Skocz do zawartości

jpionka

Użytkownicy
  • Postów

    575
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jpionka

  1. Witam , Sławek w jednym z wcześniejszych postów na ten temat napisałem tak..: "Ja zrobiłbym tak: Do rozpraszacza który masz , zamontował bym trzy gwintowane szpilki fi 10-12mm o długości ok 45 cm i nakrętkami regulował wysokość nad wylotem paleniska w komorze. Użyłbym też kawałków blach do zwiększenia powierzchni rozpraszacza , odpowiednio je rozsuwając . Za każdym razem obserwuj jak zachowuje się dym w komorze . W ten sposób znajdziesz rozmiar powierzchni jak również wysokość nad wylotem. Rozpraszacz wykonaj z blachy perforowanej lub nawierć w niej otwory." I uważam , że to najbardziej skuteczny sposób na "wyliczenie" powierzchni oraz odległości blachy rozpraszacza ( deflektora ) od otworu rury dymnej w komorze. Próby możesz wykonać na materiale złomowym ( niekoniecznie stalowym ) a potem zakupić odpowiednią blachę i przyciąć ją na wymiar. pozdrawiam
  2. Witam, Vegeta , pomysł dobry , sam kiedyś chciałem podobny zrealizować. Wprowadziłbym jednak kilka zmian... - wlot do komory centralnie i rozpraszacz dymu - rura do odprowadzania dymu w przypadku gotowania na płycie wyprowadzona poza komorę wędzarniczą. (Uniknięcie wilgoci w komorze spowodowanej różnicą temperatur) - zastosowanie jednej wspólnej rury i puszczenie spalin przez komorę wędzarni Wadą tego rozwiązania jest brak niezależności wędzenia i podgotowania wody. pozdrawiam
  3. Yogi , wejdź na link który Ci podaję : http://dvhk.pl/showthread.php?t=538498 Jest tylko problem ,że trzeba się zarejestrować. Jest tam poruszony podobny problem do Twojego. Poniżej krótki opis.. #1 kubalaw ..::1st League Member::.. niedostępny Zarejestrowany: 01-07-2004 Postów: 134 Unhappy Dysk zewnętrzny Samsung G2 250gb POMOCY Witam Jak w temacie - mam problem z dyskiem zewnętrznym. Pożyczyłem go znajomemu . Po podłączeniu go na moich kompach system 'rusza dyskiem' i odpala się auto odtwarzanie (w którym nic nie znajduje). Jak chce otworzyć dysk przez mój komputer to wyskakuje że dysk nie czytelny lub uszkodzowny. System nie widzi także rozmiarów dysku (wszędzie 0). Czy jest jakaś szansa żeby dysk nie okazał się trupem?? Aha dodam, że znajomy zarzeka się, że u niego było wszystko ok Można to jakoś sprawdzić? z góry dzięki za pomoc pozdrawiam kubalaw ___________________________________ naprawiłem dzięki znalezionym na forum dvhk chkdsk x: /f x - litera partycji/dysku jeżeli to Ci nie pomoże to możesz się skontaktować na maila lub priva z autorem.Poza tym przeszukaj ten dział tam jest dużo dobrych porad , na pewno coś znajdziesz. pozdrawiam Ps. Jeżeli będziesz miał problem z rejestracją to odezwij się na priva lub skypa mój nick jpionka
  4. Witam , po wielu przymiarkach ja również wykonałem taką polędwicę. Kawałek odkostnionego , oczyszczonego z mizdry i warkocza schabu o wadze 1,44kg poddałem procesowi peklowania. Przeczytałem wiele postów na temat ilości p.soli i najbardziej przekonywującym mnie był post Andy-ego. W tym celu przygotowałem 120g mieszanki peklosól/sól ( 33g/87g - proporcja przypadkowa, bo tyle tylko soli miałem w pojemniku). Z przygotowanej mieszanki niewielką ilością posypałem równomiernie polędwicę i wtarłem aż powierzchnia stała się wilgotna. Pozostałą część mieszanki peklującej rozsypałem na styropianowej tacce i dokładnie obtoczyłem w niej wilgotną już polędwicę. Resztę zważyłem na wadze. Pozostało 45,6g mieszanki . Po przeliczeniu wiem ,że na cały proces zużyłem : ( 120g - 45,6g = 74,4g ) Na 1 kg mięsa wyszło więc 74,4 : 1,44 = 51,6g. Następnie pokryłem powierzchnię polędwicy przygotowaną wcześniej mieszanką przypraw. W jej skład weszła kolendra w ilości 5g/kg ( 7,2 g ) , czosnek granulowany 5g + 1 kostka knorr ( 3g ) razem 8g , pieprz kolorowy "Prymat" w ilości 1,5g/kg (2,16g ) Kolendry celowo użyłem dziesięciokrotnie mniej aby uniknąć zapachu skarpety. Zapeklowany kawałek poszedł do lodówki od 15.02 do 21.02. a więc 6 dób. Następnego dnia rano , zlałem z tacki ok 50 ml płynu i to był najbardziej intensywny wyciek. Przez następne dwa dni przy okazji przewracania zlewałem już tyko po kilka kropli . Po 6 dobach polędwicę ubrałem w podkolanówki. ( jedna mi nie starczyła ) i po osznurowaniu powiesiłem w kuchni przy karniszu. Okno jest od północnej strony przeważnie cały czas rozszczelnione , więc wymiana powietrza była dobra. Tak sobie tam wisiała przez 5 dni w średniej temp. 18-22st.C Po dwóch dobach sprawdziłem jej twardość ściskając palcami w najgrubszym miejscu. Czuć było jak staje się twardsza. Piątego dnia zważyłem polędwicę i stwierdziłem ,że ma już dosyć dyndania u sufitu. Ważyła w tym czasie 0,89kg. Przeniosłem ją więc ponownie do lodówki ( zgodnie z przepisem na 7 dni ) ale nie wytrzymałem tak długo i w piątek wieczorem ( czyli po 5 dobach ) ją roznegliżowałem dokonując organoleptycznego przeglądu powierzchni. Ponownie ją zważyłem ( 0,749kg ). Następnie kilka bardzo cienkich plasterków zostało spożyte. Najbardziej interesowała mnie słoność oraz aromat i smak przypraw. Otóż ani powierzchniowo , ani wewnętrznie polędwica nie jest za słona, przyprawy też mają stonowany smak , czuć lekko kolendrę i pieprz. Czosnek jakby mniej. Porównując wagę pierwotną z końcową ubytek jest znaczny. Jest lekko przesuszona powierzchniowo ale po raz kolejny skorzystałem z forumowej podpowiedzi Andy-ego i zawinąłem ją szczelnie w worku foliowym. Dziś jest konsumowana w gronie rodzinnym a wygląda tak : pozdrawiam
  5. A mi to wygląda jakby coś spsocił i się starał ukryć za tym krzesłem. Może coś porwał z kija i dostał opr.. od Pokemona. pozdrawiam
  6. jpionka

    Wyroby Pis67 & Co.

    Wysyłałem innym i Tobie wyślę. :grin: No to jestem zdecydowanie spokojniejszy i czekam cierpliwie ze dwa dni... :lol: pozdrawiam :wink:
  7. Darino , Tim oraz Wszyscy dzisiejsi Jubilaci - 100 zdrowych lat .
  8. Koszu , mam do Ciebie prośbę... jak będziesz robił zdjęcia Borniaka ,wykonaj kilka fotek w zbliżeniu obudowy do ES10 z różnych ujęć. Chciałem ją kiedyś kupić ale ponieważ zamieszczone na stronie producenta zdjęcie jest "mało czytelne" to nie mogłem się zdecydować. ( cena ) pozdrawiam Źle czyni , Kto nic nie czyni
  9. Witam , Pokemonie zwolnij , koniec świata ma się przesunąć na kolejne pokolenia. :wink: A tak już zupełnie poważnie to Cię podziwiam i zarazem zazdroszczę aktywności. Ależ Cię wciągnęło.... pozdrawiam Źle czyni , Kto nic nie czyni
  10. http://allegro.pl/show_item.php?item=1480772601 Pozdrawiam :wink: Gonzo , Thx :wink: pozdrawiam [ Dodano: Czw 03 Mar, 2011 15:46 ] Batiar do montażu wg. zdjęcia podanego przez Andyandy bardziej będzie pasował ten który jest widoczny w poście qzym_a. Podobny oglądałem w Hurtowni AGD. Bardzo łatwo jest przerobić oś wentylatora ( przedłużyć ) i korpus silnika ma uchwyty do mocowania płaszczyznowego na trzy wkręty. Ten ze względu na konstrukcję będzie Ci trudno przerobić aby silnik pozostał na zewnątrz komory wędzarniczej a wirnik wewnątrz. pozdrawiam
  11. Batiar podaj jeszcze raz ten link do aukcji bo mi nie wchodzi ewentualnie podaj cenę za jaką był wentylator wystawiony. Ja znalazłem w hurtowni AGD ale dosyć drogi mi się wydawał cena ponad 170,00zł pozdrawiam
  12. jpionka

    Wyroby Pis67 & Co.

    Tu czy tam? Tam = pw. Witam , Już mi tęskno za kaszanką a przepisu nie ma , czyżby zaginął? Jest szansa choćby na PW , skoro no public...? pozdrawiam
  13. Witam , Przy tej pojemności komory wędzarni moc grzałki 2000W powinna być ok. Najlepiej to jednak sprawdzić przy odłączonym termostacie , kolejno na jednej i drugiej grzałce. Zanotuj w jakim czasie osiągają te same temp. i do jakich max. da się komorę rozgrzać. Po porównaniu będziesz wiedział która jest odpowiednia. Kieruj się zasadą , że lepiej mieć zapas mocy. W końcowym rozrachunku odbije się to na niższym zużyciu energii. pozdrawiam O widzę , że Rober już Ci odpowiedział...
  14. Wszystkim dzisiejszym Jubilatom STO LAT
  15. Pokemon , sprawdź jej twardość poprzez ściśnięcie "palcyma" bo się może okazać ,że trzeba będzie flexem ją kroić . Może już czas na trzeci etap... pozdrawiam
  16. Radek i tak właśnie uczyniłem. Już następnego dnia część się zdematerializowała podczas wieczornego czytania. Spożyta została ze świeżą cebulą pokrojoną w ćwiartki i skropioną octem spirytusowym. Obowiązkowy lekko czerstwy chlebek . To zapamiętałem ze spotkań mojego Ojca ze swoim Bratem a moim Stryjem . Jedyna różnica to właśnie słonina , była duuużżo grubsza i nie zawsze wędzona. Smak jednak miała wyborny. Co do książek , nie wiem bo wówczas jeszcze pracowałem na elementarzu. :rolleyes: pozdrawiam
  17. Witam , To i ja przeproszę.... Tak , na wszelki wypadek , gdyby Ktoś się poczuł urażony a szczególnie Admina i Modów bo będą mieli co nieco roboty przy sprzątaniu. Dziadek Jesteś nieco Starszy więc daj "grabę do uściśnięcia'... (handshake) Ps. Chciałem to wyrazić graficznie za pomocą emotek ale w zestawie nie ma odpowiedniej. Skąd bierzecie dodatkowe ikonki i jak je tu wkleić..? pozdrawiam Źle czyni , kto nic nie czyni
  18. jpionka

    Ser żółty na szybko.

    Witam , doświadczenie w produkcji serków mam niewielkie , dzisiaj wykonałem szóste podejście. Zauważyłem jednak pewną prawidłowość. Opadanie serka ma moim zdaniem związek z ilością dodanej sody oraz sposobu studzenia po wylaniu do formy. Jak sody więcej , to większa jest tendencja do opadania. Podobnie ze studzeniem. Jak po wylaniu do formy zostawię go na ok 20 min bezpośrednio przy kuchni w temp. otoczenia to nie opada. Natomiast gdy go przeniosę w miejsce chłodniejsze to wtedy robi się wklęsły. Tu jest serek wykonany dzisiaj ok 1,5 godz po wylaniu. Robię go podobnie jak Anerka , dodaję jednak dwa żółtka z lekko wypukłą łyżeczką sody i niewielką odrobiną mleka, ( ok 1,5 łyżki stołowej ) co znacznie ułatwia wymieszanie a następnie wylanie do rozpuszczonego sera. pozdrawiam
  19. Koleżanko Chudziak, równie dobrze ten post mogłem umieścić w temacie o dymogeneratorze, ponieważ moje zainteresowania są bardziej wszechstronne niż tylko słonina jak by ona nie była. Musiałem jednak dokonać wyboru . Mając do dyspozycji nieszczęsną słoninę umieściłem swój post w tym temacie. Proces produkcji tego wyrobu został tak dokładnie i szczegółowo wielokrotnie opisany ,że nawet przez myśl mi nie przyszło aby ponownie opisywać niezbyt skomplikowany sposób solenia. Reszta bowiem to już improwizacja , bo ani 16 ani 21 nic na ten temat nie podaje. Bardziej mnie w tym zagadnieniu interesowała odporność powłoki lakierniczej na dymogeneratorze niż zadymiany przedmiot. Wracając do głównego wątku toczonej dysputy... Jeżeli jest to strona o wędlinach domowych to prawdziwi ich wytwórcy nigdy o żadnej 16 , 17 czy innej instrukcji nie słyszeli i domowe wyroby miały się bardzo dobrze. Gdybym opowiedział moim nieżyjącym już protoplastom o sposobach i nazwach jakich należy używać , aby wyroby mogły uchodzić za domowe , to na pewno usłyszałbym coś w stylu ... Co Ty piernicys , a może dosadniej. Dodam tu jeszcze ,że gdyby ktoś z sympatyków tego forum spróbował wyrobów moich nieuczonych , ale za to z ogromną wiedzą praktyczną mistrzów masarstwa , nigdy by nie spojrzał na wędliny domowo - sklepowe rodem z PRL i GS. W tamtych czasach byli prawdziwi mistrzowie sztuki masarskiej. Teraz do dyspozycji jest technika i technologia , wtedy był kunszt i pomyślunek ( zaradność ) . Dziwię się Dziadkowi , że ocierając się niejednokrotnie o różne zagrożenia i mając tak bogate doświadczenie nie przekazuje ginącej już wiedzy praktycznej , lecz propaguje wyuczone w szkole schematy. Ja przecież swoją słoninę mogłem poddać przeróżnym dziwnym zabiegom , nigdzie nie przywoływałem nazwy zastrzeżonej dla typowego procesu i była to moja domowo zrobiona słonina. Dlaczego ktoś sobie uzurpuje prawo do krytyki moich upodobań smakowych. I jeszcze zdanie do Arkadiusza w kontekście jego wypowiedzi...."ale Dziadek ma rację.Żeby zrozumieli wszyscy to musimy używać wszyscy tej samej terminologi i technologi produkcji. Sądzę ,że od tego jest to forum ,żeby osoby początkujące też tego się nauczyły i nie należy się boczyć tylko uczyć ,uczyć i jeszcze raz uczyć." Najlepiej wszystkim rozdać szesnastki i można zamknąć forum. Będzie jednomyślnie i zgodnie z utartym schematem . Bo o czym tu pisać jak wszystko jest czarno na białym, a może białe na białym ... a może sam już nie wiem jakie na jakim. pozdrawiam Ps. Musiałem to napisać , bo takie jest moje odczucie. I wcale nie chodzi tu o słoninę cokolwiek by nie było z nią robione. Jeżeli ma to być strona o wędlinach domowych to niech taką będzie. Jest temat dla zaawansowanych i tam się mogą wyżywać teoretycy. Jak ktoś szuka wiedzy to ją znajdzie zawsze.
  20. Dziadek , gdybym miał możliwość wpływu na czasu edycji posta , brzmiałby on inaczej. Np. "Jest to słoninka solona 3 tyg. natarta mieszanką paprykowo-pieprzową." Ponieważ jest inaczej to tak musiało zostać... pozdrawiam
  21. Wszystko ładnie .Prosimy o dane ilości soli i przypraw zastosowanych w czasie solenia . Pozdrawiam Dziadku , Soli niestety nie ważyłem.. A robiłem to w nast. sposób : Słonina posypana dość obficie solą i natarta do równomiernego rozprowadzenia na całej powierzchni. Następnie po zwilgotnieniu panierowana w soli ( ile zabierze ). Do półmiska szklanego na dno nasypałem soli tak , aby dno było zakryte i na niej ułożyłem nasolone wcześniej kawałki słoniny . Wierzch również zasypałem równomiernie solą. Po tygodniu obróciłem słoninę i podobnie po następnym. Po tym czasie obmyłem słoninę z soli w letniej wodzie , następnie odsączyłem z wody a po przeschnięciu posypałem mieszanką pieprzu , papryki i równomiernie roztarłem na całej powierzchni. Nadmiar strzepnąłem i powiesiłem do osuszenia. Użyłem słodkiej papryki w ilości 10g/kg , pieprzu drobno mielonego w ilości 1,2g/kg . Po całonocnym osuszeniu wędziłem zimnym dymem o temp. 14-20 st.C przez 8 godzin. Dziś kolejne 4 godz. rzadkim dymem w temp 20-30 st.C Krojona w cienkie plasterki jest wystarczająco słona ( wraz z otoczką ) , jednak wewnątrz nie czuć soli. [ Dodano: Nie 27 Lut, 2011 18:59 ] Dymogenerator jest umieszczony na krótszej ścianie komory. Na tym zdjęciu to widać lepiej... pozdrawiam
  22. Abratku , możesz podać ilość poszczególnych składników na tą porcję pączków? Spróbowałbym najpierw na takiej ilości , aby w przypadku wpadki nie stracić za wiele surowca. pozdrawiam
  23. Za mało zrobiłeś i dlatego nie mają szans podeschnąć. U mnie tuż po wędzeniu ubywa najwięcej . Potem jak podeschną już tak nie idą ( słabe zęby ). Bardzo apetyczny wygląd również ma wpływ na prędkość znikania. pozdrawiam
  24. Kurczaki pieczone , "a mój wnuczek piłkę kopie..." Chciałoby się aby jakiś sprawny umysł kontrolował nasze czynności. Arkadiuszu Ty to masz dobrze... pozdrawiam
  25. Pomalowałem swój D.Gen. farbą termoodporną i postanowiłem sprawdzić jak jest ona odporna na temp. występujące podczas wędzenia. Ale uznałem , że takie dymienie na sucho to szkoda czasu i zrębek, więc co nieco zadymiłem. Jest to słoninka solona 3 tyg. w posypce solno-paprykowo-pieprzowej , wędzona na zimno 12 godz. Wczoraj 8 godz i dziś 4 godz. Wyrób ten zdecydowanie wpłynie na bilans cholesterolu ( d.z ) , ale co tam.... Jeszcze na koniec widok ogólny mojego "Królestwa" Farba się sprawdziła , powłoka temp. znosi dobrze :grin: , gorzej jednak z mechanicznymi udarami... pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.