Zbój Madej

Dzięki EAniu, właśnie o to mi chodziło Pozdrawiam świątecznie :D Zawsze i chętnie posłużę za przykład, aby "młodzi" zaczynali karierę zadymiacza lepiej niż ja

Przeglądnij mój temat o wędzonkach od początku, będziesz wiedział co chciałem wnieść do tematu.

Wolałbym coby do "takiego czegoś" nie dochodziło :D

:facepalm:

Bracia i Siostry w Wędzarstwie Zdrowych, pogodnych i pełnych radości świąt Bożego Narodzenia a także wielu wspaniałych chwil spędzonych w gronie najbliższych życzy Wojtek --> Zbój Madej

bogdan b, dzięki serdeczne za karteczkę z życzeniami :D

Na FB widziałem, kolorki marzenie

Dziękuję bardzo matki staram się jak mogę Oj tam Jędruś :D I jeszcze polędwica (z piękną złotą mizdrą ) wyjątkowo w siatce i jakiś farfocel boczkowy, nieparzone

Towar po dymieniu i parzeniu Polędwica i pasek boczku jeszcze w Borniaku I to już chyba koniec mięsnego dymienia przedświątecznego

Był listonosz, koperta nienaruszona Ifcia, Maxell, Wosiek dzięki bardzo

Aguszka, Karol, dzięki wielkie za kartkę świąteczną i opłatek :D

Tak jakby :D

Dzięki Karolu :D Waldziu, jedno i drugie :D

Jest dobrze Andrzejku, ta metoda wiązania zdała egzamin jak należy, gotowe kupione pętelki też są bardzo oki towar wisi, znaczy przez noc nic nie pospadało :D

Towar w siatkach, na sznurkach i na haku, właściwie to już wisi na kijach, czeka na jutrzejsze dymienie

Tego to nie wiem.

EAniu, zadzwoń do nich http://technologies4all.pl/pl/47-mieszalki-do-farszu-miesa Dobrze z nimi się rozmawia. Robią mieszałki z przekładniami, niestety najmniejsza ma 20 L, ale może coś z nimi ugadasz

Gdybym Ciebie nie znał to bym uwierzył :frantics: :laugh: I o to mnie sie właśnie rozchodziło :D :laugh:

Tak jakby zaszła pilna potrzeba na szybkie i nagłe peklowanie. 1 polędwica (schab b/k), 2 boczki, 3 szynki, 1 karkóweczka i 1/3 boczku. 3 dni peklowania wg Szczepana Mięsa nie obrabiałem dziś nożem przed peklowaniem, nie chciało się, obróbka będzie po peklowaniu. W sumie dla mnie to żadna różnica przed czy po peklowaniu nożykiem chlasnąć tu i tam

Oj tam oj tam Heniutek :D

Tsosna, wszystkiego najlepszego :D

Miro, zdrówka życzę :D

Kaziu, wszystkiego najlepsiejszego, zdróweczka samego :D

Kurpik :clap: :D

Jak smaczniasty zakwas to i barszcz będzie oki /topic/6489-kuchenne-przygody-wg-zbója/?p=368829 Zakwasu daję teraz więcej, nieraz 0.5L, a nieraz więcej, zależy od mocy zakwasu A, wstawię całość. Poprawiona ilość zakwasu "Barszcz Sudecki" Waga warzyw przed obraniem. Kupowałem jak zwykle no oko i przed dalszą obróbką poważyłem i pomierzyłem. Są to takie uśrednione proporcje. Jest to porcja na garnek 5 L: buraki - 0,7-0,8 kg marchew - 10 dag pietruszka - 8 dag seler korzeń - 7 dag wywar - 3.5 L (wieprzowy, wołowy, drobiowy, warzywny, po pieczeniu mięs do wyboru, może też być woda, ale to nie to co na wywarach). Ja dziś miałem tylko 2 L wywaru i dolałem wody 1.5L. suszony liść selera - ja dodaję, ale nie jest konieczny Do smaku: sól czosnek - 2 średnie ząbki, zmiażdżony w prasce lub starty na małych oczkach tarki pieprz czarny - dwie szczypty zakwas buraczany - 0.5 L, lub więcej, zależy od mocy zakwasu Warzywa ścieram na tarce o grubych oczkach, wrzucam do wywaru. Od czasu zagotowania gotuję 30-40 min. Po ugotowaniu wyłączam palnik i tak wsio się przygryza w garnku minimum 30 min. może być dłużej, mocniejszy smak warzyw. Odcedzam barszcz dodaję przyprawy, zakwas, wszystko zagotowuję, ale nie gotuję i gotowe :D