sverige2

To przeczytaj sobie materiał kl. AndyAndy. i będziesz wiedział wszystko co trzeba na temat budowy wędzarni. /topic/8606-projekt-budowy-w%C4%99dzarni-opracowany-przez-andyandyego/?do=findComment&comment=305329

Halogen dzięki z a informację. Właśnie nabyłem "drogą kupna na Alledrogo" tą latareczkę.Na pewno przyda się na Mazurskim biwakowaniu .

To wszystko się zgadza, ale te oryginalne folie czy woreczki kosztują o 100% drożej a często i więcej niż te z PAK-U jeżeli się więc pakuje się dosyć sporo, a tak jest w moim przypadku, to wtedy impreza zaczyna być kosztowna. Dlatego więc jeżeli otrzymam taką samą jakość woreczków jak w ubiegłym roku, to wybieram zdecydowanie te z Torunia bo przynajmniej u mnie się sprawdzają bez zastrzeżeń.

A ja wciąż używam woreczki z PAK-u Toruń, co prawda mam jeszcze ubiegłoroczne, bo zrobiłem spory zapas, ale działają bezproblemowo. Nie mniej będę musiał ten zapas ponownie uzupełnić i będę dzwonił w tygodniu do PAK-u z pytaniem, czy te które teraz są u nich na stanie nie odbiegają jakością od tych z roku ubiegłego i nadają się do naszych pakowarek. Ciekawe jaką otrzymam odpowiedź.

Dzięki, Kurpiu przegapiłem jakimś cudem.

Kostek, jeżeli Twoja ocena nie widzi w nim doskonałości, to ja Ci powiem że jest więcej niż poprawny, a parę dziesiątków lat chlebki piekę, jest super, zarówno dziurki, jak też ta umiarkowanej wielkości górka, oraz kolor wypieku oraz grubość skórki . Chleby razowe czy pszenno razowe nie muszą być mocno wyrośnięte .

Kurpiu. Musisz koniecznie zamieścić "recepturę fotorelację" krok po kroku na Twoje korbacze, są super .

(*) (*) (*)

No i co tu jeszcze można by dodać ??? Tylko tyle :clap: . Ps. wg. jakiego przepisu robiłeś te piękne uda ? Moja LP jak je tylko ujrzała powiedziała że mi nie odpuści. i że niejako jutro do "kibelka" idą oscypki, to mam się zaraz zbierać do "Intermarche" aby drogą kupna zaopatrzyć się w surowiec natychmiastowo, wiem, wiem, "Intermarche" to nie miejsce na takie zakupy, ale że to dziś niedziela a jutro "zadyma" więc wyjścia nie ma.

Nie lenisz się Morfeuszu, apetyczne te pikle .

Kiedyś kupiłem ten puszkowy, ponieważ bardzo lubię bób, a było to już po okresie kiedy świeży bób jest do nabycia na rynku. Nigdy więcej, bób z puszki to było po prostu niezjadliwe świństwo. W Szwecji spotyka się go bardzo często, puszki posiadają przeważnie napisy w języku arabskim, więc chyba jest ich przysmakiem.

Dziadku Maćku, nie martw się tak bardzo, na wszystko jest rada, do "pizzy" zużyjesz i będziesz miał takie jak by to powiedzieć 2 w 1 .

Dawno nie było na forum takiej perełki Oj dana, oj dana, ucha, cha, ucha

Pełna zgoda, lecz jedna zasada pozostaje niezmienna. Wędzarnia z kanałem działa jak typowy piec, ze względu na ów kanał właśnie, i dla tego należy posiąść i opanować sztukę palenia w piecu. Wędzarnia zaś z takim paleniskiem jakie demonstruje Tomas, po prostu wędzi żarzącymi się tylko szczapami, bez konieczności stosowania płomienia i otwartego piecowego ognia, zaś o samym stopniu trudności samej obsługi, mówi zamieszczony przez niego komentarz.

I właśnie to palenisko i komentarz Tomasa do niego, pokazuje na czym polega różnica i efekty, pomiędzy paleniem w "piecu" z kanałem, a jak wygląda autentyczne wędzenie w wędzarni.

Bizon, jeżeli masz obawy to spójrz sobie na ostatni wpis i fotki kolegi Tomas Gosport. Przeczytaj jego temat od początku a nie będziesz miał żadnych obiekcji z wyborem właściwej metody. Palenie w piecu, a wędzenie to zasadnicza różnica /topic/9117-moje-wyroby-tomas-gosport/page-3?do=findComment&comment=361882

Dzięki, miło słyszeć że tuning się udał i sprzęt się spisuje .

Przecież możesz wykonać to co pokazuje Wojtek Minor, tylko należy zrobić prosty zabieg tuningowy. Zrezygnować z tego zbędnego i kłopotliwego kanału. Wykonać tylko sam blat. Blat będzie przydatny do wszelkich czynności związanych z naszym hobby, a tam gdzie jest u Wojtka palenisko, podnieść nad nim nieco do góry połać dachową, pod nią na tym istniejącym palenisku wykonać grill, ruszt, lub płytę kuchenną. Przecież to wizualnie naprawdę bardzo ładny projekt, zmienić w nim tylko konfigurację z usytuowania paleniska na bezpośrednią, czyli palenisko tam gdzie Wojtek wykonał schowek pod komorą, i masz uniwersalne miejsce do grillowania, wędzenia i wypoczynku. Reasumując, Zastosować jako wizualny projekt architektoniczny wędzarnię Wojtka Minora, z zastosowaniem zaleceń technicznych kol. AndyAndy, zgrabnie połączyć to w jedną wspaniałą całość, i masz całkowitą pewność oraz gwarancję że zarówno małżonka będzie zachwycona, jak też bezapelacyjnie zyskasz uznanie sąsiadów. http://www.wedlinydomowe.pl/budowa-wedzarni-i-wedzenie/budowa-wedzarni/1416-od-projektu-do-wedzonek-czyli-jak-wojtek-minor-budowal-wedzarnie

Krzysiek-krze całkowicie słusznie piszesz, ale jeszcze trzeba doliczyć 7 złociszy na silikon, no i 1 zł. na śrubkę do odpowietrzenia, ale to cała konieczna inwestycja, plus godzinka roboty, i nadziewarka "śmiga" jak złoto ( wiem bo mam) i się nam stokrotnie odwdzięczy, bo to w sumie solidny sprzęt, a materiały zaś, z jakich jest wykonana są dokładnie takie same jak w "Hendowatych" czy tych ze sklepu Miro. Nie bez znaczenia jest też jej 3 litrowa pojemność. Taka w sam raz na domowe potrzeby. Poręczna łatwa do schowania itd.

Dzięki serdeczne Kurpiu Tak też przypuszczałem, ale ponieważ czas naglił więc zrobiłem na czuja i okazuje się że postąpiłem właściwie odlewając tą słoną wodę. Zrobiłem jednak pewną modyfikację. Umieściłem krokodylki ciasno w słoikach tak jak zalecasz, razem z chili i czosnkiem, a następnie nie zimnym, lecz jeszcze letnim syropem przyrządzonym wg. Twego przepisu, zakręciłem nakrętki i postawiłem słoiki do góry dnem, ponieważ pomyślałem sobie że skoro mają one do rana czekać z razem przyprawami w misce, to może niech sobie czkają w słoikach. Dziś rano słoiczki już pięknie zawekowane, puściły jak piszesz sporo płynu i fajnie sobie pływają w zalewie. Przygotowuję "smakołyki" na sierpniowe mazurskie biwakowanie. Wyszło z 3 kg.ogórasków, tylko 5 średnich słoików, więc jutro muszę wyskoczyć na bazarek i zakupić jeszcze jedną taką 3 kilogramową porcyjkę, ponieważ na wieczornych mazurskich biesiadach takie różne przywożone przeze mnie "cymesy" przekąski i wędliny, znikają w tempie może nie błyskawicy, ale na pewno co najmniej "Pendolino". Tą jutrzejszą porcję zrobię jednak dokładnie wg. Twojego przepisu, aby mieć porównanie. Dzięki raz jeszcze za odpowiedź i poradę.

Krzysiek- Krze, jest dokładnie tak jak piszesz, po to mamy to nasze forum aby przekazywać swe pomysły i wiedzę innym kolegom pasjonatom w dziedzinach związanych z naszym hobby, i niewiele można tu dodać poza tym, że po tym niewielkim i nie wymagającym specjalnych nakładów tuningu, nadziewarka o której mowa, w niczym nie ustępuje nadziewarce ze sklepu "Miro", a są punkty w których ją przewyższa.

Chciałem prosić kol. o pomoc przy ogórkach"krokodylkach". Jestem w trakcie przygotowania. Co należy zrobić z tą słoną wodą po zasoleniu. Bo są rożne wersje w internecie. Jedni piszą aby wodę wylać, inni zaś piszą aby nie wylewać i dodać ją następnie do zalewy w słoikach. Za chwilę będę musiał już przekładać do słoików i jestem nieco w kropce. Napisałem do "Kurpia" pytanie na PW. lecz chyba nie zauważył bo jeszcze nie odpisał, a ogórasy już czekają.

No właśnie, i każdy ma szansę swoją "działkę zawinąć", dlatego właśnie jest taki silny opór ze strony tych co "mogom, ale nie chcom" bo jak mawia pan Ferdynand, "to nie sztuka się narobić aby zarobić" .

Są widocznie różni producenci tych niby samych nadziewarek. Tłoki u mnie są z grubej 2 mm. blachy i na tym silikon. Są tak sztywne że nawet nie ma co marzyć o wygięciu tłoka nawet siłą. Poza tym są idealnie szczelne, tak że nawet gram farszu nie przeciska się obok tłoka. Wiem jednak że niektórzy mają tłoki które są nico mniejszej średnicy niż tuba i farsz się bokiem przeciska. Są jednak jak widać proste tanie sposoby na tuning, i pomimo tych wszystkich niedogodnych "dupereli" po tym nieskomplikowanym tuningu nadziewarka spełnia dobrze swe zadanie, a kosztuje bardzo niewiele.

Zrębki są zdecydowanie za małe i nie nadają się do tego typu DG. To są zrębki do Borniaka. Teraz powinieneś dokupić zrębki o granulacji kl.10 i te posiadane drobne, po trochu do nic dodawać, na pewno się nie zmarnują. Osobiście od dosyć dawna kupuję zrębki w przedstawionej firmie i mogę je polecić jako produkt doskonałej jakości a zarazem niskiej cenie. Są naprawdę znakomite. Używam mieszankę kl.10 bukowo-olchową i tak jak pisałem dodaję do tego klocki z drzew owocowych, wiśnia, czereśnia, śliwa, itd. dodaję również suche pocięte pędy winogrona, w zależności od potrzeby chwili i rodzaju wędzonki. http://allegro.pl/zrebki-wedzarnicze-bukowe-olchowe-15kg-60-litrow-i4333080409.html