trzeba na tej samej stronce dalej czytać>
"...Mąka żołędziowa - żeby ją zrobić, najpierw trzeba żołędzie pozbawić garbników. Są na to dwa sposoby:
Płukanie:
Żołędzie zbieramy we wrześniu, kiedy są brązowe i wypadają z miseczek, a jeszcze lepiej zrobić to po pierwszych przymrozkach.
Oczyszczamy je ze skorupki, ćwiartujemy i zalewamy wodą. Moczymy przez 2 doby zmieniając wodę 3 razy dziennie.
Ługowanie:
Do wody dodajemy popiołu z drzew liściastych, najlepiej z lipy (powinno wystarczyć kilka łyżek białego popiołu na menażkę żołędzi), mieszamy, a następnie odcedzamy przez szmatkę. Powstałą w ten sposób wodą z ługiem zalewamy zebrane, oczyszczone ze skorupek i rozdrobnione żołędzie. Moczymy 1 dzień, a następnie dokładnie płuczemy.
Pozbawione garbników żołędzie wkładamy do garnka ze świeżą wodą i zagotowujemy. Potem miażdżymy je między kamieniami lub w maszynce do mięsa i suszymy koło kaloryfera rozsypane cienką warstwą na bibule lub na blasze w piecu. Wysuszone żołędzie można mielić na kaszę lub, drobniej, na mąkę.
:grin: