Strasznie chaotycznie to opisałaś i robiłaś ale po kolei Myślę że tu leżą przyczyny Twojej porażki ... po pierwsze wiarygodny termometr mierzący temperaturę na wysokości wsadu .. bo pisanie co gdzie i czym mierzyłaś i ustawiałaś to ja się gubię - z pewnością nie należy ufać mechanicznym termostatom wbudowanym nawet jeśli mają napisaną temperaturę. Po drugie grzałki dadzą radę , ta komora ma lepszą/gorszą ale jakąś tam izolację więc przy takich warunkach zewnętrznych nie powinno być problemu. Po trzecie i tutaj chyba najważniejsze osuszamy w wędzarni bez dymu w temperaturze takiej w jakiej będziemy wędzili , robimy to własnie po to żeby kiełbasy czy wędzonki się nie rosiły a żeby powierzchniowo osiągnęły temperaturę komory i były suche nie robimy tego na czas tylko do uzyskania tego o czym napisałem, i dopiero wtedy zaczynamy dymić i to również robimy do uzyskania odpowiedniego koloru a nie na czas. Jak kiełbasa będzie mokra w życiu nie złapie koloru może się najwyżej osmolić i być kwaśna