Skocz do zawartości

tusiaczek

**VIP-Organizator**
  • Postów

    5 416
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez tusiaczek

  1. Sprzęcior z epoki coraz bardziej mnie zachwyca... Kurczak wyszedł obłędny a teraz kręcą się szaszłyki. Bardzo cwano wymyślono obracanie każdego szaszłyka z osobna w czasie pieczenia
  2. tusiaczek

    Wyroby Pis67 & Co.

    A po jakim czasie i jak soliłeś? Od razu po wyjęciu z formy? Moje śmierdzą niemiłosiernie ale jest to dokładnie taki smrodek prawdziwego sera. Im bardziej śmierdzi tym lepszy mi wychodzi ser... Ja żeby uniknąć nadmiernego wysuszenia sera plus ryzyka zakażenia itp pokrywam sery powłoką serowarską (polioctanem). Po wyjęciu z dojrzewania spokojnie zdzieram polioctan bo ładnie odchodzi i mam czysty ser z bardzo cieniutką nadającą się w całości do zjedzenia skórką. Czasem zdarzy się ze powłoka odrywa się kiepsko ale jakoś daję radę...
  3. tusiaczek

    Wyroby Pis67 & Co.

    W formie i poza nią zanim się ser zacznie solić. Solenie zatrzymuje przekwaszanie na odpowiednim poziomie PH. Ja robię to na oko ale na przykład Grzesiu fachowo mierzy PH paskami.
  4. tusiaczek

    Wyroby Pis67 & Co.

    Piotr, a co to jest za ser? Bo jak na leżący pięć miechów to na jakiś taki "niedojrzały" wygląda... Coś jak ten poprzedni co pokazywałeś, na mój osąd nie zdążył się przekwasić.
  5. Dzięki uprzejmości i wydatnej pomocy pewnego miłego Państwa z Wejherowa i okolic stałem się ja dumnym posiadaczem takiego oto cudeńka... W końcu będę mógł pożreć prawdziwego kurczaczka z karuzeli jak to kiedyś u mamusi bywało... Widać rok 1978 był dla mnie wyjątkowo łaskawy bo i opiekacz się zrobił, i teściuniu z teściową troszkę pomajsterkowali i moją Martadelkę mi zrobili...
  6. Zacnie, rzekłbym nawet że bardzo zacnie... jednak w taki skwar to ja osobiście wolę Wasz dzisiejszy obiadek z chłodnikiem na czele A i sosik do mięska na bazie fasoli bardzo pozytywnie mnie zaskoczył... mniodzio
  7. tusiaczek

    Dowcipy

  8. Chłopcy... a moglibyście potrącać się pisiorkami w jakimś innym temacie? Jakiś zielony by się tu do posprzątania przydał...
  9. Heh Aniu to to ja wiem... I jakoś wcale mi to nie przeszkadza Wręcz przeciwnie, każda okazja jest dobra...
  10. Czyli że skoro w tym roku wypada nam jedwabna to muszę Martadelce jakieś jedwabne fikuśne desusy zapewnić? I widzę że pod górkę to od 25 lat wzwyż leci bo sreberko to jeszcze jako tako ale potem to już w kamienie szlachetne trzeba inwestować...
  11. A choćby basturma /topic/946-kaukaz-zlotowa-basturma-by-andy/?p=16385
  12. A mnie się wydaje że to nie było ostrzeżenie jako takie tylko zapis że szkoda "marnować" akurat ligawę ze względu na cenę itp.
  13. A może w ramach eksperymentu posprawdzamy sobie ile z naszych Hendi i innych da radę odwrócić cylinder? Oczywiście odwrócić i opuścić tłok ... W mojej to się niestety nie da
  14. Niestety nie masz racji... Zdecydowana większość nadziewarek "Hendowatych" po odwróceniu cylindra ma problem z osiowością względem tłoka. Sprawdzone na kilku egzemplarzach...
  15. Jeżeli nie jesteś mańkutem to raczej będzie Ci ciężko... W tych nadziewarkach nie daje się założyć pojemnika prawo/lewo a umiejscowienie korby z tej strony sprawi sporo niewygody przy nadziewaniu.
  16. Nie Wystarczy że klikam w reklamy i nikt mi nie będzie mówił co i komu mogę dać.
  17. A to coś złego? Ktoś daje ktoś bierze ...
  18. A taki fajny watek był... O dawaniu dodam dla jasności...
  19. No to ciesze się Twoim przyszłym szczęściem... A to się kiedyś Twej kobity będę musiał zapytać
  20. Kontynuując porządki w sprzęciorze mam do oddania w dobre ręce kapslownicę o wdzięcznej nazwie Greta. W sam raz dla chcących rozpocząć swoją zabawę z domowym piwkiem...
  21. Strzelę focha i się nie wypowiem...
  22. Chińczak i w dodatku kucharz... a masło klarowane to moja mała innowacja
  23. Kiedy tam nawet nie ma co podawać...Przepis podpatrzony kiedyś u jednego oswojonego Chińczaka. W zależności co będzie bazą może być zupa krewetkowa bądź kurczakowa (w przypadku kurczaka daje się mięso z podudzi). Ja robię to tak: W garnku roztapiam masło klarowane i na nim delikatnie podsmażam wyciśnięty czosnek (2-3 ząbki), potem dodaję krewetki - 1 opakowanie koktajlowych i 1 opakowanie dużych (tygrysie itp), delikatnie podsmażam żeby puściło smaczek i dodaję troszkę pasty z kolendry, dodaję imbir (starty albo w paście) a potem 1 łyżkę pasty curry (kolor w zależności ja ostra ba być zupa, ja lubię z żółtą ale czerwoną też nie pogardzę). Jak wszystko się ładnie połączy dodaję 1 opakowanie warzyw chińskich (najbardziej podeszło mi z Piotra i Pawła - ich własna marka) oraz troszkę wody, tak żeby przykryła warzywa. Potem dodaję 2 lub najczęściej 3 puszki mleczka kokosowego i 1 pokrojony w kawałki seler naciowy. Doprawiam do smaku dodając ciemny sos sojowy (troszkę) a potem sól do smaku. Jak mało ostre dodaję łyżkę pasty Sambal Oelek. Niezależnie czy będzie to wersja z krewetkami czy z kurczakiem na wierzch talerza sypię dużo świeżej kolendry. Ot i cały przepis
  24. A ja od wczoraj zażeram się na obiadki tajską zupą krewetkową Martadelka nie przepada za ostrym więc cała tylko dla mnie...
  25. Używajta se do woli W końcu po to jest. Odbiorę przy jakiejś nadarzającej się okazji. Lato idzie, jakieś wyjazdy czy inne sanatoria w planach więc może jakaś mała szybka spółdzielnia ... ?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.