Sprawdzone :!:
Gotowy kefir nie wstrząsasz, tylko przelewasz przez serwetę bawełnianą .
Tylko przed tym wyławiamy główki kefirka, szkoda aby zostały przerobione do sera :wink:
Białko tzw. kazeina zostaje w w serwecie, a to co spława do miski to ciecz pożądana do zakwaszenia. Przezroczysta ciecz koloru lekko zielonkawego służy do zakwasów :clap:
A z kazeiny robisz serek, który jak masz ochotę możesz nawet prasować i dojrzewać.
Ale to już jest extra temat. Serek bez chemi i bez przeróbki cieplnej :!:
Pozdrawiam
[ Dodano: Sob 15 Maj, 2010 11:33 ]
Ten kefirek to nic nowego, piłem go już u dziadków w Wrzeszczu na ul. Lelewela :wink:
na początku lat 70 tych. Wtedy piłem bo musiałem, dziś go piję bo mi smakuje :thumbsup: