Gregtom

Wiem ze se jaja robisz, ale jesli nawet spaprasz te 50 kg. wyrobow, to kaj do cholery chcesz je wedzic, parzyc, chlodzic albo zamrozic ??? Nie wyglupiej sie facet !!!!

Jestes poczatkujacy i chcesz robic tyle wurobu bez wiekszej wiedzy w tam fachu :shock: ?

Denia... Zakładam sie że Twoi Dziadkowie sami robili taką "Prawdziwą kielbasę" . I my na naszym forum własnie do tego dążymy aby robic swojskie i zdrowe wyroby.. :grin:

A gdzie kupujesz "taką prawdziwą kielbasę" ? :wink:

Dodajac troche wolowiny mielonaj (2X) na drobnym sitku uzyskasz "klej" . Poczytaj troche forum i recepty. Na glownej stronie WB jest filmik "Biala kielbasa" a tam nasz technolog kol. Bagno wspomina o kleju z miesa wolowego.. pozdro :wink:

Maxell, mozesz prosze cos wiecej na ten temat napisac ? Kupilem jelita i w woreczku jest jeden maly zielony sznoreczek. Myslalem ze cos sie popsulo w tym opakowaniu.. !! pozdrowka :wink:

Cześć... Kolega Miro opisał dokladnie ten problem w swoim poscie.. oto on : "W Polsce używa się kalibracji chińskiej i polskiej, ale generalnie przyjęło się używać podziału polskiego, który tak naprawdę nie wiadomo co oznacza. Co ciekawe przyjęło się używać słowa kaliber przy obu klasyfikacjach ??? Średnicę jelit określa chińska klasyfikacja. Poniżej porównanie chińskiej i polskiej kalibracji. # jelita wieprzowe kaliber -32 (-24) # jelita wieprzowe kaliber -34 (24/26) # jelita wieprzowe kaliber -36 (26/28) # jelita wieprzowe kaliber -38 (28/30) # jelita wieprzowe kaliber -41 (30/33) # jelita wieprzowe kaliber +42 (35+) Żeby było jeszcze większe zamieszanie to np. Niemcy mają swoją klasyfikację jelit. Opis nie jest z d.. wzięty, tak się u nas przyjęło i tak się więc opisuje jelita. Gdybym w sklepie podał chińską klasyfikację, to klienci pukali by się w głowę kto handluje takimi grubymi jelitami !" pozdro :wink:

Cześć.. Mam reklamę z pobliskiego sklepu (NKD), w której znalazłem elektryczny sokownik. Cena jest bardzo atrakcyjna bo 50% tańsza niż była dwa miesiące temu. Są to w sumie trzy garnki ze stali szlachetnej, postawione na siebie. Garnek na spodzie posiada elektryczne podgrzewanie z termostatem (parownik), na ktory nakłada się te inne gary. Na fotce z opakowania widac plastikową rurkę, chyba do odpływu soku. Jeszcze nigdy sie takim aparatem nie bawiłem, ale wyczytałem w necie że można w tym robić o wiele więcej aniżeli tylko soki. Znalazlem, że nawet ludzie bigos oraz jakies warzywa w tym parują a jeszcze gdzieś przeleciało mi że nawet domowy napój wyskokowy można w tym zrobić. Możecie proszę podać kilka przykłów i innych możliwości tego urządzenia? Może jakaś recepta ?! :wink: Pozdrawiam miło.. :smile:

Jeszcze wędzonej szynki baraniej nie kosztowałem. Ale jadałem baraninkę w innych postaciach. Tutaj kilka recept z roku 1935. Może sie przyda. :wink: http://kucharz1935.republika.pl/baranina.html Pozdrawiam :smile:

Możesz te polana okorować i porąbać na szczapki.. Napewno nadadzą sie jako dodatek do suchych wiurków wędzarniczych albo suchego drewna do wędzenia. ? Niewiem co eksperci powiedzą na to ? Przeciesz tez zraszają drewno wodą podczas wedzenia.. Sorki jeżeli sie myle.. :wink:

A jaka jest jej aktualna cena w promocji ?

A dlaczego nie ? Obojętnie jak położysz taki talerz z otworami, zawsze powietrze ujdzie ! pozdro :wink:

Cos Ty !! Przeciez to normalka. Sam na jakies tam wyroby podbieram kamienie z pola. Ale jak ogorasy robie to mam nieraz tez ten problem z przestrzenia powietrza... Wywiercilem w starym talerzu otwory i jest spoczko :wink:

Własnie kombinuje jak by Ci pomóc. I cos wymysliłem. Ale niewiem czy już na forum ktoś na to nie wpadł. ?! Jeśli masz naczynie do peklowania okrągłe, to juz wygraleś.! A wiec: Poszukaj jakiegos starego talerza ale nie szklanego.! Nakresl na spodzie wzór gwiazdy. Przyklej na ramiona gwiazdy taśme izolacyjną i nawierć wiertłem otwory (np.fi 4mm) . Na środku gwiazdy naweirć tez tym sposobem kilka otworów. Taśma będzie czymała materia bez zadnych odprysókw podczas wiercenia... W ten sposób bedziesz miał czym przykryć miesko w czasie peklowania bez niepożądanych przestrzeni powietrznych. Obojetnie jak talerz polożysz i czym dociśniesz, będzie zawsze ok. !! miłe pozdrowionka :tongue:

Jak to sie pichci ? dzieki i pozdrawiam :wink:

A jak znajdziesz jakies "przetwory owocowe w butelce" :grin: to niech Mama z Tata przywiezie to na zlot GDO.. Tam bowiem, bedzie grono Ekspertow, ktorzy rozwiklaja zagadke.. :grin: :grin:

Witamy Cię serdecznie na naszym forum. :smile: Poczytaj tutaj : http://wedlinydomowe.pl/akademia-dziadka Prosze tez pochwalić sie własnymi wyrobami. Fotki oraz opisy (receptury) mile widziane.. pozdrawiam :wink:

Rozumie... Musialo byc strasznie... Miales naprawde dobrego Drucha i wspanialego kolege... Ale na dorsze mogles jechac :tongue: pozdrowionka :smile:

I to jest odwaga... :clap: :clap: :grin: Tylko "cykory" uzywaja wedek, hakow, przynety.. Prawdziwy Forumowicz lapie rekiny rekoma i zjada je odrazu.. :lol: :thumbsup: :clap:

Gdzies czytalem ze rekin nie ma nerek i dlatego szkodliwe substancje osiadaja prosto w miesie tej ryby. Podobno nie tylko niejadalne ale i tez szkodliwe bez odpowiedniej obrobki... :wink: ale i tak bleee :???:

Wlasnie to mialem na mysli.. Ale moze TeBe ma tam wiecej takich kratek wentylacyjnych ? :rolleyes: pozdro

Czy w tej piwnicy/pomieszczeniu, jest jakiś ruch powietrza ??

Bardzo ładnie wygląda w przekroju. A w smaku ? Może chciałbyś coś zmienić w Twojej wędlinie ? (Dodać-ująć) pozdrowieńka :clap: :clap:

Dziadek gdzieś pisal ze farsz na kiełbache starannie i długo mieszać aby składniki i konsystenca sie dokladnie wymieszały. Poza tym "kleistość" farszu bedzie lepsza. Myślalem tez ze po peklowaniu podstawie taką michę znowu pod robota na kilka minut , i nadzieje kielbasnice po drugim mieszaniu bezpośrednio. "Oczywiscie micha spedzila nocke w lodówce".. :rolleyes:

Ale czy da radę ? Albo poowija sie farsz na hakach przy mięszaniu ? :???: