-
Postów
608 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez DUCH
-
pewnie od mielonej wątroby , 10 minut parzenia to jeszcze mocno surowa i ciemna .. tak sobie myśle
-
zależy jaką utrzymywałeś temperaturę wędzenia , może tak wyglądać po osuszeniu albo po 3 godzinach w zimnym dymie
-
aby mnie zadowolić , to napiszę ci na PW :)
-
przepisy nie powinny działać przepisy nie powinny działać wstecz
-
pierś z indyka , oczyszczona 1.3 kg , mostek wołowy odkostniony 0,3 kg , wieprzowina z kątów 0,33 kg , podgardle oraz tłuszcz drobiowy 0,7 kg peklosól 21g /kg zapeklowane na 3 dni . przyprawy : pieprz czarny 1g / kg papryka słodka 0,7g /kg gałka muszkatołowa 0,3g /kg mleko w proszku 1g / kg zimna woda 25% całości mięso po peklowaniu zostaje rozluźnione w pojemniku aby ściśle do siebie nie przylegało i wstawiam do zamrażalki , nie zamrażalnika w lodówce na 1,5 do 2 godzin . Nie doprowadzam do mocnego zamrożenia . Maszynka i sitko " 5 " , sprawdzam temperaturę mielonego farszu , jest 4 st C . mięso po zmieleniu wraca ,tym razem do lodówki gdzie jest 5 st C . w między czasie zmieniam sitko na 1,5 -2mm , i mielę teraz masę miesną na takim sitku z ciągłą kontrolą temperatury u mnie było 6 st C i jeszcze kolejny raz mielę na tym samym sitku , temperatura 8 st C . Po 3 mieleniach , do lodówki a w tym czasie warzę przyprawy i mieszam z lodowatą wodą . Masę mięsną wyjmuję , temperatura 8 - 9 st C , dolewam wodę z przyprawami i staram się dość szybko wymieszać ręką aby nie ogrzewać nad to farszu , Nadziewanie w jelita naturalne .. Osadzanie do 1h w temperaturze 14 st C , Osuszanie w wędzarni , wędzenie w temperaturze 50-55 st C , nie za gęstym dymem do jasno brązowego koloru . parzenie w tem 70- 73 st C 15 minut . Z parzenia ,parówki wędrują do wiadra z zimną wodą i tam pozostają przez kolejne 5 minut , później na kije i dalsze studzenie u mnie w pomieszczeniu gdzie wczoraj było 5 st C.. Dla mnie smacznie , choć małe uwagi co do smaku bym miał ale to może kwestia przejedzenia jeżeli chodzi o mielenie farszu to już wczesniej były próby z blenderem, malakserem , bo oczywiście kutra nie mam , ale to mielenie na sitku 1,5- 2 mm 2 razy i wcześniej raz na 5 mm jest według mnie bardzo dobre jeżeli chodzi o konsystencję farszu , lecz uciążliwe przy samym mieleniu nad czym popracuję Oczywiście sitka i nożyk - żyleta
-
Wiem że dzisiaj święto , ale to są własnie takie dni kiedy mogę spokojnie zrobić to co najbardziej lubię Dzisiaj powstały parówki, z wykorzystaniem mięsa z indyka mojego chowu Efek końcowy jest taki
-
Miro , Ty zrób tytuł " Parówki jakie lubię " albo może nazwij to "serdeloni czyli moja fantazja na parówki " bo z "autorytetami" się nie dogadasz a masz przy każdym temacie wśród nich mocną opozycję .. ,
-
i lepiej niech tak będzie niż ma go zniszczyć poza tym abratku to jest przepis autorski jak to Miro zawarł w tytule [Przepis autorski] Parówki - niby prosty wyrób, a jednak to jakbyś chciał poprawić A,Mickiewicza jak autora, bo przecież Litwa to nie nasza ojczyzna ja również robię parówki nie przekraczając temperatury 10 st C i nie mam im nic do zarzucenia a jestem w sprawie parówek wysoce wybredny Ale jak to na naszym , co termometr to będzie inna temperatura
-
od samego początku z nią były problemy wychowawcze , na kajzerkę się kurcze modnisia chciała wykreować i została pożarta na początku ,, morał z tego taki że nie ma co się wychylać z szeregu tylko trzeba krzyczeć jak " piekarz" krzyczy
-
dzisiejsza część produkcji z indyka w głebi pasztet drobiowy smarowany a z przodu nowy wyrób bułki jogurtowe z płatkami owsianymi
-
Z praski, osłonki barierowej i słoika Arkadiusza
DUCH odpowiedział(a) na arkadiusz temat w Kącik kuchenny Arkadiusza Tematy
Czytałem o przyjętej wartości parzenia 10 minut na 10 mm osłonki , czy to może być wartość prawidłowa ? po kuć osłonki podczas parzenia to nie bardzo chyba ?? -
Moja ciocia Helenka Cacko z Jeżewa , siostra mojej babci obchodzi dziś 106 urodziny , Dla zdrowia kieliszek żołądkowej albo Ajerkoniaku , a w tamtym roku mówiła do mnie , Ty to za młody jesteś aby mnie odwozić , ja to najlepiej pójdę sobie pieszo ....http://www.ug-jezewo.lo.pl/?cid=945
-
natomiast ten razowy pszenny to taka kombinacja ale jeżeli chodzi o chleb z ziarnami to polecam ten na drożdżach /topic/6580-przepis-chleb-z-ziarnami/?hl=%2Bchleb+%2Bziarnami natomiast w mój jest na zakwasie z ciastem ukwaszanym wg przepisu 0,5 szkl. zakwasu zrobionego z maki żytniej i wody [/size][/font] ok. 1 szklanki letniej dobrej wody [/size][/font] 1 szklana maki pszennej razowej - 1 szkalnka mąki pszennej 650 całość mieszamy i odstawiamy na minimum 3-4 godz. Im dłużej stoi tym jest potem kwaśniejszy, a nie wszyscy to lubią. [/size][/font] na drugi dzień dodajemy - 1,5 szklanki wody Ja mieszam ciepłą wodą pól na pól z maślanką. Wtedy chleb dłużej zachowuje świeżość, ale jest bardziej kwaskowaty w smaku. - 1 łyżkę soli [/size][/font] - 1 łyżkę cukru ciemnego z melasę - 1 łyżkę oliwy - ok. 2 szklanki razowejpszennej i 2 szklanki pszennej 650 oraz ziarna słonecznika , dyni , siemnie lniane , płatki owsiane ,, razem około 1i 1/2 szklanki w proporcjach dogodnych dla siebie . wszystkie ziarna przed dodaniem lekko prażę na patelni , Całość mieszamy około 10 minut i odstawiamy do wyrośnięcia na około 2 godzimy Ciasto po wyrośnięciu, jeszcze raz lekko mieszamy dla odgazowania i przekładamy do foremek do 3/4 wysokości i odstawiamy do wyrośniecia aż ciasto wypełni całe foremki , ważne. Chlebki wstawiamy do zimnego piekarnika i włączamy temeraturę na 200 stopni . kiedy osiągnie nastawioną temeraturę spryskuje piekarnik wodą i czynię to powtórnie po kolejnych 20 minutach. pieczemy chleb około 1 godziny licząc od chwili wstawienia do zimnego piekarnika . pod sam koniec pieczenia możemy posmarować chleb gorącą wodą . Samo ciasto jest dość luźne więc nie można uformować bochenków jak przy chlebie żytnim czy przennym
-
Przepis na dwie bułki: 600 g mąki tortowej (typ 450) 160 ml mleka 200 ml wody 15 g świeżych drożdży 2 łyżeczki cukru 1,5 łyżeczki soli 30 g oleju słonecznikowego Drożdże razem z cukrem rozpuszczamy w mleku (ciepłym) i czekamy żeby miksturka "ruszyła". Potem wsypujemy mąkę do miski, robimy w środku dołek i wlewamy miksturkę z drożdżami, następnie dodajemy pozostałe składniki. No i zagniatamy ciasto. I gnieciemy tak - niestety - aż 15 minut. No chyba, że mamy mikser to wystarczy mikserem około 7 minut. Po wygnieceniu przekładamy na podsypany mąką blat, formujemy kulę i delikatnie smarujemy ją olejem. Wkładamy do miski, przykrywamy folią spożywczą i odstawiamy na 1,5 godziny. Po tym czasie wyjmujemy ciasto na blat, lekko je spłaszczamy i dzielimy na dwie części. Z każdej części formujemy podłużną niezbyt cienką bułkę. Blachę smarujemy olejem, układamy na niej bułki, przykrywamy ściereczką i odstawiamy na 1 godzinę. Niech jeszcze trochę wyrośnie. Na bułkach zrobić ukośnie 2-3 nacięcia bardzo ostrym nożem lub żyletką i wierzch delikatnie posmarować wodą z odrobiną cukru. Piekarnik rozgrzewamy do 230 stopni, środek spryskujemy wodą. Wstawiamy blachę z bułkami i pieczemy 10 minut. Po tym czasie zmniejszamy temperaturę do 210 stopni i pieczemy jeszcze 20-30 minut (tak żeby bułki miały własciwy "bułkowy" kolor ) Jeśli wierzch bułek zbyt szybko się zarumieni to przykryjmy je folią aluminiową. Po upieczeniu raz jeszcze smarujemy bułki wodą i wstawiamy do wyłączonego, ale gorącego piekarnika na 3 minuty. Potem wyjmujemy i studzimy na kratce. osobiście blachy nie smaruję olejem tylko posypuję mąką , ale to kwestia co komu pasuje , w przepisie był papier do pieczenia ale mam złe doświadczenia bo się klei do bułki .
-
Wczoraj zgodnie z powiedzeniem > myślał indyk o niedzieli a w sobotę łeb ucięli " poprzez ubój gospodarczy pozyskałem mięso z indyczki własnego chowu. dzisiaj po podzieleniu otrzymałem mięso z piersi bez skóry 3,25 kg udka 3 kg skrzydła 1,15 kg skóra i tłuszcz 1,6 kg Ze względu że ptaszysko było nieco starsze całe mięso idzie na przerób .Szyja, korpus, podroby i częśc skórek idzie do pasztetu , natomiast z reszty chciałbym coś uczynić w stylu , szynkowej , mielonki , i trochę parówek drobiowych . Może ktoś z kolegów może ukierunkować mnie na sprawdzony przepis za co był bym wdzięczny .
-
to nie jest mój sposób , to takie ABC pieczenia chleba , jednak uważam że skoro przy tym swoim popełniasz taki błąd to za ten na zakwasie nawet się nie bierz . Nad to chciałem nadmienić że z ilości produktów podanych w Twoim przepisie piecze się 2 chleby w takich foremkach ... zrobisz jak uważasz , ja tylko z dobrego serca chciałem poradzić
-
być moze taki jest jakis tam przepis , ale chleb po włozeniu do blaszki powinien jeszcze wyrastać zanim zostanie włozony do pieczenia , tak mi się wydaje , ale ja tam mogę się nie znac
-
Roma sam tytuł Kupujemy mięso od rolnika - jak nie dać się oszukać
-
o proszę was nie róbcie z rolników totalnych oszustów i naciagaczy bo to wszystko co się dzieje na rynku to robią pośrednicy i same ubojnie. Owszem rolnik chce oszczędzić aby zarobić i nieraz cos tam zamiesza ale ni słyszałem o aferach mięsnych u gospodarzy cena np. żywca wieprzowego 5.5 zł x 120 kg = 660zł zakup małego prosiaka to było 190zł niech je śrutę srednio mimimum 2,5 kg dziennie x 30 dni razy 7 miesięcy to jest ponad pół tony zboża czyli jakieś 350 zł zostaje 120 zł zysku na 1 sztuce, jak ją sam ubije i sprzeda na ćwiartki będzie miał jakieś 150 zł więcej czyli jak dla niego warto coś tam zamieszac co nie znaczy że oszukuje. a kolczyki , no cóż odrębny temat właśnie byłem w sklepie firmowym okolicznej ubojni i wołowina z łopatki w I kl. po 21zł /kg mostek wołowy 14 zl /kg , ligawa 25,50 zł .kg
-
zakuska zbiwajet gradusow
-
mam też alfe 22 lecz tam właśnie ślimak jest lekko wytarty a przy tej z blachowni rewelacyjnie się nabija kiełbasę choć przy alfie lepiej zabiera mięso przy mieleniu .
-
ja mam taki ślimak przy maszynce z huty Blachownia ,
-
dzięki , zaczekam co kolega fazi28 na to bo nie chcę się wcinać ..
-
a ile ty byś chciał za tego ślimaka ??