Brawo Ziomalu. No to i ja się muszę pochwalić . Proboszcz z Kątów Rybackich dzwoni do mnie i słyszę - Niech będzie pochwalony . Lony nie znam i już chciałem dać ripostę w moim języku , ale trudno wytrzymałem w ciszy . Ojczulek mówi że jego i mój kolega polecił mnie , że pracuję w stoczni i tam mamy kotwice i ma prośbę bym zorientował się gdzie "fabryka" je zakupuje . Odpowiedziałem że z Chin - odpowiedział - Mój ty smutku , nie stać mnie na sprowadzenia takowej . Doradziłem , by pojechał na złomowanie statków i tam pewnie coś znajdzie . Na drugi dzień mam telefon pochwalny i zaproszenie do Niego bo jak mi powiedział - ona tam na mnie czekała . Muszę się tam kiedyś wybrać na mszalne i co łaska choć ze mnie raczej .