widziałam oczywiście, oczywiście że widziałam tylko ciężko mi było ocenić wielkość tych kwadratów, a w sumie to przy tępawa jestem, bo skoro ma wyjść 42 pączki, to wystarczyło sobie to ciasto podzielić na 42 kawałki.
Pączki wyszły wspaniałe, wszyscy się zachwycają, podzieliłam już dla teściowej, szwagierki, sąsiadki, nie wspomnę o tym, że Zuza zjadła 3 :shock: Mamy tłustą środę, na czwartek zostanie, choć jeszcze muszę dać mojej mamie. Szwagierka właśnie dzwoni do mnie, że pączki rewelacyjne, że nie posądzała że mi takie wyjdą.
Chwale się profesjonalną jasną linią :grin: :tongue:
Dziękuje bardzo Abratku za ten wspaniały przepis i za filmiki, które bardzo dużo mi dały.
ps. smażyłam w frytkownicy, o wiele łatwiej utrzymać temperaturę smalcu.