Viszna

Nie wiem, czy wiesz, ale Pilos z Lidla to jest serek Capri z Sierpca tylko brandowany pod market Lidl I obawiam się, że bardziej "chemiczny/okrojony" będzie Pilos z Lidla skoro jest tańszy o 10% niż sprzedaje producent w innych sklepach... Ja dopóki był w Lidlach to kupowałem Pilosy, ale na pomorzu w Lidlu Pilosa już nie ma, więc "przerzuciłem się" na oryginał. pozdrawiam Viszna

W okolicach Gdańska, jak w Lidlach w ub. roku zniknął to po kontakcie z wytwórnią w Sierpcu dowiedziałem się o 3 sieciach, gdzie je można nabyć: Selgros (zawsze bez problemu dowolne ilości)Netto (mają w mniejszej ilości -przeważnie ~20-50szt na sklepie, ale też są o 10gr tańsze niż w Selgros)Auchan (tu udało mi się trafić maksymalnie na 2 kartony, NIGDY większej ilości nie widziałem)Jeżeli chodzi o porównanie to: Biedronkowy to jakieś nieporozumienie, po zamoczeniu w solance -ZNIKAŁ -po prostu się rozpadał w solance, przetestowane kilkukrotnie i za każdym razem ten sam efekt, jedyna metoda to było solenie "z ręki", ale wtedy jest jednak inny smak. Obecnie nawet nie sprawdzałem, czy w Lidlu jest dostepny, skoro mam 3 sklepy w których mogę kupić oryginalny produkt, a nie robiony "pod sieciówkę", gdzie przy takiej produkcji przeważnie głównym kryterium produkcji jest cena.

Wyszukiwarka forumowa trochę "ciężko" działa Ja przeważnie korzystam z Google z ukierunkowaniem wyszukiwania na nasze forum, w pasku wyszukiwarki Google wpisujesz: blacha wędzarnia elektryczna site:wedlinydomowe.pl najważniejszy jest końcowy zapis co wskazuje dla wyszukiwarki aby skupiła się na wynikach z podstron wedlinydomowe.pl pozdrawiam Viszna

Słabo szukałeś (ale się nie dziwię, bo szukajka na forum jest trochę "toporna" ) Tu masz trochę rozwiązań w tym moje które u mnie akurat się sprawdza /topic/16197-dymogenerator-rozwi%C4%85zanie-problemu-zawieszania-si%C4%99-zr%C4%99bek/

A po jakim czasie? Ja dopiero pierwsze podejście do tego rodzaju DG robię i właśnie rozpalałem zapalarką gazową (do systemu na świecy żarowej muszę kilka rzeczy jeszcze ogarnąć), ale bardziej mi się rozpalał "po wierzchu od boku" i niby się już ładnie żarzyło, a po 10 min jak sprawdzałem to był wygaśnięty No i widzę, że Twój DG ma konkretne rozmiary w porównaniu do tego maleństwa co ja mam 22x17cm -ten mój to się raczej do grill'a nadaje niż do wędzarni

Na zdjęciu w koszyczku pomieszałem zrębki z dymogeneratora którego używam z tą "drobnicą" której nie mogłem rozpalić. Ogólnie po całym dniu testowania: świeczka, zapalniczka, szczapki drewienek się nie sprawdzają palnik gazowy (taki na kartusz turystyczny) - za duży podmuch -pomimo ubicia trocin następuje ich rozdmuchiwanie oraz spalenie dużej wierzchniej warstwy (pewnie gdyby "skręcić" płomień na minimum to by było lepiej, ale strasznie długo trwa rozpalanie tego dymogeneratora) świeca żarowa -niestety zasilacz był za słaby ("był" w dosłownym tego słowa znaczeniu -wyzionął ducha) w ramach eksperymentu przeniosłem cały zestaw i podłączyłem do akumulatora w samochodzie i to był "strzał w 10kę" -chwila i miałem już ładny żar -na pewno docelowo będę "szedł w to rozwiązanie" Natomiast jeżeli do rozpalania ma być używana świeca żarowa to: przewody muszą mieć przekrój co najmniej z 2-3mm² bo kabel który wykorzystywałem (obcięty z starego przedłużacza niby 10A) po jakimś czasie tak się nagrzał, że izolacja na żyłach się stopiła i nastąpiło zwarcie zasilacz musi być "konkretny" o wydajności prądowej 10A minimum lub można użyć akumulatora z narzędzi bezprzewodowych Jeżeli chodzi o dymienie tego "ustrojstwa" to jak się już "rozpędzi" to potrafił tak zadymić wędzarnię, że po otwarciu drzwiczek prawie nie było wsadu widać -jestem pod naprawdę dużym wrażeniem ze skuteczności tego dymogeneratora -proste a działa pozdrawiam Viszna

Ja już się "nauczyłem" swojej maszynki Ostatnio mielone "na raz" około 70kG, rodzaje: od mięsa, poprzez smalec do podgardla -wszystko przeszło bez najmniejszego problemu. Cały "myk" polega na tym, aby nie pchać na siłę dużych ilości i przede wszystkim dużych kawałków mięsa. Pomimo, że gardziel tej maszynki jest dość dużej średnicy to jednak mięso musi być wstępnie pokrojone przy użyciu noża -ta maszynka NIE jest "przemysłowym" sprzętem, gdzie można "całego świniaka z kopytami na raz wrzucić" Wcześniej kroiłem duże kawałki mięsa, do tego stopnia duże, że musiałem używać popychaczki, aby przecisnąć je przez gardziel i to był błąd. Obecnie mięso kroję na długie kawałki, ale mniejszej średnicy (takie paski) najważniejsze, aby nie było zbyt dużej średnicy i wrzucam POJEDYNCZO, w momencie jak dany kawałek cały zniknie z gardzieli (jest już mielony) wrzucam kolejny kawałek. Średnica tych pasków to mniej więcej połowa średnicy gardzieli. Przy takiej pracy maszynka jest tylko ciepła, nie stęka/jęczy nawet przy mieleniu podgardla, które jest dość "ciężkim materiałem" do mielenia szczególnie na drobnym sitku.

Przeprowadziłem próbę z wykonanym "na szybko" takim generatorem i ... faktycznie poległem na rozpalaniu tego diabelstwa -tylko poparzyłem sobie paluchy i prawie stopiłem zapalniczkę. Ale jak mawiał nasz opiekun z praktyk, gdy się uczyłem w zawodówce, zmuszając nas wielokrotnie do myślenia (a nie jak to teraz w szkołach do wkuwania regułek): "masz łeb i ch..j to kombinuj" wpadłem na taki "szatański" pomysł Na "sucho" działa -po około 20sek. świeca żarowa jest lekko czerwona -ze względu na małą moc zasilacza -prąd tylko 1A świeca nie rozgrzewa się tak mocno jak w samochodzie. Po zakończeniu testów napiszę czy rozwiązanie nadaje się do rozpalania. pozdrawiam Viszna

Piurko bardzo dziękuję za informację, wynika z tego że może się uda mój eksperyment z wędzarnią. Nie pozostaje mi nic innego jak rozpocząć testy takiego dymogeneratora.

Witam, Pytanie jak w temacie kto z Was używa takiego "ustrojstwa" do wytwarzania dymu? Mam do użytkowników kilka pytań: jakie ilości dymu to wytwarza? czy nada się do wędzarni o objętości 200l (np. beczka) czy raczej służy do "podwędzenia" jak ktoś posiada grill zamykany?Zastanawiam się nad takim rozwiązaniem gdyż mam plany, aby przenieść wędzarnię do pomieszczenia (nieużytkowe, ale jednak połączoną z domem) i zwykły dymogenerator z pompką umieszczony na zewnątrz wędzarni zawsze dodatkowo będzie dymił "w pomieszczeniu" a takie "coś" umieszczone wewnątrz wędzarni było by chyba dobrym rozwiązaniem. Na YT znalazłem filmy z takim dymogeneratorem, ale nie udało mi się znaleźć filmu, gdzie będzie widać moc dymienia. pozdrawiam Viszna

Co do tej 3-ciej półki to faktycznie trzeba się "przyzwyczaić" aby układać brudne, (ja układam łyżki obok łyżek, noże obok noży) i dzięki temu rozpakowanie takich sztućców to MOMENT, bo wyjmuje się wszystkie noże na 1 raz -całą garścią, etc. Natomiast mój kuzyn cały czas mówi, że w domu powinny być DWIE zmywarki: w 1-nej są czyste naczynia, a w 2-giej brudne i tak na przemian -zmywarka robi od razu za szafkę i nie trzeba by wyjmować i układać czystych naczyń, no ale na pomyśle się skończyło, gdyż jego żona nie chce dopuścić do takiego rozwiązania

Dużo osób już się wypowiedziało nt. modelu, ja podpowiem co do funkcjonalności Ostatnio jak zmienialiśmy zmywarkę to kupiłem z 3-cią szufladą na samej górze na SZTUĆCE -jest to super sprawa w porównaniu do standardowego koszyczka - brak koszyczka -więcej miejsca na dolnej szufladzie - sztućce rozłożone na półeczce super się domywają Tu masz przykład (pierwszy z brzegu -żadna reklama strony/modelu) https://www.euro.com.pl/zmywarki/siemens-iq300-sr23hi65me.bhtml P.S. Co do producenta to: Amica po 25 miesiącach uszkodzona -była dodatkowa gwarancja -naprawiona z ubezpieczenia koszt naprawy 1500zł (koszt zakupu zmywarki 1490) po kolejnym roku znów awaria -brak ekonomicznego sensu naprawyElectrolux zmarł po 4 latach (dosłownie ODPADŁA sekcja z pompą znajdująca się w dolnej części pojemnika zmywarki przy okazji zalewając kuchnię -naprawa nierealna -należałoby wymienić cały zbiornik -element bardzo równiutko "odpękł" wzdłuż śrub mocujących)Obecnie Siemens działa już (odpukać) rok -kilkukrotnie wywalał błąd Exx i przerywał zmywanie, ale po wyłączeniu i ponownym włączeniu działa -serwis reaguje jak "informatyk" -proszę wyłączyć i włączyć jeżeli błąd się powtórzy to proszę zgłosić usterkę jako reklamacja, niestety/stety błąd wystąpił 3x na rok czasu

DZIADKU a jak długo/mocno odpowietrzasz tzn. moŻe inaczej zadam pytanie: Jak ustawiasz zamykarkę (jaki program) i czy masz ją włączoną aż się sama wyłączy uzyskując jakieś podciśnienie czy "ręcznie" przerywasz proces?

Ja teraz przerabiam grzałki w swojej wędzarni -miałem 2szt z piekarnika takie "prostokątne" no i się spaliły -nie mam pojęcia od czego -chyba jakieś przepięcie było bo szlak trafił 2 grzałki i sterownik. Obecnie będę montował zestaw z grzałki + wentylatora termoobiegu -wentylator w tym przypadku jest tylko i wyłącznie w celu lepszego odprowadzania ciepła z grzałki która ma bardzo małą powierzchnię grzewczą, a doprowadzenie dymu jest jakieś 15cm NAD deflektorem i mam nadzieję, że wentylator nie będzie miał zbytniego wpływu na przepływ dymu -w razie co zmniejszę mu obroty jakimś regulatorem.

Zależy co masz na myśli pisząc "masarski" jeżeli do zastosowań hobbystycznych o pojemności 3-6litrów to popatrz na stronach importerów takiego sprzętu z "dalekiego wschodu" czyli t4all, multigastro i inni. Jeżeli masz na myśli profesjonalne urządzenie o większej pojemności to nic nowego w tej cenie nie kupisz, ale przeglądaj olx'a tam często można coś znaleźć w takich cenach, natomiast ciężko będzie znaleźć kogoś, kto akurat dany model używa i napisze opinie.

Ma znaczenie szczególnie zimą jak będą mrozy to drzwi stalowe działają jak "radiator" czyli bardzo dobrze oddają ciepło, drzwi drewniane będą lepiej izolować wnętrze wędzarni od utraty ciepła. Ale jak to mówią: "kto bogatemu zabroni"? Po prostu jak zastosujesz metalowe drzwi to musisz się liczyć z koniecznością doprowadzania większej ilości ciepła podczas wędzenia zimą i to jedyna różnica. P.S. Bo jak piszesz z jednej strony chcesz mocno izolować ściany wędzarni, a z 2-giej strony będziesz miał b. duże straty ciepła na płaszczyźnie drzwi. pozdrawiam Piotr W.

Może nie od razu -wystarczy na zdjęciu dodać napis że w urządzeniu NIE MA BATERII, gdyby zdjęcie było wyświetlane w wyszukiwarce lub gdzie indziej bez treści z forum. Ale bez przesady, bo patrząc w ten sposób należałoby z forum połowę zdjęć i opisów usunąć -takie sobie niebezpieczne hobby znaleźliśmy (np. każdy film/zdjęcie maszynki z napędem i krótką gardzielą umożliwiającą włożenie dłoni do wnętrza)

o widzisz, nie sądziłem, że to jest takie spasowanie, dzisiaj wieczorem sprawdzę czy jak poleję wrzątkiem z czajnika to uda się zdemontować łożyska.

Niestety trochę się test opóźnił ze względu na covida w rodzinie itp. Wracając do tematu: Test mieszałki FMD30 importowanej przez t4all o pojemności 30litrów Dane techniczne na stronie importera trochę się różnią od informacji na naklejce (pewnie dlatego, że na naklejce są wymiary i waga samej mieszałki, bez korby itp.) Szczegóły produktu (inf. z strony www) Pojemność dzieży (litraż): 30L Rodzaj przekładni: Metalowa, zębata Wyposażenie: możliwość montażu napędu elektrycznego Waga: 20 kg Długość: 59,5 cm Wysokość: 41 cm Szerokość: 46,5 cm Maksymalna ilość wyrabianego farszu: 15-17 kg Największą zaletą wg. mnie jest zastosowanie łożysk z uszczelkami, zamontowanych na stałe* w obudowie. W łożyskach (też na stałe*) osadzone są trzpienie do których mocuje się wały mieszałki. P.S. W tym przypadku "na stałe" oznacza, że elementy są spasowane b. ciasno i podczas normalnej eksploatacji nie ma możliwości ich demontażu do np. mycia, etc. Ale gdy nastąpi uszkodzenie łożyska lub trzpienia to przy użyciu ściągacza można daną część zdemontować i wymienić na sprawną. Wcześniej używałem mieszałki w której były zastosowane łożyska takiego typu pomimo uszczelek nie były one szczelne i po myciu wyciekał z nich smar, dodatkowo wcześniejsza mieszałka miała większe otworu w obudowie w miejscu gdzie przechodził wał i farsz się nimi przeciskał i mocno oklejał łożysko, które trzeba było porządnie umyć po pracy. Trzpienie do mocowania wałów są osadzone na sztywno w łożyskach. Otwory w obudowie wokół trzpieni są dość małe co uniemożliwia zbytnie przedostawanie się farszu, ale utrudnia umycie, jeżeli "coś się tam wciśnie" a wciśnie się na pewno (w moim przypadku podczas mycia wystarczyło skierować dość mocny strumień wody i resztki mięsa od razu się wypłukały) Mocowanie wałów następuje przez wsunięcie ich na trzpienie i zabezpieczenie śrubką z łbem motylkowym. Dzięki takiemu rozwiązaniu montaż nie wymaga ŻADNYCH narzędzi i jest dużo szybszy niż w mojej poprzedniej mieszałce (tam montaż wału polegał na dokładnym ustawieniu wału w osi otworów, a następnie wsunięciu z obydwu stron trzpieni, które mocowały wał, a że łożyska były odkręcane to trzeba było wszystko ustawiać, aby 3 elementy "zgrały się" w jednej osi) Mała wada tego rozwiązania: na motylkach śrubek nawijają się wszelkiego rodzaju ścięgniste składniki farszu, no ale "coś za coś" jeżeli komuś to przeszkadza można zmienić śrubki na takie z gładkim łbem ,ale montaż będzie wymagał już narzędzi. Praca czyli samo sedno. Mieszałki używałem dopiero 1x, ale opiszę co i jak bo mam porównanie do poprzedniej jednowałowej. Plusy: - szybki i łatwy montaż wałów - brak konieczności demontaży łożysk do mycia mieszałki - łatwiejsze wyjmowanie wsadu w porównaniu do 1 wałowej posiadającej 2 blaszki wspomagające mieszanie Minusy: - zbyt mała korba (długość) co powoduje, że ręcznie się ciężko miesza (docelowo i tak przewiduję napęd, ale na razie musiałem się trochę namęczyć) Poza tym jak to się mówi: "mieszałka jak mieszałka" działa dobrze w zakresie prac do jakich została stworzona, nie wyobrażam sobie na dzień dzisiejszy mieszania ręcznie. P.S. Maksymalnie miałem wsad 22kg (producent zaleca 15-17kg) i wymieszała nie "wyrzucając" nic poza.

Wg mnie NIE zadziała, bo ciśnienie, a co za tym idzie i prędkość przepływu dymu jest mała i pomimo skierowania otworów w różnych kierunkach i tak w odległości kilku cm od wylotu z "rozpylacza" dym będzie unosił się pionowo w górę.Jeżeli chcesz mieć dym na całej płaszczyźnie wędzarni, to nad wylotem DG umieszczasz blachę z otworami o wielkości trochę mniejszej od wędzarni. W ten sposób dym będzie się rozchodził pod blachą i przez wszystkie otwory na całej powierzchni "przechodził", pod warunkiem, że DG będzie wytwarzał odpowiednią ilość dymu, bo jak będzie za mało to pomimo blachy dym będzie wędrował tylko najbliższymi otworami i tu wentylator to jedyne rozwiązanie problemu.

Nie gotuję, woda jest b. miękka (po 5ciu latach użytkowania nie ma ani grama kamienia w czajniku) miejscowość Różyny -niedaleko Pruszcza Gdańskiego.

Witaj, ja po zapakowaniu jak mam większą ilość i wiem, że dłużej muszą poleżeć to zamiast do lodówki to wkładam do zamrażalnika -można dłużej przechować niż w lodówce. Sądzę, że Nikt Tobie nie odpowie dokładnie na pytanie "ile można przechowywać", bo jednak każdy robi produkty troszkę inaczej, co ma na pewno wpływ na okres przechowywania. A duże zakład produkcyjne mają powtarzalność produkcji przez co jak zrobią test danego produktu mogą ustalić okres przechowywania i jest on "powtarzalny"

To chyba jesteś "Inny" bo u mnie pomimo, że też sobie zawsze to obiecuję to na prowizorce zostaje... Już tyle rzeczy co miałem po przetestowaniu zrobić porządnie i... ostatnio po prostu zacząłem swoje testowe/prowizorki nawet porządniej wykonywać w końcu skądś się wzięło powiedzenie "Prowizorka najdłużej trzyma"

Po wielu dymieniach mogę o swoim powiedzieć, że od 1 do 4 godzin, nie ma zasady i nie ma powtarzalności -za dużo zmiennych (to nie fabryka ) Osobiście jak wędzę to mam zasadę, że raz na godzinę idę sprawdzić "co się tam dzieje" i albo ingeruję (jak się np. zawieszą zrębki, lub trzeba dosypać), albo nic nie robię bo wszystko działa.

Witaj, Mógłbym poprosić o więcej szczegółów, na co powinienem zwrócić uwagę? Właśnie będę budował nową wędzarnię elektryczną i zaciekawiło mnie to stwierdzenie.