Radek.

Kolejny karczek (Coppa). Zapeklowany 30 grudnia 2020, rozkrojony 6 kwietnia 2021, a dojrzewa do tej pory. Z przypraw pieprz czarny, jałowiec, listek laurowy i tymianek. Pięknie pachnie i tak samo smakuje. Pisałem o nim w poście 2748 i tam bliższe informacje.

Dzisiaj chrzest bojowy zgrzewarki https://allegro.pl/oferta/zgrzewarka-prozniowa-pakowarka-zywnosci-nutrizein-11409425782 Stara Profi już słabowała. Żeby ta nowa zapakowała tyle samo, to będzie bardzo dobrze. Kupiłem w zestawie z rękawami. Bardzo praktyczne i pomysłowe cięcie. Szefowa zadowolona, to ja też Zobaczymy za jakiś czas, czy wszystko ok.

Karolu, mielonka wygląda (a i pewnie smakuje) bardzo apetycznie

Dziękuję i pozdrawiam Trochę się nazbierało. Bardzo fajnie pokroić to, na co akurat mamy ochotę. Teraz trzeba spróbować nowych smaków i wypróbować nowe receptury i właśnie to zamierzam robić Halinko, bardzo dziękuję i pozdrawiam spod samiuśkich Tater Dzisiaj w wędzarni powtórka z polędwicy. Jeszcze trochę powisi w dymie. Jak zwykle część jest w foli celulozowej.

Dzięki. Czyli trzeba będzie zrobić Karczek (Coppa). Ma równo trzy lata. Robiony na ostro. Chili meksykańskie i papryka ostra wędzona. Jest bardzo ostry i bardzo przyjemny w smaku. Można powiedzieć – mój faworyt Mam jeszcze kilka karczków do spróbowania i chyba wszystkie ponad dwuletnie. Ciekawy jestem ich smaku. Jak dotąd, wszystkie różniły się mocno w smaku (takie było moje założenie) i były super dobre Pozdrawiam zaglądających do mnie [Dodano: 17 cze 2023 - 11:49] Post 2395. Tam jest fotka

Ligawa wołowa (Bresaola). Bliższe informacje w poście 2703. To już ostatni kawałek i trzeba będzie uzupełnić zapasy. W vacum i na talerzu jeszcze polędwica i salami, ale o nich to innym razem.

Halinko, to bardzo miłe co mówisz, ale swoje wiem Serdecznie pozdrawiam

Kiełbasa wędzona dojrzewająca. Robiona w kątnicach baranich. Na pewno do powtórzenia, bo smak super Zaszczepiona pleśnią, kilka tygodni spędziła w dojrzewalni. Tak wygląda dzisiaj, ale gdzieś mi mignęły fotki jak powstawała. Znajdę, to też wstawię. Na stronie 138 jest przepis.

No właśnie... Nie ma co przeginać i chyba trzech lat to salami nie doczeka Dowiedziałem się tego co chciałem wiedzieć i wystarczy Elegancko Dużo przepisów. Będzie co wypróbować. Jakbym swoje widział. Robiłem też w jelitach wiankowych. Pewnie mam na drugim laptopie. Znajdę, to fotkę wstawię. Dobrze Grzegorz prawisz Ja też w tym roku - jesień/zima, skupiam się na kiełbasach dojrzewających. Oczywiście nie zaniedbując wędzonego boczku, szynki i golonki W wędlinach dojrzewających, właściwie nie ma końca prób i eksperymentów. Odkrywanie zupełnie nowych smaków i aromatów. Temat rzeka...

Halinko, Ciebie nikt nie dogoni Patrzę. patrzę i napatrzeć się nie mogę Wszystkie Twoje wyroby są piękne

Salami Ostre Bukowiańskie. Wszystkim w rodzinie smakuje, więc zawsze coś tam w „skarbczyku” (copyright Grzewlod ) się znajdzie. To było robione dwa i pół roku temu, w wersji ze zmniejszoną ilością papryki słodkiej. Na fotce jest też salami z większą ilością i chyba przy takiej wersji zostanę. O tym salami pisałem na stronach 121 i 135 i tam jest również przepis. Salami bardzo ostre i bardzo dobre Fotki z grudnia 2020 / lutego 2021 i dzisiejsze.

Grzewlod, dziękuję i pozdrawiam Salami Crespone. Przepis z książki Ruhlmana i Polcyna. Bliżej o tym salami, również na str. 139. A tak wyglądało ponad dwa lata temu i teraz. Miałem obawy, bo przyprawy mocno egzotyczne. Niepotrzebnie. Smak super. Pełne zaskoczenie

No to dowalone do pieca ... Wygląd powala

Super robota Zresztą jak wszystko co pokazujesz

Salami Felino (inspiracja). Też ma słuszny wiek i też nam bardzo smakuje. Pisałem o tym salami na stronie 139.

Salami myśliwskie z Bukowiny. Robione w kątnicy wieprzowej, prasowane i wędzone. Swoje lata ma … Dałem przyprawy takie jak do kiełbasy myśliwskiej. Smak zadziwiający. Super P.S. Wisi po prawej, na pierwszej fotce powyżej. Po lewej to samo salami, tyle że nie wędzone.

Sama. Znalazłem dwie fotki z boczkiem w komorze. Dzieli je prawie rok. W obu przypadkach pleśń pojawiła się sama. Oczywiście nie na warstwie tłuszczowej.

No i wydłubali, skręcili, zadymili, i sparzyli Dobra robota, a i "okoliczności przyrody" niekiepskie

Boczek (Pancetta). Kilka najstarszych kawałków ma ponad dwa lata. Płaty boczku robione z różnymi ziołami i każdy z innymi. Wędzone zimnym dymem, wisiały około 10 tygodni w dojrzewalni, a potem były i są trzymane w vacum, w temp. około 4*C. Kilka razy otwierane, cieniutko krojone i znowu zamykane. Ja jem bez żadnych dodatków, tak żeby długo cieszyć się smakiem. Boczki różnią się od siebie zdecydowanie, ale nie mam faworyta, bo wszystkie są super. No może ten w chili … Widoczek pstryknąłem przed chwilą

W lodówce. Schował mi się jeszcze ponad trzyletni karczek, ale dzisiaj nie będę go rozpakowywał. Karczków (Coppy) mam jeszcze sporo, z różnych okresów i w różnych przyprawach. Za to rozpakowałem dwuipółletnią polędwicę z pieprzem cytrynowym i słodką wędzoną papryką. Mam jeszcze kilka i każda inna.

Dzięki Panowie za dobre słowo Dojrzewalnię na nowo uruchamiam na jesieni, ale chyba do tego czasu wyrobów wystarczy Pozdrowienia dla Was

I tak właśnie jest Pozdrawiam Karczek (Coppa). Ten ma dwa lata. Przyprawy to : pieprz czarny, liść laurowy, jałowiec, kolendra. W początkowym okresie dojrzewania był cztery tygodnie prasowany. Wczoraj na fotce - karczek z dominującą przyprawą do pierników.

Karczek (Coppa). Dojrzewa od października 2020 r. Pozdrowienia dla zaglądających do mnie

To nie jest kilka Super