-
Postów
1 510 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
2
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez ZLeP
-
Molet pozwala na odessanie powietrza wokół całego wyrobu, nie tylko od strony zgrzewarki.
-
Czyszczenie spirali w generatorze Borniak
ZLeP odpowiedział(a) na rafaelo9086 temat w Dymogeneratory
A tak kopcił przez kilka minut wypalany Borniak, już po wyczyszczeniu z tłuszczu: Fotka tego nie oddaje, ale gęsta smuga tego smrodu ciągnęła się aż do sąsiada. Zanim pomyślicie, że to musiał być jakiś zapuszczony Borniak, proponuje taką procedurą przeprowadzić u siebie. Osiągnięta temperatura w samym środku wędzarni to prawie 140C! Pól godziny i przestaje smrodzić. Teraz tylko pilnować czystości i wędzić. Hmmm.... Dzisiaj jeszcze wędzę boczki i polędwice i mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że włożę je do rozgrzanej wędzarni . -
W mojej ostatniej dostawie z Torpaku też były woreczki o różnych grubościach. Oprócz normalnej grubości były też rozmiary z cieńszej folii i z bardzo grubej.. Cieńsze słabiej się odsysały, grube gorzej się zgrzewały. Nie wiem, czyn to jest spowodowane, być może jakimiś testami.
-
Czyszczenie spirali w generatorze Borniak
ZLeP odpowiedział(a) na rafaelo9086 temat w Dymogeneratory
Mój zapalał się praktycznie co drugi raz, ale po powrocie z naprawy problem zniknął. Wędziłem co prawa dopiero kilka razy, ale jeszcze się nie zapaliło. Ja będę się upierał przy mocy grzałki, być może masz też wysokie napięcie w sieci, co potęguje problem. Rzuć okiem na grzałkę podczas pracy, czy rozżarza się bardzo nieznacznie, czy też rozżarzenie widać bardzo wyraźnie. U mnie różnica była widoczna. Grzałki, (i nie piszę tutaj tylko o Borniaku) potrafią sporo odbiegać parametrami od znamionowych, nie wiem, od czego to zależy, czy drut oporowy nie trzyma parametrów, czy nawój, czy jeszcze coś innego. Ta różnica mocy powoduje problem z zapalaniem się zrębek, kłapniesz drzwiami (podmuch) i zaczyna się palić. Przy wędzeniu zwracałem uwagę: przestaje się dymić to znaczy, że albo zapchało sprężynę, albo zrębki się zapaliły. Temat dotyczy czyszczenia sprężyny. Chciałem zwrócić uwagę na coś bardziej istotnego w naszych Borniakach, również dotyczącego czystości. To moje wczorajsze kabanosy: Zastanawiam się dzisiaj, czy dać je psu, czy od razu wywalić do kosza. Miseczka na popiół i mam też drugą taką na skapujący tłuszcz podczas przypiekania to nie najlepszy pomysł. Nawet przypiekanie w Borniaku niekoniecznie jest dobrym pomysłem. Zauważam, że bazuję na swoich doświadczeniach i być może tylko ja robiłem to źle. Kiedyś nawet pisałem, że stary dymogenerator dawał dym lepszej jakości. Dzisiaj wiem, że problem z dymem leży całkiem gdzie indziej, w innej konstrukcji starych Borniaków. Problem pierwszy do mocno rozgrzewający się deflektor, na który skapuje tłuszcz podczas przypiekania. Skapuje i dymi się baardzo niezdrowym dymem. W związku z tym umieszczam deflektor jak najwyżej, na ile mi wędliny pozwolą i nawet już rozmawiałem z Maćkiem na temat zakupu drugiego, aby mieć podwójny, co miało problem wyeliminować. Niestety, jest jeszcze jeden problem. Tłuszcz nie zawsze skapnie do podstawionej miseczki. Grzebanie przy przytkanym dymogeneratorze, czy jakieś inne działanie i miseczka się przesuwa, a tłuszcz kapie na dno. Przypiekając wczoraj kabanosy wyłączyłem dymogenerator i podniosłem temperaturę. Za kilkanaście minut patrzę, dym leci dalej, jakbym nie wyłączył dymogeneratora. Ok. pewnie zrębki się dopalają, może to wilgoć z kabanosów ( ), nie zawracałem sobie tym głowy. Próbowanie ciepłych kabanosów: są super. Za chwilę, są super, ale mają jakiś taki posmaczek, a zapach dymu jakiś taki stłumiony. Próba ostygniętych i czuję wyraźny "techniczny" posmak. Myślę skąd się wziął, może lejek pierwszy raz używany, może... Dzisiaj się budzę i wiem. Kurr..... To spalony tłuszcz, który skapnął na dno podczas wcześniejszego wędzenia. Nie usunąłem go, bo go po prostu nie widziałem. Włączyłem wędzarnię, włożyłem kabanosy do osuszania, wyciągnąłem deflektor do czyszczenia, włożyłem go z powrotem i wędziłem. Nie zwróciłem uwagi na tłuszcz zalegający z na spodzie. Wędzarni nie stawiałem do poziomicy, bo po co? Okazało się, że stoi nachylona nieco do tyłu, a rozgrzany tłuszcz spłynął pod grzałki i bez zaglądania pod nie był niewidoczny. To z niego taki piękny dym, teraz już też wiem, skąd się wziął ten posmak. Piszę to ku przestrodze, bo takich gap jak ja może być więcej, a wędzenie przypalonym tłuszczem to katastrofa dla naszego zdrowia. Niestety, po czasie wiem też, że zjadłem już trochę takich wędzonek. To nie nowy dymogenerator dawał gorszy dym. To był dym z tłuszczu spod grzałek. Wrr... Moim zdaniem ten problem powinien rozwiązać konstruktor Borniaka. Najlepsze urządzenia są "idiotoodporne". A Borniak jeszcze nie ze wszystkimi sobie radzi. -
Czyszczenie spirali w generatorze Borniak
ZLeP odpowiedział(a) na rafaelo9086 temat w Dymogeneratory
Aaaa... Skok sprężyny też ma znaczenie. Widzę, że jest spora rozbieżność w pracy poszczególnych egzemplarzy. Ale nie ma co narzekać, mimo tych różnic dobrze spełniają swoje zadanie. -
Czyszczenie spirali w generatorze Borniak
ZLeP odpowiedział(a) na rafaelo9086 temat w Dymogeneratory
Fakt, stary zużywał więcej zrębek i nie dopalał do końca, ale mój nie do tego stopnia, jak u ciebie na fotce. Ale dawał też więcej dymu i nie zapychał się. Z drugiej strony, pewnie gramatura i wilgotność zrębek może mieć wpływ na dopalanie. Muszę je porozbierać i dokładnie pooglądać sprężyny i przeloty. Może w tym nowym coś jest nie tak. -
Czyszczenie spirali w generatorze Borniak
ZLeP odpowiedział(a) na rafaelo9086 temat w Dymogeneratory
Mi się w nowym też zapalały, ale po reklamacji problem minął. Jak już napisałem winna była za mocna grzałka. Rozgrzewała się do dużo wyższej temperatury. -
Czyszczenie spirali w generatorze Borniak
ZLeP odpowiedział(a) na rafaelo9086 temat w Dymogeneratory
Odpowiadam sam na swój post sprzed 2 lat, ale kupiłem w tym roku drugiego, większego Borniaka (uważam, że jest to super sprzęt dla hobbystów) i.... z nowego dymogeneratora nie jestem tak zadowolony, jak ze starego. Najpierw zapalał zrębki (grzałka za mocno się rozgrzewała, miałem do porównania 2 dymogeneratory i porównując je było to widać gołym okiem). Wysłałem do serwisu, naprawa ekspresowa, darmowa, bez pytania o fakturę, czy paragon (pakowałem na szybko i nie włożyłem), dodatkowo w gratisie dostałem pokrywkę na dymogenerator. Więc serwis naprawdę zachował się na poziomie. Teraz mam kłopoty z zapychaniem się sprężyny. Zrębki oryginał, jednak od czasu do czasu przestaje dymić i już wiem. Trzeba jakąś szprychą przetkać sprężynę. W starym (jednym z pierwszych) nie robiłem tego jeszcze nigdy. Też tak macie? -
Zakup wędzarni(allegro,olx,inne)
ZLeP odpowiedział(a) na krzysiekk temat w Wędzarnie. Budowa i obsługa
Postaw na kuchence wyciąg filtr i włącz wyciąg . Żartuję, ale śmiechem, żartem zastanawiam się, czy taka prowizorka nie zdałaby egzaminu w nagłej potrzebie.- 762 odpowiedzi
-
- biowin
- wędzarka balkonowa
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ja nie wiem, gdzie Ty to zmieścisz.
-
Oooo.... Szybko przyszło. Chyba masz jakieś względy u Kitajców . Teraz trochę wprawy i trzeba będzie uważać na palce. Kupiłeś ostrzałkę Fiskarsa? Sprawdziła się?
-
Bukwy. Oj zapomniało się, zapomniało.
-
Sorry za cytowanie swoich postów. Stare unijne państwa nie są głupie, potrafią zadbać o swoje interesy, w przeciwieństwie do nas. My jesteśmy państwem kolonijnym w Unii. Źródłem tanich surowców i siły roboczej. Przynajmniej ja tak to postrzegam. Teraz pora na Ukrainę. Najlepsze Ukraińskie ziemie już są opanowane przez zachodnie koncerny. Już całkiem odlecę, nie tylko z tego tematu , ale jestem zadowolony z zablokowania sprzedaży naszej ziemi. To bardzo łakomy kąsek nie tylko dla funduszy inwestycyjnych, czy spekulacyjnych ale również zwykłych obywateli z Zachodniej Europy. Gdyby tego nie zablokowano, to zostalibyśmy parobkami na własnej ziemi. Owszem, niektóre zachodnie kraje się przed tym nie bronią, ale nie mają takiej potrzeby. U nich ziemia jest na tyle droga, że nie ma ryzyka wykupu i spekulacji. Dlatego mocno im to nie po nosie.
-
Już nie uprawiam, ale ziarno MUSIAŁEM kupić. NIE WOLNO ZASIEWAĆ SWOJEGO ziarna: Opłaty za wysiew nasion z własnego zbioru: Co oznacza pojęcie "odstępstwo rolne" i w jaki sposób legalnie można wysiewać nasiona z własnego zbioru. ... Obecnie jedynie hodowcom lub podmiotom, które posiadają umowy licencyjne z hodowcą przysługuje wyłączne prawo do wyhodowanej odmiany. Dlatego mogą korzystać z wyłącznego prawa do odmiany a obejmuje to: wytwarzanie lub rozmnażanie, przygotowanie do rozmnażania (w tym np. czyszczenie lub zaprawianie), oferowanie do sprzedaży, sprzedaż lub inne formy zbywania, eksport i import oraz przechowywanie. Rolnik, zgodnie z prawem, powinien wysiewać jedynie kupowany kwalifikowany materiał siewny, w którego cenie zawarta jest już opłata za wykorzystanie nasion. Nasiona uzyskane z uprawy określonej odmiany może wykorzystać dowolnie ale przeznaczeniem nie może być siew. Wyjątek ten nazwano "odstępstwo rolne" (inna, mniej popularna nazwa to "samozaopatrzenie siewne"). Przepisy obowiązują od dnia wejścia Polski do Unii Europejskiej, czyli od 1 maja 2004 r. Zgodnie z odstępstwem rolnym można wysiewać nasiona uzyskane z własnego zbioru bez dodatkowej pisemnej zgody ze strony hodowcy, ale należy uiścić opłatę dla właściciela odmiany w terminie 30 dni od wysiania nasion. Także każdy rolnik wysiewając zebrane przez siebie nasiona powinien sprawdzić, czy odmiana, którą ma jest chroniona, a jeśli tak - uiścić opłatę. Ziaren nielicencjonowanych już praktycznie nie ma. Więc jesteśmy całkowicie uzależnieni od dostawców. A w Polsce nie ma za wiele instytutów zajmujących cię tym. Zostaliśmy koncertowo wy.... Jak Miro pisze niedługo będzie tak ze świniami i wielu innymi rzeczami.
-
Nie wnosi. Ale dyskusja wkroczyła na takie tory, że coś jeszcze dodam. Mieliśmy w okolicy bardzo dobre wyroby z lokalnej ubojni i masarni. Nagle jakość się zepsuła. Co się okazuje? Firma skupuje w okolicy świniaki, robi półtusze i wysyła na zachód, a do wyrobów sprowadza z Danii. Druga rzecz. Parę lat temu miałem kilkaset ton kukurydzy. Sprzedałem do wielkiej tuczarni, a raczej paszarni, bo hodowali nie tylko u siebie, ale i u rolników. Dawali im prosiaki i paszę, później odbierali tuczniki. Więc i u rolnika można kupić "przemysłowe mięso". Technologia karmienia jest tak zoptymalizowana, że przed podpisaniem kontraktu badali kukurydzę nawet na bakterie. Okazuje się, że występowanie jakiejś bakterii wpływa na trawienie i wydajność spada. Tutaj liczy się tylko zysk, a nie jakość mięsa. Nie wspomnę o kukurydzy którą sprzedawałem. Też nie była eko. Aby osiągnąć zysk musi być dobrze zasilona. Nie ma wyproś.
-
Jak już coś piszesz, to najlepiej abyś podawał konkretne przykłady, a nie "poszukaj sobie w necie". To nie działa. Zgadzam się, że świnki w wielkich farm mają gorszej jakości mięso niż świnka od rolnika. Ostatnio rozmawiałem z właścicielem masarni. On woli brać świnki z tuczarni choćby ze względu, że kupuje mięso podobnej jakości (nie w sensie, że lepsze) a obróbka tego mięsa jest szybsza i jednakowa dla całej partii. Trafi się parę świnek od gospodarza, to robi się problem, to mięso jest inne, wymagające innej obróbki. Zresztą sam doświadczyłem. Mięso ze świnek gospodarskich jest już w dotyku bardziej jędrne.
-
Nie jest to co prawda dowcip, ale raczej wzbudzi uśmiech: https://pl.aliexpress.com/item/Free-Shipping-1PCS-Fake-Braise-In-Soy-Sauce-Meat-Funny-Joke-Prank-Trick-Toy-Kids-Gifts/32634656383.html?aff_platform=aaf&sk=eub6yrrBy:&cpt=1481095281013&af=117851&cv=5541554&cn=3oht0fkllp04ul9ah1ycqw6yv0ihre2y&dp=v5_3oht0fkllp04ul9ah1ycqw6yv0ihre2y&afref=https://www.facebook.com&aff_trace_key=9761ae4af6124c07ad83259b08b097c8-1481095281013-06239-eub6yrrBy&detailNewVersion=&categoryId=200001402
-
Projekt budowy wędzarni opracowany przez Andyandy'ego
ZLeP odpowiedział(a) na Maxell temat w Wędzarnie. Budowa i obsługa
Chyba ci się zapaliła. Fajny sprzęt, będzie Pan zadowolony -
Zgadza się. Dodatkowo mamy mięso ze świnek od gospodarza i mięso z przemysłowej tuczarni. Tutaj nawet identyczne technologie dadzą różne efekty. Jednak początkującym trzeba tłumaczyć jak najprościej, a później sami dojdą do tego, co im najlepiej smakuje. Na jedyny słuszny wybór dobry dla wszystkich nie dawajmy się nabrać. Jeden woli córkę, inny matkę, a jeszcze inny sąsiadkę .
-
Są przecież naturalne i nieszkodliwe barwniki. A sól z peklosolą nie tak trudno pomylić.
-
Agn i tym zdaniem mnie przekonałeś. A tak śmiechem, żartem, to dodanie koloru do nitrytu jest super rozwiązaniem. U nast też to mogli by wprowadzić, nawet do peklosoli.
-
Dla mnie 0,4l solanki na 1kg mięsa jest ok i stosuję się do tego. Nie jestem słonolubny i stosuję ok. 8% stężenie. Nastrzyk oczywiście robię z tej samej solanki. Problem z brakiem solanki zaczyna się przy stosowaniu niskich, szerokich naczyń, dla których solanki jest za mało. Dla mnie idealne są plastikowe wiaderka, mają dobry stosunek szerokości do wysokości, szczelnie się zamykają, a zamknięte można piętrować. Szczelnie zamknięte nie nie są również wrażliwe na jakieś bakterie z zewnątrz. Preferuję peklowanie ok. 10 dni. Na początku solidny nastrzyk bez patrzenia na proporcje, uważam że przy długim peklowaniu nie mają one znaczenia. Później staram się nie pchać łap do mięsa, przewracam je w tym czasie raz albo dwa. Pod koniec obserwuję, czy nie ma jakichś niepokojących objawów, osuszam i wędzę.
-
Im dłuższe peklowanie, tym mniej soli dla osiągnięcia podobnego wyniku. Podobnie z temperaturą, im zimniej, tym mocniejsza solanka. Dla powtarzalności najlepiej stosować się do reguł z tabelek, później stosować poprawki na własny smak. Osobiście daję 0,4 litra 7,5-8% (podobnie jak qba69) solanki na kilogram mięsa. Robię tą solanką nastrzyk (przy tak długim peklowaniu nie przejmuję się jak duży) i wszystko pakuję w zamykane wiaderko plastikowe na 9-12 dni do lodówki. Nie zaglądam do tego za wiele, przełożę z raz, i pod koniec sprawdzam, czy wszystko jest ok.
-
Mała masarnia MLO
ZLeP odpowiedział(a) na krzysiek1986r temat w Jak otworzyć małą, tradycyjną masarnię
Też robię na kłodawskiej i pierwszy raz słyszę o jej złej jakości. -
0,70zł
