Witam, troszkę przeciągnąłem czas peklowania na palcówkę(0 14 godz), ale chyba leń mnie obleciał wczoraj wieczorem i z tego tytułu teraz zaczynam się zmagać z nabijaniem. Mięśo w smaku ok, nawet bym powiedział, że mało słone, ale wiadomo wraz z wysuszaniem słoność się nasili ...Mam małe pytanko, mianowicie, czy dobrą oznaką jest zwartość mięsa, tzn. mięsko w pojemniku jest bardzo zbite ze sobą i obawiam się, że mogą być problemy z nabijaniem...miałem zrezygnować z dodawania wody celem szybszego podsuszenia...ale widzę, że bez tego ani rusz... jeszcze nie sprawdzałem jak słonina, bo kawał udało mi się wytargać ze sklepu, zasoliłem razem z mięchem na kiełbasę, tzn. w tym samym czasie, ale innym pojemniczku...