arkadiuszcz

Wszystkie pęcherzyki są pomiędzy grubymi kawałkami mięsa, a sama przestrzeń między nimi wygląda jakoś dziwnie. Nie wykluczam fermentacji, ale z drugiej strony nigdy mi nie sfermentowało zapeklowane mięso, a tym bardziej kiedy kiełbasa osadzana była w lodówce. Jeżeli skład to jedynka w kostkę 2x2 i dwójka, a w zasadzie cała reszta zmielona na 10mm, to może pęcherzyki to pusta przestrzeń między za dużymi kawałkami krojonego mięsa, której nie wypełniło to grubo zmielone.

A mi się wydaje że w Kolonii.

Jeżeli działa tylko w takiej konfiguracji to tylko tak da się to podłączyć http://img94.imageshack.us/img94/4875/3i6z.jpg Uploaded with ImageShack.us

No to jesteśmy blisko, z czym łączy się lewy środkowy zacisk włącznika w pozycjach 1 i 2?

A jak muszą być podłączone kable żeby kręcił w lewo?

A co to masz za przełącznik "1-2"? Może to przełącznik trójkąt-gwiazda, na którym chyba nie da się tego podłączyć na 230v. Sprawdzałeś może miernikiem, które styki przełącza z 1 na 2?

Ostatnio z sąsiadem odwadniałem 140l nieudanych winek, dobrze że żony nie mam :grin: .

Stwierdzam że w życiu nie byłem na grzybobraniu, co najwyżej na spacerku po lesie.

Jak widzę ten przepis to zawsze przypomina mi się pewna historia. Dawno dawno temu kiedy byłem młodszy i głupszy (jeszcze w gimnazjum), na wagarach mieliśmy z kolegami pomysł żeby zastosować ten przepis. Niestety, w przepisie nie jest podane najważniejsze - skąd wziąć kaczkę? Nam udało się ją nawet zdobyć :idea: :devil: (chociaż wg mnie to co "zdobyliśmy" to była gęś :lol: ), ale uciekając przed właścicielem kaczki, musieliśmy ją jednak wypuścić, i nic z tego nie wyszło :grin: . Dzisiaj zastanawiam się kto by ją wtedy zabił i wypatroszył.

Taką zalewę stosuję w ilości 0,4-0,5l na kg mięsa, wstrzykuję mniej więcej 60ml w najgrubszych miejscach. Nastrzyk jest konieczny, próbowałem zrobić bez nastrzyku szynki około 1kg, po sześciu dniach peklowania, w samym środku wyszły oczka w trupim kolorze, o średnicy 1-1,5cm. Do typowej wiejskiej dodaje 16g soli na kg mięsa jeżeli będzie pieczona, do parzonej 18g/kg.

Nie tylko ty masz taki problem, ja też ciągle zmniejszałem ilość soli, bo wg tabeli wychodziło przesolone. Metodą prób i błędów doszedłem do stężenia 85g soli na 1l wody, pekluje 5-6 dni, i zawsze jest ok.

Coś tu chyba brakuje I tu też.

Na podkarpaciu 4-5zł za kg w zależności od "ładności".

Miałem przez rok prowizorkę z desek sosnowych, wędziłem w niej średnio raz w miesiącu, wędliny smakowały normalnie, żadnego posmaku, czy zapachu żywicy. Przez ten czas pojawiło się dwie kropelki żywicy, pojawiły się nie w czasie wędzenia, czy po wędzeniu, ale latem, kiedy słońce mocno grzało, i dosuszyło deski, ściągnąłem je szpachelką, i tyle. Żywica sosnowa zawiera terpentynę (temp wrzenia ok 165°C) i kalafonie (temp wrzenia 150-160°C), które w ilości zawartej w drewnie, i w temperaturach uzyskiwanych w wędzarni nie są szkodliwe.

Ten jest oryginalny http://allegro.pl/audi-vw-skoda-seat-czujnik-cisnienia-klimatyzacji-i3265577973.html

Właśnie mam przed sobą ten właśnie pasztet, a oto jego "tradycyjny", "historyczny" skład: mięso wieprzowe 32%, tłuszcz wieprzowy, woda, wątroba wieprzowa 10%, mięso drobiowe 8%, kasza manna, sól, bułka pszenna, białko sojowe, przyprawy, glutaminian sodu-wzmacniacz smaku, askorbinian sodu-stabilizator, e471-emulgator, aromaty, cukry, azotyn sodu-substancja konserwująca. Jeżeli dzisiaj dodatek chemii jest tradycją, strach pomyśleć co będzie produktem tradycyjnym za kolejne 25lat, pasta bezmięsna o smaku pasztetu? :grin:

Kiełbaski i ziemniaczki z kominka to normalna sprawa Miro, rosół to się na grillu gotuje, łatwiej garnek postawić. Kiedyś handlowałem nad pewnym jeziorem, a że do domu miałem dobry kawałek, to mieszkałem w namiocie przez ponad 2 miesiące. W tym czasie znudziły mi się wszelkie dania z grilla, więc ugotowałem rosół, makaron, i ziemniaki na grillu, miny plażowiczów bezcenne :grin: , a parę osób chciało nawet odkupić porcję rosołku na kaca :lol: . Potem grillowanie garnków było dla mnie na porządku dziennym, a dla turystów nową atrakcją :smile: . miro, zdjęcie talerza robiłeś na podłodze, czy masz płytki na stole? Pytam, bo miałem kiedyś podobny pomysł z płytkami, i ciekawy jestem jak masz to rozwiązane.

Podkładasz pod tłok docięty kawałek słoniny, albo skórki i po problemie.

Lepsze byłoby palenisko bezpośrednio pod komorą, w tym miejscu gdzie masz kolanko.

A mogę wiedzieć ile ten sprzęt ma kosztować?

Strasznie osmolone, chyba nie osuszyłeś przed dymieniem :grin:

A ja dla odmiany zaproponowałbym ziemniaczki pieczone w ognisku, a w międzyczasie kiełbaska, oczywiście pieczona na patykach.

Wychodzi 3kg na 1min, problem w tym, że nigdy nie jest podana wydajność mielenia na jednakowym sitku, a wiadomo że na sitku 10mm mamy dużo większą wydajność niż na 3mm. Czasami zastanawiam się o co chodzi z tą wydajnością, w stosunku do mocy silnika. Widziałem alfę 32 napędzaną silnikiem 0,5kw, która dosłownie pochłaniała mięso a silnik po zmieleniu 30kg nawet się nie zagrzał, a ja do dziesiątki mam silnik 0,8kw, i po zmieleniu 15kg jest już dosyć ciepły.

Cytat ze strony: http://www.muratorplus.pl/technika/ogrzewanie/szko-uzytkowe_57881.html Niestety, starego drzewa się nie przesadza, a staremu budowlańcowi nie wszystko da się wytłumaczyć :grin: :wink: . Pacan Wojciech, żeby nie było, nic do ciebie nie mam, ale niektóre z twoich tez, opierają się na tzw starej szkole, które nowa szkoła w dzisiejszych czasach podważa, a nieraz całkowicie wyklucza. A porównaj grubość kilku szyb, nawet razem z gazem szlachetnym, do grubości muru z ceramiki, betonu, czy sylikatu, i ich przenikalność cieplną, a przecież nikt nie będzie produkował okien o wadze 300kg, z pięciocentymetrowym szkłem. Szkło, tak samo jak szamot, jest bardzo dobrym izolatorem, i akumulatorem ciepła, kiedyś ludzie o tym wiedzieli, i stosowali je np w piecach, potem budowlańcy stwierdzili co innego, a dzisiaj piece i grzejniki akumulacyjne się z niego robi (ponoć słońce kiedyś krążyło wokół ziemi :wink: ).

Mają papiery na ubojnie.