - proszę o opinie
majchal odpowiedział(a) na majchal temat w Wędzarnie. Budowa i obsługa
A oto obiecana fotorelacja Komora w akcji Polska wędzona surowa Wiejska parzona Wiejska pieczna Wiejska surowa wędzona Kurczak ( udko ) wędzony Polędwica surowa wędzona Polęwdica sopocka Szynka surowa wędzona Szynka parzona -
Koncepcja wędzarni MAJCHALa - proszę o opinie
majchal odpowiedział(a) na majchal temat w Wędzarnie. Budowa i obsługa
YES YES YES !!! I oto słowo ciałem się stało i jestem zadymiaczem pełną gębą. Moja wędzarnia odpalona. W piątek i sobotę odpaliłem i zrobiłem łącznie około 30kg wędzonek róznego rodzaju maści. Jako że to była próba, to nie chciałem za bardzo szaleć i dlatego wykorzystałem farsz od danej kiełbasy i zrobiłem ją w kilku wersjach, a oto szczegóły: 1. Kiełbasa polska wędzona ( surowa ) 2. Kiełbasa wiejska ( tak ją sobie nazwałem) wędzona ( surowa ) 3. Kiełbasa wiejska parzona 4. Kiełbasa wiejska pieczona 5. Polędwica surowa wędzona 6. Polędwica sopocka 7. Filet z kurczaka wędzony, parzony ( zdjęcie jedynie jak wisi we wędzarni, pojedyńczego brak bo został pochłonięty ) 8. Szynka surowa wędzona 9. Szynka wędzona parzona ( trochę się nie skleiła, tak jakbym sobie tego życzył ) 10. Nogi z kurczaka wędzone i parzone Zdjęcia za czas jakiś Powiem krótko: wszystko ( prawie, bo szynka parzona się nie skleiła tak jak powinna ) wyszło jak ta lala, piękne i powabne, jednak mam podobny problem do tego, który sygnalizowali inni - zbyt szybka znika -
Kaliber osłonek białkowych
majchal odpowiedział(a) na EAnna temat w Jelita, osłonki, przyprawy i dodatki
Założenie jest by pomieszczenie było chłodne ( nie musi być lodówka ), przewiwewne, bo łatwo łapie zapachy i chodzi o to by nie złapać zapachu stęchlizny, smażonych frytek, czy Domestosa bo osłonka np lezy w piwnicy ze środkami chemicznymi. Co do czasu to jest on częściowo zależny od w/w, jednak min 12 miesięcy. Ostatnio robiłem próby na osłonce, która miała około 2-óch lat i nie było większych problemów. Ponoć ktoś wziął z naszej hurtowni osłonkę, która miała grubo powyżej 3 lat ( nie wiem dokładnie ile, bo niekt nie kojarzył kiedy przyszła ) i kupiec też nie narzekał :grin: -
Jak zawsze w Polsce sprawa nie jest jednoznaczna, poprzez bałagan w przepisach. Jakieś dwa lata temu sanepid zaczął szaleć na sklepach, że przepisy UE, że wymogi, dostosowanie itp i nakazali stosować polipropylen. Jednak po bardziej wnikliwej rozmowie/kłótni wyszło na to, że nie ma przepisów wykonawczych, które umożliwiły by egekwowanie/karanie za brak tego sprzętu. Teraz już się nie czepiają, grunt to aby deski i kloce były bez ubytków, czyste, była szczotka druciana i ogólnie aby wyglądały jako tako. My na naszych sklepach dla świętego spokoju uzywamy desek z polipropylenu, jednak kloce mamy nadal drewniane ( głonie chodzi o koszty, ale też o komfort rabania - kto nie rąbał na poli to nie wie o czym mówię ). Co do zakładów produkcyjnych, to drewno nie ma prawa bytu, tylko polipropylen.
-
Bardzo bym chciał przyjechać, jednak proza życia mi nie pozwala. Jednak co się odwlecze, to... Nie żebym Ci groził, ale jeszcze kiedyś się spotkamy :grin:
-
Kto sieje paniekę, ten uzupełnia wiadomości :grin: Niestesty nie mam pojęcia, co mi się ubzdurało z tym tlenkiem. Ktokolwiek się zaniepokoił, to spokojnie, nie ma podstaw do obaw. Sorry
-
Zaraz, zaraz. Tam jest wersja z ocynku, a przecież tlenek cynku jest zabójczy. To jak to jest?
-
Film - "KUCHENNA CHEMIA - MIĘSO" z lektorem
majchal odpowiedział(a) na Maxell temat w Obróbka cieplna
Czy ja mogę mieć prośbę? Bardzo bym poprosił o wypalenie płytki ze wszystkim, co jest w posiadaniu i jakby dało radę przekazać ją AndrzejowiK podczas zlotu ( jeśli się zgodzisz Andrzeju ). Mieszkamy od siebie o rzut kamieniem i wtedy bym od niego odebrał jak już wróci ze zlotu. Pokrywam wszelkie koszty i dokładam "coś" na zwilżenie śluzówki z moich zasobów :grin: Maxell tak mnie zaciekawił, że od wczoraj szperam po necie i nigdzie tego nie ma, dlatego pozostało mi tylko Wasze źródło -
Koncepcja wędzarni MAJCHALa - proszę o opinie
majchal odpowiedział(a) na majchal temat w Wędzarnie. Budowa i obsługa
Nie, nie mylisz się Andrzeju WOSIU ściany komory są ocieplone wełną 5cm patrz foto Dolotu nie miałem jak ocieplić, bo bardzo mi zależało, aby był schowany pod ziemią ( względy estetyczne ), a z wełną połowa by była widoczna. Myślę, żednak, że to nie będzie największy z moich problemów. Bardziej boję się o skropliny z daszku, który nie jest izolowany. Ale poczekajmy i się zobaczy Po kilkugodzinnej zabawie z wędzarnią już umiem ją opanować, przynajmiej tak mi się wydaje :grin: Ten szyber dolotu powietrza do paleniska jest bombowy. Ktokolwiek będzie planował zakopane palenisko to MUSI takie cudo uwzględnić w wykonaniu, bo samo uchylanie pokrywy paleniska jest beznadziejne i trudniejsze do opanowania temp. wewnątrz komory. Zrobiłem mały test przy zamkniętym dolocie bocznym, regulowałem ilość powietrza do paleniska tylko klapą paleniska. Jak uchyliłem mało to nie było widać specjalnie efektów, jak więcej to momentalnie temperatura rosła jak szalona, jak przymknąłem to po chwili opadła za bardzo w stosunku do tego co chciałem uzyskać. A operując dolotem tak delikatnie otwierając i przymykaqją w sposób trwały utrzymywałem np 35°C bez dłubania przy palenisku. Ktoś ( chyba Dziadek ) chodzi w trakcie wędzenia na grzyby, a ja przegrabiłem cały ogródek teściom :grin: -
Film - "KUCHENNA CHEMIA - MIĘSO" z lektorem
majchal odpowiedział(a) na Maxell temat w Obróbka cieplna
Zaciekawiłeś mnie. Kogo muszę zmolestować :grin: , aby to cudo zobaczyć? -
Film - "KUCHENNA CHEMIA - MIĘSO" z lektorem
majchal odpowiedział(a) na Maxell temat w Obróbka cieplna
Maxell - wiem, że są rózne nowinki, ale wołowina w temp 55°C to chyba jakieś nieporozumienie. Mogę się mylić, ale w tej temp to dobrze białko się nie zetnie i będzie a'la carpaccio -
Koncepcja wędzarni MAJCHALa - proszę o opinie
majchal odpowiedział(a) na majchal temat w Wędzarnie. Budowa i obsługa
Żebyś wiedział. Właśnie skonczyłem przyrządzać zalewę peklową na szynkę. Przyprawy - pełna improwizacja, proporcje wg danych ze strony, peklowanie na mokro. Jutro pomysł na dwie/trzy kiełbaski. Środa/Czwartek to obróbka nóżek z kuraka. Poszukam po "molochach" i może jakaś rybka się trafi. Generalnie gęby są otwarte, sąsiad, majster, teście, moi rodzice, my i jeszcze bliżej nieokreślioni ONI. Tak więc myślę, że pójdę ostro ( nie wiem czy nie za ostro ) ale wsadu będzie około 20kg na pierwsze wędzenie. Trzymajcie za mnie kciuki, abym nie zbłaźnił się za pierwszym razem, bo wstyd po rodzinie będzie dłuuuuugo krążył. Teraz już z górki. Szynki z szynkowara idą super, to i wędzonki muszą być super. Raz jeszcze dzięki wszystkim za rady, bez Was byłoby to dużo trudniejsze -
O w mordę. TO JEST MISTRZOSTWO!!! Czegoś takiego nie widziałem, ale szyneczka niczego sobie To po raz kolejny potwierdza zasadę, że nie wędzi wędzarnia, tylko człowiek. Gratulacje
