Paprykarz już po tandalyzacji, więc próbę czasu wytrzyma na pewno, gorzej z próbą głodu.
Trzeba będzie zamknąć na kłódkę.
Dzięki za pozdro.
A tu wczorajsze tajskie czerwone curry.
Wszelakie składniki dostępne w większości hipermarketów, więc problemu nie ma.
Większość składników rozpoznawalna. Z ciekawych to: cebula szalotka, liście limonki kafir, trawa cytrynowa, pasta z krewetek i czerwone curry.
Wyszło tego tyle, że zakończyło żywot w słoikach. W środku tygodnia będzie jak znalazł, gdy brak czasu na pożywne posiłki.
PZDR
PS. Gdybym miał coś udoskonalić, to włoszczyzna poszłaby w julieny.
Półtalarki nudne są.