Skocz do zawartości

sverige2

Użytkownicy
  • Postów

    7 577
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez sverige2

  1. PePe, to bardzo fajny malakser, też noszę się z zamiarem nabycia tego sprzętu. Jego największ zaleta to możliwość np. wkładania całych jabłek, oraz to co jest najważniejsze, to ten podwójny nóż.
  2. To prawda co pisze Tomala. W moim przypadku przynajmniej w ok. 50% po krótkim czsie woreczki łapią powietrze, a po dłuższym czasie bobytu w zamrażarce, prawie wszystkie. Nie mniej może u innych kolegów metoda ta daje lepsze rezultaty, po dłuższym oczywiście terminie leżakowania.
  3. Boniek, myślę że przegapiłeś kiedy o tym pisałem. Większość przepisów podaje aby ziemniaka ugotować i przecisnąć przez praskę, tyle tylko że w całkowicie ugotowanym ziemniaku,skrobia też już jest całkowici ugotwana i zupełnie ścięta, a to nie wpływa zbyt dobrze na jakość i trwałość pieczonego chleba. Wynikiem moich wieloletnich "błędow i wypaczeń" czyli osobistych doświadczeń, zauważyłem że o wiele lepszy skutek daje tylko częściowe tzw. obgotowanie, średniej wielkości ziemniaka razem ze skórką na 1 bochenek czy foremkę, max. 10 min. Następnie należy ziemniaka obrać ze skórki i zetrzeć go na drobnej tarce. Bardzo dobry rezultat zamiast polsurowego ziemniaka, daje dodatek gotowego puree ziemniaczanego, jakie można nabyć w sklepie lub np. na Allegro. Wtedy dodjemy jedną czubatą łyżkę stołową puree na jeden chlebek. http://allegro.pl/gg-puree-ziemniaczane-18-por-510g-niemieckie-i3929335787.html
  4. Anno, jesteś śilna, a my jesteśmy z Tobą .
  5. To bardzo dobra metoda, ale czasami wilgoć tak się gdzieś tam zakamufluje że za cholerę odparować nie chce. Mam taki dwie sondy "wysychające" już ponad rok i lipa. Nie mniej w większości przypadków to sposób skuteczny.
  6. Roma, nic dodać, nic ująć . Dzisiejsze życie rodzinne, to już prawie zapomniana historia, brak kontaktów czy kontynuowania tradycji, i też mnie to bardzo gnębi.
  7. Oj tak Baco, oj tak. Dzień pieczenia chleba to był zawsze cały rytuał, i te wszyskie magiczne "dodatki" o których wspominasz to było właśnie to "coś" czego dziśiaj szukamy, tęsknimy i pragniemy odnaleźć w naszych obecnych wypiekach .
  8. Do tego właśnie celu najlepiej służy dodatek ziemniaka, lub puree ziemniaczanego o czym też wielokrotnie pisałem. Ziemniak powoduje utrzymanie w pieczywie wilgotności na odpowiednim poziomie.
  9. Czyli generalnie robisz dokładnie właśnie to o czym ja cały czas piszę, staram się tłumaczyć i wielokrotnie podkreślam. Tyle że ja zakwas przechowuję w lodówce, a Ty czynisz to jak nasze babcie kiedyś na wsiach robiły, czyli trzymasz w dzieży w tzw. "komorze". To są właśnie te podsatawowe zasady, kanony, aksjomaty, pieczenia chleba żytniego i pszenno-żytniego. Boniek .
  10. sverige2

    Wyroby Pis67 & Co.

    Misiu, ale chyba nie Barszcz Sosnowskiego, Boże broń ? .
  11. Grzegorz, praska aktualna, ale tak jak piszę szukam czegoś w tym samym stylu na wymianę. Jeżeli trafi mi się jakaś mandolinka o poszukiwanych gabarytach, 1000-1200 g. pojemności wsadu, to jesteś pierwszy na liście, jeżeli czegoś wcześniej nie znajdziesz oczywiście. Pozdrawiam Jarek
  12. Roma, wygląd wcale nie jest zły, bo kolorek zupełnie OK,i reszta jak widać, oprócz tego że mu "czapkę zerwało" to nie ma co narzekać, a właśnie ten wspaniały smak się liczy , u mnie też znika pół bochenka zaraz po odparowaniu i wystudzeniu. Tylko z masełkiem i surowym zimnym mleczkiem z lodówki, niech się schowają wszystkie smakołyki świata .
  13. .
  14. Duchu, ale napisz coś więcej o tym sprzęcie i powodach jego sprzedaży, bo znajdą się zaraz tacy którzy gotowi pomyśleć że chcesz pozbyć się jakiegoś bubla, a to przecież autentycznie wielofunkcyjny, ( po skompletowaniu dodatkowego wyposażenia) super, prawie profesjonalny sprzęt.
  15. Powodem słabego wyrośnięcia chleba jest dodatkowe całkowicie zbędne wyrabianie. Jeżeli już koniecznie chcmy wyrabiać po raz drugi jak to pokazuje Roma, należy ponownie dać dodatek mąki, aby zaczyn miał co przeraiać i ponownie pracować, bo przecież te bąbelki które wcześniej w nim były, zostały skutecznie usunięte przy wyrabianiu, a zaczyn (zakwas) nie otrzymał nowego "paliwa". Zabieg dodawania nowej mąki, powoduje że zaczyn rośnie od nowa, lecz jeżeli nie chcemy czekać ponownie kilka godzin, to po całonocnym zakwaszaniu do zaczynu dodajemy drożdże i chleb wyrasta w ciągu 1-2 godz. Też jest wtedy normalnym tradycyjnym chlebem na zakwasie, a nie jakimś tam chlebem drożdżowym. Obie metody są dobre i każdy powinien je sam wypróbować. Są tteż takie dni kiedy nawet najlepszy zakwas nie powoduje szybkiego rośnięcia i glowimy się co się dzieje ? Tak niestety bywa i Nestor, też o tym pisał. Wtedy jedynym wyjściem jest dodatek drożdży i ponowne wyrabianie zaczynu, lub dodatek świeżej mąki, lub czekanie do skutku aż wyrośnie, co często trwa następne 12-24 godziny. Pisalem o tym wszystkim już kilkakrotnie, bo to podstawowowa zasada wypieku chleba żytniego i pszenno żytniego na zakwasie, które to należą do grupy ciast ciężkich, chlebowych. Ps.Poza tym chlebuś bardzo ładny, boczne spękania wskazują jednak że wyrastanie, tzw. popędzanie, było zbyt intensywne, powodem była chyba temperatura piekarnika, ( prawdopodobnie miał za ciepło ) skutkiem czego nastąpiło tzw. "zerwanie"
  16. Marko, przecież to jest chleb ciemny, żytni, więc ma bardzo ładne dziurki i z tego co widać to wyrósł b. ładnie. Skórka super, taka ma być, inaczej chleb by był w środku nie dopieczony. Skórka do jutra zmięknie, a taki chleb ma być kwaśny właśnie, bo to nie buła pszenna tylko prawdziwy wiejski chleb. Poza tym zakwas po jakimś czasie będzie dawał o wiele lepszego "kopa". Osobiście uważam że pieczenie wyszło super . Ps. Przecież powinieneś odjąc gotowy kęs ciasta z tego co kładłeś do foremek, dodać ze dwie "łychy" mąki trochę wody, wymieszać razem i zostawić w szafce do rana, i znowu w słoiku, bez dokarmiania trzymać w lodówce aż do następnego wypieku, i tak w kółko Macieju.
  17. Ja też posiadam wspaniałą, oryginalną "mandolinkę" o podobnych wymiarach, którą nabyłem od Dyzia, też nieco za ogromniasta jak na moje skromne potrzeby i chętnie ją odstąpię komuś kto potrzebuje profesjonalny, niemiecki sprzęt o takich gabarytach. Miałem ją zamiar ciąć i zmniejszać, bo to super sprzęt, ale doszedlem do wniosku, że szkoda niszzcyć oryginał, więc jest do wzięcia. Szukam dla siebie czegoś w tym samym stylu, ale aby wielkość wsadu praski oscylowała w oklicy 1000, max. 1200g. Pionową posiadam, i nie chodzi mi o model pionowy, lecz typową praskę poziomą typu i ksztaltu mandolinki. Chętnie wymienię, jeżeli ktoś ma taką, a jest w poszukiwaniu czegoś większego.
  18. Marko, i co z tak pięknie rozpoczętym tematem, nie poddałeś się chyba ?
  19. I właśnie o to chodzi, Elu, o to chodzi . No widzisz Duchu, tylko stresujesz naszą Elę, wyjasniaj kobitce teraz zbytniku, .
  20. Elu, nie dawaj mniej zakwasu, tylko daj nieco mniej mąki. Jeżeli będzie mniej zakwasu, to czas wyrastania zaczynu znacznie się wydłuży. Nie mniej sama jednak to sprawdź eksperymentalnie. Na 1kg. mąki zawsze dodaję 1,5 szklanki (400 ml.) zakwasu o konsystencji bardzo gęstej śmietany. Włsne doświadczenia są najlepszą drogą do wypracowania najbardziej odpowiedających każdemu receptur .
  21. Marko skoro chleb przez całydzień nie ruszył to znaczy że coś jednak nie tak z tym zkwasem. Proponuję zostawić go w foremkach do rana i jeżeli nie urośnie, to niestety trzeba przygotować nowy zakwas i przestrzegać przepisu.Temp. w lodówce max. 6 stopni . Popatrz jak pięnie wyrósł chlebek Eli55, nawet aż za dużo, tak że wypłynął z foremek, więc się nie zalamuj i jeżeli teraz nie wyjdzie, to nowy zakwas i do dzieła . Jeżeli jednak zaczyn nadal by nie wyrósł, a chciałbyś to ciasto uratować, to wyjmij go z foremek, dodaj rozrobione droże i włóż go do foremek od nowa. Wyrośnie w ciągu godziny i do pieca. Też będzie smaczny chlebek.
  22. Brawo Elu, chlebki super wypiek, ciekawe czy nie będą się kruszyć, ale po dodaniu ziemniaków nie powinny. Puree należy dodawać w ilości 1 pełna łyżka stołowa puree, na jedną foremkę. Jeżeli chlebek Ci tak pięknie wyrasta, to drugim razem zmniejsz po prostu ilość przygotowywanego zaczynu, albo dodaj jeszcze jedną foremkę, i upiecz 3 sztuki. Ważne że smakują, i jak piszesz są pyszne .
  23. sverige2

    Szyneczki

    :clap: !!!
  24. Jeżeli upieczony chleb okazałby się niedobry, to stracisz najwyżej kilogram mąki i parę groszy za energię, ale zdobędziesz w zamian bezcenne doświadczenie. Wierzę jednak że masz pojęcie i wiesz co piszesz, i według Twych informacji zakwas powinien być OK, więc chleb powinien się udać. Próbę warto zrobićtak czy inaczej, bo nauki nigdy za wiele .
  25. Więc jeżeli to nie jest pleśń, tylko taki kożuszek typowy dla np. zakwaszanego żurku, który właśnie między innymi właśnie dla tego trzeba co jakiś czas potrząsać, więc ojakich toksynach tu mowa ??? Trzeba spokojnie i bez zbytniej egzaltacji podejść do sprawy, nie zawsze pośpoech jest wskazany. Sam pisałem że jeżeli pleśń to nalży wywalić bezdyskusyjnie, lecz jeżeli jest to zwyczajny typowy żurkowy kożuszek, czy też jego śladowe początki, i zapach właściwy, to wywalać nie ma sensu. Rano zaraz zaczyn wyrobić, przełożyć do foremek i po wyrośnięciu upiec.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.